„Mąż zostawił mnie z dzieckiem i wyjechał na weekend. Nie widzi w tym niczego złego”

„Mąż zostawił mnie z dzieckiem i wyjechał na weekend. Nie widzi w tym niczego złego”

„Mąż zostawił mnie z dzieckiem i wyjechał na weekend. Nie widzi w tym niczego złego”

canva.com

"Mamy kilkumiesięczne dziecko. Ciągle siedzę z córką w domu, nie mogę wyjść nawet do kosmetyczki, bo mąż jest cały czas w pracy. Rzadko zajmuje się naszą córeczką. A teraz wyjechał sobie na weekend i myśli, że wszystko jest super. Straszny z niego drań! Mam ochotę rzucić to wszystko i wyprowadzić się z domu. Chyba to zrobię" 

Reklama

*Publikujemy list od czytelnika 

Mąż wyjechał z domu na weekend

Mam już dość swojego życia. Myślałam, że macierzyństwo będzie wspaniałe, a okazuje się, że ze wszystkim jest zupełnie sama. Mąż nie interesuje się mną, ani dzieckiem. Cały czas jest w pracy i mam wrażenie, że jest mu to na rękę. Jestem tym wykończona. Przecież nieustannie nie jestem w stanie zajmować się naszą pociechą. Kocham naszą córeczkę nad życie, ale po prostu chciałabym odpocząć. Niestety, nie mogę tego zrobić, ponieważ nie ma kto mi pomóc.

Rozmawiałam na ten temat z mężem wielokrotnie. On powtarza, że przecież robi wszystko, co w jego mocy, żeby zapewnić nam dostatnie życie. Nie rozumie jednak, że pieniądze to nie wszystko, a ja potrzebuję również odrobinę ciepła i miłości, a przede wszystkim wsparcia - nie tylko tego emocjonalnego.

Teraz mąż wyjechał sobie na weekend z kolegami. Powiedział, że musi odpocząć, bo jest zmęczony po tygodniu pracy, a więc koniecznie musi się odstresować.

niebo z jedną chmurą i słońcem, na dole droga z napisem "weekend", obok drogi zielona trawa canva.com

Zostawił mnie samą z dzieckiem

Jestem tym zrozpaczona. Został mnie samą z dzieckiem i nie widzi w tym niczego złego. A przecież tyle razy mu powtarzałam, że jestem wykończona i potrzebuję wsparcia. Co byłoby, gdybym to ja bez uprzedzenia chciała sobie wyjechać? Gdybym go zostawiła samą z dzieckiem? Pewnie nie wiedziałby co ma robić i jak się zachować! Nawet nie wie, jak zajmować się własnym dzieckiem.

Jest mi przykro, że jestem niezrozumiana przez osobę, która miała być mi najbliższa. Mam dość tego wszystkiego.

Czy powinnam go porzucić?

Mam ochotę rzucić to wszystko i po prostu wyprowadzić się z domu. Nieźle by się zdziwił, kiedy przyjechałby z tego wypadu z kumplami, a nas nie byłoby w mieszkaniu. Chciałabym tak zrobić, jednak nie wiem, gdzie miałabym się udać. Ta wizja jest jednak bardzo kusząca. Czy to byłaby dla niego wystarczająca nauczka? Nie wiem jednak, czy dałabym radę nie odbierać tak długo telefonu. W końcu też sama się o niego zamartwiam.

Mam wrażenie, że utknęłam w sytuacji bez wyjścia. Rzeczywiście tak jest? A może jest jakiś sposób na to, żeby mąż zaczął mnie bardziej rozumieć?

Zdesperowana żona 

Anna Powierza z siniakami po zabiegach upiększających. Ktoś pisze: "Sporo bólu w tych oczach". Zobacz zdjęcia!
Źródło: instagram.com/aniapowierza
Reklama
Reklama