• Gość odsłony: 31697

    Zimowe maluchy cz. 4

    Zapraszam do kolejnej odslony watku. Ponizej link do poprzedniej czesci:

    http://forum.styl.fm/s2/viewtopic.php?t=53505&start=1515&sid=bc033ce67fb1e820550b72f5ce6f2606

    Odpowiedzi (1482)
    Ostatnia odpowiedź: 2010-12-03, 20:22:42
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
MartycjaT 2010-12-03 o godz. 20:22
0

Madeleine napisał(a):
MartycjaT napisał(a):A nasze mamy jak nas karmiły nie bylo wtedy słoiczków i jakos jestesmy zdrowe.
A tu akurat mogę Ci odpowiedziec. Moja mama na przykład gotowała specjalnie dla mnie obiadki i miksowała je - czyli robiła domowym sposobem słoiczki ;) Czyli to, co obecnie jest dla nas wyczynem ;) (dla mnie też, żeby nie było).
Nie było akcji pod tytułem "to teraz malutki kotlecik dla mojego siedmiomiesięcznego dziecka", co zdaje się sugerujesz ;)
Mad nie sugeruje ze nasze mamy dawałay nam kotleciki, tylko pytanie skad miały marchew pietruszek i inne warzywka, bo co czytam to lepiej dac sloik bo warzywka musza byc ze sprawdzonego "źródła"

tez jestem zdania tego co Ty zeby dawac maluchom jedzenie dorosłe w granicach rozsadku.
Moj schabowego jadl ale gotowane miesko czy to cos złego

forum jest do tego abysmy sie nawzajem wymieniały zdaniami a Tu wychodzi ze trzeba pisac to co niektore mamusie chca czytac

jeśli dziecko zjada 150g dziennie owoców (ze słoika), to już nie powinno pic soków - bo to się liczy wymiennie
moj zjada sloik owoc i pije soki okolo 150ml czy to źle

Odpowiedz
Gość 2010-12-03 o godz. 20:08
0

Wypada chyba założyć kolejną część watku lol
Pozwoliłam sobie na to i zapraszam tu - http://forum.styl.fm/s2/viewtopic.php?p=1105615#1105615

Odpowiedz
Gość 2010-12-03 o godz. 20:00
0

Zupa popieram ..zdjęcia, zdjęcia, zdjęcia...

Za gratulacje dziękujemy - pękam z dumy.
A poniękąt dzięki temu rozwalonemu dziąsłu małemu ładnie wyszła na wierzch jedynka :) Ale ile nerwów się najadłam to moje...

Dziś Dawid spał dosyć mało bo raz45 minut i potem 1,5 godziny - to do niego nie podobne, zazwyczaj są 3 drzemki po ok. 2 godziny. Padł o 19 po kąpieli , ale za 45 minut sie wybudzil, przytulony uśpił po kilku minutach se zów wybudził - przytulony uśpił i tak 45 minut. Teraz usnął.....mam nadzieję ze już na dłgo, bo kilkadziesiąt minut się już nie budzi.

Odpowiedz
Zupa 2010-12-03 o godz. 19:45
0

irlaaa napisał(a):
A teraz nowina - właśnie obcięłam Pawełkowi włosy 8) zamiast niemowlęcej rozwianej grzywy ok. 10 cm, ma teraz ślicznego jeżyka ok. 1 cm.

zdjęcia, zdjęcia :cisza: :D

Odpowiedz
Gość 2010-12-03 o godz. 19:40
0

cygaro napisał(a):przepraszam, ze sie wtrące, bo w sumie kazdy wychowuje po swojemu, ale jak czytam ze takim malym szkrabom dajecie jedzenie z talerza wlasnego to mi sie nóż otwiera w kieszeni...nie wolno podawac solonych potraw do 1 urodzin !!! to taj jak mleko krowie - po co obciążac takie małe nerki ?????? ale moze ja mało kumata jestem????
No poprę Cię, chociaż z tym guru to przesadzasz ;)
Chociaż ja daję Piotrusiowi ode mnie z talerza - tyle, że ja w ogóle nie używam soli w kuchni (solę wyłącznie jajecznicę, a i to b. mało). No i najpierw karmię małego, a potem sama jem - bo mimo wszystko nie uważam za stosowne wymieniac z małym śliny, a wraz z nia opryszczki i innych chorób ;)
A tak w ogóle to Hipp soli obiadki dla maluchów - popatrzcie na skład.

Co do cukru też Ci przyznaję rację. W ogóle nie podaję żadnych herbatek ani soków Piotrusiowi - wyłącznie wodę. Zresztą w tym wieku, jeśli dziecko zjada 150g dziennie owoców (ze słoika), to już nie powinno pic soków - bo to się liczy wymiennie.

A w "matczyną intuicję" - sorry, ale nie wierzę :| Dlaczego matka ma byc mądrzejsza niż lekarze i dietetycy, którzy opracowują schematy żywienia??? Z czego to wynika??? Gdyby miała żywic tylko siebie - pal licho. Ale na eksperymentach pod tytułem "dam dziecku spróbowac ciasta i lodów i czekolady" cierpi właśnie dziecko (a po latach często całe społeczeństwo, jak trzeba leczyc skutki otyłości).

Wydaje mi się jednak, że warto dawac dzieciom dorosłe jedzenie, jeśli się tylko dopominają (w granicach rozsądku - chociaż nie wierzę w "matczyną intuicję" ) - ale nie jako regularny posiłek, ale na spróbowanie.
Jeśli się ten moment przegapi - to potem dzieci przyzwyczajają się do słoików i nie chcą normalnego jedzenia. A to czasem JEST problem, chociażby finansowy - koleżanka wydaje na jedzenie swojego półtorarocznego dziecka 600 złotych miesięcznie, bo on tylko słoiki i kaszki 8)

Tylko właśnie - żeby nie szalec. Owszem, Piotrusiowi daję chleba z masłem - kupuję takie z napisem "bez polepszaczy" (ciekawe, ile w tym prawdy), czasem wędlinę, jeśli kupię drogą (wierzę, że jest lepsza), dziś w restauracji dostał jagody i maliny z mojego kawałka tarty - ale już reszty ciasta nie, bo nie chcę mu dawac słodyczy. Ponieważ sępi do mojego jedzenia strasznie - to odstawiłam jogurty słodzone i jem wyłącznie naturalne, jego kaszki też czasem zjadam (i on ze mną) i tak dalej.
Ale przecież schabowego z kapustą nie dostanie dłuuugo jeszcze.

MartycjaT napisał(a):A nasze mamy jak nas karmiły nie bylo wtedy słoiczków i jakos jestesmy zdrowe.
A tu akurat mogę Ci odpowiedziec. Moja mama na przykład gotowała specjalnie dla mnie obiadki i miksowała je - czyli robiła domowym sposobem słoiczki ;) Czyli to, co obecnie jest dla nas wyczynem ;) (dla mnie też, żeby nie było).
Nie było akcji pod tytułem "to teraz malutki kotlecik dla mojego siedmiomiesięcznego dziecka", co zdaje się sugerujesz ;)

No, to tyle tematów żywieniowych.

Mimina, wielkie gratulacje :D A z tym asekurowaniem nie rób sobie wyrzutów - prawda jest brutalna, Dawidek musi sam się nauczyc, że ziemia jest twarda. Jak się nie przewróci, co się nie nauczy ;)

Ja z kolei zauważyłam, że moje dziecko potrafi ładnie kucac (stoi, kuca, wstaje) oraz klęczec :) Opanował komendę "daj", rozumie też od jakiegoś czasu "stop". Niestety nadal nie potrafi załapac, o co chodzi w papa i kosi łapci, mimo długich cwiczeń - oj, chyba konopasek będzie ;)

Odpowiedz
Reklama
irlaaa 2010-12-03 o godz. 19:12
0

Brawo Dawidzie :D

Co do soli i cukru tez jestem przeciwniczką podawania ich niemowlętom. Jakie konsekwencje? Przy soli można rozwalić dziecku nerki, a przy cukrze - spowodować późniejsza otyłość. Oczywiście każdy robi po swojemu. Ja niestety musze toczyć boje z moją Mamą i ją pilnować. Wczoraj chciała dać Małemu.... sernik

Cygaro co do odpowiedzialności danej osoby za żywienie - to mój pediatra to cfaniaczek 8) bo twierdzi że to matka decyduje i odpowiada.

A teraz nowina - właśnie obcięłam Pawełkowi włosy 8) zamiast niemowlęcej rozwianej grzywy ok. 10 cm, ma teraz ślicznego jeżyka ok. 1 cm.
Wygląda bardzo męsko :magic: :lizak: :taniec: :love: ale mam przystojnego Syna! Przesądom mówię precz ;)

Odpowiedz
Zupa 2010-12-03 o godz. 17:21
0

:brawo: dla Dawida :D

Mam pytanko do warszawskich mam, które były na Akademii Zdrowego Rozwoju organizowanego przez Pampers. O której się u Was zaczynało?
Na stronie jest info,że będą w Poznaniu, ale nie wspomnieli od której godziny.

Odpowiedz
Gość 2010-12-03 o godz. 15:59
0

To teraz dobra nowina.....przed chwilą pierwszy raz Dawcio sam stanął w swoim łóżeczku...akurat go nagrywałam, więc ma ten moment uwieczniony :)

Odpowiedz
Gość 2010-12-03 o godz. 15:10
0

Cygaro wg. mnie każdy robi co chce...dziecko niestety wybory nie ma bo j co mu sie da. Sama jestem przeciwna dawaniu wszystkiego jak leci z "dorosłego talerza". Znajoma ma syna 10 miesięcznego a w 6-7 msc.u on jadl juz ciasta z polewami, kielbase z grila itp. Ok..tylko teraz narzeka ze maly ni ezajmie sie niczym innym tylko teraz wola "Amamam"...tylko chce jeść. Zreszta kiedys juz o tym pisałam.

Mamy dzis wielki sukces- Dawid zjadl 150ml zupki..mojej własnorecznej 8) A ostatnimi diaki wszelkie owoce, akszki zupki byly beeeeee....
Z owocow daje banany, jablka z biszkoptem, czasami deserki ze sloika, winogrona, gruszki sliwki -ale go wysypuje po nich.

Wczoraj przezylam chwile grozy przez wlasna glupote Mały zawital do łożeczka szczebelkowego kolegi. Zaraz zmienil pozycje na kleczki a potem podciagnac sie do wstania i wstał lol ...ale matka głupia nie asekurowala go z tyłu i opadł na kołderke...i stuknal sie dziaslem o kant :( Rozcial sobie dziasla nad prawa jedynka... :( Plecialy łzy...jego i moje...

Odpowiedz
Andziol 2010-12-03 o godz. 13:07
0

Cześć dziewczynki!!!
O matko jak mnie dawno tu nie było
Wszystkiego najlepszego dla wszystkich dzieciaczków które mają za sobą kolejny miesiączek.
no i po wakacjach. Bardzo szkoda. Za oknem taka pogoda jak w listopadzie. Straszne. Wróciłam do pracy. Nawet nie jest tak źle. Filip zostaje z nianią Ostatnio jak przyszła rano to wykonał taki taniec radości, że aż mi się przykro zrobiło, ale to dobrze bo wiem, że jest mu z nią fajnie.
Jeśli chodzi o żywienie małego to wyłącznie słoiczki, raczej z lenistwa a nie z rozsądku. jednak to duzio pieniążków idzie. Niania coś plumka,że może mu zupkę ugotować chyba jej powiem,że jak chce to proszę bardzo.
kupiłam nową spacerówkę bo nasze mutsy które jest super niestety było za ciężki dla niani. Mamy kiepski podjazd do bloku. Kupiliśmy Deltima Frog. Powiem wam,że jest dziwna: lekka - 7kg. , ale ja nie umiem nią jeździć. Ale jest f fajnie osłonięta na wiatr i deszcz. No i jest tania .

Odpowiedz
Reklama
MartycjaT 2010-12-03 o godz. 12:53
0

cygaro wydaje mi sie ze mamy ktore podaja jedzenie ze swoich talerzy nie robia krzywdy swoim pociecha, po drugie lekarz nie decyduje o jedzeniu do 1 roku lekarz moze tylko cie naprowadzac co masz dawac do jedzenie itp.
Moja pediatra od 5 miesiaca powiedziala ze moge podawac małemu jedzenie od nas z talerza , moze probowac inne smaki.
A nasze mamy jak nas karmiły nie bylo wtedy słoiczków i jakos jestesmy zdrowe.

Ja nie sole jedzenia małemu i nie slodze, herbatki pije z bobowity albo z hippa i same one w sobie sa slodkie.

Odpowiedz
algaj 2010-12-03 o godz. 12:39
0

WhiteRabbit napisał(a):Osobiście wydaje mi się, że z tą solą to nie tak ;)
Chodzi tu chyba o dobre nawyki żywieniowe.
Jak dziecku zasmakuje naturalny smak potraw (warzyw, mięsa), to później będzie ograniczało sól.

otóż to - skoro zjada z ogromnym smakiem szpinak z ziemniakami prawie nie przyprawiony to może uda sie potem unikac soli, zastepując ja ziołami jakimiś na przykład
my z mężem solimy bardzo niewiele, nawet jajka i pomidory jemy bez soli, mieso tez minimalnie solimy, wiec da się ;)

Odpowiedz
Gość 2010-12-03 o godz. 11:32
0

o jaka ożywiona dyskusja żywieniowa :)

ja przyznam, że co raz luźniej traktuje te wszystkie schematy żywieniowe, dobre rady z poradników, itp.

karmie dziecko słoikami, bo mi tak wygodniej, chociaż kasa jaka na to idzie jest ogromna i powoli zaczynam myśleć o gotowaniu, ale daje jej niezdrowe banany, a ostatnio dostała od mamusi na końcu łyżeczki trochę galaretki, i regularnie wyjada jabłka z szarlotki- winna się nie czuje

potraw Zosi nie sole, ale i co raz bardziej zastanawia mnie, że po roku już się soli, a wcześniej nie, właściwie nie wiem dlaczego?

kaszki, herbatki dla dzieci i tak są słodzone wprawdzie część glukozą, ale jednak, więc i tak podajemy cukier

schematy żywieniowe właśnie się zmieniły, itd.

ja tam co raz bardziej liczę na swoją matczyną intuicje, a nie na rady z zewnątrz, fakt, że z moim wybitnie niepodręcznikowym dzieckiem nie da się inaczej

Odpowiedz
cygaro 2010-12-03 o godz. 10:48
0

mam nadzieje ze Mad mnie poprze bo wiem ze dla wielu ona jest guru wiedzy

Odpowiedz
elek 2010-12-03 o godz. 10:23
0

ja się nie wypowiadam bo mi lekarka kazała dawać tylko słoiczki, że są bardziej ekologiczne niż warzywa i owpoce kupowane w sklepach, bazarach itp. chyba że ze sprawdzonego źrodła to jest od mojego ojca... i zakazała jeśc badanów nawet przezemnie bo są baardzo niezdrowe ze względu na to, że są szprycowane na czas podróży a potem przyspieszone dojrzewanie u nas... pomijając że te banany nie mają wiele wspólnego z prawdziwymi bananami... dlatego zostajemy tylko na słoiczkach.. plus dynia i marchewka ze wsi.. z drugiej strony jako niegotująca jest to dla mnie rozwiązanie baardzo wygodne....s 8)

Odpowiedz
WhiteRabbit 2010-12-03 o godz. 09:31
0

Osobiście wydaje mi się, że z tą solą to nie tak ;)
Chodzi tu chyba o dobre nawyki żywieniowe.
Jak dziecku zasmakuje naturalny smak potraw (warzyw, mięsa), to później będzie ograniczało sól.
To samo z cukrem (swoją drogą cukier jest groźniejszy niż sól).
Soli aż tak nie ograniczam (podpowiem, że jest dobra przy zagrażającym odwodnieniu), natomiast cukier eliminuję jak tylko się da.
Jak ktoś nie soli swojego obiadu za bardzo, nie przyprawia, to nic się nie powinno stać dziecku ;)

Ja natomiast jestem przeciwniczką dawania słoików zbyt długo. Wydaje mi się, że z czasem powodują problemy z apetytem.
Filip zaczął jeść gotowane przeze mnie jedzenie w wieku ok. 9 miesiąca :)
Też się buntował, ale byłam uparta i się udało :)

Odpowiedz
Gość 2010-12-03 o godz. 08:41
0

cygaro napisał(a):przepraszam, ze sie wtrące, bo w sumie kazdy wychowuje po swojemu, ale jak czytam ze takim malym szkrabom dajecie jedzenie z talerza wlasnego to mi sie nóż otwiera w kieszeni...nie wolno podawac solonych potraw do 1 urodzin !!! to taj jak mleko krowie - po co obciążac takie małe nerki ?????? ale moze ja mało kumata jestem????


wprawdzie nie podaję bo lubię bardzo ostre jedzenie ale kiedyś nasze mamy rzadko kiedy gotowały osobno w tym wieku i często sie dostawało z talerza od rodziców, nie bede się licytowac, że mi teraz nic nie jest wiec innym dzieciom też nie będzie ale cygaro ten nóż otwierający się w kieszeni to chyba nieodpowiedni tekst; jedni podają z talerza jedzenie, inni dają długo słoiczki a jeszcze inni dopiero teraz podają cokolwiek innego niż mleko więc luzik każda z nas decyduje o tym jak wychowywać dziecko i jak pielęgnować konsekwencje ponosi dziecko ale to już temat na inną dyskusję; więc luzik.... i nie tak ostro ;)

Odpowiedz
aga.jw 2010-12-03 o godz. 08:27
0

cygaro mi jakos tak sie nie spieszy zeby jaskowi dawac to co my, jedynie sciagnelam przepis na jarzynowa i inne fajne zupki ale to specjalne dla dzieci po 7 mies, wiec moze sie kiedys skusze i mu zrobie ale na poczatek chce dawac owoce sama...mam przepisy na mus jablkowy i inne, fakt ze ze sloika prosciej wygodniej i bezpieczniej

u nas ten kryzys "mama" trwa od miesiaca

moja znajoma dawala dziecku od 5 mies mleko prosto od krowy, masakra jak dla mnie, to ma np wplyw na nerki w przyszlosci, ale uwazala ze skoro ma krowe to da mu to mleko bo za sztuczne trzeba placic a lekarz ja w tym popieral

u was tez dzis taka pogoda???? u nas leje i sie nie zanosi ze przestanie

Odpowiedz
cygaro 2010-12-03 o godz. 05:59
0

przepraszam, ze sie wtrące, bo w sumie kazdy wychowuje po swojemu, ale jak czytam ze takim malym szkrabom dajecie jedzenie z talerza wlasnego to mi sie nóż otwiera w kieszeni...nie wolno podawac solonych potraw do 1 urodzin !!! to taj jak mleko krowie - po co obciążac takie małe nerki ?????? ale moze ja mało kumata jestem????

aga.jw a ty niczym nie próbuj dosładzac ...nie trzeba! ja podaje tylko banana rozgniecionego widelcem i szalenie Maksowi smakuje, jablko przetarte jest za kwasne i potem ulewa, ale nie chce mi sie go podgotowac wiec daje ze sloika, w tym tyg. wybieram sie do pediatry z pyt. o mięsko i inne rzeczy, bo czytalam ze do 1 urodzin za jedzenie odpowiada lekarz a nie mama!!!

Maksa tankuje przed snem "na maksa"(kaszka+cyc) ale i tak sie budzi 2-3 razy

Madziiaa no bo to wlasnie nadchodzi kryzys 8mca -tylko mama jest git !!

Odpowiedz
Madziiaa 2010-12-02 o godz. 21:33
0

ja mam taki problem ze Wiktoria zabardzo nie umie jesc jedzonka mniej zmiksowanego zaczyna kaszlec a o jakis wiekszych kawalkach na ma mowy. daje jej czasem do pociamkania chleb to po chwili sie prawie dusi wiec boje sie dawac czego kolwiek a ma juz 7 zembow

i strasznie przylepa sie zrobila ciagle tylko do mamy i mamy nawet tata jest beee

Odpowiedz
irlaaa 2010-12-02 o godz. 21:18
0

Madeleine napisał(a):
Irlaa, chyba zrobię tak, jak radzisz - trudno, zupkę będzie jadł na śniadanie, obiad i kolację, aż załapie ;)
U nas tak to niestety wygląda ;) owocek pojawia się tylko od czasu do czasu.
O papryce nie mam pojęcia - ale piszą, że wszystkie warzywa to wszystkie - byle stopniowo.

Odpowiedz
Gość 2010-12-02 o godz. 21:09
0

No właśnie - dałam mu słoik, zjadł jakieś 40 ml. Potem poprawił połową banana i wielkim kawałkiem bułki, kurczaka, ogórkiem. Z jednej strony co ugotuję, to wywalam, i coraz mniej mi się chce - ale z drugiej przecież nie może byc wiecznie na diecie owocowej
Irlaa, chyba zrobię tak, jak radzisz - trudno, zupkę będzie jadł na śniadanie, obiad i kolację, aż załapie ;)

A paprykę kiedy można dawac?

Odpowiedz
irlaaa 2010-12-02 o godz. 21:03
0

Madeleine napisał(a):
Jeszcze obiad ze słoika zje jako tako (tzn. 60-90ml), ale gotowanego i zmiksowanego przeze mnie nie tknie :( (a było już tak dobrze).
Co robic?
Mad, jako osoba bardzo doświadczona w boju o jedzenie zupek przez Małego, napiszę, po pierwsze jak dziecko nie chce warzyw, to dobrze jest podawać mniej owoców przez jakiś czas i cierpliwie serwować zupy. Poza tym jak chcesz gotować a dziecko nie chce jeść - to się nie zrażać. A co jakiś czas próbować i podtykać swoje dania. U mnie po mojej pierwszej zupie Mały ją zwymiotował (tzn. kilka łyżek co mu podałam), bo była za gęsta ;) nie musze pisac jak czuła się moja matczyna próżność - legła w gruzach :D

Słoiczków samych nadal nie chce jeść. Je dopiero po doprawieniu masłem i oregano lub tymiankiem. I zawsze zupa musi byc ciepła. Deserków ze słoika - nie tyka.

Cieszy mnie że 3 miesiące walki dają rezultaty. Ale jeszcze tydzień temu karmienie jedzeniem stałym równało się mega histeria. Ostatnio sam otwiera buzię, bo bardzo ułatwiło sprawę i zjada dwie miski zupy. A i najchętniej je jak i my jemy.

Odpowiedz
aga.jw 2010-12-02 o godz. 21:01
0

martycja dzieki wielkie

madeleine to rzeczywiscie problem z tym jedzonkiem :( mam nadzieje ze to chwilowy kaprys i minie szybko, moj na poczatku za nic nie chcial kaszek a teraz to jego ulubione danie, az sie trzesie na widok kaszki, nie toleruje tylko mleka sztucznego, chce sprobowac kupic humane bo jest z bananami a ja ja uwielbialam jak bylam mala wiec moze sie we mnie wda ale humane ciezko dostac :( nie wiem co ci poradzic zeby zaczal jesc takie rzeczy konkretne, u jaska bylo tak ze codziennie po lyzeczce kaszki potem coraz wiecej az w koncu mu to zasmakowalo ale dlugo to trwalo

Odpowiedz
aga.jw 2010-12-02 o godz. 20:54
0

dzieki wielkie dziewczyny za pomoc

irlaa wielkie dzieki za link....niezle synus zaczyna podrywy :) duzo juz probowal, widze ze przeze mnie jasiek sie tak ociaga ale nadrobi, wszystko w swoim czasie

Odpowiedz
Gość 2010-12-02 o godz. 20:53
0

Aga.jw, Piotruś normalnie je banana, nektarynki (uwielbia je), winogrona (ale paprania z nimi co nie miara), arbuza, śliwki, jagody, maliny i inne miękkie owoce. Kroję owoce na małe kawałki i podaję na widelcu.
Jabłka i gruszki (zazwyczaj, bo rzadko są aż tak miękkie) gotuję trochę. Jabłka od razu robią się słodsze - więc nie dosładzam niczym.

Dałam raz jabłka z ryżem i cynamonem, ale nie smakowało.
Za to z warzywami mam problem - Piotruś mógłby właściwie żywic się bananami i nektarynkami, a obiadów (i słoikowych, i gotowanych) oraz kaszek nie lubi. Jeśli karmię go kawałkami ode mnie z talerza - to nawet je, ale po pierwsze jedzenie niedoprawione jest obrzydliwe dla mnie, po drugie trwa to potwornie długo i wydaje mi się, że on się tylko bawi, a po trzecie - nie jestem w stanie zgadnąc, ile on zjadł.
Jeszcze obiad ze słoika zje jako tako (tzn. 60-90ml), ale gotowanego i zmiksowanego przeze mnie nie tknie :( (a było już tak dobrze).
Co robic?

Odpowiedz
Zupa 2010-12-02 o godz. 20:52
0

Tomek na widok przypatrującej się i zagadującej obcej osoby robi poważną minę i za nic się nie uśmiechnie lol . A jak ktoś sie robi nachalny robi ostrzegawczą podkowę.
Kisiel robiłam według przepisu zamieszczonego przez aga77
Kisiel (od 5 miesiąca)

Składniki
100 ml soku owocowego, odpowiednio do wieku.
100 ml wody
2 łyżeczki kartoflanki
łyżeczka glukozy bądź cukru
2 miarki mleka modyfikowanego
30 ml wody
Wodę mieszamy z sokiem, następnie odlewamy 40 ml a pozostałą część wody z sokiem zagotowujemy. Do tych 40 ml dodajemy 2 łyżeczki mąki kartoflanki i mieszamy.
Wymieszany sok z kartoflanką dodajemy do gotującej sie pozostałej części. i mieszamy. Zdejmujemy z ognia. 2 miarki mleka rozpuszczamy z 30 ml wody i dodajemy do kisielku, wtedy staję się gęstszy.

Odpowiedz
MartycjaT 2010-12-02 o godz. 20:51
0

http://www.jesiennedzieci.com/kuchnia_maluch.html

tutaj czasami zagladam co moge mu jeszcze dac, ale nie robilam jeszcze mu kisielka nie moge sie cos zebrac :)

Odpowiedz
MartycjaT 2010-12-02 o godz. 20:49
0

aga dzisiaj na obiad Oskar mial marchew ziemniaka pietruszke i pomidora wszystko gotuje do miekkosci dodaje łyzke masła i troche kaszy mannej plus oczywiscie miesko, obiadki robie mu na dwa dni, zakazdym razem dostaje inne miesko i inne warzywko - ziemniak marchew i pietrucha to podstawa - buraczek, pomidorek kalafiorek brokuła albo kalarepka

tydzien temu jadl gołabka calego znaczy miesko i ryz bez kapusty i do tego ziemniaczki, jutro bedzie probowal pomidorowej

ja zaczelam gotowac małemu jak niecale 5miesiecy przed pojsciem do pracy niechcialam zeby pozniej "cudowal" z jedzeniem :)

Odpowiedz
irlaaa 2010-12-02 o godz. 20:48
0

Ja robiłam taki kisiel - KISIEL Z BOBOFRUTA

Składniki

* 100 ml soku typu bobofrut (był jabłkowo-jagodowy)
* czubata łyżeczka mąki ziemniaczanej
* łyżeczka cukru (nie jest konieczna)

Niezbędne przybory kuchenne

* garnuszek
* szklanka
* łyżeczka
* łyżka do mieszania

Sposób przyrządzenia

W garnuszku zagotuj sok. Odlej 50 ml soku do szklanki. Dodaj cukier. W szklance rozmieszaj z sokiem mąkę ziemniaczaną i dolej do garnuszka. Całość zagotuj cały czas mieszając.

Podaj po ostudzeniu.

Odpowiedz
irlaaa 2010-12-02 o godz. 20:45
0

Zupa najprostsze czasem jest najtrudniejsze ;)

Aga ja nie dosładzam, bo uważam że nei ma takiej potrzeby. Raz dosłodziłam kwaśne maliny i Mały nie chciał jeśc. Jak mu dałam same kwaśne, to go otrząsnęło ale tak się zajadał.

Podaję z owoców tarte jabłko, gruszkę - podobno te nasze owoce, tzn. rosnące w naszym klimacie jest lepiej podawać, a tropikalne - banany i cytrusy - dopiero ok. 10 miesiąca, chyba ze ma alergie - to póżniej. Co prawda podałam tez brzoskwinie, nektarynki i banana ;) Dziś podałam brzoskwinię po prostu miażdzoną w palcach - Mały az się trząsł tak mu smakowało (coś niesamowitego u mojego dziecka).

Z warzyw podaję - marchew, pietruszkę, por, ziemniaki, kalarepę, brokuły, seler, buraki, szpinak, pomidory. W mądrej książce co właśnie nabyłam piszą, że można podać wszystkie warzywa (kalafior, brukselka, kapusta włoska etc.), ale stopniowo wprowadzać nowości - z obserwacją dziecka.

Z dorosłego jedzenia Młody zaczął otwierać buzię (w końcu - po ponad 3 miesiącach prób!!!!!!!!!!!) na ryż, kaszę gryczaną. Mąkę ziemniaczaną dodaję do kisieli - też smakują. Podałam już z raz makaron - na razie po troszku - też pasowało.

Polecam stronę z przepisami - http://www.osesek.pl/content/view/4/5/

Z innej beczki - piszecie że dzieci zaczepiają ludzi. Mój Syn ostatnio uszczypnął kobietę w sklepie w poopę

8) szybko zaczyna podrywy!

Odpowiedz
aga.jw 2010-12-02 o godz. 20:42
0

zupa wlasnie teraz w necie znalazlam kisiel morelowy robiony samemu a ty jaki robilas?

Odpowiedz
aga.jw 2010-12-02 o godz. 20:37
0

to masz fajnie, jasiek o 2 mies w sumie mlodszy od oskarka a dopiero teraz o tym mysle bo najpierw byly przez miesiac wyjazdy a potem choroba jasia wiec nie chcialam wprowadzac bo mial tez rozwolnienie przy antybiotyku a teraz mysle ze juz czas i dobry moment tym bardziej ze on sie rwie do tego co jemy, najpierw chce zaczac wlasnie od owocow warzyw....jak gotujesz obiadki? masz jakies fajne proste przepisy?

Odpowiedz
Zupa 2010-12-02 o godz. 20:34
0

aga.jw Tomek jadł nektarynkę, banana, jabłko, maliny w postaci naturalnej. Raz przetarłam jabłko bo się krztusił (za duże kawały odgryzał), ale jabłko tarte nie wzbudziło w nim entuzjazmu.
Kisiel już podawałam, taki robiony samemu, ale jakoś ostatnio nie chce mi się robić .
Z warzyw to ziemniakiem się czasem podzielę i daje mu marchewkę na ostrzenie zębów ;). Poza tym cały czas jadę na słoikach.

Odpowiedz
MartycjaT 2010-12-02 o godz. 20:33
0

aga ja daje Oskarowi banana jablko gruszki nektarynki brzoskwinie maliny wszystko surowe. Banana daje mu z biszkoptami, jablka i gruszki surowe czasami dostaje tez je ugotowane np z kompotu

a warzywa to wszystko bo ja sama mu gotuje obiadki a i daje tez do jego obiadków jablko wszystko zjada :)

Odpowiedz
aga.jw 2010-12-02 o godz. 20:26
0

acha i jeszcze jakie warzywa? przychodza mi do glowy brokuly, kalafior, ziemniaki i ryz a np ryz z jablkiem moznaby robic? tylko co zastosowac zamiast cukru, glukoze? pytam bo az tak dobra nie jestem w te klocki a chcialabym teraz juz po malu wprowadzac jaskowi "dorosle" jedzonko...obiadki na razie ze sloiczkow bo bardzo lubi i slicznie je wiec na razie nie bede ryzykowac

Odpowiedz
Gość 2010-12-02 o godz. 20:18
0

Scully16 napisał(a):Poprawka: na prawie sąsiednich ulicach spotkać się nie możemy. Sorry za te wytłuszczenia powyżej, cóś mi nie wyszło
czas nadrobić :)

Odpowiedz
aga.jw 2010-12-02 o godz. 20:18
0

mam pytanie, dajecie swoim dzieciakom jakies owoce? chodzi mi o normalne a nie ze słoiczkow....jak to przygotowujecie? dajecie surowe? ja na razie dalam do polizania i troszke do zjedzenia gruszke i nektarynke....jablko surowe zetrzec i np mozna dodac banana ale czy to czyms dosladzac? bo samo jablko jest kwasne....jakies moze macie pomysly na ciekawe deserki wlasnej roboty? wiem glupie i banalne pytania zadaje ale chcialabym zaprzestac podawania deserkow w sloiczku...ogolnie nie moge sie doczekac kiedy bede mogla podawac np budyn, kisiel czy kaszke manna z soczkiem

Odpowiedz
Zupa 2010-12-02 o godz. 20:07
0

Dziewczyny nie zgadniecie skąd mam namiar na te strony lol . Jak wyjdziecie z naszego wątku wyżej tzn. do działu Maje dziecko, tam na górze jest taki mylący wątek ;) Kołysanki i na drugiej stronie paloma te strony wkleiła lol.

Odpowiedz
irlaaa 2010-12-02 o godz. 19:44
0

ada.ant napisał:
Zupa ozłocę Cię, serduszka taniec znalazłam tam jedyną piosenkę jaką potrafię zaśpiewać i jeszcze Beniowi się podoba - "Łapy,łapy, cztery łapy" serduszka

Mój Mąż skolei wzruszył się przy Zającu Poziomce Wink śpiewaliśmy dzisiaj jak głupki z rana nasze kawałki z dzieciństwa, a Młody patrzył na nas jak na ufoludki ;)

I ja przyłączam się do podziękowań 8)

Scully16 napisał:

irlaaa, powinnam się była domyślić tego NFZ-tu, ale ostatnio rozkojarzona jestem. To jak po formularz F-111 czy jak mu tam to do Ciebie? Wink Razz

E 111 ale on już od kilkunastu miesięcy nie działa - teraz jest Europejska Karta Ubezpieczenia Zdrowotnego i nie do mnie a do właściwego oddziału. Ale tak z tym wiąże się moja praca

matylda_zakochana napisał:


Ale super zdjecie - Franek wygląda jak w wiezieniu ;)

Odpowiedz
aga.jw 2010-12-02 o godz. 19:44
0

franus jak zwykle boski :)

a jasiu na dobre uczy sie siedziec, tzn sam nie umie jeszcze usiasc ale juz probuje, jak sie go posadzi to juz sie ladnie bawi zabawkami i coraz mniej sie gibie, jak go oblozylam poduszkami to siedzial jak stary, byl taki szczesliwy ze wreszcie inna perspektywa

Odpowiedz
Zupa 2010-12-02 o godz. 19:22
0

elek napisał(a):
dziewczyny nie dołujcie mnie jak widzę stojące dzieci... a jak czytam o nocniku to jeszcze trochę a :Hangman:


to i ja się dołączę :Hangman: lol

Odpowiedz
elek 2010-12-02 o godz. 17:12
0

Evak jak jestem zdrowa ;) może się spotkamy jutro w parku ma być inscenizacja bitwy polsko-szewdzkiej... nota bene była to największa bitwa w czasie potopu szwedzkiego pod wsią Bródno... 8)

dziewczyny nie dołujcie mnie jak widzę stojące dzieci... a jak czytam o nocniku to jeszcze trochę a :Hangman:

aga.jw współczuję bardzo... kuruj się... mocno :goodman:

Odpowiedz
MartycjaT 2010-12-02 o godz. 12:45
0

słodziutki Twoj Franus Matylda :stokrotka: i fajne ma spodenki :)

Odpowiedz
matylda_zakochana 2010-12-02 o godz. 12:12
0

No dobra, jadę dalej urządzać. Wklejam Wam jednak mojego Franulę na balkonie :)


Odpowiedz
Gość 2010-12-02 o godz. 11:45
0

Zupa napisał(a):ada.ant napisał(a):
macie jakieś płytki z piosenkami albo na kompie coś do słuchania dla maluchów?
kołysanki brałam stąd
http://dzieci01.4shared.com/
http://dzieci02.4shared.com/
http://dzieci03.4shared.com/
DZIĘKI DZIĘKI DZIĘKI!!

Odpowiedz
matylda_zakochana 2010-12-02 o godz. 10:59
0

Ja wczoraj kupiłam muzykę bobasa, ale jeszcze nie zdążyliśmy przesłuchać. Może dziś uda mi się załączyć wszystkie trzy elementy :) tzn. wieżę, płytę i Franka, bo na razie wszystko gdzie indziej lol

Odpowiedz
MartycjaT 2010-12-02 o godz. 10:54
0

Oskar tez lubi zaczepiac ludzi, szczególnie panie i male dzieci, jak je widzi to piszczy :) z kominikacji miejskiej malo korzystam bo wszedzie chodze z małym na pieszo, to tak dla kondycji za malo ruchu mam :) i jeszcze to ze wszedzie mam blisko do centrum spacerkiem jakies 20minut.

U nas kolejna noc zarwana, mały sie budzi w nocy sieda i wyje nie wiem co mu jest czy zas te zęby wychodza teraz kolej na gorne jedynki, dzisiaj zrobil mi dwie pobudki.

na noc daje małemu kaszke ale i tak sie potrafi obudzic okolo 22 to wtedy dostaje herbatke a pozniej sie budzi okolo 1, choc czesto mu sie te godziny zmieniaja.

Piosenki tez mamy dla małego, choc woli sluchac muzyki z tv typu Doda wtedy dziecka poprostu nie ma :D wczoraj nawet męzowi tak zasnał :)

Odpowiedz
Scully16 2010-12-02 o godz. 10:10
0

Poprawka: na prawie sąsiednich ulicach spotkać się nie możemy. Sorry za te wytłuszczenia powyżej, cóś mi nie wyszło

Odpowiedz
Scully16 2010-12-02 o godz. 10:05
0

Chyba nie dam rady odnieść się do tych wszystkich rewelacji do których bym chciała bo nie spamiętam Ale spróbuję.

Z piosenek my mamy Muzykę Bobasa na dysku, ilekroć Kuba strasznie marudzi to mój mąż stwierdza, że trzeba "złagodzić obyczaje" i przeważnie pomaga. Jakiś czas temu gdy zostawiłam Kubę na chwilę pod jego opieką, żebym mogła coś zrobić mąż mie się wycwanił i znalazł w tv kanał MiniMini i od tamtej pory Bebe Lilly torturuje mnie (bo Kubusia i męża cieszy ) co najmniej 3 razy w tygodniu Oprócz tego hitem jest króliczek Titou. Chyba już pisałam, że są dni kiedy z mężem porozumiewamy się śpiewając do siebie teksty na melodię "A gdy usłyszysz kuku wiosną gdzieś..."

irlaaa, powinnam się była domyślić tego NFZ-tu, ale ostatnio rozkojarzona jestem. To jak po formularz F-111 czy jak mu tam to do Ciebie? ;) :P

aga77 gratulujemy nocnika. Wszelkie szczegóły mile widziane.

A co do komunikacji miejskiej i zaczepiania to gdziekolwiek z Kubą pójdziemy on natychmiast wszystkich podrywa i się do nich śmieje. Ale jak kiedyś w autobusie postawiłam wózek a sama usiadłam za nim na siedzeniu i wsiadł taki pan co to wyglądał jakby namiętnie pijał płyny o fioletowym zabarwieniu i nie pachniał zbyt elegancko i chwycił Kubusia za stopę (bo on nogi zawsze na pałąk do góry ładuje) to myślałm, że ukatrupię na miejscu A pan po prostu był Kubusiem zachwycony, zagadywał do niego i się śmiał. A Kuba się odwzajemniał :o

Fajnie by było gdybyście se zorganizowały spotkanie i potem umieściły zdjęcia. Ja niestety nie przyjadę :P bo nawet jakoś z Agą na prawie sąsiednich się spotkać nie możemy lol

Odpowiedz
Zupa 2010-12-02 o godz. 10:03
0

ada :D lol to już się rozpędzam bo ten mój las to pod Poznaniem jest, trochę mi zejdzie :D lol , ale dla ciasta zrobię wszystko ;) :D

Odpowiedz
ada.ant 2010-12-02 o godz. 07:42
0

Zupa ozłocę Cię, :love: :taniec: znalazłam tam jedyną piosenkę jaką potrafię zaśpiewać i jeszcze Beniowi się podoba - "Łapy,łapy, cztery łapy" :love:
aż się rozkleiłam, bo Piątek z Pankracym to był mój najnajnajulubieńszy program, Okienka Pankracego już nie oglądałam bo byłam za duza, ale i tak nie dorastało oryginałowi do pięt...
DZIĘKI, wpadnij spod lasu na spotkanko to Ci ciasto upiekę :D z radości...

Odpowiedz
matylda_zakochana 2010-12-02 o godz. 07:29
0

Teraz zaległości nie nadrobię, bo mam dosłownie 5 minut :( Wszytsko mnie już od tej przeprowadzki boli.

Wczoraj zauważyłam, że lubię jak ludzie w autobusie zaczepiają moje dziecko (zresztą najczęściej to Franek ich pierwszy zaczepia). Nawet lubię jak podają mu cześć. Mam wrażenie, że to mojemu dziecku pomaga, boję się, żeby potem na takiego wstydziocha nie wyrosło (choć wiem, że to naturalne). No, ale pań dobra rada nie spotykam na szczęście ostatnio.

Odpowiedz
ada.ant 2010-12-02 o godz. 07:21
0

dzięki Zupa :D

Mad - tak trzymaj i nie wstydź się - to taka 'praca u podstaw' by następne Matki na drodze tych Pań miały łatwiej lol lol

Odpowiedz
Zupa 2010-12-02 o godz. 06:48
0

ada.ant napisał(a):
macie jakieś płytki z piosenkami albo na kompie coś do słuchania dla maluchów?
kołysanki brałam stąd
http://dzieci01.4shared.com/
http://dzieci02.4shared.com/
http://dzieci03.4shared.com/

Odpowiedz
Gość 2010-12-01 o godz. 21:39
0

Tylko proszę o ładną fotorelację ze spotkania - jak dla nas niestety za daleko ;)

No w końcu babom wypaliłam, żeby się nie wtrącały i je o rady nie proszę, a jak im się płaczące dziecko nie podoba, to niech z autobusu wysiądą. Chyba byłam dośc przekonująca, bo się zamknęły (teraz mi wstyd, że na nie głos podniosłam).
Z wózkiem wsiąśc i wysiąśc nie miałam problemu - dobre i tyle (autobus niskopokładowy + bardzo mili panowie, chętni do pomocy). Ale ostatnio byłam robic małemu paszport... i otóż w urzędzie wojewódzkim NIE MA wejścia dla inwalidów z podjazdem. Ponoc, jeśli przyjedzie ktoś na wózku inwalidzkim, pracownik urzędu przychodzi do niego. Taaaa... A że stety/ niestety w urzędzie nie widziałam żywego ducha przy wejściu, musiałam wózek wnieśc - a nie było to łatwe, jak się możecie domyślic ;)

Odpowiedz
irlaaa 2010-12-01 o godz. 21:20
0

Ja często jeżdżę komunikacją i chyba mam taką minę, że na szczęście nikt mnie nie zaczepia z podobnymi tekstami. Ale jak sobie pojeżdzę to mam dość -najbardziej tego targania wózka (ostatnio musiałam wtargać do wysokiego autobusu bo się spieszyłam i innego nie było). Oczywiście nikt mi nie pomógł a autobus pełen ludzi.

To tez sobie ponarzekałam ;)

Ja powtórzę się sprzed kilku stron - JESTEM TEZ ZA SPOTKANIEM :) może być w następnym tygodniu, tylko poza poniedziałkiem bo mam gości urodzinowych 8)

Odpowiedz
Gość 2010-12-01 o godz. 21:10
0

Madeleine napisał(a):
Grrrrrr (przy czym teksty leciały na poziomie: "co z pani za matka, że dziecko pani płacze?")
o żesz już bym się odwineła (niestety po setnym razie zaglądania do wózka i pytaniu bliźniaki? włączył mi się na stałe agresor ); ja też raz jechałam autobusem i to był ostatni raz chyba na parę lat, jakiś babsztyl złapał za bok wózka i wyjeżdza do mnie z tekstem niech pani nie buja (Pitek marudził i próbowałam uspać) bo chcę sobie popatrzeć :x :awantura:

Odpowiedz
irlaaa 2010-12-01 o godz. 21:06
0

Madeleine napisał(a):
Dziś jechałam z małym pierwszy (i ostatni na dłuuugo) raz autobusem. Mały dostał histerii, bo był śpiący, głodny i przypięty pasami w wózku. I oczywiście znalazły się baby, które uznały za stosowne udzielac mi dobrych rad. Grrrrrr (przy czym teksty leciały na poziomie: "co z pani za matka, że dziecko pani płacze?")
Co za babsztyle wredne

Odpowiedz
ada.ant 2010-12-01 o godz. 21:05
0

Aga napisał(a):ada.ant napisał(a):aga.jw - trzymaj się dzielnie, o sobie nie napiszę bo w tej dziedzinie

macie jakieś płytki z piosenkami albo na kompie coś do słuchania dla maluchów? nie bajki ( mam Bajki-Grajki) szukam czegoś co mogłoby lecieć w dzień bo Ben bardzo lubi muzykę, rytmiczną dla dzieci - ślicznie reaguje, a ja mam tylko jedną reklamówkę z gazety z fajnymi przyśpiewkami, ale już nią :vom: nawet Arka Noego mi zaginąła - znalazłam Kolędy, Alleluja na Wielkanoc a pierwsza płyta wsiąkła bez echa...
ja nie na kompie ale moje namiętnie słuchają płyty Bebe Lilly i tak sobie dygają w takt muzyki a hiciorem są: Ty jestes moim skarbem, Halo dziadku, Głupotki i Dżungla :)
będzie długa historia...
Benio rano bawił się pilotem, włączył tv na VH1, patrzymy... a tu piosenki dla dzieci?! okazuje się że na VH1 między 8.00 a 9.00 rano leci program Rock Your Baby - z Rockiem ma to mało wspólnego, w każdym razie lecą piosenki dla dzieci, na liście są 2 piosenki Bebe Lily - właśnie Dżungla i Halo Dziadku, jak pierwszy raz to usłyszałam/zobaczyłam to mnie trochę z nóg zwaliło...
małż nawet pytał mnie w jakim języku jest ta piosenka... lol bo to dziecię tak piszczy że zamiast '...w dżungli nic nie jest straszne gdy...' słyszał '...don't be me...' i zastanawiał się nad sensem...
po pierwszym szoku okazało się, że Benio właśnie najbardziej lubi tę Dżunglę, śmieje się i uderza łapkami w kolana, podłogę jak to słyszy, nawet zastanawiałam się czy to można kupić...chyba kupię
może byśmy się jednak zmówiły na jakieś spotkanko, mogłybyśmy pozgrywać i powymieniać się płytami... - marzycielka ze mnie?

Odpowiedz
irlaaa 2010-12-01 o godz. 21:04
0

Aga napisał(a):irlaaa napisał(a):same pudła :) podpowiedź ma to związek ze zdrowiem 8) i to narodowym ;)
o matko NFZ :o masz szczescie ze cie lubie ;)
Ufff to mi się udało że mnie lubisz ;) ale jak pisałam zajmuję się Unią a nie Polską, czyli to co się dzieje to nie moja wina to cała reszta rozrabia ;)

aga77 napisał(a):A, i jeszcze musze się pochwalić, że mamy już za sobą pierwsze siusiu na nocniku :D
Jestem pod wrażeniem - ogromne brawa. Proszę o szczegóły akcji.

A moje dziecko dzisiaj od 11 do 19.30 nie spało :o i tak dokazywał, że jestem pełna uznania dla jego energii... wiem, że to sa dopiero początki ;) w nocy budzi sie ostatnio od 2-4 razy.

W ramach atrakcji odpadło mi dziś koło w wózku, Mąż twierdzi że już ok, ale mi się marzy taka lekka spacerówka 8) może schowam to koło że zgubiłam na spacerze? ;)

Co do muzyki - Pawełcio chowa sie na Trójce ale nie dyga wcale.

Odpowiedz
irlaaa 2010-12-01 o godz. 20:52
0

Ewek napisał(a):NFZ?
8)

Odpowiedz
Gość 2010-12-01 o godz. 20:35
0

ada.ant napisał(a):Mad - tylko się rozmarzyłam słuchając o waszym spanku, jak to robisz że sukcesy nocne macie, u nas słabo idzie...
Nie wiem, to mój mąż Ja to bym się z tysiąc razy załamała, ale on jest konsekwentny (i dobrze, bo nie ma co dziecku robic wody z mózgu, że czasem jak pokrzyczy to dostanie pierś, a czasem nie).
Tak naprawdę gdyby nie to, że naprawdę byliśmy doprowadzeni do ostateczności, pewnie nadal mały dostawałby jeśc w nocy. Ale przebrał miarę ;)

Z muzyki mam tak: kołysanki Umer i Turnau - rewelacja, wszystkie częsci Muzyki Bobasa (dawno nie puszczałam), Fasolki, Akademię Pana Kleksa, wiersze Tuwima (czyta Fronczewski) i jeszcze coś tam. Generalnie sporo.
Miałam Piosenki przedszkolaka, ale skasowałam, bo doprowadzały mnie do szału.
A Piotruś i tak najbardziej lubi muzykę operową - szczególnie Mozarta. No, jeszcze Kołysanka dla Okruszka, Jedzie pociąg, jedzie i Czosnek z Tańca Wampirów mogą byc ;)

Aga.jw, kuruj się biedactwo :usciski:

Dziś jechałam z małym pierwszy (i ostatni na dłuuugo) raz autobusem. Mały dostał histerii, bo był śpiący, głodny i przypięty pasami w wózku. I oczywiście znalazły się baby, które uznały za stosowne udzielac mi dobrych rad. Grrrrrr (przy czym teksty leciały na poziomie: "co z pani za matka, że dziecko pani płacze?")

Odpowiedz
kasiakus 2010-12-01 o godz. 20:25
0

Placek przed kąpielą dostał porcję sinlacu. potem poprawił cycem, zobaczymy jak długo pośpi lol

Odpowiedz
Gość 2010-12-01 o godz. 20:15
0

ada.ant my mamy kołysanki i jakiespiosenki dziecięce przegrane od znajomych i tam sa np. pieski male dwa, chusteczka haftowana, czarne jagódki, my jestesmy krasnolutki itp.

U nas z jedzeniem przed spaniem jest tak sobie. Przewaznie maly nie chce zjeśc kaszki przed kapielą (po kapieli odpada bo cały jest w kaszce)...ale dziś np. ładnie zjadł prawie 120 ml kleiku ryżowego z sokiem malinowym - ciekawe czy pospi coś dlużej. Po kapieli oczywiscie namietnie dopoina sie piersi i z niej zawsze jeszcze sobie sporo doje. Podejrzewam, że i tak obudzi sie koło 23 potem koło 3 i 5.....nie dam piersi w nocy - ryk i wybudzenie się, dam herbatkę - ryk i wybudzenie się, nie wstanę w ogoe tylko bede czekac na rozwój sytuacji - ryk i wybudzenie się. POMOCYYYYYYYYYYY!!!!Do tej pory naprawde mi nie przeszkadzaly 2-3 pobudki w nocy ale teraz chce zeby prespał całą noc.

Jania my mielismy kombinezon 68, ale mały w nim plywał bo miał 54 cm. Teraz jeszce ten kombinezon jest na niego w sam raz :o Także lepiej rozmiar mniejszy weź np. 62 jak mówiły dziewczyny.

My także myslimy o zakupie nocnika - ale normalnie nie ma czasu by isc go kupić....

Odpowiedz
Gość 2010-12-01 o godz. 19:45
0

ada.ant napisał(a):aga.jw - trzymaj się dzielnie, o sobie nie napiszę bo w tej dziedzinie

macie jakieś płytki z piosenkami albo na kompie coś do słuchania dla maluchów? nie bajki ( mam Bajki-Grajki) szukam czegoś co mogłoby lecieć w dzień bo Ben bardzo lubi muzykę, rytmiczną dla dzieci - ślicznie reaguje, a ja mam tylko jedną reklamówkę z gazety z fajnymi przyśpiewkami, ale już nią :vom: nawet Arka Noego mi zaginąła - znalazłam Kolędy, Alleluja na Wielkanoc a pierwsza płyta wsiąkła bez echa...
ja nie na kompie ale moje namiętnie słuchają płyty Bebe Lilly i tak sobie dygają w takt muzyki a hiciorem są: Ty jestes moim skarbem, Halo dziadku, Głupotki i Dżungla :) płyte mozna kupic na allegro lub sciagnac; tu masz np. piosenkę z teledyskiemhttp://teledyski.onet.pl/10172,2356986,teledyski.html

Odpowiedz
Gość 2010-12-01 o godz. 19:42
0

Ada.nt - W sumie to też zależy od tego jaki długi jest Benek. Stas ma ok. 70 cm. A nasz wózek to Emmaljunga City Jet. Jeszcze jest ok, ale brakuje tylko klku cm, żeby stała się za ciasna.

Odpowiedz
ada.ant 2010-12-01 o godz. 19:30
0

Ewek napisał(a):ada.ant napisał(a):Ewek napisał(a):A - no i lekarz pozwolił na przesadzenie Stasia do spacerówki, więc może w weekend nastąpi premiera :D
to cały czas jeździcie w głębokim?
Tak, jeździmy nadal w gondoli.
Pytałam, bom ciekawa jaki wózek macie, że jeszcze się mieścicie w gondoli, ja jak chciałam na wakacje nie brać łóżka tylko gondolę dla Benka to się okazało ze młody się nie mieści...

Odpowiedz
Gość 2010-12-01 o godz. 19:23
0

No, Stas już śpi.
Elek - trzymaj sie i kuruj się. Wierzę, że to nic groźnego i szybko minie.
Ada.nt - ja mam trochę płytek z dziecięcą muzyczką, niestety na kompie nie mam nic.
No Irlaa - ujawnij sie i odpowiedz jak sie maja ostatnie zgadywanki do prawdy?

Odpowiedz
ada.ant 2010-12-01 o godz. 19:12
0

aga.jw - trzymaj się dzielnie, o sobie nie napiszę bo w tej dziedzinie

macie jakieś płytki z piosenkami albo na kompie coś do słuchania dla maluchów? nie bajki ( mam Bajki-Grajki) szukam czegoś co mogłoby lecieć w dzień bo Ben bardzo lubi muzykę, rytmiczną dla dzieci - ślicznie reaguje, a ja mam tylko jedną reklamówkę z gazety z fajnymi przyśpiewkami, ale już nią :vom: nawet Arka Noego mi zaginąła - znalazłam Kolędy, Alleluja na Wielkanoc a pierwsza płyta wsiąkła bez echa...

Odpowiedz
aga.jw 2010-12-01 o godz. 19:03
0

aga77 ale super, tak szybko????? wielkie gratulacje

u nas po kapieli jest kaszka na mleku sztucznym hipp, bardzo sycaca bo jaskowi starcza ale niestety tak gdzies do okolo 24.00 i mysle sobie ze wtedy bedzie musial dostac butle sztucznego z kleikiem ryzowym (samego mleka nie chce tylko z kleikiem), wczoraj tak zrobilam i spal dluzej bo jak daje mu herbatke to rzuca sie w lozku jak szalony i w koncu sie budzi, widac jest glodny, gdzies w miedzy czasie dostaje raz cyca ale on juz mu nie wystarcza...rano za to jest sinlac o 8.00 uwielbia go!!! az sie caly trzesie jak widzi butle i jak posmakuje jest w 7 niebie

zachorowalam :( nie wiem jeszcze co mi jest, w pn wizyta u gina, sprawdzilam mocz i wszystko o dziwo ok a boli mnie w podbrzuszu mam stan zapalny, mam nadzieje ze to nie zadne dziadostwo, okres mialam w czerwcu i nadal cisza wiec chyba nie jest dobrze a ze stanym zapalnym walczylam juz ponad miesiac, juz bylo dobrze super a teraz pogorszenie i znow zle :( prywatnie lekarz nie chcial zapisac bo do konca wrzesnia ma zajete ale jakos mnie wcisnal na poniedzialek

Odpowiedz
Gość 2010-12-01 o godz. 18:49
0

Elek, duzo zdrówka dla Adasia!

no to jeszcze ja... jak nietrudno się domyśleć jestem Aga, skończyłam zarządzanie i marketing, a pracuje w dziekanacie... wiem, wiem... pewnie przychodzą Wam na myśl najgorsze momenty ze studiów... he he

a dzisiaj bylismy u ortopedy (po raz kolejny), o dziwo wreszcie lekarz był z nas zadowolony ;) mówił, że silny chłopak i że myśli, że za miesiąc zacznie juz chodzic :o nie kazał mu tylko niczego ułatwiać przy wstawaniu i próbach pierwszych kroczków. Mam pytanie, czy Wasze dzieci też często mają tak podkurczone/podwiniete pod spód paluszki u stóp? Bo ja przez to Antkowi, żadnych bucików włożyć chyba nie będę mogła, a lekarz powiedział, że to narmalne do dwóch lat....

A, i jeszcze musze się pochwalić, że mamy już za sobą pierwsze siusiu na nocniku :D

Odpowiedz
Gość 2010-12-01 o godz. 18:46
0

irlaaa napisał(a):same pudła :) podpowiedź ma to związek ze zdrowiem 8) i to narodowym ;)
o matko NFZ :o masz szczescie ze cie lubie ;)

Odpowiedz
Gość 2010-12-01 o godz. 17:54
0

no dobra ale kto trzyma kase z zakladow? 8)

masz cos wspolnego ze szpitalem msw?

Odpowiedz
Gość 2010-12-01 o godz. 17:32
0

NFZ?

Odpowiedz
irlaaa 2010-12-01 o godz. 17:30
0

same pudła :) podpowiedź ma to związek ze zdrowiem 8) i to narodowym ;)

Odpowiedz
elek 2010-12-01 o godz. 17:28
0

ja typuję jak kasiakus 8)

Odpowiedz
Gość 2010-12-01 o godz. 17:25
0

ada.ant napisał(a):Ewek napisał(a):A - no i lekarz pozwolił na przesadzenie Stasia do spacerówki, więc może w weekend nastąpi premiera :D
to cały czas jeździcie w głębokim?
Tak, jeździmy nadal w gondoli. Bo moje dziecko jeszcze nie siedzi, a nasza spacerówka jest tzw. siedzeniem kubełkowym - czyli wymusza pozycję dziecka podobnie jak fotelik. Nie da sie rozłożyć siedziska jedynie zmienic jego nachylenie. No a że wzięliśmy sobie do serca dbałość o kręgoslup Stasia - jeszcze go nie wozimy na siedząco.
Ale dr stwierdził, że ma dobra pozycję podczas próby siedzenia i żeby juz go nie męczyć w gondoli.
Ufff, ale się natłumaczyłam...

Ja myslę, że Irlaa pracuje w jakimś ministerstwie

Odpowiedz
Gość 2010-12-01 o godz. 17:23
0

To ja typuję Wym. Spr.

Odpowiedz
Gość 2010-12-01 o godz. 17:14
0

reasumujac, gorzej niz zus i us ale lepiej niz rm, stawiam ze irlaaa jest zwiazana z pisem 8) ;)

Odpowiedz
kasiakus 2010-12-01 o godz. 16:52
0

no to dziewczyny zgadujemy dalej
ja typuję....może Policja albo Straz miejska ?

Odpowiedz
irlaaa 2010-12-01 o godz. 16:40
0

wsydzem siem 8) ;)

Odpowiedz
kasiakus 2010-12-01 o godz. 16:05
0

irlaaaa zdradż się w końcu bo ciekawość mnie zżera

Odpowiedz
irlaaa 2010-12-01 o godz. 15:55
0

kassandra napisał(a):irlaaa napisał(a):kasiakus napisał(a):irlaa ty pewnie z urzędu skarbowego jesteś ;)
Pudło nie zus i nie podatkowy..... powiem tak - gorzej 8)
Radio Maryja?
umarłam.... no nie aż tak źle ;)

Odpowiedz
Gość 2010-12-01 o godz. 14:47
0

Ada współczuje

Odpowiedz
ada.ant 2010-12-01 o godz. 14:46
0

przed chwilką zadzwonił miły Pan domofonem i słyszę:
- Awaria je, nie bedzie wody, napuści se Pani czy cóś.....

i rzeczywiście pięknie się ten weekend zaczyna, rudą breją z kranu...

Odpowiedz
ada.ant 2010-12-01 o godz. 14:43
0

NIK? ABW? CBA?

Odpowiedz
Gość 2010-12-01 o godz. 14:41
0

Radio Maryja hehehe dobre

Odpowiedz
Gość 2010-12-01 o godz. 14:17
0

irlaaa napisał(a):kasiakus napisał(a):irlaa ty pewnie z urzędu skarbowego jesteś ;)
Pudło nie zus i nie podatkowy..... powiem tak - gorzej 8)
Radio Maryja?

Odpowiedz
irlaaa 2010-12-01 o godz. 14:07
0

kasiakus napisał(a):irlaa ty pewnie z urzędu skarbowego jesteś ;)
Pudło nie zus i nie podatkowy..... powiem tak - gorzej 8)

Odpowiedz
elek 2010-12-01 o godz. 13:55
0

wyniki nie wiem zapisałam się dopiero na wtorek po pracy...

mój się też budzi w nocy na cyca... i cały czas próbuję go wieczorem przyzwyczaić, żeby pił sztuczne mleko, ale cyc lepszy...

Odpowiedz
ada.ant 2010-12-01 o godz. 13:50
0

Jania - mój Benio miał kupiony z H&M 68 i starczyłby do wiosny gdyby mój synek raczył w nim jeździć, hehe, darł się w niebogłosy, więc skończyło się na tym ze jeździliśmy w spodniach na szelkach i bluzie z kapturem - kombinezon za bardzo krępował mu ruchy, ale i tak przecież opatulony kocykiem był, fakt ze w tym roku prawie w ogóle zimy nie było...

podsumowując myślę że 62 jest bezpiecznym rozmiarem i bezpiecznie jest kupić takimi 'otwieranymi stopami' - niewiem jak to opisać

Mad - tylko się rozmarzyłam słuchając o waszym spanku, jak to robisz że sukcesy nocne macie, u nas słabo idzie...

Odpowiedz
Gość 2010-12-01 o godz. 13:38
0

Jania, Piotruś jest sylwestrowy i duży - 62 z C&A do końca sezonu było przyduże.

Odpowiedz
Jania 2010-12-01 o godz. 13:21
0

Dziewczyny jaki rozmiar kombinezonu mam kupić by maluszek (termin na 01.01.2008) po wyjściu ze szpitala nie utopił się ale "pochodził" do marca.

Czy może jednak jeden na 1 miesiac a pozniej zmienic na wiekszy?

Odpowiedz
ada.ant 2010-12-01 o godz. 13:16
0

Ewek napisał(a):A - no i lekarz pozwolił na przesadzenie Stasia do spacerówki, więc może w weekend nastąpi premiera :D
to cały czas jeździcie w głębokim?

Odpowiedz
Gość 2010-12-01 o godz. 12:27
0

Witam Wszystkich!
Tempo rozwoju naszego wątku jest szybsze niż rozwój spraw w sejmie... lol
My przedwczoraj byliśmy na szczepieniu. Staś waży 8,5 gi ma 70 cm. Lekarz powiedział, że wszystko ok. No i potwierdził dolne zębole i zapowiedział też nadejście górnych. Stwierdził, że to co ja określałam mianem pełzania to raczkowanie i ruchowo wszystko jest w porządku. Z glutenem kazał poczekać do 9 m-ca. Następne szczepienie mamy w lutym'08.
Jeśli chodzi o spanie, to Staś dostaje w godzinach 21-23 największy swój posiłek, czyli mleko zagęszczone kaszką. I na tym spokojnie wytrzymuje do 6-9 (różnie to bywa). Ale i tak jego stała godzina to 3-4 - budzi sie wtedy z płaczem. czasem pomoże utulenie, śpiewanie a czasem woda. Mleka nie podaję, że by się nie przyzwyczaił. Ale on też nie chce, bo po chwili zasypia.
A - no i lekarz pozwolił na przesadzenie Stasia do spacerówki, więc może w weekend nastąpi premiera :D
A jeśli chodzi o przewijak - to nadal używam, w łazience. Bardzo mi z tym wygodnie, ale coraz częściej Staś chce się na nim turlać i boję się, żeby nie spadł. Więc może przeniesiemy się na łóżko/podłogę etc.
Mam wykształcenie marketingowe a pracuję (obecnie na urlopie) w firmie farmaceutycznej w dziale marketingu.
Ufff.... się rozpisałam...

Odpowiedz
Gość 2010-12-01 o godz. 12:08
0

irlaaa napisał(a): Przewijak poszedł już w odstawkę
Wow, to i tak długo wytrzymaliście z przewijakiem - ja zlikwidowałam go 3 miesiące temu i przewijam małego na materacu położonym na ziemi (tj. staram się, bo zazwyczaj Pitowi się nudzi i np. wychodzi z pokoju na golasa - pół biedy, jak ma czysty tyłek ;) ).

ada.ant napisał(a):choć marzy mi się położyć o 21, poczytać książeczkę w ciepłym łozku, pójść spać na 8 h bez pobudek i jak się obudzę poleżeć choć chwilę i samej zadecydować ze jest dobry moment na wstanie....ehhh, marzenia
Zdenerwowac Cię? lol Tak właśnie dziś miałam 8) Mąż w delegacji, więc całe łóżko dla mnie :D
Ale Magducha dobrze prawi - dziecko musi byc mocno najedzone przed pójściem spac (niekoniecznie sinlac - ale raczej kaszka, ew. obiadek - owoce i mleko są mało kaloryczne), to sporo ułatwia. Aha, Piotruś cały czas na piersi. Śpi od 20 do 6, czasem po jedzeniu jeszcze zasypia na półtorej godziny, czasem wstaje.
No i nauka samodzielnego zasypiania też skutkuje - czasem słyszę, że mały się budzi, bo jęknie i wstanie w łóżeczku. Ale potem sam się kładzie i zasypia.

Odpowiedz
Gość 2010-12-01 o godz. 12:08
0

Aleście nasmarowały :o

Wczoraj zaszalałam. Umówiłam się z kumpelkami na pogaduchy :D Tak się zagadałyśmy, że dopiero o północy do domu zawitałam. Oj jak mi tego było trzeba. Tatuś sam świetnie poradził sobie ze wszystkim :D

Dziewczyny wspólczucia z tym zasypianiem. Mój syn śpi całą noc bez budzenia. Je dopiero rano ok. 7

Elek i jak tam wyniki Adasia?

Odpowiedz
irlaaa 2010-12-01 o godz. 11:43
0

Mimina - jutro będzie lepszy dzień :usciski:

Odpowiedz
Gość 2010-12-01 o godz. 10:38
0

U nas kolejna kiepska noc, usypianie od 3 do 5. po czym usnal u nas w łóżku przytulony do męza. Teraz mały buszuje i wyciaga płyty CD z kolumny....

Trzeci dzień z rzędu leje, humor pod pasem, maż dowalił wczoraj 14 godzin w paracy, ja przez to wszytko i marudzącego Dawida nie zatankowałam i dziś rano mąż pchał auto pod cpn...na szczescie nie spod domu, bo mu zabraklo paliwo niedaleko stacji Dostałam opieprz...siet mam dość wszytkiego. Najchętniej zatopilabym się pod kołdrą i nie wstawala dopóki słonku nie wyjdzie I oczywiscie mój szef - palant nad palanty znów nie odbiera ode mnie telefonów. Laskawie po 3 dniach odebrała jego zonka...ja ja niecierpie mojego pracodawcy

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie