• angie77 odsłony: 28007

    Mamy majowo-czerwcowe A.D.

    Zgłaszam się w nowym wątku, jako pierwszomajowa mama :D

    Jutro mija 2 tygodnie życia naszej Majci. Są nocki, kiedy daje nam nieźle popalić, czasem śpi jak aniołek i pozwala nam się poobejmować z Morfeuszem lol .Ogólnie jest słodka, ale jak się domaga swego, to głosik ma ;) .Robi cudne minki i wogóle jest przekochana :love: Jak była dokarmiana butlą to po jedzonku miała minkę jakby była na jakimś haju lol
    Pogoda się troszkę zepsuła, dziś było troszkę wietrznie, więc zrezygnowaliśmy ze spaceru , mam nadzieję, że jutro się uda. Była już werandowana w wózeczku przy oknie.
    We wtorek mamy wizytę u lekarza, a to ze względu na fakt, że z powodu brania przez malutką antybiotyku nie pobrano jej testu z piętki na fenyloketonurię ...Położna ostrzegała, że igła będzie gruba .Sądziłam, że po tym co przeszła w szpitalu zostanie jej oszczędzone dalszego bólu aż do szczepień w 6 tygodniu życia... Położna stwierdziła, że mała wygląda na półtora miesiąca :) , a nie jak noworodek. Miała już krosteczki na pupci, ale w miarę szybka interwencja nie pogorszyła stanu jej skóry.Za radą teściowej koleżanki, emerytowanej oddziałowej na noworodkach smarowaliśmy jej skórkę Tormentiolem i Clotrimazolem. Lekarz ma ją obejrzeć, bo z powodu tego krwiaczka mam być pod kontrolą i sprawdzi czy przybiera na wadze.
    Laktacja się unormowała, za radą położnej więcej piję, w tym zioła mlekopędne Herbapolu. Tata jest mistrzem w usypianiu wieczorem lol
    Kładzie ją sobie na ,,klacie" i masuje jej plecki....

    Pomimo, że łatwo nie jest - cudownie być mamą!!!!

    Odpowiedzi (1123)
    Ostatnia odpowiedź: 2009-06-24, 11:21:44
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Gość 2009-06-24 o godz. 11:21
0

Zapraszam do watku nr 2 :)

http://forum.styl.fm/s2/viewtopic.php?p=735404#735404

Odpowiedz
Ewa T 2009-06-24 o godz. 11:13
0

Wszystkiego Najlepszego dla Weroniczki! :stokrotka: stokrotka: stokrotka: A przede wszystkim ZDRÓWKA!!!

My też jesteśmy po wizycie u lekarza. Majka już od 7 dni nie zrobiła kupki :( Mimo czopka glicerynowego nic nie wygenerowała. Po konsultacji tel. z pediatrą podałam jej Viburcol i nadal nic. Udałyśmy się więc do przychodni. I nic :| Mam dalej aplikować jej czopki, podawać rumianek. Pani dr nie wie dlaczego tak się dzieje, dziecko jest pogodne, ma miękki brzuszek. Nie wiem już co robić.

Kropka a jak się ma witamina D to wypróźniania?

Odpowiedz
Gość 2009-06-24 o godz. 10:30
0

A my jesteśmy po wizycie u lekarza, na razie Weronika ma brać Furagin przez 2 tygodnie, a później kontrola krwi i moczu. Teraz jest zdecydowanie spokojniejsza, nie pręży się nad ranem.
Zobaczymy, trochę się niepokoję, że ta kontrola za 2 tygodnie, ale lekarka powiedziała, że mam się uspokoić i niczym nie martwić

Dzisiaj Weronisia kończy 3 miesiące, a ja nie wiem kiedy to zleciało. I co najgorsze za chwilę wracam do pracy :(

Adriana,jak lekarz stwierdził krzywicę ?

Odpowiedz
TYGRYS 2009-06-24 o godz. 10:29
0

Adriana nie wyrzucaj sobie , ze coś zle zrobiłaś . Jak Maciek wylądował w szpitalu czułam się okropnie . Zastanawiałam się jak mogłam do tego dopuścić i nie zauważyłam wcześniej , ze coś się złego dzieje .
Co do wyników krwi jak byliśmy w szpitalu Maciek też miał kiepskie wyniki ale lekarka powiedziała , ze w tym wieku możliwy jest spadek - on miał wtedy 6-7 tygodni i nie kazała się tym martwić .

Okruszek wyślij koniecznie smsa Karolis , ze trzymamy za nich kciuki . Niech się nie dają złym bakteriom .

A ja cała jestem obolała . Nie dość że wypadają mi włosy to jeszcze boli mnie kręgosłup , kolana , biodra i wszystkie możliwe mięśnie .
To chyba od dzwigania mojego ``małego`` Maćka który waży 6200 a przez kilka ostatnich dni jego ulubionym zajęciem było prężenie się i płacz do utraty tchu . Nie mogłam inaczej go uspokoić jak nosząc i klepiąc po pleckach . Mam nadzieję , ze nowe mleko - które wprowadzam powolutku i dieta bezmleczna u mnie sprawią , ze przestanie się zanosić i sprawy brzuszkowe się uregulują .
A mi razem z włosami będą wypadały zęby .

Odpowiedz
Gość 2009-06-24 o godz. 09:07
0

kropka** napisał(a):
A my wczoraj odstawiłysmy wit.C

miało być oczywiście wit.D3 ;)

Odpowiedz
Reklama
Gość 2009-06-24 o godz. 08:34
0

adriana napisał(a):Dziewczyny! Jestem załamana

Nie dość, że wczoraj na kontrolnej wizycie okazało się, że Wojtuś ma krzywicę (!) to jeszcze dzisiejsza morfologia bardzo słabo wyszła i nasza pediatra się zastanawia, czy nie wysłać go do szpitala na krew :(

A już miałam nadzieję, że jakoś na prostą wychodzimy, a tu znowu złe wyniki... No i ta krzywica jeszcze :(

Też mam wyrzuty, że może coś zaniedbałam :( i to moja wina... Ech...
Adriana nie martw się... w końcy wszystko wyjdzie na prostą... a co mu wyszło zbadania krwi? ma anemię czy cos innego? jeśli to anemia to nie martw się... to chyba normalne u wcześniaczków... moja Wiki ma hematokryt 27, koleżanki dziecko wczesniak tez taki sam. bierzemy leki krwiotwórcze ale na razie wszytsko stoi w miejscu i nie chce ruszyc.
do tego wszystkiego wyszły nam leukocyty w moczu :( aż się boję badania krwi w przyszłym tygodniu.
ale musi być dobrze... głowa do góry...

a jeszcze mam pytanie co do krzywicy? co lekarz sprawdza że może stwierdzic że dziecko ma krzywicę? i w jakiej ilości braliście wit.D3?

Odpowiedz
Gość 2009-06-24 o godz. 07:40
0

Adriana będzie dobrze, nie martw się :usciski:

A my wczoraj odstawiłysmy wit.C - Marysiek ma za dużo wapna w moczu i niewykluczone, że to stąd te trudności z wypróżnianiem... Za tydzień czeka nas jeszcze usg brzuszka, żeby wykluczyć jakieś nieprawidłowosci w budowie ukł. pokarmowego.

Agusiek napisał(a):
W ogóle to zastanawiam się jak często powinien jeść taki maluszek W dzień Ola jada tak mniej więcej co 3 - 4 godz., czasem trudno nam wcelować w wieczorne karmienie i wtedy na wieczór dostaje cyca po krótszej przerwie. A u Was jak to jest
Marysia teraz w ciągu dnia je co 2 - 2,5 godz. Wcześniej potrafiła robić przerwy na 3 - 3,5 godz. Z tymże my zmieniłyśmy jakiś czas temu sposób karmienia (karmię ją krócej) i przez to chce jeść częściej.
My też nie zawsze idealnie wpasujemy się w ostatnie karmienie, ale ja wtedy nic nie przyspieszam. Dziś w nocy np. wszystko nam się przesunęło, bo karmiłam małą o 23.00 (zamiast o 24.00), potem o 1.30... i dopiero tu była 5-godzinna przerwa na spanie...

Odpowiedz
okruszek 2009-06-24 o godz. 07:28
0

U nas jest tak samo jak u anggie - chrzciny w ta niedziele a dzien pozniej rocznica slubu, tyle ze pierwsza :) zaprosilimy 24 osoby i robimy obiadek u moich rodzicow bo maja wieksze mieszkanie. Roboty mnostwo ale moja mama i tesciowa zaoferowaly swoja pomoc wiec jestem juz spokojniejsza.

Wczoraj poszlam do przychodni zwazyc malego - 10 lipca wazyl 5100 a wczoraj 10 sierpnia 5800 :) podobno taki przyrost wagi jest ok.

Odpowiedz
angie77 2009-06-23 o godz. 22:36
0

Karolis o nic się nie obwiniaj proszę!
Na pewno wszystko zakończy się pomyślnie...

Kurczę zazdroszczę że Wasze dzieciaczki tak fajnie śpią... (tzn długo).
Maja niestety budzi się juz po 3, 4 godzinach od wieczornego karmienia po kapieli . Zasypia przed 20.30 i budzi się przed północą, a potem tak co 2,3 godzinki.. W dzień ma ze 2 drzemki po 40 minut, czasem nie śpi wcale :o ,i potem w nocy w ogóle sobie tego nie rekompensuje dłuższym snem. Śpię na raty, a kładę się i tak dopiero ok 2 w nocy. Sprzątam, piorę wieczorami, czasem forumuję, ale raczej czytając niz pisząc( sama założyłam ten wątek, a najmniej się udzielam ). Na spacery z Majcią chodzę tylko wtedy gdy jestem ,,sama" , tzn jeśli nie wyręczają mnie dziadkowie Mai ( niech im Bóg wynagrodzi). Należy nadmienić, że spacery z moim dzieckiem to wyczyn nie lada, bo ostatnio ma ,,uczulenie" na wózek. O ile jeszcze jedzie sie pod drzewami to się w nie wgapia, jak otwarta przestrzeń- od razu ryk. Normalnie ją wózek w pupę gryzie, drze się jak opętana i trzeba ją natychmiast zeń wyjąć i .... nosić na rąsiach :o .Wtedy jest cała szczęśliwa dopiero.. Rozgląda się na wszystkie strony a oczy ma jak spodki, z tym że musi byc zwrócona przodem do świata, czyli tyłem do noszącego. Nietrudno sobie wyobrazić że jednej osobie trudno wrócić ze spaceru z dzieckiem na rękach i pchając wózek . Rozumiem, że dla niej świat jest za ciekawy, żeby plackiem leżeć, ale przecież nie przesadzę 3-miesięczniaka do spacerówki, żeby nie przeżywać traumy na spacerach...
Czasem jak chcę mieć histerię z głowy to po prostu biorę ją na ręce i siadamy na ławce przed blokiem (siedzi na moich kolanach i jest ok). Kurczę, w szufladzie łóżeczka mam chustę (chusta.pl) i do tej pory jej nie używałam, ale chyba się z nią przeproszę Aktualnie Majcia jest strasznie ,,papuśna", czyli jada mniej więcej co 1,5 h wspomagam się róznościami mlekopędnymi bo boję się, że się nie najada (ponoć to jakiś kryzys laktacyjny na koniec 3-go mca )
Jak ma dobry humor to jest w stanie zająć się sobą na macie TL, lub posiedzieć w leżaczku FP a ja w tym czasie cosik robię. Jest niesamowita, wydaje prześmieszne dzwięki jak gaworzy, gada jakby ja kto rozumiał lol , inaczej wygląda w pionie, inaczej w poziomie (przez te ,,pucusie")
Produkuje tyle śliny,że jest umoczona po pępek :)
Zresztą zobaczcie same:




Nie wyobrażam sobie bez niej życia :love:

Co do :sex:, to owszem - po 8 tyg., na początku ból, a potem ok (zresztą tak jest do tej pory) i śmieję się, że mąż zapłacił lekarzowi, żeby założył jakiś nadprogramowy szew. Za każdym razem czuję się jak dziewica W sumie nie mam ochoty, biorę Cerazette które ponoć zmniejszają libido i chyba tak jest...Chociaż myślę, że i bez piguł moje zainteresowanie tą sferą naszego życia byłoby znikome... Na pomoc męża raczej nie moge liczyć, pracuje do 19,20 i pada zmęczony... Jewstem na niego zła, a równocześnie usprawiedliwiam go, że przeciez na nas pracuje... ( ja od 19 lipca jestem bezrobotna, do 20 sierpnia mam macierzyński)...
W nd chrzciny... Jutro idę kupić sobie jakąś wizytową bluzkę, o przez te bufory w żadną posiadaną się nie mieszczę

Odpowiedz
Gość 2009-06-23 o godz. 18:43
0

Ewa T napisał(a):Agusiek, Maja ma podobny "tryb nocny" do Twojej Oli. Kolację je po kąpieli, zwykle 20.30 a potem budzi się najczęściej o 2.30 (dziś np. spała do 5.00). I nie zamierzam tego zmieniać.
U nas 2:30 też jest ukochaną godziną na nocną przekąskę ;)

A i jeszcze jedno pytanie mam. Ola czasem w nocy marudzi troszkę, popłakuje. Generalnie nie ma problemów ze spaniem, ale czasem w takich momentach dostaje smoka żeby się nie wybudziła... sama nie wiem czy dobrze robię - spotkałyście się z takim zachowaniem u swoich dzieciaczków jak na to reagujecie

Odpowiedz
Reklama
Gość 2009-06-23 o godz. 18:40
0

ediee napisał(a):UA ja dziś byłam na kontrolnej wizycie u neurologa( przechylał podczas spania główkę na prawą stronę). Wszystko jest dobrze :D I Chociaż Antoś po brzuszkowych problemach-kiedy to odpóściliśmy mu cwiczenia na brzusiu) troszke zaleniuszkował i teraz już ie tak bardzo trzyma główkę na brzuszku na rączkach wychodzi mu to już całkiem dobrze, a ciagnięty przez pana dotore za rączki ślicznie podciagnął główkę do pozycji siedzącej :D
Ehhh trochę się przestraszyłam jak to zobaczyłam, ale słodko widzieć jak taki mały, pzrygarbiony bąbelek siedzi :D z niewyraźną minką lol
Mnie dziś Ola wywinęła taki numer w trakcie zabawy, leżałyśmy sobie obie ja na łóżku ona na moich kolanach lekko ugiętych i nagle furt jej nos wylądował na moim biuście - zwinęła się jak scyzoryk. Potem jeszcze raz się podciągnęła do siadu i tak strasznie śmiesznie wyglądała cała rozchwiana lol czasem to się martwię że Ola za silna jest no ale lekarz mówi że wszystko jest ok.

Co do spania w dzień to Ola też mi już raz przespała 5 godzin, aż się zmartwiłam że za długo śpi ;)

W ogóle to zastanawiam się jak często powinien jeść taki maluszek W dzień Ola jada tak mniej więcej co 3 - 4 godz., czasem trudno nam wcelować w wieczorne karmienie i wtedy na wieczór dostaje cyca po krótszej przerwie. A u Was jak to jest

Odpowiedz
Gość 2009-06-23 o godz. 18:33
0

Dziewczyny! Jestem załamana

Nie dość, że wczoraj na kontrolnej wizycie okazało się, że Wojtuś ma krzywicę (!) to jeszcze dzisiejsza morfologia bardzo słabo wyszła i nasza pediatra się zastanawia, czy nie wysłać go do szpitala na krew :(

A już miałam nadzieję, że jakoś na prostą wychodzimy, a tu znowu złe wyniki... No i ta krzywica jeszcze :(

Też mam wyrzuty, że może coś zaniedbałam :( i to moja wina... Ech...

Odpowiedz
ediee 2009-06-23 o godz. 16:01
0

Jesli chodzi o spanie to mój mały od 2 dni ieknie przesypia w dzień nawet 6 godzin. Szkoda tylko, z enie mogę sobie pospać z nim, bo musze nadrobić sprzątanie, pranie i resztę obrządku lol

Wieczorne rytuały wyglądająu nas tak. Kąpiemy małego ok 21.00-21.15 po czym karmię ostatni raz i ok 22.00 on usypia. Prawie zawsze budzi się poźniej ok. 3.00, nawet o 4.00, a następny raz zazywczaj ok 6.30. No i jeśli mam akurat farta( jak wczoraj i dziś) po tym jedzonku dalej zasypia do ok 8.30-9.00.
czywiści ewbywały noski, ze budził się i ze 3 razy, ale to są pojedyncze sytuacje, raz kiedyś.

Odpowiedz
ediee 2009-06-23 o godz. 15:46
0

U mnie w rodzinie nie spotkałam się z tym, aby ktoś komentował mój sposób karmienia, chude mleko lub inne. Raczej i rodzice i teściowie i mąż wspierali mnie, gdy mały na początku prawie nc przez 2 tyg. nie pzrybrał pocieszali, nie akzali sie zamartwiać. Teściowa załatwiłą wagę co byśmy mogli klocka co jakiś czas sami ważyć i kontrolować.

Dostałam za to po głowie jak zaczęłam marudzić, że kupki Antka są jakieś nie takie jak być powinny. Uspokajała mnie mama, mąż i ca;a reszta, Mąż mówił, ze jestem panikara nei z tej zmieni Ale w końcu po cichaczu zaniosłam kał na posiew i się okazało a póżniej to sam okazało się w moczu a więc poszło lawinowo.
Chociaż bez dośwaidczenia , jako przebywająca z moim dzieckiem 24/h wiedziałam, ze coś jest nie tak dlatego
Karolis nie mozesz sobie wyrzucać, że jesteś najgorszą matką!!!!
To Ty zauważyłaś, że dzieje się coś niepokojącego, to Ty zaniosłaś próbkę do laboratorium!!! A nawet gdybyś nie zauważyla?To przecież tak naprawdę my uczymy się swoich dzieci dopiero!!!

A ja dziś byłam na kontrolnej wizycie u neurologa( przechylał podczas spania główkę na prawą stronę). Wszystko jest dobrze :D I Chociaż Antoś po brzuszkowych problemach-kiedy to odpóściliśmy mu cwiczenia na brzusiu) troszke zaleniuszkował i teraz już ie tak bardzo trzyma główkę na brzuszku na rączkach wychodzi mu to już całkiem dobrze, a ciagnięty przez pana dotore za rączki ślicznie podciagnął główkę do pozycji siedzącej :D
Ehhh trochę się przestraszyłam jak to zobaczyłam, ale słodko widzieć jak taki mały, pzrygarbiony bąbelek siedzi :D z niewyraźną minką lol

Odpowiedz
Ewa T 2009-06-23 o godz. 14:04
0

Agusiek, Maja ma podobny "tryb nocny" do Twojej Oli. Kolację je po kąpieli, zwykle 20.30 a potem budzi się najczęściej o 2.30 (dziś np. spała do 5.00). I nie zamierzam tego zmieniać.

Odpowiedz
Ewa T 2009-06-23 o godz. 13:59
0

Karolis, napewno dacie radę! To nie Twoja wina, że to wstrętne choróbsko przypętało się do Was.

Justa_lublin napisał(a): Był okres jak Adaś nie najadał się moim mlekiem i popłakiwał przy jedzeniu i oczywiście cała rodzina siała na mnie, ze mam za chudy pokarm bo nic nie jem
Tiaaa skąd ja to znam Moja tesciowa uważa siebie za wybitnego znawcę w tej dziedzinie (mimo iż sama nigdy nie karmiła piersią) i też stwierdziła ni z gruszki ni z pietruszki, że mam za chudy pokarm a mała NAPEWNO nie najada się. Informacja o prawidłowym przyroście wagi i słowa pediatry że wszystko jest OK na nic się zdały, bo dalej podnosi raban wśród rodziny o głodzenie dziecka.

Niedawno pojawiła się nowa teoria jednej z moich kuzynek (też światowej sławy specjalistka ), że mam za tłusty pokarm , bo mała zbyt rzadko robi kupki.

Tyle "talentów" chodzi po świecie i się marnuje... :|

Odpowiedz
Gość 2009-06-23 o godz. 13:57
0

kropka** napisał(a):
Justa, ja myślę, że te nieprzespane noce niedługo się skończą. U nas było podobnie - przez ostatnie 2 miesiące bardzo mało spałam, bo Marysia jak noworodek budziła się na karmienie równo co 2 godziny. A teraz? Teraz już od ponad tygodnia moja córa pięknie śpi w nocy! Karmię ją przed 24.00 i śpi do 5.00 - 5.30, poźniej je koło 8.00 i czasem, jak dobrze pójdzie, to potrafimy spać sobie w najlepsze nawet do 10.00 :D
Także głowa do góry! Ja też myślałam, że już nigdy się nie wyśpię ;)
No właśnie miałam pytać o której karmicie ostatni raz wieczorem. Ola je między 19:30 a 20:30, śpi różnie najwcześniej budzi się o 2:30, dziś spała do 4:30. I tak się zastanawiam czy czasem nie warto byłoby ją karmić jeszcze ok 23 tak żeby spała rano dłużej - tylko czy się przestawi

Odpowiedz
Gość 2009-06-23 o godz. 10:29
0

Karolis, jesteśmy z Wami, trzymajcie się dzielnie :usciski:

Justa, ja myślę, że te nieprzespane noce niedługo się skończą. U nas było podobnie - przez ostatnie 2 miesiące bardzo mało spałam, bo Marysia jak noworodek budziła się na karmienie równo co 2 godziny. A teraz? Teraz już od ponad tygodnia moja córa pięknie śpi w nocy! Karmię ją przed 24.00 i śpi do 5.00 - 5.30, poźniej je koło 8.00 i czasem, jak dobrze pójdzie, to potrafimy spać sobie w najlepsze nawet do 10.00 :D
Także głowa do góry! Ja też myślałam, że już nigdy się nie wyśpię ;)

Odpowiedz
Justa_lublin 2009-06-23 o godz. 07:40
0

Karolis :usciski: będzie dobrze. Nie ząłamuj się, bo bedzie o wiele trudniej znieść ten szpitalny czas. Maluch nabierze sił i zobaczysz jak szybko wrócicie do domku... Głowa do óry wszyscy jesteśmy z Tobą :usciski:

Te rady i teksty o wychowaniu dziecka lepiej niż rodzice mnie przyprawiają o taką złość, ze jestem nieprzewidywalna i szczerze mówię co mi na sercu leży.

Był okres jak Adaś nie najadał się moim mlekiem i popłakiwał przy jedzeniu i oczywiście cała rodzina siała na mnie, ze mam za chudy pokarm bo nic nie jem Nie dość, że ja miałam doła, ze coś z dzieckiem jest nie tak i wyrzuty sumienia, że dokarmiam butlą to jeszcze te teksty doprowadzały mnie do białej gorączki :| Znawcy laktacyjni i pediatrzy się znaleźli

U mnie kolejna noc nieprzespana :| Ledwo siedzę, choć dzięki mamie (zabrała rano Adasia do siebie) przespałam chociaż non-stop 2,5 godziny...Mały przy babci jest cały szczęśliwy (bo wyspany) a ja mam wyrzuty summienia, ze się na Małego złoszczę. Ten brak snu, zwłaszcza w nocy jest koszmarny. Wstałam rano z innym nastawieniem i już inaczej tez podeszłam do dziecka. Uśmiechał się cudnie i próbował gaworzyć.

Dziś też zrobiłam mu gimnastykę stópek, uśmiechał sie od ucha do ucha i poleżał sporo na brzuszku cały czas dźwigając główkę :D Uspokoiło mnie to bo do tej pory bez problemu trzymał prosto głowę przy noszeniu na rękach a przy leżeniu na brzuszku było mu dużo ciężej. Dziś pokazał mi, ze jednak i w takiej pozycji radzi sobie, więc jest mi lepiej ;)

Odpowiedz
Gość 2009-06-23 o godz. 07:21
0

Karolistrzymaj się dzielnie :usciski: :usciski: :usciski:
Poczucie winy kiedy z naszymi maluszkami coś się dzieje niedobrego jest straszne ... Presja otoczenia też jest przytłaczająca :( Jak jest dobrze to wszyscy myślą, że dziecko samo się chowa a jak coś się dzieje to odrazu matka jest winna (jakby nasze własne poczucie winy niewystarczało )
Mój Miłońko ma niedokrwistość z powodu przedłużającej się żółtaczki (za szybko nas ze szpitala wypisali, powinni Go jeszcze trochę pod lampami potrzymać :( ) W momencie kiedy się o tym dowiedzieliśmy dostało mi się nieźle od rodzinki - bo to na pewno moja wina! No i oczywiście każdy uważa, że wychowałby lepiej twoje dziecko od ciebie :|
... ludzie są niespawiedliwi ...

Odpowiedz
okruszek 2009-06-22 o godz. 20:23
0

Dziewczyny dostalam sms od biedniej Karolis:
Zostaje z Filipkiem w szpitalu az do 21 sierpnia. Oprocz nawrotu bakteri w moczu ma kiepska morfologie. Czuje sie jak najgorsza matka na swiecie.

Naprawde bardzo wspolczuje Karolis. Dajmy jej troche otuchy.

Odpowiedz
Gość 2009-06-22 o godz. 19:14
0

Ja w zasadzie nie czuję się jakoś tragicznie ograniczona dietą na szczęście. Ale jakoś tak czuję się ogólnie wyczerpana :( czasem latam cały dzień, coś się krzątam, jakiś spacer, obiad, zakupy i dopiero wieczorem zdaję sobie sprawy że nie miałam czasu nawet na siusiu :(

Nawet nie mam czasu iść do lekarza po skierowanie na morfologię :( najgorsze jest to że zaczyna mi kręgosłup wysiadać

Odpowiedz
Justa_lublin 2009-06-22 o godz. 17:45
0

Agusiek napisał(a):Justa, u mnie mimo braku diety dziś w nocy było dokładnie to samo :( w dodatku było mi jakoś niedobrze :( w ogóle jestem coraz słabsza i zaczyna mnie to poważnie niepokoić...
Ja przez te moje historie poprosiłam o skierowanie na morfologię. Wolę za wczasu wykryć jak coś jest nie tak. Biorę witaminy, ale ta dieta jest koszmarna Już ważę 50 kg a tendencja jest spadkowa, niestety...
Dziś jadąłam gołąbki i z bólem serca oddałam mamie kapustę i zjadłam samo mięso :| No cóż dobro Adasia jest dla mnie najważniejsze...

Nawet nie wiecie jak marzę o wszystkich zakazanych dla karmiących produktach...

Odpowiedz
Gość 2009-06-22 o godz. 16:23
0

ediee napisał(a):
łapie się na tym, ze mówimy do siebie per" mamusia i tatuś"
Hehehe, u nas to samo lol

Justa_lublin napisał(a):No a dzisiejsza noc była rewelacyjna Wstałam z takimi zawrotami głowy, że tylko chwilę ustałam na nogach. Noc przy Adasiu spędził mąż. Ostatnio noce są dla mnie koszmarne, przebudzona ledwo się trzymam na nogach. Czasami boję się brać Adasia na ręce, zeby nie upaść razem z nim...
Justa, u mnie mimo braku diety dziś w nocy było dokładnie to samo :( w dodatku było mi jakoś niedobrze :( w ogóle jestem coraz słabsza i zaczyna mnie to poważnie niepokoić...

Odpowiedz
TYGRYS 2009-06-22 o godz. 13:54
0

Karolis a miałam nadzieję , ze jednak uda się Wam uniknąć szpitala .
Skąd się biorą te bakterie ? Czekamy na Was .

Czapki Maciek nosi rzadko . Na początku po kąpieli a teraz tylko jak wychodzimy na spacer i jest trochę chłodniej albo jak wystawiamy go na chwilę na słońce .

W małżeństwie tak różnie .
Mój mąż pracuje teraz od 7:00 do 20:00 albo czasem dłużej . Ma dużo na głowie . Ja całymi dniami z Maćkiem który nie śpi , płacze , boli go brzuszek więc też jestem ledwo żywa .
Dla siebie mamy dosłownie godzinę dziennie . Jak wieczorem Maciek uśnie (czasem po godzinie usypiania i płaczu) możemy posiedzieć chwilę i pogadać .

Jesli chodzi o te płacze i niespanie lekarka stwierdziła , ze to alergia na mleko . Ja mam odstawić mleko bo jeszcze trochę karmię i zmieniamy mieszankę na bebilon pepti . Stopniowo więc efekty będą pewnie za kilka dni . Mam nadzieję ze to coś da bo już siada mi psychika .

Odpowiedz
gretchen 2009-06-22 o godz. 09:08
0

Karolis, trzymam kciuki!

Mąż, no cóż, długo by opowiadać. Powoli się poprawia, ale naprawdę powoli. Mam wrażenie, że ciągle się jeszcze z dzieckiem nie oswoił, ale Mała coraz fajniejsza, więc jestem dobrej myśli. Z seksem czekaliśmy równo 6 tygodni, jestem po cc, wiec nie było źle, ale na razie mogłabym bez tego żyć. Mąż to co innego, ale to nie on zarywa od trzech miesięcy noce, to ma siły na brykanie lol

My czapek nie lubimy, szkoda nam fryzurę chować ;) Ale na spacerze jak Bobas jest poza wózkiem to tak, niestety. Po kąpieli też dość długo zakładałam Izie czapeczkę, żeby jej włoski wyschły, bo dużo ich ma od urodzenia, a na suszarke jeszcze za wcześnie ;)
Okruszku, widzę, ze Twój Mały Mężczyzna tak samo kosmaty, jak moja córcia. Też wzbudza takie zainteresowanie przez te włoski?

Odpowiedz
Justa_lublin 2009-06-22 o godz. 08:33
0

Karolis wracajcie szybko do domku...

Widzę, ze nie tylko ja mam chwilowy zastój w kontaktach intymnych ;) No cóż u mnie jak na razie pierwsze próba nieudana, idę do lekarza, bo coś mnie blokuje i trochę boli. My tez mamy dość długą przerwę, przez zagrożoną ciążę. Liczę, ze po wizycie u mojego lekarza i z upływem czasu (mam nadzieję krótkim upływie ;) ) wszytko wróci do normy

Mam pytanie do Was o plamienia? Macie je jeszcze? U mnnie już minęły te przepisowe 6 tyg, ale plamienie mam nadal i to czasami z krwią. Mój lekarz mówił, ze jakby nie przechodziło to czeka mnie usg i dokładne zlokalizowanie co się dzieje. Mam nadzieję, że wróci wszystko do normy. Oby jak najszybciej.

Wczoraj złożyliśmy wszystkie papiery na becikowe. Pesel już odebrany, więc czekamy na przelewik 8)

Szukałam wstępnie dla Adasia ubranka na chrzest i ciarki mi przeszły po plecach. Ceny zabójcze :o Zastanawiam się poważnie czy nie kupić mu takieko kompleciku z welurku i potem mieć go jako ubranko na codzień. Nie bardzo podobają mi się te typowo chrzcielne ubranka, a te o których myślę powalają cenowo z nóg. Widziałam rewelacyjny komplecik koszulkę, kamizelkę i spodenki biało brązowe za 170zł :o Jakiś koszmar...

Chrzciny chciałam zrobić 13 sierpnia, w naszą rocznicę ślubu, ale nie będzie szwagra i musimy przenieść tą uroczystość. Wstępnie postanowiliśmy, że będziemy chrzcili we wrześniu.

No a dzisiejsza noc była rewelacyjna Wstałam z takimi zawrotami głowy, że tylko chwilę ustałam na nogach. Noc przy Adasiu spędził mąż. Ostatnio noce są dla mnie koszmarne, przebudzona ledwo się trzymam na nogach. Czasami boję się brać Adasia na ręce, zeby nie upaść razem z nim... Muszę jak najszybciej zrobić badania krwi, bo ta dieta mnie wykończy i więcej spać. Ja ostatnio przespaną noc miałam może w 6 miesiącu ciązy.

Moje Maleństwo znowu ma jakiś skok żywieniowy, od rana co godzinę go karmię Jest strasznie marudny :(

Jesli chodzi o czapkę to Adaś po kąpieli miał zakładaną przez tydzień. Na spacerach jest koszmarnie i dlatego wogóle nie zakładamy. Jest taka histeria po założeniu czapy, że ja kapituluję. Zakładamy kaptur albo pieluszkę na głókę.
A takie czapkowe historie ma po Tatusiu lol

Odpowiedz
Gość 2009-06-22 o godz. 08:15
0

To i ja trochę ponarzekam, ale nie na męża, bo tu akurat mogę liczyć na pełne wsparcie. Co więcej czeka nas nawet wielka próba, bo muszę wyjechać na 2 dni na początku września i Weronisia zostanie tylko z Tatą. NIe wyobrażam sobie tego,ale nie mam wyjścia.
A ponarzekać sobie chciałam, bo brakuje mi takich chwil sam na sam z mężem( chociaż nie wyobrażam sobie już zycia bez naszej Kruszynki), nawet wyjścia do głupiego sklepu. Teraz dodatkowo próbujemy się wreszcie przeprowadzić do nowego mieszkania, a to dopiero są nerwy i czasami niepotrzebne kłótnie. Co do :sex: to udało się nam to już 6 tyg po porodzie, ale ja też jestem po cc. Szczerze mówiąc za bardzo ochoty nie mam, czyli podobnie jak Wy.
Poza tym dostałam juz 2 razy okres, który trwa ok. 10 dni :x
Czapki po kąpieli nie zakładamy, w domu jest ciepło i nie ma przeciągów.

Karolis, trzymamy mocne kciuki. Na pewno będzie dobrze :)

Odpowiedz
Ewa T 2009-06-22 o godz. 07:57
0

Majka tylko przez pierwszy tydzień miała czapki na głowie po kąpieli, ale wtedy w domu było ok. 18 st. Teraz czapek nie znosi nosić nawet na spacerze (chyba po tatusiu). Oj co to będzie zimą... Jedyny kompromis to kaptur.

A między nami układa się bardzo dobrze pod każdym względem. M. jest dla mnie największym oparciem w trudnych chwilach, wyręcza a czasem na poprawę nastroju ma w zanadrzu kieliszek wina. Zaczęliśmy :sex: jakieś 6 tygodni po porodzie. Podobnie jak Coccolino też jestem po cesarce.

Odpowiedz
Gość 2009-06-22 o godz. 07:51
0

Karolis-trzymam kciuki za szybki powrót do domu.
Czapeczkę zakładam na jakieś 15 minut, dopoki włoski nie wyschną.
Jeśli chodzi o małżeństwo to jest nieźle, małż mi bardzo pomaga. Też do tej pory nie było :sex: z prawdziwego zdarzenia, choć raz już się przełąmałam, zaczęliśmy i mały się obudził :D Nigdy nie widziałam takiej determinacji u męża w usypianiu małego. :D Niestety nie udało się zbyt szybko, czar prysł i nie dokończyliśmy dzieła :D
Planujemy na początku września pojechać nad morze, mam nadzieje, że spacery, kolacje itd. ożywią mój temperament :D

Odpowiedz
okruszek 2009-06-22 o godz. 07:30
0

Karolis, wracajcie szybko do domku!

My zakladalismy synkowi czapeczke po kapieli ale przez jakis pierwszy miesiac (ze wzgledu na jego bujna czupryne).

Co do sytuacji z mezem to bylo tragicznie (juz w ciazy bo ciaza zagrozona wiec kontaktow intymnych prawie wcale, w miedzy czasie remont, zmiana pracy przez meza...) teraz jest duzo lepiej. Po porodzie z sexem czekalismy do 7 tygodnia, troche bolalo na poczatku ale teraz juz jest ok Wiadomo ze chlop czesciej by chcial ale moze nie wtedy kiedy dziecko nie spi albo trzeba je wykapac!!! Inny problem - maz twierdzi ze zle gospodaruje czasem bo mimo zajmowania sie dzieckiem, gotowaniem i sprzataniem nie wyrabiam sie i prosze go by np pozmywal czy poprasowal po pracy. No i nie zmienia pieluch, moze mu sie zdarzy przewinac malego 2 razy w tyg!!! No to sobie ponarzekalam...

Akna a jakie ty masz problemy z mezem?

Odpowiedz
Coccolino1 2009-06-22 o godz. 00:20
0

Liberales napisał(a):Mam pytanie....czy po kąpieli zakładacie waszym maluchom czapeczkę??
Liberales ja zakładam- taką cieniutką- i Synek nosi ją około pół godzinki... Boję się zapalenia uszka...

Odpowiedz
Coccolino1 2009-06-22 o godz. 00:16
0

Akna74 napisał(a):Dziewczyny jak wygladaja wasze małzenstwa eraz jest juz was trójka?..
bo u mnie nie najlepiej;-(...
Czytam tak co się u Was dzieje i się przeraziłam... Mam nadzieję, że wszystko wróci do normy...
U nas z kolei- wszystko ok! Na każdej płaszczyźnie ;) Uwaga poświęcana w 75% Synkowi, ale te 25% pozostaje dla nas. Na :sex: zdecydowałam się dość szybko (po jakiś 3 tyg, choć było 1 nieudane podejście). No ale ja jestem po cesarce, założę się że po naturalnym porodzie jest 1000 razy trudniej :( .

Odpowiedz
Gość 2009-06-21 o godz. 20:50
0

Karolis bardzo Ci współczuję, bo wiem co to znaczy pobyt w szpitalu... do tej pory mam ciarki na sama myśl o powrocie (a ciągle gdzieś to wisi nad nami ze względu na słabe wyniki watrobowe :()

Liberales napisał(a):Mam pytanie....czy po kąpieli zakładacie waszym maluchom czapeczkę??
Nigdy nie zakładałam Wojtkowi czapki w domu (mimo tego, że jest wcześniakiem). A po kapieli ubieram go od razu w 'piżamkę' i usypiam.

Generalnie to jestem przeczulona na punkcie przegrzewania dzieci i staram się jak najlżej ubierać Wojtusia. A co do spania (bo padło chyba takie pytanie) to w te największe upały Wojtek spał w bodziaku z krótkim rękawem. Teraz jak jest chłodniej - w samym pajacyku. No i spi bez przykrycia, bo się po prostu nie da przykryć i zwykle mamy cała noc uchylone okno (a czasem i dwa).

Odpowiedz
mycha526 2009-06-21 o godz. 20:34
0

Karolis, trzymam kciuki

nasze małżenstwo jest super mimo, ze pojawiła sie malutka:) tylko moj mężulek upomina sie juz o "swoja własnosc" hihi czyli cycuszki:) ale na razie musi je odstapic zuzience:) no i poseksikowac tez by sie chiał a u mnie ochoty brak:( a jak juz sie zdecydowałam to nic z tego nie wyszło bo strasznie bolało (jakies zapalenie mam) :(

u nas po wielkich upałąch nastała powódz:( za domem wszytsko pływa:(moj brat stracił juz dziesiatki tysiecy zł :( sorki, ze tu to pisze ale musiałm sie troche pozalic:(

wskkuje juz do łózeczka bo mężuś czeka:)

Odpowiedz
ediee 2009-06-21 o godz. 20:25
0

Agusiek napisał(a):Sama nie wiem. Z zewnątrz dobrze ale przeszło mi zainteresowanie własnym mężem trochę mąż widzę że wielbi nas obie, tylko nie wiem ile wytrzyma bez .... jakieś podchody już robił, ale się wymigałam... po pierwsze nie mam ochoty, a po drugie się jeszcze boję
dzięki Wam za te słowa :D
A ujż myślałam żem jedyna, która sie wymiguje. To dziwne, bo ja nawet na poczatku miałam ochotę-ale wiadomo... a teraz mi przeszło :( Próbuję się przełamać, bo u nas "ta przerwa" ze wzgęd u na zagrożenia w ciąży była dłuższa, ale cały czas mi sie wydaje, że to będzie bardzo bolało i odwlekam ten moment.
Ne przypuszczałam, że może być to aż takie trudne

Poza tym na początku, po powrocie ze szpitala było bossko i w sumie nadal jest pięknie, tylo nasza uwaga sierowana jest w 99% na synka. Schody pojawiły się jak zaczełam panikować i biegać po sanepidach z posiewami...Maż pukał się w głowę czym wkurzał mnie totalnie iciągle powtarzał, ze panikuję!
Dziś wiemy, ze miałam rację, ale wtedy mędzy nami było strasznie-on ciągle podważał moje decyzje :(
Dziś dalej mały jest tak absrbujący i łapie się na tym, ze mówimy do siebie per" mamusia i tatuś", ale mam nadzieję, ze nedługo -jak już będziemy na swom żar powróci
A może już jutro zrobię sobie i jemu mały pezencik na moje urodzinki :D i się przestanę migać ;) o ile wcześniej nie zasnę lol

Odpowiedz
Gość 2009-06-21 o godz. 19:39
0

Akna74 napisał(a):Dziewczyny jak wygladaja wasze małzenstwa eraz jest juz was trójka?..
bo u mnie nie najlepiej;-(...
Sama nie wiem. Z zewnątrz dobrze ale przeszło mi zainteresowanie własnym mężem trochę mąż widzę że wielbi nas obie, tylko nie wiem ile wytrzyma bez :sex: .... jakieś podchody już robił, ale się wymigałam... po pierwsze nie mam ochoty, a po drugie się jeszcze boję

Odpowiedz
Liberales 2009-06-21 o godz. 19:36
0

Karolis tak mi przykro.Trzymam kciuki za szybki powrót ze szpitala!!

Mam pytanie....czy po kąpieli zakładacie waszym maluchom czapeczkę??

A co do małzeństwa...hmmm....jeśli ten remont za chwilę nie skończy się to będzie krucho....poza tym do tej pory nie było :sex: bo jakoś nie moge się przełamać a to pewnie też wpływa na nasz związek...trudno nie będe robić nic wbrew sobie

Odpowiedz
ediee 2009-06-21 o godz. 15:48
0

Dziewczyny jak wygladaja wasze małzenstwa eraz jest juz was trójka?..
bo u mnie nie najlepiej;-(...
Odpowiem jak wrócę od dentysty ;)
Jest o czym opowiadać....

Odpowiedz
Coccolino1 2009-06-21 o godz. 14:32
0

Karolis trzymaj się dzielnie!!!! :usciski:
Ewa_T śliczne minki Twojej dziewczynki :D
U nas dziś w nocy niespodzianka- Domińcio przespał aż 6 godzin bez przerwy... 8)
A ja czekam dziś na odwiedziny koleżanki, z którą razem chodziłyśmy w ciąży... Pozdrawiam

Odpowiedz
Akna74 2009-06-21 o godz. 14:18
0

Kurcze Karolis trzymam za was kciuki! tym bardziej cie rozumiem bo cały czas bierzemy Urotrim zeby zwalczac bakterie..;-(( w nastepnym tygodniu robimy badanie moczu i zobaczymy co u nas wyjdzie..;-((

Dzieki dziewczyny za rady wyjazdowe;-)
Ja chyba jednak na plaze nie pojde bo po pierwsze zal mi małego zeby sie meczył w tym upale a po drugie moja figura... tiaaa.
Chce byc nad morzem zeby pospacerowac i odetchnac.. ale nie wiem czy mi sie uda..

Dziewczyny jak wygladaja wasze małzenstwa eraz jest juz was trójka?..
bo u mnie nie najlepiej;-(...

Odpowiedz
ediee 2009-06-21 o godz. 13:46
0

Kurczę Karolis trzymajcie się!!
:goodman:
Jestem z Wami tym bardziej, ze dziś właśnie dostałam potwierdzenie , że zwalczyliśmy brzuszkowe bakterie u Antosia :D To była ponad miesięczna walka.

A ja w sprawie, no właśnie katarku?
Mój maly dziś w nocy mial zatkany nosek i sapał. Rano dokładnie obejrzałam nochalka i nic tak nie było widać-jakaś jedna mała kózka się pasła. Z nosa nic mu nie leci
No ale zakropiłam mu solą fizjologiczną i bylo lepiej.
Teraz jak śpi znów posapuje, ale to takie dziwne 90% czasu oddycha normalnie, a co jakiś czas jakby miał nosek zatkany.
Kupiłam Fridę i woeczrem mąż bedzie zasysał, bo ja nadal chora trochę :(
Właśnie tego sie najbardziej boję, żeby sie ode mnie nie zaraził

Odpowiedz
Gość 2009-06-21 o godz. 13:45
0

Karolis, tak mi przykro :(
Trzymajcie się dzielnie, wyściskaj Filipka od forumowych ciotek

Odpowiedz
Karolis 2009-06-21 o godz. 13:34
0

TYGRYS napisał(a):Karolis mam nadzieję , ze nie czeka Was szpital .
Może uda się jakoś zwalczyć te bakterie doustnymi lekami .
U nas nie ma nawrotu i mam nadzieję , ze nie bedzie ale tak naprawdę nie wiem co robić zeby te bakterie nie wróciły .
Trzymam za Was kciuki .

Jeśli chodzi o wyjazd to my byliśmy tylko na działce ale bralismy prawie WSZYSTKO . Na działce łatwiej bo tam mamy stare łóżeczko i drugą wanienkę ale ubranek miałam całą torbę zeby nie prać co chwilę ręcznie .
Na 2-tygodnowy wyjazd pakowałam się 2 dni .
Niestety żegnam się z wami na dwa tygodnie. Jadę z Filipkiem do Szpitala
Nie wiem jak to wytrzymamy, dopiero 3 tygodnie temu przestał brać antybiotyk a dziś mija miesiąc jak wróciliśmy ze szpitala do domu.

Pozdrawiamy Karolina i Filip

Odpowiedz
TYGRYS 2009-06-21 o godz. 11:21
0

Karolis mam nadzieję , ze nie czeka Was szpital .
Może uda się jakoś zwalczyć te bakterie doustnymi lekami .
U nas nie ma nawrotu i mam nadzieję , ze nie bedzie ale tak naprawdę nie wiem co robić zeby te bakterie nie wróciły .
Trzymam za Was kciuki .

Jeśli chodzi o wyjazd to my byliśmy tylko na działce ale bralismy prawie WSZYSTKO . Na działce łatwiej bo tam mamy stare łóżeczko i drugą wanienkę ale ubranek miałam całą torbę zeby nie prać co chwilę ręcznie .
Na 2-tygodnowy wyjazd pakowałam się 2 dni .

Odpowiedz
Gość 2009-06-21 o godz. 09:24
0

Ewcia słodziutka ta Twoja Majka i minki robi że hej! a na pierwszym zdjęciu to wygląda jakby chciała wzrokiem małpkę zahipnotyzować ;)

Akna co do wyjazdu, my nad morze braliśmy wanienkę (w samochodzie nie zajmowała dodatkowego miejsca, bo zmieściła się do gondoli wózka), zasypiała w wózku, tylko w nocy zasypiała z nami a potem ją przekładałam do wózka. Na plaży też spała w wózku (chociaż mąż musiał ćwiczyć bicepsy by wózek troszkę pobujać na piasku) a aktywności miała na piasku na kocu i ręczniku. My wzięliśmy duży parasol żeby wózek był cały czas w cieniu i parawany (mogliśmy je pożyczyć od właściciela kwatery) żeby nam nie zawiewało piaskiem i żeby była większa intymność przy karmieniu piersią :)
Aha! No i jak spała na plaży w wózku to przykrywałam ją moskitierą żeby się jakieś osy lub bąki do niej nie przyplątały przypadkiem :)

Odpowiedz
Ewa T 2009-06-21 o godz. 07:58
0

Karolis trzymajcie się dzielnie!

Nasza Maja robi się coraz bardziej rozgadana. Polubiła zwłaszcza konwersacje z małpką kiedy leży na macie (hmm raczej jest to monolog). Oto dowód:







Jak ja ją wielbiam :love:

Odpowiedz
okruszek 2009-06-21 o godz. 07:52
0

Karolis, nie wyobrazam sobie przez co przechodzisz. Bede bardzo mocno trzymac kciuki za Was. Najwazniejsze zeby Filipek "trafil w rece" dobrego lekarza a nie takiego jak twoja pediatra.

A do wyjazdu nad morze to: my bylismy 8 dni na kwaterce gdzie mielismy w pokoju 3 tapczany. Polaczylismy je ze soba i maly spal na wlasnym przescieradelku na jednym z nich. Z karmieniem nie bylo problemu bo ja tylko piersia. Ubranek nabralismy troche (ale my tarfilismy na super pogode) ale nie za duzo i raz mama zrobila pranie. Zabralismy mu tez karuzele znad lozeczka i powiesilismy nad tapczanem i tam czasem maly sie relaksowal. Z kapiela byl problem, bo pierwszego dnia umylismy go pod prysznicem a potem trzeba bylo z lazienki isc do naszego pokoju i zawinelismy go wtedy tylko w recznik ale strasznie balam sie zeby sie nie przeziebil. Drugiego dnia umylismy go w umywalce w tej samej lazience a potem kupilsimy duza miska ale okazalo sie ze i tak troszke byla za mala ale przynajmniej kapalismy go w pokoju. Wzielismy tez wozek i wszedzie a szczegolnie na plaze chodzilismy z wozkiem. Maly w nim pieknie spal osloniety przed wiatrem i sloncem. Kupilismy taki plazowy namiot ale nie posluzyl za bardzo - po pierwsze ze kolor zolty, po drugie troche maly i w efekcie pierszwego dnia na plazy Mateusz prawie nie spal tym bardziej ze wiatr hulal wiec ten namiot trzepotal i mu to przeszkadzalo. I to chyba tyle jesli chodzi o wyjazd.

A mnie boli lewa piers. Nie wyczuwam zadnych grodek tylko bol. Nie wiem jak sobie z tym poradzic, masowalam troche i nie widze poprawy, czesto przystawiam synka i tez nic. Jak wy sobie radzilyscie jesli mialyscie cos takiego?

Odpowiedz
ediee 2009-06-21 o godz. 07:47
0

Karolis :usciski:
trzymajcie sie!

Odpowiedz
Karolis 2009-06-21 o godz. 07:28
0

Karolis napisał(a):TYGRYS napisał(a):Karolis trzymam kciuki .
Mam nadzieję , ze to nie zapalenie bo wiem jakie to okropne . Ja też ciągle mierze Mackowi teperature i mam nadzieje , ze ta okropnosc nie powróci .


Moja rodzina już uważa mnie za nienormalną, aj ja już psychicznie wysiadam przy każdym kwęknięciu Filipa lub złym humorze latam z termometrem. Po tych 12 dniach w szpitalu na zapalenie układu moczewego mam dość i teraz strasznie się boję, ze znowu bedzie to samo.
Odebrałam wyniki moczu mały bardzo dużo bakterii, dobrze ze wczoraj sama oddałam mocz na posiew. Filip w nocy nie gorączkował teraz staram się dodzwonić do jakiegoś lekarza ze szpitala bo moja pseudo pediatra przyjmuje od 15tej. Boże żeby tylko nas nie zabrali do szpitala.

Odpowiedz
Akna74 2009-06-20 o godz. 22:33
0

Dziewczyny jak wy sobie zorganizowałyscie te wyjazdy?? my jedziemy na 4 dni nad morze i jestem troszkę przerazona co zabrac? Jak poradziłyscie sobie z kąpielą brałyscie wanienkę? gdzie wasze maluchy spały? z wami w łózku czy w wózku?
podpowiedzcie prosze;-))

Odpowiedz
Karolis 2009-06-20 o godz. 19:52
0

TYGRYS napisał(a):Karolis trzymam kciuki .
Mam nadzieję , ze to nie zapalenie bo wiem jakie to okropne . Ja też ciągle mierze Mackowi teperature i mam nadzieje , ze ta okropnosc nie powróci .


Moja rodzina już uważa mnie za nienormalną, aj ja już psychicznie wysiadam przy każdym kwęknięciu Filipa lub złym humorze latam z termometrem. Po tych 12 dniach w szpitalu na zapalenie układu moczewego mam dość i teraz strasznie się boję, ze znowu bedzie to samo.

Odpowiedz
TYGRYS 2009-06-20 o godz. 19:39
0

Karolis trzymam kciuki .
Mam nadzieję , ze to nie zapalenie bo wiem jakie to okropne . Ja też ciągle mierze Mackowi teperature i mam nadzieje , ze ta okropnosc nie powróci .

Jutro spotykam się z lekarką . Mimo tego co mówili mi lekarze uważam , ze to dziwne , ze dziecko 2,5 miesięczne spi w dzień 2 godziny w 3 turach .
Wiem , ze jedne dzieci śpią lepiej inne gorzej ale on miał 3 tygodnie i też tak źle sypiał więc musi być coś nie tak .
Synek mojej znajomej podobnie się zachowywał - w nocy spał a w dzień drzemał po 15 minut . I marudził ze zmęczenia . Okazało się , ze ma alergię - wystarczyła zmiana mleka na nutramigen i wszystko wróciło do normy . Jesli ma alergię a ja katuję go zwykłym mlekiem to sobie tego nie wybaczę . Piersią jeszcze karmię ale coraz mniej .

Odpowiedz
ediee 2009-06-20 o godz. 17:12
0

Karolis trzymam kciuki!

Odpowiedz
Karolis 2009-06-20 o godz. 16:02
0

TYGRYS napisał(a):Zazdroszczę tym których dzieciaki same usypiają .
Ja niestety muszę Macka usypiać . W wózku nie bardzo chce spać więc zostają ręce . On nawet jak był bardzo malutki bardzo mało sypiał . Sam usypiał tylko wieczorem i zeby pospał trochę w dzien musielismy jakoś go uspiać - bo mógł leżeć w łożeczku kilka godzin , popłakiwał a nie spał .
Niestety od kilkunastu dni usypianie to jakiś horror .
Nawet jak jest strasznie zmeczony nie daje się uśpić . Płacze przerazliwie , wije się na rękach . Daje mu wodę bo juz mu w gardle zasycha . Znowu płacze . Lekko go bujam i wreszcie uspypia . Dzis wieczorna sesja usypiania trwała godzinę . I tak jest dzień w dzień wieczorem i przed każdą dzienną drzemką .
Niedługo osiwieję .
Psychicznie mnie ten płacz wykończy . Nie potafię mu pomoc .
Jak już go uspiłam to się sama popłakałam bo już nie wiem co mam robić.

Jak się rano budzę to pierwsza myśl jest taka , ze czeka mnie kilka godzin płaczu i usypiania i az mnie brzuch boli .
TYGRYS nawet nie wiesz jak dobrze Cię rozumię mój mały juz wazy ponad 6 kilo i od tegi ciągłego noszenia go na rękach bolą mnie wszystkie stawy. Mój mały w dzień prawie wogóle nie spi najwyżej 2 drzemki po pół godzinki.

PROSZE FORUMOWKI KOCHANE TRZYMAJCIE ZA NAS KCIUKI
malutki wczoraj gorączkował miał 38 i 1 i bardzo sie boje żeby znowu nie było zapelenia układu moczowego bo zaczyna sie tak samo. Gorączka - lekarstwo na zbicie 2 dni spokoju i potem znowu gorączka i szpital.
Byliśmy dziś u pediatry i napewno musze ja zmienic. Powiedziała, że nic mu nie jest i dopiero jak ja zasugerowałam, ze to moze byc cos z układem moczowy i że mam juz mocz przy sobie dała mi skierowanie.

Pozdrawiam

Odpowiedz
krewecia 2009-06-20 o godz. 15:11
0

Jeszcze jeden temat poruszę:
ZNOWU DOKARMIAM.
Już zgłupiałam z tego wszystkiego, nie wiem co jutro się dowiem od dr. ale podjęłam decyzje o ponownym dokarmianiu małej mlekiem modyfikowanym. Nie jest to wszystko takie proste, gdyż:
1. ciągłe zmiany mleka nie są wskazane
2. mało przybierała na wadze, teraz boje się ze będzie się przejadać
3. jakie w końcu mam dawać mleko???
Ami od początku dostawała raz na jakiś czas mleko modyfikowane. Najpierw Bebiko, Bebiko H.A., Enfamil- do teraz. To zalecała dr. która zajmuje się małą od urodzenia i zajmuje się wysypką, a inna dr. kazała dawać jej Nutramigen lub Bebilon Pepti- ponieważ Ami miała wysypkę prawdopodobnie po nabiale a w zwykłych mlekach modyfikowanych jest mleko krowie. W domu mam jeszcze całą puszkę NAN H.A.- hypoalergiczne i na nim jest napisane właśnie żeby je podawać jak jest podejrzenie o alergie na białka mleka krowiego. Jestem w kompletnej kropce. Poza tym na tych puszkach napisane jest ze to mleko dla dzieci nie karmionych mlekiem matki, ciekawe czy to taki sam pic na wodę jak z tym ze od 1 miesiąca można podawać, bo przecież od 1 dnia dajemy.
W sobotę byliśmy na weselu, niestety nie udało mi się ściągnąć pokarmu i mama dała jej 3 butelki Enfamilu, podobno zupełnie inne dziecko przy tym było, Aniołek, spała spokojnie i nie darła się w niebogłosy, wiec dziś znowu zaczęłam dawać jej to mleko po cycku oczywiście, i śpi sobie słodziusio, budzi się na jedzonko i jest spokojniejsza. Raz tylko chyba zabolał ja brzuszek bo zapłakała i się prężyła, ale nie wysypało jej krostami, jeszcze. Poza tym nareszcie kupa była sama z siebie tzn. w sobotę przy pierwszej butelce i w niedziele chyba dopiero przetworzyła wszystko i była mega kupa z wybrudzonym brzuchem taty na czele:lol: .
Napiszcie jak to u was było/jest a może cos słyszałyście na ten temat, bo ja mam mętlik w głowie .

Odpowiedz
Ewa T 2009-06-20 o godz. 14:31
0

Meldujemy się i my. Własnie wróciłyśmy z trzytygodniowych wakacji.

Maja też się slini, puszcza bańki buzią a i rączki często wędrują do buzi. A ssanie kciuka wyraźnie ją uspokaja.

Nadal mamy problemy z kupką tzn. pojawia się zwykle około 5 dni. Pomagam jej czopkim glicerynowym i wtedy wychodzi pięknie. Ale to nie jest raczej rozwiązanie. Co kilka dni Maja budzi się ok. 5.00 rano z krzykiem i puszcza bączki jak szalona poczym zasypia.

Majka po kąpieli, która jest zwykle ok. 20.00 usypia przy piersi i wtedy teleportuję ją do łóżeczka la jeśli nie to trochę pokołyszę na rękach, poświewam i znów teleport. W ciągu dnia najlepiej śpi w huśtawce. Uwielbia huśtanie, huśtaliśmy ją w foteliku sam. aż usypiała, ale w końcu kupiliśmy hustawkę.

W wózku też spi, a zanim zaśnie to troszkę popłacze a nawet pokrzyczy. Kilka mocniejszych "bujnięć" i już dziecko w obijęciach Morfeusza.

Odpowiedz
Akna74 2009-06-20 o godz. 14:01
0

Mnie tez straszliwie bolą kolana;-( noszenie małego daje sie we znaki;-(
Moj Kubus usypia sam w łózeczku odłożony po jedzonku. Pobawi sie troszke raczkami pogłaszcze go po główce powiem ciii i zasypia. Czasami trzeba go wziac na raczkia le bardzo zadko..

Odpowiedz
krewecia 2009-06-20 o godz. 12:54
0

Meldujemy się i my, po przerwie,
Zeszły tydzień jeździłyśmy do teściów do domu i tam Amelka w ogrodzie spała, a ja odsypiałam w domu miedzy karmieniami. dobrze nam to zrobiło.TYGRYS, sylvia doskonale was rozumiem, z resztą pisałam tu o tym, dlatego tak mi pomogło leniuchowanie u teściów, broniłam się przed tym, a teraz nie żałuje.
Amelka ślini się już od dawna, pcha piąstki lub każdego paluszka próbuje po kolei, raz nawet zassała kciuka tak ze się aż się za nosek trzymała. Myślę ze ją to uspakaja i robi tak często jak nie może sama usnąć. Coccolino dobrze ze napisałaś o tych pleśniawkach, cos mnie tknęło czy to nie to, jutro na szczepieniu zobaczymy. A czy przy tym od dzidzi z buzi czuć jakiś inny zapaszek??
U nas jest tak ze mała co tydzień zmienia sobie wszystkie dotychczasowe reguły: trzeba ja inaczej usypiać, nosić na rękach, kołysać. Ciągle inaczej.
Generalnie trudno ja uśpić w dzień, na noc już spokojnie zasypia.
Płacz nas nie opuszcza, córcia rozkręca się przeraźliwie, powiem wam ze wczoraj dostała takiej histerii aż myślałam ze pęknie mi serce, niestety to nasza wina bo w czasie karmienia pożarliśmy się z mężem i na niuni strasznie się to odbiło. Nigdy więcej nie popełnię tego błędu. Obiecałam jej to.
Zachłyśnięcia, zmora zeszłego tygodnia. Nic nie umiała połknąć(witaminy, woda koperkowa), kilka razy musiałam ja zwiesić głową w dół, najszybciej pomaga, poza tym pion i rączka do góry-tak robimy od początku.
Włosy wypadają, bóle, skurczybyki, plamienie- dalej się pokazują, do tego codziennie regularnie biorę kilka proszków a ciśnienie dalej szaleje. O bólu kolan i nóg nie wspominając.

Odpowiedz
Coccolino1 2009-06-20 o godz. 11:55
0

Hej Dziewczyny!!
Wracam po krótkiej przerwie... Byłam 2 dni u mojej mamy- och, jak było cudownie... Jak miałam ochotę się przespać to mama popilnowała Synka... Potem znów się nim zajęła ,jak chciąlam iść do fryzjera...
Poczułam się wspaniale po tym pobycie u mamy....
W weekend znów byliśmy na weselu, tym razem Domińciem zajęła się ciocia. Ja musiałam tylko co 3 godziny jeździć na karmienie. Ciocia raz trochę mi namąciła, bo zamiast dać sygnał ,że się obudził i mam przyjechać, to zrobiła mu sztusznego mleka i on trochę zjadł. Jak przyjechałam to zjadł też trochę ode mnie, ale dużo zostało w piersi- oj to bolało i ciężko było tak tańczyć... :(
Nasz Synek kończy dziś 6 tyg i w tym tyg idziemy na szczepienie...

Lalka_Go nie przejmuj się ,że ktoś mówi na Wiktorię: "Oj jaka malutka", nie myśl że to dlatego że trochę mniej waży czy że jest mniejsza... Dla przeciętnego człowieka każde niemowlę jest malutkie... Naprawdę... Np. Mój Synek- jest ogromny- ma 6 tyg i około 5.5 kg, więc jest naprawdę duży jak na swój wiek, ale i tak jak ktoś go widzi to mówi: "Jaki malutki"...
Justa wspólczuję tych sąsiadów!!! Co za bezmyślność -przychodzić odwiedzić niemowlę o 20.00 i jeszcze siedzieć gdy płacze
Akna nasz Dominiś też brał rączki do buźki i się ślini i okazało się że ma w buźce pleśniawki Dostał Nystatynę i już jest dobrze... lol
Kropka rzeczywiście dziwne jest to budzenie się z krzykiem.. Może Marysi się coś złego przyśniło...
TYGRYS napisał(a): W wózku nie bardzo chce spać więc zostają ręce . On nawet jak był bardzo malutki bardzo mało sypiał .
Niestety od kilkunastu dni usypianie to jakiś horror .
Nawet jak jest strasznie zmeczony nie daje się uśpić . Płacze przerazliwie , wije się na rękach . Daje mu wodę bo juz mu w gardle zasycha . Znowu płacze .
Niedługo osiwieję .
Psychicznie mnie ten płacz wykończy . Nie potafię mu pomoc .
Jak już go uspiłam to się sama popłakałam bo już nie wiem co mam robić.

Tygrys wspólczuję... :usciski: A próbowałaś może włożyć dzidzię do łóżeczka, opatulić kołderką, by poczuł się jak w macicy, pod nosek dać pieluszkę od karmienia- pachnącą mleczkiem... ??? Jak nie poskutkuje to jeszcze smoczek do buźki i pogłaskać po główce...??? U mnie działa... Może spróbuj... Bo jak mój Dominio jest zmęczony to na rękach też się wije i jak go tak ułoże w łóżeczku i jeszcze zaśpiewam to od razu zasypia (w ciągu 2-4 minut).
Ależ długi post mi wyszedł
Pozdrawiam

Odpowiedz
Gość 2009-06-20 o godz. 10:03
0

Nasz Szymonek zasypia w łóżeczku lub na rękach i trzeba go bujać. jak uśnie samodzielnie w łóżeczku to dosłownie na 2 minuty i budzi się z wielkim płaczem jakby myślał, że czegoś mu brakuje (bujania). Zapewne sami Szymonkia do tego przyzwycalilsmy ale nie mogłam zostawiać go samego w łóżeczku jak ma kolki i wije się z bólu. Więc i normalnie usypianie wygląda właśnie tak-wózeczek (dobrze, że na paskcah mamy) lub rączki i kołysanie.
Malutki ma też tak, że jak w ciągu dnia nie śpi (nieraz tylko 2 godziny łącznie) to na noc bardzo trudno mu zasnąć :(

Odpowiedz
ediee 2009-06-20 o godz. 10:00
0

Liberales napisał(a):
A ja się oststnio kiepsko czuję....często robi mi się słabo i kręci w głowie...chyba muszę zrobić sobie badania
Miałam to samo ostatnio, ale u mnie powodem była angina, która nota bene jeszcze mnie męczy .
Poza tym musę trochę bardziej regularnie łykać feminatal i wapno, bo przez tą dietę brakuje mi już wszystkiego :(

Odpowiedz
Liberales 2009-06-20 o godz. 09:45
0

Julka tez sama zasypia.....czasem jak już po kąpieli i jedzonku położe ja do łóżeczka walczy ze snem, ale po podaniu smoka zasypia w ciągu 10-15 min.

A ja się oststnio kiepsko czuję....często robi mi się słabo i kręci w głowie...chyba muszę zrobić sobie badania

Odpowiedz
ediee 2009-06-20 o godz. 09:37
0

Mi włosy też wpadają straszebnie

Odpowiedz
TYGRYS 2009-06-20 o godz. 09:32
0

A z ciekawostek : włosy wypadają mi stadami .
W ciąży wypadły mi może dwa włosy a od kilku dni wypadają jak szalone.
Słyszałam , ze po porodzie tak może być ale to co się dzieje jest przerazające .

Odpowiedz
TYGRYS 2009-06-20 o godz. 09:24
0

Mycha ja mam taką hustawke i ona mi troche ratuje życie .
Maciek siedzi w niej spokojnie ok 30 minut a czasem nawet 45 minut ale to zalezy od humoru . Jak jest wyspany dłużej .

Odpowiedz
mycha526 2009-06-20 o godz. 08:36
0

moja zuzia usypia zazwyczaj w czasie karmienia, wtedy odkłądam ja do łozeczka lu na nasze łozko, troche polulam, poszepcze cii...i mała spi. a w dzien jak cycus nie pomaga to wkłądamy ja do wózkowego nosideóka i bujamy w nim. zazwyczaj usypia:)

czy ktoras z was ma hustawke dla maluszkow? zastanawiam sie nad kupnem i chciałabym sie dowiedziec jak sie sprawdzaja?

Odpowiedz
Gość 2009-06-20 o godz. 08:30
0

Tygrys- nie jesteś sama, u mnie jest podobnie. Dla mnie nie jest najgorsze nawet samo usypianie, tylko fakt, że Oskar nie potrafi sam spać. Nie mam pojęcia jak on to wyczuwa, ale odłożony do łóżeczka budzi się po 3 min. Musze z nim leżeć, wtedy on śpi nawet 2 godz. Strasznie mnie to wkurza, bo nie mogę w domu nic zrobić. Albo karmie, albo zabawiam, albo leże w wyrku. Oskar jest z tych dzieci, które same się 5 min. nie pobawią. Mąż wraca dopiero o 18.30 i wtedy zwykle piore, sprzątam itd. albo on to robi, bo Oskar ciągle wisi na cycu. Najgorsze, że nawet na spacerach nie da odetchnąć i jeśli uśnie to zaraz się budzi z rykiem i musze szybko szukać ławki albo wracać do domu.
Mam nadzieję, że sytuacja ulegnie zmianie, bo nie mam czasu na nic, kompletnie na nic.

Odpowiedz
TYGRYS 2009-06-19 o godz. 20:16
0

Zazdroszczę tym których dzieciaki same usypiają .
Ja niestety muszę Macka usypiać . W wózku nie bardzo chce spać więc zostają ręce . On nawet jak był bardzo malutki bardzo mało sypiał . Sam usypiał tylko wieczorem i zeby pospał trochę w dzien musielismy jakoś go uspiać - bo mógł leżeć w łożeczku kilka godzin , popłakiwał a nie spał .
Niestety od kilkunastu dni usypianie to jakiś horror .
Nawet jak jest strasznie zmeczony nie daje się uśpić . Płacze przerazliwie , wije się na rękach . Daje mu wodę bo juz mu w gardle zasycha . Znowu płacze . Lekko go bujam i wreszcie uspypia . Dzis wieczorna sesja usypiania trwała godzinę . I tak jest dzień w dzień wieczorem i przed każdą dzienną drzemką .
Niedługo osiwieję .
Psychicznie mnie ten płacz wykończy . Nie potafię mu pomoc .
Jak już go uspiłam to się sama popłakałam bo już nie wiem co mam robić.

Jak się rano budzę to pierwsza myśl jest taka , ze czeka mnie kilka godzin płaczu i usypiania i az mnie brzuch boli .

Odpowiedz
Justa_lublin 2009-06-19 o godz. 19:08
0

No to fałszywy alarm z tym ząkowaniem lol Tak mi wszyscy mówili, ze slinienie i pchanie rączek do buzi to oznaka ząbkowania.

Jeśli chodzi o zasypianie to Adaś sam zasyia na szczęście, po karmieniu zasypia za chwilę, a w innych sytuacjach po prostu same oczka mu się zamykają. Zasypia więc sam, bez lulania, chyba ze jest marudny to wkładamy go do wózka i robimy rundki po pokoju ;) Jak jest ciepło to leżakowanie na balkonie też sprzyja szybkiemu zasypianiu.

Dziś z moim Malucjem zaliczyliśmy wizytę w supermarkecie. Mama już szła, żeby odebrac Adasia z samochodu przed naszym wyjazdem do Tesco, ale walczylam jak lwica i Mały pojechał z nami. Przespał całe zakupy, obudził się na moment przy kasie ;)
A tu pokażę Wam jak wygląda moje Słonko w jeansowych ogrodniczkach w foteliku :love:

Jestem w nim Zakochana po uszy lol Chyba jak każda mama lol

Odpowiedz
Gość 2009-06-19 o godz. 18:38
0

Ola też tak ma że od kilku dni zaczęła puszczać takie śmieszne bańki, ślinić się i pakować łapki do buzi. Ale chyba to nic wspólnego z ząbkami jeszcze nie ma - za wcześnie :)

Zasypia z reguły sama, odstawiamy tylko wędrówki jak zaczyna kwilić, a czasem jej się to zdarza kiedy nie może zasnąć. Dostaje smoka i zasypia. Na rękach ostatnio usypiałam ją po szczepieniu bo była bardzo marudna. W dzień róznie bywa, ale z reguły też sama zasypia. My dość dużo spacerujemy, a na spacerze to chwilka u już Ola śpi :)

Odpowiedz
Gość 2009-06-19 o godz. 15:04
0

Marysia często usypia sama w trakcie zabawy (czyt. gapienia się na karuzelkę lub pałąk z grzechotkami) lub podczas jedzenia. Na naszych rękach zasypia jak ma problemy z brzuszkiem. A takie typowe usypianie, wtedy kiedy my chcemy żeby spała, czyli wieczorami, odbywa się w wózku. Wkładam ją też do wózka i lekko kołyszę jak widzę, że jest zmęczona, a sama nie może zasnąć. Z usypiania w chuście już zrezygnowałam, bo tak jej się tam podoba, że jak ją odkładam to od razu się budzi.

Odpowiedz
ediee 2009-06-19 o godz. 13:58
0

Może to banalne, ale mój synek zazwycazj usypia sam. Najczęściej gdy jest głodny robi taki raban, ze zanim go przebiorę i poje jakieś 20min. to pada.
Ale jeśli pomimo amu nie zaypia wtedy i jest marudny, albo np. niby dalej otwiera dzioba za cyckiem, a jak go dostaje już ne je to dostaje smoka. Często pomaga też głskanie o główce i po rączce i robienie takiego "Ciii...ciiii...ciii" Kładdziemy się tak z mężem na zmianę koło niego i głaskajac po główce przez kilka min szeptamy ciii...i mały zazwyczaj po 2-3 minutach zasypia.

Odpowiedz
Gość 2009-06-19 o godz. 13:27
0

Witam po prawie miesięcznej przerwie :) ("zaliczyliśmy" wieś, teściów i morze we Władysławowie)
Gabi długą podróż i pobyt zniosła bardzo dzielnie.

Nawet nie czytam tego co naskrobałyście bo cały dzień by mi zleciał!

Tygrys wyrwałaś mi to pytanie z ust! :)
Jak usypiacie Wasze pociechy? Od momentu kiedy zaczynają się nudzić zabawą?
Gabrysia właśnie tylko wtedy płacze - ma tylko płacz "na sen".
Najpierw zaczyna ziewać, potem kwękać więc wkładamy ją do wózka - wtedy zaczyna płakać dosyć intensywnie i po kilku/kilkunastu "bujnięciach" usypia.
Łóżeczko na razie odpada - zanosi się w nim od płaczu-a nam tak jej wtedy szkoda, że naukę zasypiania samodzielnego w łóżeczku odkładamy na póżniej. Przekładam ją do łóżeczka tylko w nocy i śpi tam do rana.
Czy Wasze dzieciaczki też zanim usną to płaczą, czy po prostu po włożeniu do łóżeczka zasypiają po cichu?

Pozdrowienia dla Wszystkich Mam i Ich Dzieciaczków!

Odpowiedz
ediee 2009-06-19 o godz. 13:25
0

Zawsze do usług ;)

Odpowiedz
Gość 2009-06-19 o godz. 13:22
0

ediee napisał(a):kropka** o ile macie przepisany Debridat w zawiesinie dowiadam!
Ja na poczatku dolałam wody przegotowanej do linii, która jest zaznaczona na butelce,

Aaaahaaa... Boże jaka ja pierdoła jestem myślałam, że trzeba za każdym razem rozcieńczać w tej plastikowej miarce... No comments.

Dzięki ediee!! Co ja bym bez forum zrobiła... ;)

Odpowiedz
TYGRYS 2009-06-19 o godz. 12:42
0

Ja też się boję smierci łóżeczkowej ale mam się czego bać bo nasz Maciek śpi tylko na brzuchu . Zaczelo sie jak go bolał brzuszek - jak spał na brzuszku było mu lepiej i się przyzwyczail . Teraz nie ma innego spania - czasem na spacerze w wozku się zdrzemnie 30 minut . Jak go kładę w łożeczku na plecach budzi się po 15 minutach . Na brzuchu może spać nawet 7 godzin .
Troche to dziwne ale nie wiem co mam robic .

Jesli chodzi o slinienie to Maciek też się ślini , puszcza bańki , wkłada do buzi prawie całą rączkę .

Napiszcie proszę jak usypiacie swoje maluchy . Czy usypiają same w łożeczkach czy musicie je jakoś specjalnie usypiać .
U nas usypianie to koszmar . Płacz straszny . Usypia tylko na rękach . Tak się nauczył i ciezko go odzwyczaic .

Odpowiedz
ediee 2009-06-19 o godz. 12:23
0

kropka** o ile macie przepisany Debridat w zawiesinie dowiadam!
Ja na poczatku dolałam wody przegotowanej do linii, która jest zaznaczona na butelce, a teraz trzymam ją w lodówce i codziennie podaję Antkowi 2X 1 ml. Nabieram go w strzykawkę i wprowadzam do dziobka ;) , no a strzykawkę of kors wyrzucam.
Jakoś nam sie udaje w ten sposób podawać leka małemu?

Ale mam pytanie do innych debridatowych mamusiek. Też trzymacie to "cudo" w lodówce?
Bo my zaczęliśmy podawać jak były te mega upały,a tam napisane, zeby w chłodnym miejscu trzymać do 4 tyg. soł to było edye chłodne miejsce.Ale jak wyciągam go z lodówy, zeby małemu podać muszę trochę podgrzać nad parą z czajnika, bo za zime jest.

Czy ja dobrze kombinuję?

Odpowiedz
mycha526 2009-06-19 o godz. 11:15
0

Zuzia tez sie dosc czesto zachłystuje slinka, ale połozna powiedziała, ze to normalne u takich maluszkow.

moje malenstwo pieknie juz trzyma głowke, rozglada sie na boki. bardzo chetnie odwraca sie na boczek ,ale niestety tylko na jedna strone. przy spaniu prawie nie chce lezec na pleckach i zaraz przewraca sie na bok. tyle sie naczytałam o nagłej smierci łózeczkowej, ze teraz ciagle sprawdzam jak mała spi i czy czasami noska sobie nie przytkała..

raczki tez cały czas w buzi, slinka non stop prawie. ale dzsiiaj zagladałam zuzi do pyszczka i zadnego zgrubienia nie zauwazyłam w miejscu przyszłych zabkow.pewnie to jeszcze troche potrwa

Odpowiedz
Gość 2009-06-19 o godz. 10:20
0

Nasza rozkopywaczka może spać tylko w śpiochach+body lub pajacach. Skarpetki nie wchodzą w grę bo za pięć minut już ich nie ma. Pewnie i my na jesień i zimę zaopatrzymy się w śpiworek.

Ślini się straszliwie mniej więcej od 2 tygodni, najpierw zaczęła puszczać takie śmieszne bańki. Mówicie, że to zęby? Nie za wcześnie??

Po wczorajszej wizycie u lekarza utwierdzamy się w przekonaniu, że nasz "brzuszkowy problem" to prawdopodobnie tzw. leniwe jelito. Podobno po jakimś czasie samo mija... Oby! Teraz jednak mamy stosować Debridat i Plantex.
No i ja mam oczywiście problem, bo sierota nie wiem jak się ten Debridat dawkuje. Pomóżcie proszę!
Mam podawać Marysi 2,5 ml, w ulotce napsane jest, żeby w 2,5 ml wody rozpuscić proszek... tylko nie napisali ile tego proszku

Odpowiedz
Liberales 2009-06-19 o godz. 10:00
0

Julka tez w nocy rozkopuje się strasznie...dlatego ubieram ją troszkę cieplej.
Nie mamy śpiworka ale chyba trzeba będzie o tym pomyśleć ;)

Wczoraj zrobiłam przebranie ciuszków Julki i mam już całą siatkę z których zdąrzyła wyrosnąć lol Eh...rosną nam te nasze maluszki ;)

Zmieniliśmy mleko na Bebilona i Julka je troszkę więcej....więc może faktycznie mleko było problemem.

Odpowiedz
Gość 2009-06-19 o godz. 09:56
0

Ediee, Weronika aż tak mocno na boki się nie przekręca, ale walczy dzielnie. Główkę trzyma dosyć sztywno,ale to jeszcze nie to. Leżenia na brzuszku nie lubi,ale wtedy ćwiczy ;) przewracanie na plecy. Na razie udało się 3 razy :)

Odpowiedz
ediee 2009-06-19 o godz. 09:42
0

Antoś w te pochurne nocki śpi albo w asmum pajacyku, albo w kaftaniku +śpiochy bez nogawek+skarpetki, albo + śpiochy. Dodatowo przykrywamy go cienkm kocykiem albo pieluchą ale też se strazliwie rozkopuje-także na jesień jak raz będzie śpiworek :D Ale my mmy dość ciepło w pkoju.
Dziś Antoś też ładnie przespał. Od 21.30 do 8.00 tylko z jedna przerwą o 4.00 no i jmi jakoś rażniej, bo też się wyspałam :D

u nas rączki też buzi, ale nie tak nagminnie jak u Waszych maluchów. Antek dopiero się rozkręca.

Co do linii-to lol całą ciązę byłam pewna, ze jej nie ma lol bo nie było jej na zdjęciach widać i w lustrze nie widziałam, a tu po porodzie jak brzuszek zflaczał-okazało się, że jest -bardzo cieniutka, ale jest! No i do tej pory ją mam :)

Dziewczny !!
Czy wasze dzieciaczki narawdę tak mocno przekręcają sie na boki? Bo Antoś np. jak go trzymam na rączkach już nieźle główke sztywo trzyma-oczywiście co jakis czas mu gdzieś poleci, ale na boczki go za bardzo nie ciągnie

Odpowiedz
okruszek 2009-06-19 o godz. 09:15
0

Moj Mateusz to juz od jakis 3 tyg slini sie na potege i ciagle raczki wedruja do buzi.

Co do ubierania w nocy to staramy sie nie przegrzewac dziecka i tak spi w pajacu z dlugim rekawem i albo pieluszka flanelowa albo kocykiem go przykrywamy. I nie jest mu zimno bo karczek ma cieply nozki i raczki tez.

Przedwczoraj mnie bardzo zakoczyl swoim nocnym snem - spal od 23ej do 8ej rano :o Wczoraj bylismy u moich rodzicow na imieninach i spal od 22ej do 5ej rano a wrocilismy przed 2ga w nocy wiec tym razem sie nie wyspalam.

Mam do Was pytanko: czy wy mamuski nadal macie brazowa linie na brzuchu? No bo u mnie minelo juz 2 i 1/2 m-ca a ona nadal jest a chyba powinna zniknac.

Odpowiedz
Justa_lublin 2009-06-19 o godz. 08:24
0

Mój Adaś dostaje histerii jak ma czapkę na głowie. Nie wiem co to będzie jesienią i zimą.... Jedynym momentem, kiedy można mu założyć coś na głowę jest czas, kiedy on jest zaspany. Przy czuwaniu nawet nie ma mowy, bo płacze przeraźliwie...

Dziś wybieramy się do teściów w odwiedziny i przed chwilą przeszukiwałam Adasiową szafę. Do tej pory miał kaftanik i śpiochy, ale dziś tak zimno (byłam z psem o 6 i do domu wróciłam zziębnięta), ze trzeba poszukać czegoś cieplejszego. Mamy polarek i chyba dziś będzie w użyciu. Swoją drogą nie chce mi się nawet myśleć jak będę go ubierała zimą Pewnie na cebulkę, ale i tak domysły czy nie zmarznie pozostaną...

Jutro wybieram się na zakupy ubrankowe, bo co rusz kolejne ciuszki lądują w pudełku bo są za małe 8)

Dziewczyny, skoro Wasze Maluchy się slinią i wkładają raczki do buzi to przed Wami radosny czas ząbkowania 8) Zaopatrzcie się już w gryzaki, żeby potem nie było gorączkowego szukania :P

Odpowiedz
Gość 2009-06-19 o godz. 07:51
0

Właśnie zaczęłam się zastanawiać nad śpiworkiem.
Weronika mocno się rozkopuje w nocy,ale w domu jest ciepło, więc nie wiem, czy w śpiworku nie będzie za ciepło.

Odpowiedz
Kinga_W 2009-06-18 o godz. 21:27
0

Akna74 napisał(a):Melka moj Kubus tez slini sie mocno a raczki tez wedruja do buzki.
Własnie miałam zapytac czy wasze pociechy tez tak mają?;-)
ania
Łapki w buźce przy każdej dobrej okazji i też ślini sie obficie!

Co do ubierania Oliwka śpi w body z długim rękawem, czapuńka, skarpeteczki oraz śpiworek z bawełny! i gdyby nie on to by non stop marzła! bo kopie jak dzika! przykrywam jeszcze w na brzunio kocyk plarowy bo ostatnio zmarzła nawet w śpiworku! no ale całą noc u nas okno otwarte!

No niestety nadal gazy Oliwkę strasznie męczą Sab Simplex nie bardzo pomaga! chyba lepiej było po Esputikonie!

Z dobrych wiadomości to Oliwka skończyła własnie 3 miesiące i rozgadała się na całago - jejku jak jak ona pięknie gaworzy, nie myslałam że to może być takie wspaniałe dla mnie przeżycie :D

Odpowiedz
Akna74 2009-06-18 o godz. 19:01
0

Miałam sie jeszcze zapytac jak ubieracie do spania swoje dzieciaczki? moj tak sie rozkopuje ze wszelkie przykrycie go czymkolwiek nie ma sensu..;-( czy juz czas na spiworek? u nas w domu w nocy jest teraz około 24st. Ciagle kłóce sie z mezem bo on mowi ze Kubus zmarzmie..;-(

Odpowiedz
Akna74 2009-06-18 o godz. 18:57
0

Melka moj Kubus tez slini sie mocno a raczki tez wedruja do buzki.
Własnie miałam zapytac czy wasze pociechy tez tak mają?;-)
ania

Odpowiedz
Gość 2009-06-18 o godz. 18:28
0

Witamy małą Alę i Patryczka po przerwie!!!

Po zmianie pogody nareszcie częściej wychodzimy na spacer. Dzisiaj Malutka spała prawie 3 godziny na spacerze. W nocy trochę nas zaskoczyła, bo spała ładnie 5 godzin :)
Zauważyłam, że Weronika coraz częściej bierze łapkę do buźki, nie wiem, czy to już zapowiedź ząbków, czy taka nowa zabawa. Ślini się też dosyć mocno. CZy Wasze maluszki też tak mają ?

Odpowiedz
anaika 2009-06-18 o godz. 11:35
0

Witam wszystkie mamusie ( i dzieciaczki) po długiej przerwie.
My też spędziliśmy ostatni miesiąc w domu teściów i dopiero teraz mamy dostęp do internetu.

Patryczek jest teraz tylko na piersi ale też mamy niestety problemy z brzuszkiem. Wcześniej robił kupki kilka razy w ciągu dnia, teraz już drugi dzień bez kupki... Pręży się ale nic się nie dzieje...
Mały dostaje gripe water na kolki ale nie zawsze skutkuje...

Nie wiem co będzie kiedy przejdziemy na jedzenie mieszane, skoro tylko na piersi są kłopoty.

Odpowiedz
ediee 2009-06-18 o godz. 07:35
0

Witaj Malutka!
Wita Alu!

I do września w takim razie ;)

Odpowiedz
Gość 2009-06-18 o godz. 07:19
0

Witajcie Mamusie :D
Bardzo bardzo Was przepraszam,ze zn iknelam bez slowa, ale w pierwszym miesiacu zycia Ali myslalam o roznych rzeczach, ale nie o komputerze , potem wyjechalismy na miesiac na dzialke do moich rodzicow, a tam dostepu do netu nie ma (a szkoda). Dzis znowu jedziemy na 4 tygodnie, wiec wpadam tylko na chwile, ale obiecuje poprawe od wrzesnia, tym bardziej,ze jestem ciekawa jak Wasze Maluszki.
Ale najwazniejsze: Ala urodzila sie 5 czerwca (wiec dzis konczymy 2 miesiace :D ) przez cc, zdrowiutka 10 pkt, 55 cm, 3680 g. Dzis juz jest duza panna, ktora wazy okolo 5,5 kg. (2 tyg temu wazyla 5080, a przybiera wlasnie ok 0,5 kg na 2 tyg).
Teraz koncze, bo maly ssak sie budzi. Trzymam kciuki za Was i Wasze Malenstwa i obiecuje pojawic sie we wrezsniu. :D

Odpowiedz
Gość 2009-06-17 o godz. 20:33
0

Agusiek napisał(a):kropka** napisał(a):U nas czopek też nie działa :(

Agusiek, a jak zachowuje się Ola po czopku? Spokojna jest?
Jak jej założyłam czopek to najpierw były oczy jak spodki, potem pisk a na koniec kupka.

Teraz jest niespokojna, zasnąć nie może ale to chyba nie kwestia czopka
Kurcze, bo ja się martwie bo jak dałam Marysi czopek to nią strasznie zaczęło "rzucać" i okropnie płakała. Trzymałam ją na rekach, mocno przytuloną a ona co chwila wierzgała nogami i rzucała głową na lewo i prawo jakby ją coś skrecalo w brzuszku... i ten płacz :(
Martwię się, że to może być coś z układem pokarmowym. Jutro znów idziemy do lekarza, postaram się namówić go na skierowanie na usg brzuszka, może to nam coś wyjaśni... Trzymajcie kciuki.

Odpowiedz
Gość 2009-06-17 o godz. 18:51
0

kropka** napisał(a):U nas czopek też nie działa :(

Agusiek, a jak zachowuje się Ola po czopku? Spokojna jest?
Jak jej założyłam czopek to najpierw były oczy jak spodki, potem pisk a na koniec kupka.

Teraz jest niespokojna, zasnąć nie może ale to chyba nie kwestia czopka

Odpowiedz
ediee 2009-06-17 o godz. 13:03
0

Przerażające są take sytuacje.

Do tej pory nic takiego sie nie działa więc zostawiałam małego i w pokoju oobk rasowałam, sprzątałam. Przy praniu, gotowaniu itp. nie bałam sie go zostawic samego. Co chwilkę alądałam i upewniałam się, ze wszystko ok!
Ale po wczorajszym mam stracha :o

Odpowiedz
Akna74 2009-06-17 o godz. 12:50
0

moj tez wczoraj zachłysnał sie slina na lezaco. Całe szczescie ze akurat z tesciowa stałam nad nim. Szybko odruchowo chwyciłam go zeby głowa na dół była i przeszło..... tesciowa była w szoku :o

Odpowiedz
ediee 2009-06-17 o godz. 12:31
0

Akna74 u nas w domu nie jest ciuchutko, a na ostatniej imprezie w sobotę Antek też byl bardzo niespokojny. W pokoju siedziało ze 12 osób, wiadomo szmer gwar,co chwilę nowa buzia nad wózkiem i On się uśmiechał, cieszył i nóżkami pedałował, ae późej zaczął się wkurzać. no to dałam mu cycka, pojadł 30 minut ...wkładam go do wózka-w ryk. Wyciągam-myślę dalej głdny?-przystawiam,a on ciućka.Więc znów wkładam znów ryk, na ręce-ryk, smoczek-ryk Łoooj to sie działo. podejrzewam nadmiar wrażeń i ten gwar.

Pomogła kąpiel i wyciszenie. Dostał cycka, przytulił sie mocno i zasnął :D

A ja wczoraj najadlam sie strachu. Antoś leżał na łóżku, ja sprzatałam w pokoju i pisałam na forum. Nagle zaczął kwilić( czasem mu sie to zdarza) wzięłam go na ręce-przestał-położyłam go i zasnął. ...
Po chwili słysze jak podkaszluje, podbiegam patrzę, a na poduszce plamki z mleczka, na policzku mleczo, a na ustach piana :o , a mały caly czerwony :(
Chwyciłam go na ręce, instynktownie pionowo trzymałam i potrząsnełam nim, a za 2 sekundy bylam już u rodziców na dole, a mały był u babci nan rękach. Ta go potrzymała pionowo i zikła mu z buzki ta czerweń, zaczął z ulgą oddychać. Bidulek musiał się śliną lub mleczkiem zachłysnąć, ale to było ok godziny po karmnieniu i odbijaniu

ja przez kilka minut siedziałam :o a do końca dnia prawie na minutę go nie odstąpiłam, żeby sam leżał.

Odpowiedz
Akna74 2009-06-17 o godz. 12:00
0

Moj Kubus wczoraj dostał ataku z nadmiaru wrazen..
Przyszli do nas goscie (3 stare baby + tescie) i staneli nad małym w lozeczku i kazda zachwucona "o do mnie sie usmiechnał" "nie do ciebie tylko do mnie!" "o jaki on słodki" a on popisując sie przed babami tak zaczał szalec nozkami i raczkamiwalic w zabawki powieszone na pałaku nad łozeczkiem ze jeszcze takiego rozbudzonego go nie widziałam! Potem one poszły do drugiego pokoju a on zrobił minkę i w ryk, ja go na rece a on zaczał tak płakac jak nigdy dotąd!!!! nawet w szpitalu tak nie płakał! matko myslałam ze mi serce peknie....;-(( mocno go przytuliłam i zaczełam "szzzzzzz" robic do uszka, uspokoił sie i całe szczescie po kapieli ładnie zasnał.. ale nadmiar wrazenw główe takiego maluszka naprade jest ciezki do przetrawienia... az boje sie pomyslec jak to bedzie jak pojedziemy za tydzien nad morze?
Moze to dlatego ze u nas w domu jest cisza i spokój, tylko ja i moj maz i czasami tescie, nie ma hałasów, krzyków, nie staramy sie nim rzucac, potrzasac i zanadto rozbawiac jak nie ma na to ochoty... moze to zle?
Widze ze on raczej z tych spokojnych dzieciaczków, lubi sam polezec patrzec na zabawki...

Odpowiedz
Liberales 2009-06-17 o godz. 11:33
0

Kinga_W napisał(a):
Liberku jakie mleko "przerabialiscie" oraz jakie są u was kupki przy karmieniu mieszanym! Oliwia na razie przeszła przez Bebiko Omneo 1 ale miałam wrażenie że boli ją brzuszek, teraz je Bebilon Ha1 , już 2 puszkę, ale chcę zmienić bo jest cieżko dostępne no drogie!!
Kupki raczej normalne od samego początku. Najpierw jadła Nan 1 i było wszystko ok, teraz kupiłam Bebiko Omneo 1 i jakby bardziej jej smakowało ale nadal popołudniu histeria, więc sama nie wiem czy to kwestia mleka

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie