Z życia - Strona 9
"Moja matka chyba na głowę upadła. Ma 70 lat na karku i nagle teraz wymyśliła sobie, że ja mam się wyprowadzić z domu i znaleźć pracę. No kurde, przecież w tym kraju nie ma pracy dla ludzi z moim wykształceniem. W wieku 50 lat, gdzie ja tam znajdę pracę".
Sob. 25 maja
"Jestem w szoku, że moja chrzestna zachowała się w taki, a nie inny sposób. To naprawdę trudno uwierzyć w to, że moja chrzestna potraktowała mnie w taki sposób i na komunię córeczki dała pustą kopertę. Było mi bardzo przykro i pomyślałam sobie, że ja tego w taki sposób nie zostawię, i muszę się zemścić. Mina chrzestnej była bezcenna".
Sob. 25 maja
"Kiedy inne dzieci z naszej grupy w przedszkolu mają urodziny, moja córcia zanosi im zawsze jakiś drobny podarek i laurkę. Oczywiście, kilku najbliższym koleżankom i kolegom. Ale gdy sytuacja jest odwrotna i to Marysia ma urodziny, od nikogo nic nie dostaje. Nie rozumiem tego, przecież znamy się, a rodzice tych dzieci wiedzą, kiedy moja córka świętuje. Nie czują się zobowiązani do zrewanżowania się miłym gestem".
Sob. 25 maja
"Byłam przekonana, że na swojej życiowej drodze doświadczyłam już wszystkie oblicza człowieczeństwa, ale okazuje się, że jednak nie do końca. Nawet nie wiem, czy mam się śmiać, czy płakać, bo z jednej strony jest mi przykro, a z drugiej na myśl nasuwa mi się tylko jedno słowo, a mianowicie – kabaret. Wszystko przez to, że gdy odwiedzamy mojego brata, to nie możemy zabierać ze sobą dzieci. Taka prośba bratowej, która lubi ciszę i spokój".
Pt. 24 maja
"Nasz ślub i wesele miały być bardzo wystawne. Rodzice Juliusza przywiązywali ogromną wagę do każdego detalu. To oni organizowali całą tę uroczystość, ja niewiele miałam do powiedzenia - począwszy od listy gości, poprzez suknię, aż po wybór potraw i kwiatów, a także dresscode dla gości weselnych. Juliusz nie miał nic przeciwko, ja wchodziłam w tę rodzinę, więc się dostosowałam. Zaprosili mnóstwo ludzi, których nie znałam. Sala miała być wypchana po brzegi. Z mojej strony miała być obecna zaledwie garść osób z rodziny, w tym moja kochana, poczciwa Maria, lecz Juliusz nie pozwolił mi jej zaprosić. Wytworna uroczystość to jego zdaniem nie miejsce dla staruszki w garsonce sprzed 30 lat".
Pt. 24 maja
"Tak naprawdę nie wierzę w Boga i nie mam nic wspólnego z tą instytucją, mimo że przyjęłam wszystkie sakramenty, jak inne dzieci. Od lat jednak w kościele nie byłam, ale teraz będzie musiało się to zmienić. Wszystko przez to, że wiem, że moje ciotki i dziadkowie są bardzo wierzący i nie uznają ślubu cywilnego. Sami nie raz mówili, że ślub to tylko przed Bogiem. Z racji, że to bogaci ludzie, to boję się, że nie przyszliby na ślub w urzędzie. Szkoda sowitych kopert, które mogłyby mnie ominąć".
Pt. 24 maja
"Przestałam ratować nasze małżeństwo, gdy Anitka miała 2 lata. Od tamtej pory mieszkałam sama i wychowywałam swoją córkę sama. Aż jakiś czas temu nasze życie się odmieniło, gdy pewnego razu wpadłam na ulicy na Piotra, który był moim kolegą ze studiów. Byłam już wtedy po rozwodzie. Piotr okazał się człowiekiem, na którego czekałam przez całe życie. Takiego mężczyzny ze świecą szukać. Inteligentny, szarmancki, szanował mnie, a codzienne życie z nim było cudowną przygodą. Piotr bezwarunkowo zaakceptował też moją córkę. Anita miała wtedy już 10 lat. Odnalazła w nim ojca, którego nigdy nie miała".
Pt. 24 maja
"Choć rozstanie z partnerem nigdy nie jest łatwe, to w naszym przypadku dodatkowym wyzwaniem okazała się opieka nad naszym ukochanym pieskiem, którego trzy lata wcześniej adoptowaliśmy ze schroniska. Odkąd nie jesteśmy razem, sprawujemy nad Brunem opiekę naprzemienną".
Pt. 24 maja
Czasem trudno docenić to, co na wyciągnięcie ręki, a Europa oferuje nam niezwykłe bogactwo pięknych plaż, które przyciągają turystów z całego świata. Niezależnie od tego, czy planujesz imprezowy wyjazd z przyjaciółmi, romantyczne chwile z partnerem, rodzinny wypoczynek z dziećmi, czy też odhaczenie kolejnych historycznych atrakcji z przewodnika, znajdziesz tu miejsce idealne dla siebie.
Pt. 24 maja
"Ten miesiąc dał mi w kość. Sypnęło mi się tyle nieprzewidzianych wydatków, że nie byłam w stanie opłacić nawet wszystkich bieżących potrzeb. A tu jeszcze na horyzoncie komunia u znajomych. Trochę się zdziwiłam, że dostałam zaproszenie, ale nie wypadało odmówić dziecku. Tylko teraz mam zagwozdkę, bo w tym miesiącu naprawdę nie mogę sobie pozwolić na szastanie kasą. Mogę włożyć w kopertę 50 zł i ani grosza więcej. Gdy powiedziałam mojemu chłopakowi o tej sumie, aż się złapał za głowę".
Pt. 24 maja
Najnowsze