-
Gość odsłony: 13069
Mamy październikowe (4)
Watek ten jest kontynuacja watku http://forum.styl.fm/s2/viewtopic.php?t=38298&start=0&postdays=0&postorder=asc&highlight=
Zapraszam :)
Zapraszam do nowego watku ;)
http://forum.styl.fm/s2/viewtopic.php?t=41663
Stworzylam go juz dawno, ale nie ukazal sie od razu
Marchefka napisał(a):Martusia no wiesz - bylas parę krokow od nas i nie wpadlas na chwilę ! Oczywsicie, że bym wpadła! Tylko, że ja tam byłam w środe, a Wy we wtorek ;)
Marchefka napisał(a):zobaczyc wogole jak schodzi ta skorka bo od dluzszego czasu juz jej nie ruszam
ja też
ama79 napisał(a):my będziemy na Mazurach od 15 do 29 lipca. Hmm... czy to wtedy właśnie Cię nie będzie?? myślę, że do 29 lipca zdążę tam wrócić ;) Zresztą będziemy mam nadzieję w kontakcie, jakoś się umówimy.
asieczek napisał(a):myslę że tutaj nie miejsce na takie wyżalanie, może jakoś się "zmieni"
asieczku :usciski:
Idę na dwór. Może Maciek uśnie a ja wrócę posprzatać w domu Nie mam się gdzie ruszyc. Wszędzie zabawki, góra prasowania rośnie...Boszszee jak mi się nie chce....
Balu, dzięki za skarpetki, problem polega na tym, że muszą być gładkie ew. a la szydełkowe, bo Zunia ma sukienkę góra dzianinowo-szydełkowa, dół kremowy.
Obejrzałam zdjęcia-ale fajnie wszyscy wygladaliście, eksplozja radości!
Też wkleiłam swoje nowe, w tym moje ukochane dzieło śpiącej zuni.
Peeling kawowy to na ciało całe czy twarz, w gabinecie czy w domu (dla mnie to byłby na duszę balsam, kawę ubóstwiam :P ) BTW zimą kupiłam sobie Ziai czekoladowy balsam do ciała, pięknie pachniał, sama zjeśc się chciałam ;) (bo czekolady to nam nie wolno, erzatz taki )
Wpadam na moment bo Julka własnie usła.
Co do tej choroby to nie Julia nie złapała tego w złobku. Tylko na wyjezdzie. Miała kontkat jak sie potem okazało z dizeckiem które mmiało zapalenie ucha środkowego - wyszlo to 2 dni po naszym wyjezdzie. Wiec to od niej ( dziewczynka 1.5 roku) złapała wirusa tyle tylko ze u niej poszło gdzie indziej.
Ktos proponował mi ze wklei moje zdjecia ale nie pamietam kto a szukac nie mam czasu. Czy ten KTOS moze sie odezwac ponownie??
Julia juz swietnie dzwiga tyłek do góry jeszcze tylko nie wie ze raczki i nozki sie przesuwa do przodu a nie do tyłu :D
Co do drzemek Julki srednio ma 3-4 drzemki, które wypadaja co ok. 2 godziny.
Zaległe buziaki dla solenizantów.
No i oczywiscie witamy nowe mamuski.
Dziewczyny zdjecia super :D , szkoda tylko ze tak daleko mieszkam i sie z Wami nie spotkam :(
Marchefka napisał(a):Dziewczyny zrobilam sobie peeling kawowy - REWELACJA Wink
Jakiś czas temu spróbowałam i skóra po prostu jak mojego dziecka ;)
A, zapomniałam jeszcze: Asieczek, jak masz smuteczki, to tym bardziej pisz! Właśnie się martwiłam co tak nagle zniknęłaś...
myslę że tutaj nie miejsce na takie wyżalanie, może jakoś się "zmieni"
wkleiłam nowe fotki Szymka w galerii, a na bieżąco na stronie Szymka nowe zdjęcia (link w galerii)-zapraszamy
Dziewczyny zrobilam sobie peeling kawowy - REWELACJA ;)
dzis mielismy "fajną" przygode na spacerze - dalam Marcelowi butle z wodą, dziumdzial smoczek - myslalam, ze pije, nagle patrze - butelka pusta - mysle, niemozliwe zeby tyle wypil, nachylam sie nad nim a on calutki mokry...Przod, tyl ubrania i wozek Biegiem do pierwszej kawiarni, dobrze, ze mialam ciuchy na zmiane...co za łobuz - lezal i wylal na siebie wszystko...Mokry był łącznie z pieluchą ... Chyba na takie samodzielne picie bedzie musial nauczyc sie uzywac niekapka - przynajmniej bedzie suchy jak bedzie sie bawil kubkiem...
Martusia - my będziemy na Mazurach od 15 do 29 lipca. Hmm... czy to wtedy właśnie Cię nie będzie??
Balu, jak tam było na działce? Pogoda dopisała, więc pewnie się opaliłaś! Mój mąż wrócił o 18-tej i pojechaliśmy jeszcze na imieniny do szwagierki - Jolanty. Strasznie się Bartula wymęczył i już sobie smacznie śpi :)
nie przerazajcie sie ta skorka, tylko probujcie jak najczesciej sciagac, na poczatku po troszeczku, a jak bedzie juz szlo gladko, to wiecej. Chodzi o to, zeby chlopcom nie przyrosla, bo potem bedzie problem i jak beda starsi to konieczny bedzie zabieg. No i przy okazji wizyty u pediatry skonsultujcie sie z nim.
Doriss moze poradz sie jeszcze innego lekarza skoro ten zlekcewazyl, moze to nie byc zaden problem, ale lepiej zawsze zapobiegac niz leczyc. Po co potem niepotrzebny stres i bol.
Martusia no wiesz - bylas parę krokow od nas i nie wpadlas na chwilę ! ;)
Doriss - mnie tez zaniepokoilo to co napisaly dziewczyny i musze teraz przy okazji pomolestowac pediatrę - a wczesniej zobaczyc wogole jak schodzi ta skorka bo od dluzszego czasu juz jej nie ruszam
Marcel upaly znosi dobrze - rytm dnia raczej mu sie nie zmienia - ma codziennie trzy drzemki, tyle, ze dzis mu się trochę przesunęły.
My dzis mielismy fajny dzien - leniwy poranek, potem od 13 do 17.30 w parku - super pogoda, moze zbiorę się i wkleję cos do galerii ;)
A teraz po tym dotlenieniu czuję się jakbym miala usnąć na siedząco...
A z tą skórką to troczhę mnie zmartwiłyście, bo u nas wogóle nie chce zejść, mówiłam pediatrze, ale on to olał ciepłym moczem. No i nie wiem co teraz??
Odpowiedz
My wyjeżdżamy na wakacje dopiero w drugiej połowie sierpnia i mam nadzieję, że będzie dość ciepło bo jedziemy nad morze do Bobolina :) Raj dla malucha.
A tak apropopo :) pogaody to jak te upały znoszą Wasze Słonka, bo Kuba jest dziwnie pobudzony i prawie wcale nie chce spać mi w dzień, wczoraj np. spał w ciągu dnia 20min.
Zaglądałam do galerii śliczne i duże już te Wasze dzieciątka, no i oprócz oglądania wkleiłam też Jakubiastego :)
balu, jesli chodzi o odpowiedz na drugie pytanie, to mi lekarka powiedziala zeby co jakis czas delikatnie odciagac skorke i myc, wiec ja tak robie. Jesli natomiast u ktoregos chlopca trudno sie sciaga, to tak jak powiedziala zulam trzeba robic to czesciej i zglosic sie na konsultacje
dziewczyny, jakie macie plany urlopowe, wybieracie sie gdzies, jesli tak to kiedy i czy slyszalyscie cos na temat pogody tego lata? My wybieramy sie w przyszla niedziele nad morze i mam nadzieje, ze pogoda dopisze
B. się cieszę, ze spotkanie się Wam udało i jednocześnie b. mi smutno, że nie mogłam być :( Byłam za to w tych okolicach wczoraj - pół dnia w Bibliotece Narodowej Wracałam stamtąd wczoraj na Targówek w godzinach szczytu 1.45 min.Koszmar jakiś. Podróż po W-wie przypomniała mi, dlaczego wcale a wcale nie spieszy mi się do pracy;)
Ama, przypomnij mi prosze, kiedy Ty wybierasz się na Mazury?! Dzisiaj rozmawiałam z moją siostrą i zastanawiamy się właśnie, czy nie pojechać zaraz po zakończeniu roku szk. Myślałam, że będę mogla zostać całe wakacje, ale przypomniało mi się, że będe musiała w między czasie, tak w połowie lipca wrócic do W-wy.
Jeszcze odnośnie spotkania - Cols zupełnie inaczej sobie Ciebie wyobrażałam! Myślałam, że jesteś brunetką.
zulam , my kupilismy małemu skarpetki na chrzest w wola parku w auchan
kosztowały chyba ze 3 złote
( może nie wygladaja jak dla chłopaka , ale sa ok ;) ) białe ze złoto- brzoskwiniowymi obrazkami ( jesli chcesz moge ci je pożyczyc :)
o takie :
dobra zmykam , Marcin jednak dostał wolne i jedziemy do jego brata do Dobczyna za warszawę , jade się poopalać i na grila
buziak , bede pózniej :)
Cześć dziewczyny!
Strasznie żałuję że nie mogłyśmy byc na spotkaniu, ale byłyśmy w szpitalu na badaniach kontrolnych Zuni-siła wyższa.
Kiedy następny raz żebyśmy mogły nadrobić 8) ?
Zaraz zaglądam do galerii! Może też coś naszego wrzucę.
Witajcie nowe mamy :D I weteranki ;)
Co do siusiaka-jeśli się daje łatwo odciągnąc to robić to sporadycznie myjąc "środek", jeśli odciąga się kiepsko "ćwiczyć" częściej, a jeśli nie odciąga się wcale myc codziennie + umówic się do chirurga na konsultację, może będzie potrzebny drobny zabieg. BTW to nie wydzielina powoduje zakażenia lecz brak higieny-ale to oczywiste że przy wąskim napletku trudno takową utrzymać.
Cols, Anu-widziałyście gdzieś na Ursynowie sklep, gdzie mogłabym kupić Zuni ładne skarpetki na chrzest? Takie moze stylizowane na stare, w kolorze ecru? A w ogóle koło mnie, na Stryjeńskich 17, jest nowy sklep z ubrankami dziecięcymi-przyjazne ceny.
ama spoko....jak mam możliwość to gadam...Kacper nie bardzo chce ze mną gadać :)
ja niesetety musze juz leciec bo wyruszamy w droge :) jak zwykle w weekedn :)
Balu - odp - nic nie robimy. lekarz powiedzial zeby nie robic.
cześc Dziewczyny - dawno mnie tu nie było... i znów takie zaległości... ;)
spóźnione buziaki dla wszystkich małych solenizantów :)
u nas powoli do przodu, żar z nieba się leje, rozpływam się i chyba skonam z gorąca... ramiona mnie pieką jak jasny gwint...
chciałam Wam powiedzieć, że nie pozostaje mi nic innego jak tylko przeprowadzić sie do Wawki :D :D :D :D strasznie zazdraszczam Wam spotkanka... fajnie zdjątka...
Marcelek i Bartuś cudnie wyglądali w dniu swojego pierwszego wieeelkiego święta... Mamusie równiez były piękne :)
nam czas mija głównie na spacerach... Ala szykuje się do raczkowania, wykonując takie śmieszne ruchy w pozycji "na czterech" lol no i chyba niebawem zacznie się "zębowa gorączka", bo dziąsełka w miejscu dolnych jedynek powoli pulchnieją... aż się boję... poza tym wydaje z siebie dźwięki w rodzaju "koko" albo coś w tym stylu co ma chyba oznaczać "a ku ku" siedzi juz stabilnie a czasem uda jej się nawet samej uśiąść z leżenia (nawet na pleckach) oczywiście nigdy tego nie widziałam, do wczorajszego dnia... z racji upału stwierdziłam, że przyniosę do pokoju wanienkę, żeby Ropucha mogła się trochę popluskać... leżała sobie na pleckach i oglądała TV, a gdy tylko zobaczyła mnie dźwigającą wanienkę od razu usiadła, nawet nie zauważyłam jak i kiedy :) tak czy inaczej, była to ostatnia kąpielowa przygoda w pokoju :D ... coprawda obyło się bez mycia podłogi (sprawę rozwiązały porozkładane ręczniki), ale ja byłam cała mokra, wyglądałam, jak po sporym oberwaniu chmury lub conajmniej jakbym brała udział w wyborach miss mokrego podkoszulka :D
no... chwilowo to byłoby na tyle, a teraz zabieram się za nadrabianie zaległości, o ile oczywiście mi się to uda :D
aaaa.... mam jeszcze jedno pytanie odnośnie gotowania... dziewczyny, czy do własnoręcznie gotowanych posiłków dziecieczków dodajecie kleik ryżowy, czy coś takiego?
nooo... to chwilowo znikam...
asieczku :usciski: glupolu myslisz ze my tu tylko radosnymi newsami sie wymieniamy ? Jak chcesz pogadac to wal, nie dus w sobie ;)
ama - bikini buahahaha dobre dobre ;) moze do 50-tki schudne na tyle zeby sie w nim pokazac ;)
Doriss :) wpadaj czesciej !
A dzis Marcel klęknął w łóżeczku i probowal wstac, ale jeszcze mu nie wyszlo...zdjecia potem wkleje, bo oczywiscie pognalam po aparat i uwiecznilam wyczyn ;)
ama79 napisał(a):Asieczek - ponawiam nawoływanie - hop hop! Where are you??
jestem, Ama dzięki za pamięć :)
jakoś ostatnie dni nie pisałam bo w jakimś dołku siedze więc szkoda psuć innym humory
czytam Was na bieżąco
super że spotkanie się udało :)
czy macie też błąd w logowaniu do galerii czy może hasło zmienione?
a Szymek zaczyna stawać na nogi wspinając się przy łóżku :)
balu21 napisał(a):Doriss , zagladaj do nas czesciej
i buziaki dla Kubusia :)
Dziękuję za buziaczki i serio mam nadzieję, że uda mi się częściej tu zagladać.
A tak apropo snu to mamy szczęście bo Kuba zasypia o 20 i śpi do 5-6 potem cyc i sen tak do 7-8, czasem budzi się tylko raz na piciu - tfu żeby nie zapeszyć
Marchefka! Ja też nie umiem dobze ściągnąć tych zdjęć - zrobiłam "zapisz element docelowy" i "zapisz obraz jako" i nie są duże... Hmm.. też jestem tępa :)
Zgadzam się co do wdzięcznej Twojej pozy na zdjęciu Sylwii :) Ponętna... hihihihi :) W ogóle chyba oszalałaś babo jedna z tym bikini! To kiedy będziesz nosić jak nie teraz? Jak będziesz mieć 50 lat? (A ja się nie katuję ani depilatorem ani woskiem, tylko zwykłe golenie :) ) No, Sylwia, ale wracając do pozy Marchefki, to spisałaś się na medal! W ogóle fajne foty zrobiłaś :)
Marchefka... Laska... Oj... mogłabym wymieniać kompleksy bez końca... Ale dzięki!!!Wiesz jak poprawić humor ;)
A moje wyobrażenia o Was w zasadzie się potwierdziły :) Tylko Sylwia bardziej taka... temperamentna i gaduła :) lol Tylko się nie gniewaj!! Tak jakoś nie wiem czemu, myślałam, że jesteś taka spokojna :) Widać temperament trudno ocenić po słowie pisanym :)
No i faktycznie fajne z Was dziewczyny :)
Sylwia - hymn Kaczora kapitalny :)
Balu - odpowiedź na 2 pytanie, proszę bardzo! Mi lekarz mówił, żeby tak delikatnie przy myciu odciągać, ale nie za bardzo. Żeby nie dopuścić, żeby tam się zebrały jakieś zanieczyszczenia. (Znam też taką historię, że się zrobiło zakażenie i dzieciak wył przez tydzień i się nie dał dotknąć.. Odciągam więc tyle ile potrzeba do zachowania higieny ;) )
Asieczek - ponawiam nawoływanie - hop hop! Where are you?? Już nie mówiąc o Oli1979...Ola?
no z tymi filmikami
mozezle zdanie skleciłam , ale jakos zmeczona dzis jestem ( Marta nawet Twojejodpowiedzi nie widziałam)
no ale moze mały dzis mi da pospac , jak narazie spi od 19 z jedna przerwa na karmienie o 22
zobaczymy , mam nadzieje , ze moze uda mu sie ładnie przespac
Doriss , zagladaj do nas czesciej
i buziaki dla Kubusia :)
balu - na 2 pytanie tez sie wypowiedzialm wyzej (i jestem ciekawa co powiedzą inne mamy chlopakow).
PS a w czym Marchefka ma rację ? bo nie wiem ;) ?
Hej kobitki kupe lat, a jeszcze więcej wody w rzece.
Nie wiem czy jaoś uda mi się odnaleźć, bo Wy jesteście już bardzo zzyte, a ja od porodu prawie wogóle tu nie zagladałam :(
Ostatnio też nie mam za dużo czasu, Kuba jest mój przylepek i jak już wrócę z pracy to najchętniej siedziałby cały czas na moich łapach, albo jeszcze lepiej zwiedzał mieszkanie. Jak uda mi się go już sprzedać Nowi to sprzątam, piorę gotuję, a wieczorami jak Kuba śpi to dorabiam jeszcze.
Padam na twarz.
Teraz napisze Wam pokrótce co u nas, a w miarę możliwości będę się zagłebiać w historię wątku.
Kuba ma już skończone 7 m-cy, tydzień temu byliśmy na ostatnim szczepieniu i miś wazy 10kg. Jednym słowem jest ogromny, nosi ubranka na 80/86.
Nie ma jeszcze żadnego ząbka, a ślinkę toczy litrami.
Potrafi juz bardzo ładnie siedzieć, roluje jak wariat na boki i raczkuje rysując podłogę brodą :) nie wie, że jednocześnie można unosić pupę i głowę.
Michu lubi jeść je już zupki i owoce ze słoików, pół żółtka co drugi dzień, chrupacy i surowe jabłka w dużych kawałkach - zamiast gryzaka. Dwa razy dziennie przystawiam go do piersi rano o 6 i zaraz po powrocie z pracy :)
Natomiast nie chce prawie wogóle pić, też tak macie??
A ja jak to ja, mam ogólnego doła spowodowanego moimi kilogramami, no ale cóż bez diety i ćwiczeń jeszcze nikt nie stracił wagi, a mi brak silnej woli.
Nie wiem nic więcej nie przychodzi mi do głowy, ale teraz postaram się juz pisać w miarę reguralnie i bedę z Wami na bierząca.
Pozdrawiam
ja jestem jakas tępa - nie umiem sciagnac dobrze tych zdjec :( Moze ktos mi wytlumaczy ? ;)
Obejrzalam jeszcze raz zdjecia wszsytkie po kolei i mam nowe spostrzezenia - ama powinnam ci dac w łeb za glupie teksty nt twojej figury "skad wiesz, ze mam niezlą, skoro tylko buzię wklejalam" tak mowilas jakis czas temu - a tu prosze jaka laska !!!
cols - patrze, patrze, kogos mi przypominasz - i w koncu skojarzylam - kolezankę ze studiow :) Tylko Ty masz taką delikatną urodę jak moja przyjaciolka :) aha - i jeszcze cos mi sie nasunelo - Tosia nie nosi juz okularów ?
Wogole - fajne z Was dziewczyny ;)
Sylwia - w jakiej mnie "wdzięcznej" pozie uchwycilas ;) Dzieki ze bez boczków na wierzchu ;)
zdjonka juz wklejone ...zapraszam. :) nei w calosci, ale ze statywu sa i to w wersji do sciagniecia.
Odpowiedz
a to: poplakalam sie ze smiechu..
http://youtube.com/watch?v=TUYDPKsUxyc&mode=related&search=kaczynski
Sylwia - na wosk chodze do kosmetyczki, robi mi takim "mocniejszym" - jest czarny :) depilatorem nogi mam pokiereszowane - robie do kolan, a po wosku gladkie, choc i tak gdzie niegdzie wrastają
Wcale nie myslimy, ze cyrki odstawiasz ;) Bywa - zlosliwosc rzeczy martwych...
balu - dalam raz pol zoltka - w zupce ugotowane na twardo, ale jak zwykle - bez entuzjazmu...
ja juz nie wiem co robic zeby on jadł...ama - dalam dzis banana i wyplul od razu, a przeciez jest slodszy niz w sloiku. Probowalismy tez wieczorem dac mu gesty kleik ryzowy z bananem - tez kicha :( a ostatnio budzi sie co dwie godz na karmienie i juz mam dosc
o tym odciaganiu dokladnie dzis pomyslalam - na poczatku pediatra kazala nam co jakis czas lekko odsuwac i myc, ale ja sie przestraszylam, ze za mocno sciagnelam i przestalam to robic i czasem sie zastanawiam czy to dobrze...
tez musze zadzwonic do przychodni na wazenie i po recepte na pneumokoki - zdecydowalismy sie zaszczepic, bo podobno dają tez ogolną odpornosc, a Marcela za jakis czas pewnie jednak czeka zlobek :(
ama i jak tesciowa to przezyla ;) ?
a co do spotkania - to tylkoz Wami jak się spotykam to jest tak fajnie ;) bo jak bylam na spotkaniu z innego forum to niby bylo fajnie, ale to nie TO ;)
ama - zdjecie ze statywu u Sylwii
a kiedy potem Twoj maz znowu bedzie ? Bo mozemy sie najpierw spotkac na plWilsona a potem w Skaryszaku ;) no wiesz musisz przyjechac po zawieszkę ;)
Sylwia - nie wiem jak dokladnie bys jechala, ale jak przez centrum to dojezdzasz do Poniatowskiego i zaraz za mostem jest rondo Waszyngtona :) Jak jedziesz skrajnym pasem z mostu to potem jest wjazd w uliczkę rownoległą do torow i tam mozna zaparkowac :) droga prosta jak drut. Ew. mozna jechac przez most siekierkowski - nie wiem jak ci bardziej pasuje ? Heh ale sie napalilam na te spotkania :)
http://youtube.com/watch?v=qzLEF0kChOw&search=kaczynski
http://youtube.com/watch?v=3ri6wryuUwk&search=kaczynski
a to tak przed weekendem :) na humory dobre :) bo pewnie mecz do kitu...nawet nie bedziemy ogladac ...
Ojej, jeden dzień mnie nie było a tu tyle napisałyście... :)
Cols, zaopiekuj się w takim razie tulkową zawieszką :)
A krzesełko też myślę, że to drugie jakieś takie fajniejsze - mam też podobne i jestem zadowolona.
No właśnie, dziewczyny, wiem, że już jestem nie na czasie ;), ale jeszcze wrócę na moment do tego naszego spotkania. Ja też się czułam tak jakbyśmy się widziały nie pierwszy raz. Mąż po mnie przyjechał i pyta się jak było, a ja na to, że normalnie.. po prostu. On na to, że jak to, że przecież widziałam się z pbcymi osobami i jak wrażenia... a ja właśnie, że zupełnie nie z obcymi, tylko całkiem dobrze znanymi :) Dziwne to, ale tak było :) No a gdzie jest to zdjęcie robione ze statywu? Na którym byłyśmy w komplecie... bo jakoś się pogubiłam, czyim aparatem to było robione i nie mogę znaleźć...
Jeśli chodzi o nowe dziewczyny, to ja też witam Was serdecznie i piszcie śmiało, przychodźcie na spotkania - nikt Was nie skreśla! A ta nieufność jeśli chodzi o zdjęcia chyba po ostatnich wydarzeniach jest zrozumiała...
Hmm.. do Skaryszewskiego mam bliżej, ale i tak to dla mnie duża wyprawa i sama bym się nie zdecydowała. A mąż - wiadomo... będzie jutro, wyjeżdża znowu w niedzielę... :(
A my dzisiaj mieliśmy bardzo ciężki dzień - jak wczoraj mówiłam pojechałam na taką konferencję - szkolenie. A Tulina został najpierw pierwszy raz w życiu z teściową, a o dwunastej przejęła go moja mama. Wróciłam po piątej (i tak się godzinę zerwałam), myślałam, że moje mleczarnie wysadzą się w powietrze, a Bartek jak się rzucił, to jadł pół godziny. Nigdy jeszcze na tak długo się nie rozstawaliśmy... i trudny był ten pierwszy raz... Ale się udało. Był grzeczny, ne płakał, ładnie jadł kaszkę i zupkę - zagryzając oczywiście bananami... :) I cieszę się, że jakoś to przeżyliśmy :) No właśnie, Marchefka, dałaś w końcu Marcelowi banana?
Jejuuu, ale się rozpisałam!
co do długiego weekendu to siedzę w domu - zapewne sama :(
Cols na spotkaniu rozmawiałysmy o szczypaniu podczas karmienia= pochwaliłam się ze Dawid mnie smyra , a wczoraj mnie tak mocno uszczypał , ze az mi łzy poleciały same
no i wczoraj tez dziabnął mnie zebmi podczas karmienia - strasznie bolało
krzesełko wydaje mi sie że 2 jest ciekawsze , no daja gratisy ;)
my musimy przed wyjazdem kupić małemu łózeczko turystyczne
mam 2 pytania - 1 do ogółu powiedzcie czy dajecie juz żłotko jajka?
a drugie do mam chłopców- robicie coś z siusiaczkami chłopaków? odciagacie skórkę?
pediatra mówi zeby nic nie robić , ale ja jestem na tym punkcie troche wrażliwa , bo M musiał przechdzić zabieg w 7 roku życia , bo tesciowa to zaniedbała ( uczę się wiec na jej błedach)
no a na 5 lipca zapisałam Dawida do lekarza na kontrole przed naszym wyjazdem w góry , zobaczymy wiec tez wtedy ile wazy i mierzy :)
Marchefka napisał(a):
Sylwia - do mnie zapraszam wszsytkie ;) U mnie na spacer najlepiej nadaje sie Park Skaryszewski - wiesz gdzie to ? Napewno wiesz ;) Przy rondzie Waszyngtona.
wiem, wiem :) ale jak dojdzie do jazdy samochodem to bedzie tabula raza
Nastawialm sie, ze dzis idziemy ogladac zdjecia do fotografa, a to w przyszlą srodę
Ja jestem tak walnieta, ze bikini nie zalozylabym nawet na dzialke zarosnietą choinkami ;) I to nawet jakbym byla tylko z mezem ;) Nawet jak mam nogi nie wydepilowane to nie zaloze nic krotkiego w domu - i sie gotuję jak dzis ;) maz musial mnie silą zmusic zebym zalozyla krotkie spodenki - a na wosk dostane sie dopiero w przyszlym tyg
to masz jakis specjalny wosk? ja sie maltretowalam "debilatorem" a i tak wyszlam w spodniach...za to mam przygotowana na weekend spodniczke :)
dziewczyny, wybaczcie ale wrzucam zdjecia ze spotkania w niezmniejszonej formie. doszlam do wniosku ze lepiej tak niz wcale. mozecie od razu sciagnac sobie i po weekendzie je skasuje. moze sie wam wydaje ze cyrki odwalam, ale wierzcie mi naprawde nie mam takiej mozliwosci zeby te zdjecia zmiejszac a to dlatego ze moj komp padl i pozyczam..... z firmowego meza a tu nie moge nic instalowac.
beda tylko wybrane.
Moje chicco mamma jest tego typu co to drugie - wlasciwie jest bardzo podobne (zaplacilam za nie 300zl, nowe ponad 600 ) i powiem tak - ja jestem zadowolona. Chociaz to pierwsze ma fajną funkcję - skladania razem z blatem. To nasze z blatem zlozone nie chce stac stabilnie, a jak chce zlozyc musze odpiac blat. To jedyny mankament. A Sylwia - te krzeselka są wysokie i spokojnie mozna dosunąć do stolu, a jak dziecko jest wieksze obnizyc (pisalam juz, ze mojej przyjaciolki syn ma 3 lata i korzysta z opuszczonego krzeselka).
Sylwia - do mnie zapraszam wszsytkie ;) U mnie na spacer najlepiej nadaje sie Park Skaryszewski - wiesz gdzie to ? Napewno wiesz ;) Przy rondzie Waszyngtona.
To jak ? Kiedy nastepny meeting ? ;)
Nastawialm sie, ze dzis idziemy ogladac zdjecia do fotografa, a to w przyszlą srodę
Ja jestem tak walnieta, ze bikini nie zalozylabym nawet na dzialke zarosnietą choinkami ;) I to nawet jakbym byla tylko z mezem ;) Nawet jak mam nogi nie wydepilowane to nie zaloze nic krotkiego w domu - i sie gotuję jak dzis ;) maz musial mnie silą zmusic zebym zalozyla krotkie spodenki - a na wosk dostane sie dopiero w przyszlym tyg
ja preferuje drewniane, ale ocenie te ktore podalas.:
te drugie drozsze ale ciekawsze. ale nei wysuwa sie zbyt wysoko wiec nei wiem czy usiadzie z wami przy stole.
ale obejrzalam te pierwsze...i bez dwoch zdan te drugie.
Tosia spi, uffff. nie miała dzis zanej drzemki , zobaczymy czy da mi pospac w nocy.
doradzcie:
http://www.allegro.pl/item107855926_krzeselko_do_karmienia_graco_tea_time_tanio_.html
troche drogie:
http://www.allegro.pl/item108698197_krzeselko_do_karmienia_active_baby_gratis_w_wa.html
autem ale metrem tez prosciutko.
przez 21 lat tam mieszkalam lol
moj zielony Zoli.
prosta droga :)
dzieki :)
musze sie tam wybrac. ty samochodem tam smigasz cols?
jesli chodzi o scislosc, to pl.willsona jest placem willsona (to nazwa ulicy) i nie moze byc na mickiewicza ;)
jadac od nas: pulawska-marszalkowska-bankowy-andersa- dw gdanski-mickiewicza, park zeromskiego bedzie po prawej stronie, nie mozesz nie zauwazyc.
a powiedz mi prosze jeszcze gdzie to jets dokladnie. moze nazwa ulicy? bo przyznam sie nei znam tamtych rejonow.
Odpowiedzza darmo, 6-23, mozna wziac koc i sobie posiedziec na trawie, bardzo fajnie tam jest.
Odpowiedz
cols, musze przyznac ze na zdjeciach Tosia to taka mala zalotnica. ale bombowa ta Twoja dziewcyzna. hustawka jest super, musze sie tam wybrac.
wstep jest za darmo?
kurcze, ja tej linijki nie widzę
Ama- mam Twoją (a w zasadzie Tulka) zawieszke do smoczka.
zgadza sie na wilsona, a zdjecie pieluszkoej hustawki wstawialm 8)
Odpowiedz
balu jak masz figurke to sobie mozesz nosic takie kostiumy..ha..
Marchefka, jak obaczaje droge dojazdowa do Ciebie i nie bedzie zbyt skomplikowana to moze i my sie wybierzemy :)
a potem na plac zabaw przy Wilsona. dobrze pamietam cols?
jak spedzacie dlugi weekend?
balu - zapraszam ;) wlasnie dzis mialam isc z kocykiem do Skaryszaka, ale sie zachmurzylo i jakos stracilam wene. Marcel wlasnie wstal i idziemy na dwor - u nas nie ma swaru = chmury przyszly.
Odpowiedz
znowu tyle postów że nie wiedziałam co się stało ;)
Dawid własnie padł , narazie na dwór z nim nie idę bo skwar , pójdziemy po południu
dziewczyny nie denerwujcie sie tak , że was nie chcemy
naprawdę uważam że nasza nieufność ( jesli chodzi o zdjecia ) jest uzasadniona
natomiast jeśli chodzi o rozmowe to jak najbardziej zachecam was do pisania - oczywiście do spotkń ;) - i do gadaniu o niczym ;)
Sylwia , pytasz nas o koszty spotkania , heh u nas to 2,40 w jedną stronę (bo jezdże tramwajem ) , nic wiecej mnie to nie kosztowało , Dawid lubi jeżdzić tramwajami , autobusami
ja mogę sie spotykac nawet codziennie ;)
Marchefka , a co powiesz na to że teraz się do ciebie my wybierzemy? ( coś tam wczoraj mówiłas ;) )
my bardzo chetnie :)
a właśnie odnosnie jedzenia , to mi się wydaje , że mały je cały czas to samo
chetnie zaczełabym mu gotowac , takie troche dorosłe jedzenie ( oczywiscie bez przypraw ) , ale ja nie bardzo się w kuchni odnajduje
muszę meża poprosić , żeby mi wydrukował te przepisy , które dstałam , i bede miałą wszystkie pod reką w kuchni
chrupek staram się nie dawać ( bo mały pózniej cały poklejony ) , daje raz na jakis czas biszkopty - petitki ( tylko kurde one sa słodkie )
zazwyczaj dodaję mu je do banana czy tez jabłka
wczoraj na zakupach znalazłam jakies nowe jedzienie gerbera czy bobowity - mam nadziję , że bedzie ok
a w auchan w wola parku jest cały czas promocja na kostiumy kapielowe ( kosztują 9,90 - wczoraj kupiłam sobie drugi
o taki :
Moj Marcel wogole jest srednio zachwycony jedzeniem ;)
Chrupki mu daję niezbyt czesto, bo je slini i wszsytko wokol brudzi ;) A wolalabym zeby jadl cos normalnego niz zapychal sie przekąskami - jak zacznie jesc normalnie to i na przekaski zasluzy ;)
Dzis Marcel kleknal w lozeczku na wyprostowanych nogach - probowal wstac, ale mu nie szlo ;)
adrian jeszcze niedawno nie tolerowal niczego innego niz zupki-papki. Jesli byla jakas grudka to nie chcial jesc, a wiekszosc dan dla dzieci od 7 czy 8 mca ma juz grudy i to niektore dosc duze. Zaczelam mu wiec przemycac do gladkiej zupki po kilka lyzeczek tej z grudkami i tym sposobem jakos zalapal, teraz je juz pieknie wszystkie zupy.
Tej frutapury tez na poczatku nie chcial bo ona nie jest idealnie gladka, teraz je ,ale bez zachwytu
banana rozgniatam widelcem w miseczce i podjae łycha.
a chrupki, to chyba umiejetnosc indywidualna, ja daje Tosi do reki i zjada.
No Twoje, Twoje :) My mieszkamy na imielinie, koło centrum onkologii, ale piechotą zwiedzamy i Kabaty i starą część Ursynowa :) i ostatnio to na te spacery, tak profilaktycznie, wychodzę bez portfela ;)
To może ja spróbuję jakiś koktajl z tego Gerbera, bo Antek to raczej owoco- niż warzywnożerny jest :)
a to moj maly jadl frutopere jablko plus banan, zjadl, ale go nie zachwycilo, natomiast zachwycony jest deserami z gerbera z dodatkiem jogurtu
probowalam mu dawac chrupki ale strasznie mu sie przyklejaja do podniebienia i sie dlawi, macie jakis bezpieczny sposob na podawanie ich?a banany dajecie takie surowe? jak podajecie -skrobiecie lyzeczka jak jablko?
Tosia i Tulek to chrupkowe dzieciaki, banany +chrupek rulez.
Liliputek miała - "frutopere" czy jakos tak, owoce w kubeczkach,to bobovity jest, sprawdziałm.
dania smakosza są tak jak pisała kaja, dla strarszych dzieci a koktaile dla młodszych chyba od 5 mca.
Anu, a gdzie dokładniej na ursynowie mieszkasz???? (bo to pewnie moje posty o ciuchlandach podczytujesz ;) )
dziewczyny, o jakim jedzonku mowicie, ktore miala liliputek. Pytam, bo moj adrian jest taki malutki,musze go dobrze :D karmic, zeby troche przytyl i chcialabym dac mu cos nowego. do tej pory je zupki i deserki gerbera, bobovity (wszystkie smaki przeznaczone dla dzieci w jego wieku), ale moze wiecie o jeszcze innych smakolykach
a i mam pytanie, czy podajecie dzieciom jakies chrupki, biszkopty itp?
kaja - alez my cie nie skreslamy :) nie chcemy po prostu od razu udostępniac dostępu do naszych zdjec i tyle :) Pisz z nami jesli tylko masz ochotę :)
Anu - nasze dzieciaczki są w roznym wieku - jedne z poczatku pazdziernika inne z listopada - to spora roznica, mimo to wymieniamy sie pogladami :) Zresztą jak zauwazylas - my nie piszemy tylko o dzieciach - plotkujemy tu sobie na rozne tematy ;)
Oj Sylwia - gdyby nie to, ze Marcel tez juz byl padnięty i wrzeszczal jak szlam do auta, potem walka z wozkiem, ukrop w aucie to byloby super :) Biedak padł po drodze, ale byl tak spocony jak dojechalismy, i przez to nie moge za bardzo otwierac szeroko okien jak on taki mokry lezy z tylu, a klima nie dziala :(
Ja tez mysle, ze moglbysmy teraz czesciej sie spotykac - pogoda super - tylko dla mnie czesc spotkania musi odbyc sie na kolkach ;) bo inaczej moj Marcel nie umie usnąć i potem jest wymęczony :)
kaja...nikt cie nie skreslil...
anu ja nie widzialam "menu smakosza" na oczy wiec sie nie wypowiadam.
Anu - nie obrazaj się :) To naprawde nie wynik zlej woli !!! Po pierwszej aferze jakos przelknelam te doniesienia o kradziezy i dalej zdarzalo mi sie wkleic zdjecie, ale potem po sprawie z Paulinką chec odeszla mi (i jak widac nie tylko) na amen. To nie jest tak, ze nie ufamy Tobie i nie chcemy wklejac zdjecia - to, ze ty je obejrzysz to looz (jak piszesz), ale oprocz ciebie zaglada tu mnostwo innych osob. Nie gniewaj się naprawde...
kaja - to fakt, ze trudno znalezc sposob zeby sie przelamac, bo wiesz jak to jest w sieci ;) Pisz z nami, jak uda ci sie dotrzec kiedys na spotkanie - to super. Ale to nie znaczy, ze nie mozesz do nas dolączyc !!!!
Dziewczyny chyba rozumiecie o co chodzi...
cols - na wampirach nie bylam (zresztą w Romie nie bylam sto lat od czasu....Miss Sajgon :( ), ale siostra mojej ciotki z doroslymi dziecmi jechali na to przedstawienie az z Hamburga i byli zadowoleni ;)
Szkoda, ze bilety takie drogie :(
a co do jedzonka - o gerberach wiedzialam, ale widzialam tylko dla starszych dzieci, a to co miala Liliputek - musze zobaczyc. Zresztą zaraz wybieramy się do parku - spodobalo mi sie czoraj - biore koc i ide do Skaryszaka, szkoda ze sama :( i po drodze kupie banany - moze normalne nie ze sloika malemu podejdą ?
dziewcyzny mam pytanie, czy duzo was kosztowalo takie wczorajsze spotkanie?
nie w sensie finansow... mnie akurat troche nerwow zwiazanych z pakowaniem wozka i placzem malucha przez droge powrotna, brakiem miejsca parkingowego, ale pomyslalam ze moze czesciej moglybysmy tak sie postykac..dopoki mozemy...
potem wrocimy do pracy i zaloze sie nie bedziemy mialy tyle czasu, bo po powrocie do domu nei bedziemy siadac do komputera tylko korzystac kazda chwilke zeby nacieszyc sie naszymi pociechami :)
No jak na złość w tym tygodniu pracuję... Ale pewnie spróbuję następnym razem.
A nie piszę, bo Antek ani jeszcze zębów, ani się jeszcze nie rusza jak Wasze dzieciaki... Ale ja korzystam z np adresów ciuchlandów ursynowskich itp :D
I też pracuję w budżetówce :D
a nie wiecie czy w "meu smakosza" są jakieś danie po 5 lub 6 miesiącu? Ja widziałam tylko po 9 i 12...
cols napisał(a):off topic - wiecie, ze sa teraz nowe gerbery, seria "menu smakosza", słoiczki i koktaile do picia, Tosi nieposmakowało... (moze i dobrze bo drogie)
a to co miała Liliputek - u mnie kosztowało (geant) 8,-
kupilam wczoraj w Rossmanie za 6 z kawalkiem.
kaja z gory sie poddajesz... hmm
cols zapomnialam Cie wczoraj spytac...jak twoje wlosy... wypadaj jeszzce?
Odpowiedz
hmm, rozumiem, ze wybralam nie najlepszy moment na dolaczenie do Was (ta niedawna afera z P.). Siedze w domu z maluchem, niedawno zamieszkalam na tarchominie i nie mam tu znajomych mam maluszkow. Ciezko jest jak sie nie ma z kim po prostu pogadac i poradzic w sprawach dotyczacych dziecka. Was tutaj jest sporo, opowiadacie sobie o wielu roznych rzeczach, spodobala mi sie atmosfera tu panujaca, ale rozumiem, ze nie chcecie juz nowych, bo sie boicie zaufac.
Na spotkanie przybede bardzo chetnie, ale obawiam sie, ze nastepne nie bedzie predko, a do tego czasu nie mam mozliwosci Was przekonac do siebie
pewnie, że by nie bojkotowały. lol trzebabyło przychodzić.
aha, i nie podczytywac, tylko gadac z nami 8)
Anu uwazam ze skoro mialas ochote sie z nami spotkac, a nas czytasz to wiesz co i jak, moim zdaniem moglabys napisac ze chcialabys przyjsc i mysle dziewczyny nie bojkotowalyby tego pomyslu.
ja przynajmniej tak bym zrobila na Twoim miejscu. :)
Sylwia napisał(a):anu...to jednak masz mozliwosc nas zobaczyc:) tak jak kaja :)
Hm... looz, ale nie ukrywam, że mi trochę głupio się zrobiło Mój Antek ma 5 miesięcy i za rok między nim a Waszymi dzieciakami już prawie różnicy nie będzie i wtedy z chęcią na takie spotkanie bym dotarła. A poza tym wśród forumowych rówieśników Antka jest mniej Warszawiaków a poza tym jakoś się tak poukładało, że my częściowo powracałyśmy do pracy. Więc u nas na takie spotkanie są automatycznie mniejsze szanse.
Ale jak już napisałam loooz...
off topic - wiecie, ze sa teraz nowe gerbery, seria "menu smakosza", słoiczki i koktaile do picia, Tosi nieposmakowało... (moze i dobrze bo drogie)
a to co miała Liliputek - u mnie kosztowało (geant) 8,-
w sumie to ja tez nie wiem, ale fakt jestesmy bardzo nieufne.
Odpowiedzanu...to jednak masz mozliwosc nas zobaczyc:) tak jak kaja :)
Odpowiedz
kaja9 napisał(a):A Wasze dzieciaczki sa sliczne :D
hmmm. no właśnie skąd wiesz że są śliczne
Przez ostatnie zdarzenia z koleżanką P. jakaś nieufna się zrobiłam.....
hmmm, to ciekawe co piszesz Kaju, ale skąd wiesz, że nasze dzieci są sliczne?? 8)
Anu - myśle, że to da się załatwic, wkleimy nasze grupowe zdjęcie.
moze to wygladac, że ja przez cały czas jadłam lody, ale to nie prawda zjadłam tylko jednego lol
Dziewczyny, ja przepraszam, że się wtrącam, ale w sumie dość intensywnie Was podczytuję, żeby się przygotować na przyszłość;) No i u Was dużo się dzieje :) mam taką malutką prośbę, wrzućcie chociaż jedno zdjęcie tu... jakieś takie zbiorowe :) Też bym chciała pozachwycać się Waszymi cudnymi dzieciakami :)
Odpowiedz
moje zdjecia tez juz są (trochę mało).
dodoałam też nowe Tosi.
dziewczyny bylyscie w Romie na wampirach??????
Wiecie, ja tez miałam wrazenie jakby to nie było pierwsze nasze spotkanie. Wogole czulam sie jakbym was znała juz od baaardzo dawna (tylko troche Dawid z Bartkiem mylili sie )
Ena- jechałabyś do nas 1,5 godzinki, po Lotusa tyle jechałam. Moze nastepnym razem???
hehe, nawet wspominalysmy na spotkaniu Ena Igorka Twojego :)
Marchefka - jesli chodzi o moje zdjecia - moze to troche potrwac. :( mam padniety procesor...a korzystam z innego z ktoergo nie wiele da sie wykrzesac.
Fotki super - czekamy na cols i Sylwię ;)
Ena - nawet nie wiesz jak bym chciala zeby kiedys udalo nam się spotkac w komplecie - wszsytkie mamusie i dzieciaczki z naszego wątku - super by bylo ! Bo ja naprawde czulam się jakbysmy sie spotykaly nie pierwszy raz :)
Ama - bede puszczac po trochę bo zdjecia są w duzym formacie :)
Ena, no to następnym razem robisz sobie dzień wolny, wsiadasz w samochód i zasuwasz do nas na dłuższą wycieczkę :) Ciekawe ile byś jechała - pewnie ze 3 godziny :) To jest niewiele, biorąc pod uwagę, że jak dzisiaj był wielki wypadek na moście, to ja jechałam dwie...
Przesyłam Ci za to mnóstwo buziaków i tez strasznie żałuję, że jesteś tak daleko :(
Ja wstawiłam właśnie zdjęcia - skompresowałam je tak, że są małe i niewyraźne... ale jak ktoś sobie życzy, to piszcie, to wyślę Wam normalne. (duże i ostre :) )
Jak ktoś będzie miał chwilkę, to ja poproszę o wysłanie tych, na których jest mój Bartek lub ja: [email protected]
Niestety robiłam większość jakoś na początku, więc trochę mało jest Marchefki i Liliputka... wybaczcie :)
Dobra, idę po sąsiadkę do pilnowania dziecka i idę z psem... bo męża nie ma...
No właśnie, zastanawiałam się co się dzieje z Asieczkiem.. Asieczek, czemu się nie odzywasz? Wszystko ok?
ja niestety mam problem wiec zdjecia z mojego aparatu beda nieco pozniej
Odpowiedz
liliputek ja dzis wlasnie kupilam te deserki co ty i sprobujemy :)
kurcze mam fotek od groma, ale musze na nowo sciagac program eszzzzzzzz....
Zdjecia wstawiam wlasnie zmniejszone. Jak bedziecie jakies chcialy - piszcie ktore - to wysle niezmniejszone (jak chcecie niezmniejszone ;) )
No Mamuski nie lenic sie - dawac fotki do galerii :)
Dziewczyny - bylo suuuuper !!!! mam nadzieje, ze powtorka juz niedlugo?
Zdjecia juz obejrzalam - zaraz cos wstawie do galerii, ale ze ich tyle, to jednak zmniejszę ;)
Wiecie co szkoda, ze pozostale Mamuski nie mogą do nas dolaczyc - bo powiem Wam, ze super sie z Wami spedza czas ;) No ale w koncu "znamy" się juz ponad rok ;)
Nasze dzieciaki - cudne bez wyjątku :)
a wypadek - caly czas mam tą scene przed oczami Dla niewtajemniczonych - tuz przed parkiem samochod przede mną wyjechal na skrzyzowanie i dostal z calej sily w bok od drugiego - jeepa (ktory wyjechal wlasnie) rzucilo na dach. Trzeslam sie przez pol godziny potem
Podobne tematy