Wybrane - Strona 29
"Nie było innego wyjścia. On musiał zamieszkać z nami. Reszta dzieci za granicą, a on był zbyt słaby, żeby taki kawał jechać. Poza tym to był taki typowy patriota. Za Polskę by wszystko oddał i nie wyobrażał sobie nawet, jak mógłby stąd wyjechać. Co mi więc zostało, jak nie zabrać go do naszego domu? Ale ja wiedziałam, że będzie ciężko. Gdy brałam ślub, to od razu mówiłam Grzesiowi, że mieszkamy sami. Bo inaczej nasze małżeństwo szybko się rozpadnie. Z rodzicami jest tak, że niby może i nie chcą się wtrącać, ale jednak to robią, choć czasem nieświadomie. Miałam więc wiele obaw przez zabraniem teścia do nas, ale co miałam zrobić? Zostawić go na pastwę losu? On nie dałby rady sam. I co? Skończyło się to tak, że... nie mogę się pozbierać do dziś. Nikt nawet nie wyobraża sobie, co ja z nim przeżyłam".
Sob. 24 czerwca
"Moja mama zawsze była wierząca, ale ostatnio przechodzi już sama siebie! Chodzi do kościoła codziennie, dzień w dzień. I to co najmniej na 3 godziny. Zaczęła zaniedbywać przez to obowiązki domowe. I wraca do domu taka zadowolona! Myślałam, że długa modlitwa przynosi jej po prostu ukojenie, ale kiedy poznałam prawdę, prawie padłam!"
Sob. 24 czerwca
"Córka opiekowała się swoim schorowanym ojcem. Po śmierci mamy przygarnęła go do siebie, gdzie mieszkała razem z mężem i dwójką dzieci. Mężczyźnie nie na rękę była obecność staruszka w domu. Póki jeszcze ojciec żony nadawał się do pomocy, pan domu go tolerował, jednak lata mijały, a starszy pan sam wymagał coraz większej uwagi i opieki. W końcu za namową męża córka zgodziła się oddać swego ojca do domu spokojnej starości. Z ciężkim sercem spakowała go i zawiozła na miejsce. Jednak staruszek na odchodne dał jej skromną metalową skrzynkę, z którą wcześniej nigdy się nie rozstawał..."
Pon. 19 czerwca
"Od roku mieszkam w tej kamienicy. Wynajmuję mieszkanie, bo na zakup własnego mnie nie stać. JESZCZE. Bo ja jestem ambitna i zawsze, gdy stawiam sobie jakiś cel, to go osiągam. Ale póki co chcę po prostu żyć. Poznawać ludzi, świat, nowe kultury i smaki. Zdarza się więc, że zmieniam miejsce zamieszkania, ale od roku jestem tutaj, choć chyba tylko ze względu na panią Jadzię. To moja schorowana, starsza sąsiadka, która nie może liczyć na niczyją pomoc. Opiekuję się nią! Sprawie mi to przyjemność i czuję się przez to komuś potrzebna. Pani Jadzia ostatnio postanowiła mi za to odpłacić. Nie spodziewałam się tego".
Pon. 19 czerwca
Caroline Derpieński pochwaliła się zdjęciami ze słonecznego Miami. Na tle zatoki pozuje w mikroskopijnym złotym kostiumie, bezwstydnie pokazując niemal wszystko... od zaplecza. Zabrakło tylko rzeczonego milionera. Jednak to nie odsłonięte krągłości, lecz całkowity brak tatuaży na jej ciele przyciągnął uwagę fanów. Jej riposta na propozycję fana to prawdziwe mistrzostwo!
Pon. 19 czerwca
"10 lat temu zmarła moja teściowa. Opiekowałam się nią przed śmiercią, mimo że dawno temu rozwiodłam się z jej synem. Samotnie wychowuję jej jedyną wnuczkę. Starsza pani wiele razy wspominała, że kocha wnuczkę nad życie, a jej syn popełnił błąd, odchodząc do innej. Chciała zostawić wnuczce swoje mieszkanie w spadku, lecz testamentu nigdy nie znaleziono... Sąd przeprowadził więc postępowanie spadkowe. Jej dwaj niewdzięczni synowie dostali po połowie mieszkania. Sprzedali je i podzielili się pieniędzmi. Jednak po 10 latach przypadkiem wyszedł na jaw testament babci i wszystko się zmieniło..."
Nd. 18 czerwca
"Nic mnie nie powstrzyma przed spełnieniem moich marzeń o byciu sławną modelką". 24-letnia Andrea chce wyglądać jak żywa lalka. Powiększyła usta, piersi oraz poddała się kosztownej operacji wydłużenia twarzy. Młoda kobieta ma wielu zalotników, którzy chcą sponsorować jej egzotyczne wakacje, ale Andrea do tej pory odmawiała. Ma inny cel, chce doprowadzić do ekstremum kolejną cześć swojego ciała.
Czw. 15 czerwca
Adrianna Biedrzyńska poleciała razem z córką do słonecznego Miami. Pobyt w USA relacjonują w swoich social mediach. Teraz pokazały się w bikini! Fani uważają, że wyglądają ja siostry. Rzeczywiście?
Śr. 14 czerwca
"Mąż namówił mnie na pewien eksperyment. Zawsze twierdził, że to on jest głową rodziny i głównym jej żywicielem... a ja tylko zajmuję się dzieckiem. Ta różnica zdań była przyczyną drobnych małżeńskich sprzeczek, ale byliśmy ze sobą szczęśliwi. Tyle że mój mąż chciał koniecznie udowodnić mi, że ma rację... Nawet gdy zaczęłam pracę, nie pomagał mi w domu. Mówił, że bez niego nie poradzę sobie sama z córką. Nie spodziewał się tego, co nastąpiło".
Wt. 13 czerwca
51-latka miała już troje dorosłych dzieci, a nawet wnuki, gdy po raz czwarty zaszła w ciążę... i w 2018 roku urodziła czworaczki! Na świat przyszły trzy dziewczynki i chłopiec. Okrzyknięto ją najstarszą mamą czworaczków w kraju, jednak późne macierzyństwo zadziałało odmładzająco... Mimo trudów wychowania takiej gromady kobieta i jej mąż wyglądają na szczęśliwych rodziców i chętnie publikują rodzinne zdjęcia. Obecnie ich dzieci skończyły już cztery lata. Zobacz, jak wyglądają teraz!
Wt. 13 czerwca