Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
lulula 2009-11-25 o godz. 19:30
0

dziękujemy pięknie, choć tak opóźnieni
udało mi się dziś na chwilkę z internetem ale znowu będę miała długą przerwę. ale na pewno kiedyś się odezwę
pozdrawiamy serdecznie

Odpowiedz
elmagra 2009-10-14 o godz. 13:28
0

dziewczyny, dzieki za gratulacje... :) WArTO BYLO POCIERPIEC

Odpowiedz
Gość 2009-10-11 o godz. 19:45
0

lulula :D :D :D :D :D :D :D brawo :))))))))))

Odpowiedz
lenka 2009-10-11 o godz. 15:19
0

lulula GRATULUJĘ :D :D :D

Odpowiedz
madelaine 2009-10-11 o godz. 12:31
0

Ogromne gratulacje dla lululi i jej synusia :D :D :D

Odpowiedz
Reklama
Kamiś 2009-10-11 o godz. 12:14
0

Buuu... A ja sie juz na pażdziernik nie załapałam :(

Odpowiedz
Monika_N 2009-10-11 o godz. 09:12
0

Melduję, że wczoraj o 23.11 dostałam od elmagry smsa, w którym cytowała mi smsa, jakiego dostała od lululi:
"19.51, 3260 g, 58 cm, po cc jest już koło mnie, śpi najedzony. CC było nagle, bo tętno się bardzo nie spodobało. Ale wszystko ok! Pozdrawiamy gorąco!"
lulula gratuluję synusia!!!!

Odpowiedz
julitka78 2009-10-10 o godz. 17:09
0

Kamis termin porodu jest tylko orientacyjny, a sam porod moze byc 2 tygodnie przed lub po terminie, takze glowa do gory i nie zasmucaj sie bo to źle dziala na dzidzie :)
juz niedlugo zobaczysz dzidzie :D

Odpowiedz
Monika_N 2009-10-10 o godz. 12:15
0

magda no to założyłam wątek na wychowaniu http://forum.styl.fm/s3/viewtopic.php?p=488312#488312 , na który serdecznie zapraszam!!! :D

Odpowiedz
lenka 2009-10-10 o godz. 11:44
0

Agnieszka Gratulacje dla całej rodzinki :D :D

Kamiś zobaczysz lada dzień Maleńka będzie z Tobą, głowa do góry :)

Dziewczyny może już czas założyć wątek na wychowaniu, w końcu już nas troszke jest

Odpowiedz
Reklama
Kamiś 2009-10-10 o godz. 09:43
0

Ale ja z nia gadam caly czas.... I nic ;(


Ja już chyba zostane taka ciężarówa do końca świata Wiedzialam,ze od dziś będe lapac depreche

Odpowiedz
Monika_N 2009-10-10 o godz. 09:32
0

Agnieszka GRATULUJĘ córeczki!!!!
Kamiś zostałaś ostatnia, bo zakładam, że lulula jest już ze swoim maleństwem skoro się nie oddzywa. A dziś 31.10, więc pogadaj ze swoim maleństwem... :D

Odpowiedz
madelaine 2009-10-10 o godz. 09:25
0

Agnieszko ogromne gratulacje :D :D :D

Odpowiedz
Kamiś 2009-10-10 o godz. 07:32
0

Gratuluje córeczki :)

Ja byłam wczoraj na ktg i nic :( Jutro znowu,ale buu... W ogole az sie dopytywali czy mi sie terminy jie pomyliły jak zobaczyli mój brzuch,...

Odpowiedz
Gość 2009-10-09 o godz. 21:55
0

ejjjjjj gawiazdy

:D :D :D :D :D :D melduje iz .....27.10.2006 o 6.28
w sposób naturalny urodziła sie Joanna Łucja

waga 3710 dł. 53 rodziłam 14 h 28 min.

warto za całe pieniadze swiata
Dziekuje mojemu męzowi za wytrwałość i miłosc :D

Odpowiedz
madelaine 2009-10-09 o godz. 19:13
0

Monika mysle ze to az tak zle nie wyglada ja ogladalam swoje szycie jeszcze na poloznictwie tak po 3 dniach chyba, podmywalam sie tantum rosa i bylo ok, ale jak trafilam z malym na pediatrie to nie mialam nawet kiedy przyrzadzic tego roztworu i tylko tak szybko sie mylam. Poza tym rana szybciej sie goi gdy jest wietrzona a na pediatrii nie bylo o tym mowy teraz troche podmywam sie na przemian tantum rosa i kalia ale glownie ten kawalek co sie nie chce zagoic bo w srodku to chyba juz dawno sie wygoilo i na zewnatrz tez nie wyglada tak zle tylko ten kawalek taki jakby obtarty i jakby jakas blonka narosla czy cos chyba w czwartek wybiore sie do mojego gina o ile bedzie przyjmowal bop to zaduszki

Odpowiedz
Monika_N 2009-10-09 o godz. 18:04
0

madi powiem Ci szczerze, że nie wiem, jak ma wyglądać zagojona rana. Ja co prawda mam już w miarę zagojoną, ale boję się "tam" zaglądać. Po zdjęciu szwów podmywałam się kilka razy dziennie wodą z szarym mydłem i szybciutko zaczęło się goić. Ale mąż mówi, że bliznę będę miała sporą i to taką nie za ciekawą. Czasen korci mnie, żeby wziąć lusterko i zobaczyć jak to wygląda, ale autentycznie boję się co tam zobaczę. Boję się, że to wygląda bardzo źle. Wiem, że mąż mnie kocha i mówi, że Mu to nie przeszkadza, ale ja się czuję przez to jakoś tak mniej kobieca, mniej atrakcyjna.
lulula pewnie już jesteś ze swoim maleństwem... :)

Odpowiedz
madelaine 2009-10-09 o godz. 17:47
0

julitko nie dziekuje co by nie zapeszac

dziewczyny udalo mi sie troche podczytac zaleglosci na tym watku i strasznie mi glupio ze tak sie o nas martwilyscie a ja nie dawalam znaku, ale niestety bylam tak zestresowana choroba malego ze tylko o nim myslalam, zreszta mezus tez to bardzo mileze caly ten czas o nas pamietalyscie :D

monika czytalam ze mialas klopoty z gojeniem rany - bo ja mam podobny problem-kiedy lezalam na poloznictwie wszystko goilo sie super, natomiast kiedy trafilismy na pediatrie malo kogo obchodzilo ze jestem tydzien po porodzie - warunkow do karmienia nie bylo i czasami karmilam malego po 2-3 godziny siedzac na ranie przez co chyba poszedl mi jeden szew i to miejsce chyba sobie obtarlam bo nawet mi krwawilo :( teraz jakos staram sie to wygoic ale idzie powoli

a tak wogole to jak powinna wygladac zagojona rana? bo gdy wrocilam z poloznictwa to byla to poprostu cienka kreska a teraz ma ona szerokosc ok 4 milimetrow wiec sama nie wiem czy mi sie to szycie tak brzydko zroslo czy tak to ma wygladac

Odpowiedz
julitka78 2009-10-09 o godz. 16:52
0

madi wlasnie przeczytalam, współczuje tych okropnych przezyc z malutkim, teraz tylko miec nadzieje ze bedzie dobrze, duzo zdrówka dla niego :)

elmagra gratulacje i duzo zdrówka dla Ciebie i synka :D :D :D

Odpowiedz
madelaine 2009-10-09 o godz. 13:02
0

Elmagra przeogromne gratulacje :D

Odpowiedz
meg26m 2009-10-09 o godz. 12:51
0

Elmagra gratuluje swietnego chłopaka :D Zyczę duzo zdrówka

Odpowiedz
Kamiś 2009-10-09 o godz. 07:33
0

Ja dzis ktg...

Ale ta moja mala cos sie nie spieszy :(

Odpowiedz
Monika_N 2009-10-09 o godz. 07:32
0

magda Martyna co prawda nie siusia aż tak jak Twój Igorek, ale za to często potrafi zrobić kupę, aż po szyję.
lulula, Kamiś jak tam? Zostałyście ostatnie... :)

Odpowiedz
Kamiś 2009-10-09 o godz. 07:32
0

No... Gratulacje dla ELMAGRY :)

Fajnie,ze juz ma synka ze soba :)

Odpowiedz
lenka 2009-10-08 o godz. 21:20
0

elmagra GRATULUJĘ SYNKA

Monika jakoś staramy się z mężem, choć przewijania i przebierania to nasz Igorek nie lubi , a niestety często musimy to robić, bo zdarza się że nasz synek w ciągu nocy zasika się kilka razy od stóp do głowy i to dosłownie .
Powolutku uczymy się siebie, ale podobnie jak u Ciebie, jak czasem płacze i nie wiem o co chodzi to mam ochotę popłakać razem z nim

madi dziękuję, jakoś tak wyszło że z listopadowej mamy stałam się październikową lol

Odpowiedz
Monika_N 2009-10-08 o godz. 21:01
0

A więc donoszę, że o 19.42 dostałam smsa od elmagry następującej treści:
"3030 gram i 52 cm szczęścia o 19.05. Kubuś już po tej stronie."
Szczęśliwym rodzicom Kubusia serdecznie gratuluję!!!!!
madi nie martw się (wiem, łatwo mówić, jak się nie jest w takiej sytuacji), wszystko będzie dobrze!!! Trzymam kciuki za Sewerynka!!!
magda i jak sobie radzisz z maleństwem? Bo mi to czasem ręce opadają jak Mała płacze, a nie wiem czemu. Ale staramy się dawać jakoś radę!!!

Odpowiedz
madelaine 2009-10-08 o godz. 18:01
0

magda ja tez mam taka nadzieje :) choc nie powiem bo kazde kaszlniecie powoduje moja panike :(

ja mam takie zaleglosci ze nawet nie wiedzialam ze ty tez juz urodzilas :D gratuluje :D

Odpowiedz
lenka 2009-10-08 o godz. 17:33
0

elmagra trzymam mocno kciuki :D :D

Kamiś lulula no to teraz wasza kolej :P

madi w koncu się odezwałaś, gratuluję synusia, mam nadzieję, że się w końcu uporacie z tą okropną chorobą i będziecie mogli spokojnie żyć

Agnieszka już chyba urodziła bo coś się nie odzywa

Odpowiedz
elmagra 2009-10-08 o godz. 11:36
0

Kamis, ja cie w zupelnosci rozumiem. zobacz na moj tickerek, ja mialam termin w zeszly czwartek-piatek. czyli juz jestem do tylu. tak ze sie ciesze ze to juz tuz tuz, choc boje sie ze ten pobyt w szpitalu moze sie przedluzyc...


o kurcze, mnie juz tak boli ze ledwo da sie wytrzymac.... moje @-owe bole to przy tym kichniecie niezauwazalne. skurcze z tymi bolami mam praktycznie caly czas z malymi kilkuminutowymi przerwami. a czop (teraz caly czerwony- sorki) nadal wypada.

oj, moze przed wieczorem to sie skonczy... trzymajcie kciuki

Odpowiedz
Kamiś 2009-10-08 o godz. 11:16
0

Ale Ty juz jej az tak nie potrzebujesz:) Bo to juz tuz tuz, a u mnie to niewiadomo kiedy. Termin niby dzis-jutro,ale chyba nic,bo ani wody ani korek nie odchodzi. Troche boli,ale malutko... Juz mam dosc :(

Odpowiedz
elmagra 2009-10-08 o godz. 11:07
0

czesc baby, ja wlasnie wrocilam ze szpitala. lekarz mnie troche pomaltretowal, myslalam ze wyjde z siebie, albo uciekne z tego fotela. niestety, w porownaniu z porodowymi skurczami, to byl pikus... skurcze mam juz teraz coraz dluzsze i bolesniejsze niz z samego rana... no i czesciej

no i mam zalecenie wrocic do domu, troche poodpoczywac, zjesc porzadnie obiadek i miedzy 13 a 14 sie zglosic do szpitala. czyli kobitki to juz tuz tuz. alez mam stracha. ale to oznacza, ze jak sie do was nastepnym razem odezwe to juz bede miala synusia przy sobie po tej stronie.

Kamis, cierpliwosci.... (choc ja sama jej juz nie mam zbyt duzo...)
lulula, a jak ty?

Odpowiedz
Kamiś 2009-10-08 o godz. 10:48
0

Ja tez ciagle 2w1. Wczoraj wieczorem bolal mnie brzuch i krzyz,ale oczywiscie przeszlo mi:D

Jutro mam sie zglosic na ktg.

Ja bede rodzic na Bródnie,bo w sumie mam tu najblizej i jakby co to najtansze znieczulenie:D Chociaz po czwartkowej wizycie juz mi sie nie chce tam wracac :P

Ja tez czuje,ze sie na listopad załapie,ale.... Tak bym chciala w tym miesiacu jeszcze urodzic. Ja nie chce 1 czy 2 listopada rodzic!!!!!! :D

Elmagra, trzymam kciuki,zebys dzis juz swoja dzidzie ujrzala :)

Odpowiedz
lulula 2009-10-08 o godz. 08:38
0

melduję się rano przed szpitalem, ciągle 2 w 1, żadnych objawów porodowych nie mam

Kamiś, chciałabym na Madalińskiego, ale wiem, że wczoraj już odsyłali pacjentki do innych szpitali, bo mieli komplet

Elmagra, widzisz to jednak ja zostanę sama na koniec i pewnie jeszcze na listopad się załapię - w każdym razie powodzenia!!!! :D

odezwę się po szpitalu, o ile mnie nie zatrzymają

Odpowiedz
Monika_N 2009-10-08 o godz. 07:51
0

madi ja jeszcze raz gratuluję synka i mocno trzymam kciuki, aby był zdrowym, silnym chłopcem i nigdy już nie chorował.
elmagra no to może to faktycznie Twój dzień!!! :D Trzymam kciuki, aby TO było już dziś i abyś już dziś mogła trzymać w ramionach swój Skarb!!!
lulula i Kamiś a Wy jak tam? Kiedy rodzicie? :D
Agnieszka kkiedy pochwalisz się swoją Gwiazdeczką?

Odpowiedz
elmagra 2009-10-08 o godz. 07:29
0

hej, ale numer, nastawilam sobie budzik na 7.30, zeby zdazyc do szpitala na 9, no i zapomnialam o zmianie czasu, tak wiec siedze sobie od 6.40 no i n ie wiem po co....

czop mi odszedl, od wieczora mam twardnienie brzucha, w nocy dodatkowo bole jak przy @... czyzby to byl moj dzien?

madi, ale sie ciesze ze sie odezwalas, troche przezylas niefajnych rzeczy widze.... nie martw sie, bedzie dobrze, trzymamy kciuki.

Odpowiedz
Kamiś 2009-10-07 o godz. 21:42
0

Ja tez jeszcze 2w1.

Lulula, a gdzie bedziesz rodzic??

Odpowiedz
lulula 2009-10-07 o godz. 17:17
0

madi, nareszcie, całe szczęście, że już jesteście w domku - teraz już na pewno będzie tylko lepiej

elmagra pewnie że tak, że się boję, że sobie nie dam rady, że coś mi nie będzie wychodziło - porodu jakoś nie, nie wiem czemu. za to teraz tak jak pisałam, cała w stresie jestem

Odpowiedz
madelaine 2009-10-07 o godz. 16:24
0

witam was kochaniutkie :D
niestety nie odzywalam sie tak dlugo poniewaz wiele sie u mnie wydarzylo i tego dobrego :D i niestety zlego :(
zaczne od tych dobrych wiadomosci :)
29.09.2006 r. o godz. 9.55 przyszedl na swiat moj ukochany przecudny synek :D wazyl 3kg i mial 52 cm. Porod trwal 8 godzin i byl dosc ciezki ale warto bylo i w sumie gdy tylko polozyli mi maluszka na brzuszku caly bol minal :D
Niestety okazalo sie ze maluszek ma wrodzone zapalenie pluc :( w szpitalu lezelismy caly tydzien i Sewerynek wyzdrowial, jednak dlugo sie nie cieszylismy naszym szczesciem bo w piatek popoludniu wyszlismy ze szpitala a w poniedzialek wrocilismy ponownie do inego z nawracajacym zapaleniem pluc :( leczenie trwalo ponad 2 tygodnie a ja bylam z malym razem w szpitalu - koszmar
Teraz znowu jestesmy w domku i kazdego dnia drze aby znowu nie zachorowal poniewaz jak to stwierdzila pani dr (specjalistka od chorob pluc u dzieci) u ktorej zaczelismy leczyc prywatnie naszego synka - po tak ciezkiej chorobie maluszek moze dochodzic do siebie miesiac a nawet i dwa :( kazde jego kaszlniecie powoduje u mnie ogromny stres bo chcialabym aby juz do konca wyzdrowial i zebysmy mogli sie cieszyc soba w domku - cala nasza trojka :)

jak bede miala wiecej czasu to napisze troche wiecej o tym wszystkim ale poki co maly jest naprawde baaaardzo absorbujacy lol

o porodzie napisze na watku o porodach tez w miare mozliwosci czasowych

Pozdrawiam was goraco i postaram sie odrobic zaleglosci bo niestety nie wiem kto juz urodzil a kto nadal czeka lol

Odpowiedz
elmagra 2009-10-07 o godz. 13:54
0

wiesz, ja mam nadzieje ze sie ruszylo... choc przyznaje, ze mam stracha....

a ty, powiedz, boisz sie tego wszystkiego, porodu, potem co bedzie, dzidziulka...?

Odpowiedz
lulula 2009-10-07 o godz. 13:52
0

elmagra, no to chyba rzeczywiście czop się ruszył,
u mnie nic, tylko czasem mnie zaboli w krzyżu
generalnie jestem cała w stresie teraz, przez to ktg, niby nic, a jednak nerwy trzymają
czuję się dobrze, najgorze są nocki, nie da się spać

a Agnieszka to już pewnie urodziła, bo jej dłuuugaśno nie ma

Odpowiedz
elmagra 2009-10-07 o godz. 13:25
0

czyli widze, ze ty lulula nadal w domu...
ja wlasnie przed chwila w ubikacji zauwazylam sladowe ilosci takiego brunatnego sluzu. nie wiem czy to cos znaczy wielkiego, ale zawsze to jakas zmiana. a maly nadal sie wierci. moze to ten czop sie wreszcie ruszy i sie zacznie? no chyba ze maly rzeczywiscie chce sie rodzic w niedziele, jak jego mamusia...

Odpowiedz
lulula 2009-10-07 o godz. 12:51
0

elmagra, no to chyba się powoli zaczynamy szykować, co? :D
padam z nóg po tym szpitalu, strasznie męczy takie siedzenie i czekanie,
całe szczęście, że to drugie ktg wyszło w porządku, ale tak czy siak jutro rano na kolejny zapis mam się stawić
gorsza sprawa, że jest takie obłożenie ciężarówkami, że w moim szpitalu nie ma miejsc i odsyłają po całej Warszawie :( wolałabym nigdzie nie jeździć, tylko tam urodzić, więc niech mały siedzi grzecznie i czeka, aż się miejsca zwolnią

Odpowiedz
elmagra 2009-10-07 o godz. 11:02
0

lulula, cos te nasze maluchy sie nie spiesza. moj wczoraj wywijal normalnie, tak jak zwykle, a dzis od rana to sie tylko wygina i wypina... w krzyzu mnie tez od wczoraj lupie, moze to przez to moje sprzatanie. w kazdym razie spacer nie pomogl, a to czekanie to jest naprawde meczace. jak nic nie bedzie do wieczora, to jutro z rana mam sie stawic do szpitala. ale wolalabym zeby wszystko bylo naturalnie. a poza tym, nie wiem czemu, ale juz nie czuje nozek w tym miejscu, gdzie byly zawsze, mam nadzieje ze sie nie odwrocil do gory...

Agnieszka, odezwij sie, jak tam z dzidzia?

Kamis, a jak ty?

Odpowiedz
lulula 2009-10-07 o godz. 09:10
0

jestem jestem, ciągle 2 w jednym, nie odzywałam się wczoraj, bo jak pojechałam w południe do spzitala, to dopiero ok 21 wróciłam do domku, chcieli mnie na patologii zatrzymać, ale miejsc nie było... nie podobało się lekarzowi coś w pierwszej części zapisu ktg, kazał mi przyjść za godzinkę, dwie, jak się łóżko zwolni, ale w końcu się nie zwolniło, zapis mi powtórzyli, był w porządku, wyszły mi skurcze już, nieregularne, potem w domu też czułam skurcze, co 8 minut przez jakieś 50 minut.
kazali mi rano przyjechać na ktg, obserwować małego, bo coś zaczął się mniej ruszać,
no i dziś rano po ktg wyszło, że mały znowu na ktg jakoś dziwnie się zapisuje (coś z wykresem tętna, ja się nie znam, ale jeśli się to utrzyma, to mogą mnie nawet pociąć podobno) lekarz dyżurny kazał mi się przejść na spacer, zjeść słodkie, wypić małą pepsi albo fantę i wrócić za dwie godzinki...
no i jeszcze wczoraj na usg wyszło, że mały za mało przybiera i to może być oznaka, że łożysko już go tak nie odżywia, bo się zestarzało
generalnie ja się już nastawiam, bo te skurcze wczorajsze, podoblewa mnie w krzyżu na dole no i schody już skończone
pozdrawiam w każdym razie weekendowo i wyczekująco :D

Odpowiedz
elmagra 2009-10-06 o godz. 13:23
0

kurcze, babki, mam nadzieje ze ten moj maly sie w koncu zlituje i wyjdzie. wlasnie skonczylam wielkie sprzatanie, odkurzanie i mycie podlogi na kolanach, wytarlam kurze, umylam lustra na szafach (troche tego mam), ale jak na razie to cisza. troche mnie boli w krzyzu, ale to pewnie TYLKO efekt tego schylania sie i zaraz przejdzie.

lulula, czyzbys mnie jednak zostawila?
Kamis, a jak ty?

Odpowiedz
Kamiś 2009-10-06 o godz. 09:45
0

Tak naprawde to mi nic nie powiedzieli i poczulam sie z deka "zbyta". Bo... ja mowilam,ze mnie niepokoi chlupanie itd, a nawet usg ani nic nie zrobila babka tylko kazala mi pokazac majtki i sprawdzila bicie serca dzidzi.
Ale przynajmniej ja mam czyste sumienie.
W nocy coraz bardziej mnie wszytsko boli itd,ale rano jakos przechodzi a bynajmniej ustaje. Zreszta jak juz pewnie wspomnialam, nie spieszy mi sie do tego szpitala.
Najchetniej urodzilabym w domu, przynajmniej nikt by mi wieku nie wypominal,ale nie stac mnie na to :(

Odpowiedz
elmagra 2009-10-06 o godz. 08:57
0

kurcze, nie sadzilam ze zobacze moj tickerek na samiutkim koncu. no i coz, dzis wlasnie doszedl do konca, a u mnie cicho. ciekawe jak tam lulula...?
moj maz stwierdzil ze nasz bajtel czeka do niedzieli kiedy dyzur bedzie mial w szpitalu moj gin... hmmm, gdyby to bylo pewne. alez to czekanie jest meczace...
Kamis, co ci powiedzieli w szpitalu? to nie byly wody? no to co?

Odpowiedz
Kamiś 2009-10-06 o godz. 07:38
0

Aj tam, po tej wizycie w szpitalu juz mi sie tam wracac nie chce. Trafilam na babke co uwazala sie za najmadrzejsza na swiecie. Ja mowie,ze sie niepokoje i po prostu chce sprawdzic czy wszystko ok, a ona prawi swoje i pewnie sie zastanawiala "co to dziecko tu robi".
Mam nadzieje,ze jak zaczne serio rodzic to nie trafie na nia.

Odpowiedz
elmagra 2009-10-05 o godz. 22:12
0

hej, no i jak wieczorkiem? lulula co sie dzieje? moze juz cos?
mnie tylko teraz jakos zaczelo kluc (takie jakby kopniecia pradem) w prawym biodrze i posladku, ale poza tym nic, maly ruchliwy, innych akcji nie zauwazylam...

pozdrawiam, zycze spokojnej nocki.

Kamis, jak to wrocilas? to to jednak nie byly wody?

Odpowiedz
julitka78 2009-10-05 o godz. 21:39
0

Kamiś no i co to bylo

lulula z jednej strony wystarczy, nie ma co przesadzac ze sterylnością :)

Odpowiedz
Kamiś 2009-10-05 o godz. 18:14
0

Niespodzianka :D

Jestem cały czas z Wami 2w1 :)

Odpowiedz
lenka 2009-10-05 o godz. 17:23
0

Rzeczywiście z terminami się u nas poprzestawiło troszkę. ReRe pewnie też juz jest ze swoim skarbem , a Kamiś jak to wody się sączą to raczej ze szpitala sama nie wyjdzie :)

lulula ja prasuję tylko z jednej strony i to z tej co popadnie, w przeciwnym razie od żelazka bym nie odchodziła

Odpowiedz
lulula 2009-10-05 o godz. 14:20
0

julitka, ja wg pierwszego i drugiego usg (8 i 14 tc) to już tydzień temu powinnam urodzić :D niby na 20 października mi wyliczyli termin, a tu na razie nic się nie dzieje, mały mnie gniecie pod żebrami i tyle :D wysoko ciągle siedzi

teraz już jestem po prasowaniu rzeczy dla małego, które dostałam od koleżanki; tak się zastanawiam, czy wy prasujecie po lewej i po prawej stronie?? bo gdzieś przeczytałam, że po obu się powinno... a mnie się normalnie nie chce tak

idę zabiorę się za obiad chyba, a potem przeszyję pościel, bo mam ciut za wielkie poszewki

Odpowiedz
julitka78 2009-10-05 o godz. 12:36
0

lulula tak moze byc pamietam jak lipcóweczki w sierpniu z nami rodzily a z tymi terminami to roznie i najbardziej pewny ten z pierwszego usg, mi sie sprawdzil a mialam 3 terminy, a maly 17 sierpnia punkt 12 w nocy zaczal wolac ze chce wyjsc lol i tak tez bylo :D

Odpowiedz
lulula 2009-10-05 o godz. 11:45
0

Elmagra ja to mam niby termin nawet na dziś, ten wyznaczony przez lekarza mojego :D ano nic, zobaczymy co to będzie - jeszcze sie okaże, że nasze listopadówki urodziły w październiku, a my się na listopad załapiemy

a mnie naszło na racuchy drożdżowe z jabłkami tartymi

Odpowiedz
elmagra 2009-10-05 o godz. 11:02
0

no, lulula, jak to dobrze ze jestes. wiem ze ci sie nie spieszy przez te schody, ale z drugiej strony to my mamy tylko 5 dni do konca miesiaca. trzeba dzieciaki pospieszyc.
ja wlasnie sie zabieram za rogaliki drozdzowe z dzemikiem, a potem czy w miedzyczasie za troche sprzatanka. moze Jakubek sie zlituje nade mna i wyjdzie? tak czy inaczej jutro mamy obie termin, ciekawa jestem jak terminowe zechca byc nasze bable.

Odpowiedz
lulula 2009-10-05 o godz. 10:59
0

Elmagra, no co Ty, nie zostawię Cię samej :D jestem cała ciągle, wczoraj na ktg nic nie było, idę znowu jutro na kolejne ktg i na kontrolę do gina
wczoraj mnie nie było bo najpierw do popołudnia prądu nie było, a potem pojechaliśmy z mężem do knajpki i na zakupy
i też tak mam jak Ty, żadnych objawów, nic się nie dzieje. brzuszek mam dalej wysoko, nic sie nie opuszcza
ale - podobno może już jutro skończą schody, więc jakby co, to powinnam zacząć przemawiać do Wojtka, żeby w październiku jeszcze wyszedł :D

julitka, no my nadal żadnych wieści od madi nie mamy :(

Kamiś powodzenia

Odpowiedz
julitka78 2009-10-05 o godz. 10:00
0

Kamiś jak to są wody to raczej juz nie wrócisz, chyba ze juz z maleństwem :)

no mamusie niedlugo październik sie konczy, pośpieszcie wasze malenstwa :D

zycze bezbolesnych i szybkich porodów :D

a madi nadal sie nie odezwała :(

Odpowiedz
Kamiś 2009-10-05 o godz. 09:24
0

Zobaczymy, moze to falszywy alarm :) Ale nie zaszkodzi sprawdzic, dla swojej pewnosci.

Odpowiedz
elmagra 2009-10-05 o godz. 09:19
0

no co ty Kamis, jak ci sie wody sacza, to nie sadze zebysmy sie dzisiaj tutaj spotkaly. zycze powodzenia.

a ja sobie spokojnie i grzecznie poczekam na moja kolej. i tyle. :)

Odpowiedz
Kamiś 2009-10-05 o godz. 09:16
0

No ja dzis jade do szpitala bo chyba mi sie wody sacza, wczoraj jak chodzilam to az chlupalo w srodku jakby ich malawo bylo no i trzeba to sprawdzic. Ale napewno wroce do domku i jeszcze urodzisz przede mna tak jak to mialo byc :)

Odpowiedz
elmagra 2009-10-05 o godz. 09:06
0

cos tu u nas cicho, caly dzien nikt sie nie odzywal....

lulula tez zniknela...
czekamy na wiesci od Agnieszki i jej babla.
w takim razie zostałysmy tylko ja i Kamis. ktora pierwsza??? (jak tak dalej pojdzie to ja rzeczywiscie bede ostatnia, tak jak przeczuwalam od samego poczatku.)

nic mnie nie kluje, ani boli, bede w ciazy caly rok chodzila, jak slonica.

Odpowiedz
Kamiś 2009-10-04 o godz. 10:14
0

Mnie dzis w nocy lekko mdlilo i troszke bolalo,ale sie rozeszlo. A teraz to zajeta jestem to nawet nie mam czasu rodzic jak cos:P Nie no, zart... Ale to chyba jeszcze nie tym razem..

Odpowiedz
Monika_N 2009-10-04 o godz. 09:35
0

elmagra śledzę wszystko bardzo dokładnie. :D Też myślę, że jak przybędzie jakieś maleństwo u nas na wątku to chyba założymy wątek na wychowaniu. :D

Odpowiedz
elmagra 2009-10-04 o godz. 08:55
0

hej, u mnie po nocy nadal cicho... a jak wy?

ja dzis sie jeszcze oszczedzam, ale na jutro planuje to moje "wielkie" sprzatanie, mam nadzieje, ze dzidziolek sie ruszy w terminie...

Monika, ty uwaznie sledz co tu sie dzieje i jak bedzie kolejny dzidzius to juz chyba by trzebabylo zalozyc watek na wychowaniu, no nie? najwyzszy czas...

Odpowiedz
Monika_N 2009-10-04 o godz. 08:50
0

Ja też obstawiam, że Agnieszka jest już ze swoim maleństwem. :D
Dziewczyny, jeszcze tylko kilka dni i już będziecie tulić swoje maleństwa!!!! :D

Odpowiedz
elmagra 2009-10-03 o godz. 18:33
0

hej, ja tez jeszcze w komplecie. ale dzis od rana pobolewa mnie w podbrzuszu, tzn bardziej kluje, tak zaraz nad wlosami lonowymi. czy to cos oznacza, czy po prostu taki juz moj urok?

zaloze sie, ze Agnieszka juz ze swoim skarbem.

lulula, trzymam kciuki, zebyscie zdazyli z tymi schodami.
widze, ze wy wszystkie macie teraz ostatnio czeste wizyty u lekarza, ja z moim dopiero na niedziele, po terminie jestem umowiona, a to tylko dlatego ze nie ma wczesniej dyzuru. i wiecie co, tak sobie mysle, ze ostatecznie to w niedziele nasz Jakubek bedzie juz z nami. najpozniej...

Odpowiedz
lulula 2009-10-03 o godz. 18:21
0

melduję, że ja ciągle 2 w jednym :D
ja na razie nie chcę pospieszać, bo schody nadal w trakcie, więc czekam aż skończą :D

z drugiej strony boję się, ile ten maluch będzie ważył, skoro w zeszłą środę to było 3300
ale nic to, zobaczymy co jutro na ktg wyjdzie

pozdrawiam

Odpowiedz
Kamiś 2009-10-03 o godz. 09:27
0

My gadamy z mala juz jakies 2 tyg i prosimy zeby wyszla,ale ma nas gdzies :P
Co do sexiku, to moze udaloby sie meza namowic tylko.... to jakos nie pomaga bo juz tyle razy probowalismy. Ja juz sprzatalam, puszczalam latawca co mnie ciagal do gory, robilam przysiady, wchodzilam po schodach itd, a mala nic!! Tzn no czasami zdarza sie,ze cos mnie zaczyna bolec czy cos w tym stylu,ale przechodzi po godzinie i nic... A ja juz bym tak chciala ja przytulic!!!!!!!!!!!!!

Odpowiedz
elmagra 2009-10-03 o godz. 09:21
0

hmmm, a co proponujesz? moze by tak sugestywnie z dzieciaczkami pogadac? chyba ze seksik maly w srode wieczorkiem. ale na to to moj maz sie nie da namowic... moze mycie okien, czy innych sprzetow w domu? ja mam do umycia kafle w lazience (zawsze to dobra wymowka na porzadne sprzatanie) szafki w kuchni, nawet podloge na kolanach moge porzadnie wyszorowac...

Odpowiedz
Kamiś 2009-10-03 o godz. 09:16
0

Mi czwartek tez pasuje. to co robimy,zeby wtedy urodzic?? :D

Odpowiedz
elmagra 2009-10-03 o godz. 09:12
0

hej, ja dzis tez nadal 2w1. jakos tego nie widze....
zadnych boli konkretnych, tzn takich co by trwaly na tyle dlugo i byly na tyle mocne zeby warto na nie bylo zwracac uwage... zadnych skurczy... zadnych przeczuc...NIC ...

no to kiedy rodzimy babeczki? bo ja juz bym tak mogla od czwartku... ;)

a tak poza tym, to Agnieszka nie odzywa sie od niedzieli.... czyzby??

Odpowiedz
lulula 2009-10-02 o godz. 19:15
0

Elmagra, melduję się w całości, dwa w jednym ciągle i niezmiennie, też tak jak Kamiś już myślę, że nic się nie zmieni :D
ja też się dziś wybrałam na spacer po zakupy, szłam, szłam, szłam... ledwo wróciłam, ale nic mi nie jest

czy wy też tak macie, jak ja? ja to sie boję, że nie rozpoznam kiedy mi się ten cały poród zacznie i potem będę rodzić w samochodzie...

wczoraj to jeszcze się z mężem wybraliśmy do szkółki i kupiliśmy krzaczki aronii, jak się przyjmą to będą owocki na soki, podobno bardzo zdrowe :D

Odpowiedz
Kamiś 2009-10-02 o godz. 16:24
0

Ja jeszcze sie czlapie:)


Bez kitu, mam wrazenie,ze ja juz zawsze bede w ciazy i bede czekac na ten porod a sie sie nigdy nie doczekam....

Odpowiedz
elmagra 2009-10-02 o godz. 11:25
0

witam w poniedzialek. Agnieszka, czy ty nadal 2w1? czy moze juz popedzilas do szpitala na spotkanie z corcia?

ja wlasnie wrocilam z miasta, bylam z tesciowa kupic domofon do mieszkania, alesmy sie nalazily. masakra. teraz mi spojenie lonowe tak pobolewa, ze zaraz wysiade. nie wiem czy sobie nie rozchodzilam porodu, ale szczerze mam nadzieje, ze jeszcze nie dzis.

lulula, a jak ty?
a Kamis?

do raportu sie stawiac, raz dwa trzy!!!!

Odpowiedz
Gość 2009-10-01 o godz. 21:56
0

Madzia co to za robal na suwaczku ??? :D :D :D :D to stonoga ?

Odpowiedz
lenka 2009-10-01 o godz. 18:54
0

Agnieszka córcia napewno będzie posłuszna, posłucha mamusi i poczeka do czwartku :)

A pogoda rzeczywiście cudna, nic tylko spacerować ile wlezie bo potem nie wiadomo kiedy znowu tak ładnie będzie.
A u nas coraz lepiej, Igor zaczyna jakoś się określać co do pór snu i jedzenia, jednak w nocy wciąż daje nam nieźle popalić, ale i tak jesteśmy najszczęśliwsi na świecie :D
Dziewczyny już za chwilkę będziecie miały swoje skarby przy sobie, trzymam mocno za Was kciuki :)

Odpowiedz
Gość 2009-10-01 o godz. 13:43
0

Podgoda wspaniała , ja po spacerku wczoraj to tylko bym spała tak sie "dowietrzyłam" kupiłam gazetki do cztania 100 pytan po porodzie i książeczke od roku do trzech lat hi matka sie uczy
tylko , ze wczoraj w wannie bym zasnęła z tymi gazetkami :D

dziewczyny zegar nam cyka coraz szybciej , mowie do przyszłych mam bo te szczesciary co juz mają to tylko pozazdroscic.

ja na Ktg jade jutro , musze najpierw zadzwonic i umowic sie na ktora pojechac . Żałuje , ze nie pojade samochodem a autobusem naszczescie mam pod sam szpital :) pozatym coraz czesciej mam taki lekki ciezar na dole i lekie skurcze ( przynajmniej tak mi sie wydaje ) a na Ktg nie wychodza Młoda ma przykazane aby wyjsc w czwartek . Zobacze czy bedzie dzielna i posłucha mamuśki lol

pozdrawiam

Odpowiedz
lulula 2009-10-01 o godz. 11:32
0

też się denerwuję, co tam u madi... tyle czasu się nie odzywa, ale pewnie zajęta maluszkiem bardzo po prostu jest

ja dziś byłam u mojego gina na kontroli na izbie przyjęć, mały nie wykazuje żadnych oznak, coby mu się chciało na ten świat wybierać, główka wysoko, szyjka zamknięta, bez skracania, całe szczęście, że się nie przekręcił znowu :D we środę idę na ktg, w piątek na wizytę znowu

pogoda taka, że tylko na dworku siedzieć
miłej niedzieli :D

Odpowiedz
Monika_N 2009-09-30 o godz. 18:38
0

Agnieszka no miejmy nadzieję, że u madi wszystko w porządku. Może faktycznie nie ma dostępu do internetu?

Odpowiedz
Gość 2009-09-30 o godz. 17:17
0

witamn to ja sie melduje
po ktg wszystko wspaniale i prwidłowo i to wszytko
mała siedzi i jest jej dobrze .

myslałam o madi i zaczynam sie niepokoic a JAK cos złego sie stało ? tfu tfu tfu :|
napisałamna pw do madi moze odezwie sie ? mniejmy nadzieje

Odpowiedz
elmagra 2009-09-30 o godz. 13:47
0

czesc,
widze ze jak na razie to zadnej z nas sie nie spieszy. dobrze, lulula, ze sie odezwalas, bo juz myslalam, ze moze zostalas wczoraj w szpitalu rodzic. trzymamy kciuki zeby babel sie nie obrocil z powrotem, no i zeby nas tak bardzo nie kopaly te nasze maluchy. ja to mam poznym wieczorem takie hocki klocki, ze az mozna by plakac z bolu. taka dyskoteke mam w brzuchu, ze sie az dziwie ze jeszcze jest w jednym kawalku. masakra. ani spac nie mozna, ani nic... ale jeszcze tylko kilka dni.

ciekawe, tak na poczatku miesiaca myslalam ze urodze sporo przed terminem, tj okolol 14-15, a teraz to bym chciala i tak czuje, wytrzymac przynajmniej do srody, czwartku.


aha, i dziewczyny kurcze, musimy sie czescie meldowac, bo teraz to w kazdej chwili cos sie moze zaczac dziac. a potem bedziemy zyly w napieciu i oczekiwaniu na wiesci.

a tak, swoja droga, ciekawe co tam u madi? czyzby taka szczesliwa, ze nie ma dla nas czasu? hmmm... :))

Odpowiedz
lulula 2009-09-30 o godz. 13:05
0

Po wczorajszej wizycie u lekarza mam wpaść jutro do niego na izbę przyjęć, tak tylko kontrolnie :D ktg w porządku, żadnych skurczy, mały tętno ma dobre, ruchy liczne i bolesne niestety dla mnie bardzo.
Gin powiedział, że mały ma kufer na górze, czyli nie przekręcił się znowu :D ale potwierdził, że mam dużo wód i że można się takiego numeru spodziewać... a główkę ma jeszcze wysoko, czyli nie wybiera się w najbliższym czasie w żadną drogę :D

Odpowiedz
ReRe 2009-09-30 o godz. 10:58
0

A ja jeszcze 2w1 a mówili mi że po odstawieniu fenoterolu urodzę w ciągu 1-2 dni ohhh jest mi już tak bardzo ciężko (ale komu ja to mówię) brzuszek się uspokoił nie mam skurczy i mam tyle siły w sobie że mieszkanie mogłabym sama wyremontować i pomyć okna u sąsiadów Mojej Mai odwidziało się wychodzenie na świat Już nie mogę doczekać się córeczki

Odpowiedz
Gość 2009-09-29 o godz. 21:23
0

witam muski :)
ale koszamar od 12 do 18 w szpitalu na KTG juz mieli mie zatrzymac ze wzg. na cisnienie 155/100 niezłe co
jutro musze jechac na izbe przyjec na powtorne KTG echhh
a dzis moja porzyjaciolka powiedziała , ze zbliza sie pełnia i wtedy najwiecej porodów . Ja bym wolała poczekac jeszcze do srody ewentualnie do czwartu wiedz bede sie oszczedzac.

zobaczymy jak jutro

wydłuzenie urlopu podobno jest dla kobiet , ktore urodziły po styczniu 2005 wiedz nas obejmie

Odpowiedz
lenka 2009-09-29 o godz. 18:44
0

elmagra z tego co wiem to zwolnienie jest płatne 80%. A jeżeli chodzi o wydłużenie urlopu to też mam nadzieję, że nas obejmie , zawsze to dwa tygodnie więcej.

Monika mój synek też był karmiony na początku butelką, zresztą ja dopiero w trzeciej dobie miałam pokarm, w szpitalu karmienie marnie nam szło, dopiero w domu na spokojnie i bez nerwów nauczyliśmy się oboje ja karmić on ssać, więc może jeszcze wszystkoo przed Wami :)

Odpowiedz
Monika_N 2009-09-29 o godz. 16:09
0

elmagra jesli chodzi o podpaski to faktycznie pierwsza doba to była masakra, leciało i leciało. Ale później już coraz mniej. Odkąd jestem w domku używam cienkich podpasek i naprawdę już bardzo mało leci, najczęściej jak odciągam mleko. A mała nie chce jeść z piersi, bo jak mi Ją wzięli w pierwszej dobie na obserwację to od razu podali Jej butlę i Ona już nie chciała zacząć ssać. Pół oddziału i dwie położne laktacyjne próbowały mi Ją przystawiać do piersi, ale Ona zaczynała wtedy krzyczeć na cały szpital i mimo, iż była głodna to w ogóle nie próbowała ssać. Dlatego właśnie odciągam pokarm i karmię Ją z butelki. A co do L4 to nie wiem jak jest płatne,bo mnie to za bardzo nie interesowało (bo co innego mój mąż ma na papierku, a co innego dostaje do ręki, więc u nas to nie miało znaczenia).

Odpowiedz
elmagra 2009-09-29 o godz. 14:25
0

Monika, dzieki za informacje. tak sobie mysle, bo piszesz o oszczedzaniu sie, a jak tu sie oszczedzac kiedy taki maly czlowiek na pewno jest baaaardzo absorbujacy. ja to najmniej oczekuje tego latania z podpaskami, bo @ zawsze mialam raczej skapa, tzn krotka i tresciwa i nie bylo tak zle, a jak sobie teraz pomysle o tych kilkunastu dniach, to szok...

a powiedz, czemu karmisz butelka? mala nie chce z piersi? aha, i czy to zwolnienie, ktore dostal twoj maz (opieka) jest 100% platne czy tak jak zwykle L4 - 80%? bo tak sobie pomyslalam, ze jesli to jest zwykle 80% to nie powinno byc problemu z dostaniem takiego zwolnionka.

a poza tym, to mam nadzieje ze jestescie w temacie dluzszego macierzynskiego, ktore podobno sejm w tym tygodniu zatwierdzil. pytanie tylko, czy my pazdziernikowe mamy sei zalapiemy na te dodatkowe 2 tygodnie...

Odpowiedz
Monika_N 2009-09-29 o godz. 14:18
0

elmagra jeśli chodzi o mnie to jakoś idzie. Gdyby nie to, że rozeszły mi się szwy to ranę miałabym już zagojoną. Przez to troszkę ciężko mi się siedzi, ale i tak jest już dużo lepiej niż kilka dni temu. Tak więc szwami się nie martwcie, jeśli będziecie się oszczędzać to nie będziecie miały problemu z raną. W ogóle uważam, że ani poród ani połóg nie jest taki zły. :) Pewnie, że niektóre dolegliwości połogowe nie należą do najprzyjemniejszych, ale to wszystko można znieść i przychodzi to w miarę naturalnie. Jeśli chodzi o sprawy toaletowe to u nas w szpitalu dawali nam w 2 dobie po porodzie czopki glicerynowe i nie było z tym większego problemu. :) Brzuszek pomału maleje (od porodu schudłam już 10 kg) i tylko troszkę pobolewa, gdy ściągam pokarm (bo niestety karmię małą butelką - dobrze, że chociaż swoim pokarmem).
Martyna w dzień właściwie tylko śpi i je. Wczoraj w nocy udało mi się Ją uśpić ok. 1 , a po 4 i po 7 miałam pobudkę na karmienie i przewijanie, tak więc jestem trochę niewyspana. Ale widok takiej małej kruszynki rekompensuje wszelkie niedogodności. :)
Agnieszka to mogą być skurcze. U nas po porodzie jechało się na salę na łożku. Wstawałam dopiero rano, czyli po ok. 7 godz.
lulula łóżeczko najlepiej postaw jak najbliżej Waszego łóżka, bo bardzo częssto wstaje się do malucha.

Odpowiedz
lulula 2009-09-29 o godz. 10:42
0

Wiecie, mnie najbardziej przerażają właśnie sprawy szwów, zastrzyków, jakoś tak nie mogę na spokojnie o tym myśleć...

Co do mojego małego, to właśnie wypycha mi dwie gule po bokach, nie wiem, mam wrażenie, że znowu się przekręcił, tylko nie wiem, na jaką pozycję teraz, pogubiłam się. Ale za 3 godzinki będę po wizycie u lekarza, to może się czegoś dowiem więcej. Będę też miała ktg robione.

W sumie to już jestem całkiem przygotowana i teraz czekam, nawet już łóżeczko złożyliśmy, pościel przygotowałam, przyborniki powiesiłam, poukładałam rzeczy. Nie wiemy tylko, gdzie postawić łóżeczko, żeby było najwygodniej.
Z drugiej strony, wolę, żeby mały się nie spieszył, no bo te schody... :D

Odpowiedz
elmagra 2009-09-29 o godz. 10:37
0

no, Agnieszka, to moze urodzimy w tym samym czasie? bo moj gin powiedzial, ze byc moze tez spotkamy sie 2 dni po terminie, bo jak na razie to nic sie szczegolnego nie dzieje... no no, zobaczymy.

Odpowiedz
Gość 2009-09-29 o godz. 10:22
0

elo
no mnie polozna przewiduje tydzien po terminie wrrrrrrrrrrrrr
ale nie narzekam , bo moj maz sie złosci , ze jestem niecierpliwa i mam nie poganiac ,
Ciekawa jestem jak by on miał czekac 8) 8)

ale pocieszam sie , ze mam ostrzejsze bole na dole, krotkie ale są .Słuchajcie to moga byc skurcze ?

Wczoraj wieczorem byłam w szpitalu tak pogadac z połozna.Przy mnie wyjechały z bloku porodowego dwie mamuski . Tzn w wozeczkach malenstwa a ona na nogach drałowały zdziwiłam sie czy to po porodzie ma sie tyle siły aby tak chodzic i jeszcze torbe targac ?
a pozniej dowiedziałam sie od mojej lekarki ,ktora akurat nas zobaczyła, ze jeszcze rodza sie blizniaki i musimy poczekac . Słuchajcie najnormalniej w swiecie to wygladało jak tasma "porodowa"
Niesamowita jest natura :D :D

Odpowiedz
elmagra 2009-09-29 o godz. 10:15
0

czesc,
Monika, no i jak tam sie dogadujecie z Martynka? a moze jakies zdjecia podrzucisz? chetnie bysmy zobaczyly te twoja krolewne.
a jak ty sobie radzisz? no wiesz, pozostalosci po porodzie, brzusio, toaletowe sprawy, siedzenie, szwy. opowiadaj, bo ciekawa jestem, czy to takie straszne, czy moze nie...

Odpowiedz
Monika_N 2009-09-29 o godz. 09:21
0

Aha, był u mnie pediatra (bo pierwsza wizyta odbywa się w domu) i pytałam się co warto mieć w domowej apteczce dla malucha i usłyszłam:
- Viburcol N
- Efferalgan 80 mg w czopkach na temperaturę (podawać powyżej temp. 38,5)
- Esputicon na kolki

No i jak tam? Ciągle jeszcze wszystkie 2 in 1? :D ReRe, czyżby się już zaczęło? :)

Odpowiedz
elmagra 2009-09-28 o godz. 21:51
0

witam,
widze ze u nas poki co spokojnie. zobaczymy kiedy nastepna zostanie mamusia. trzymam kciuki.
widze ze rozmawiacie o szwach, ja wole o nich nie myslec, moze sie tak nie bede bac. zreszta i tak tyle niewiadomych mnie niedlugo czeka... :)
u mnie poki co tez cisza, nic sie nie dzieje, nic nie zapowiada. chcialabym wytrzymac do terminu. oby

Odpowiedz
lenka 2009-09-28 o godz. 15:16
0

ReRe, Agnieszka no dziewczyny już tuż tuż i zobaczycie się ze swoimi maleństwami :D

lulula trzymam kciuki za maluszka co by już został w tej pozycji do rozwiązania i nie fikał koziołków
Monika z tymi szwami to trzeba uważać, u mnie po cc ściągali w 7 dobie po porodzie, nie wiem jak jest po naturalnym porodzie, ale myślę że podobnie, niestety teraz mi się szew troszkę ślimaczy, bo mam z jednej strony taką twardą gulę no ale podobno tak może być i od lekarza usłyszałam że za pół roku to już nic nie będzie znać :o , tylko nie wiem dalej co z tą grudą
Mój mały też pomylił dzień z nocą. W dzień grzeczniutki jak aniołek tylko je i śpi, za to w nocy ...... mniej więcej samo południe dla niego to między 3 a 6 rano i też mam nadzieję, że w końcu mu sie to zmieni.

Odpowiedz
Monika_N 2009-09-28 o godz. 12:50
0

ReRe mi właśnie tak jak Tobie w wieczór poprzedzający poród odszedł taki śluz i byłam przekonana, że to czop śluzowy. Ale już rano pojawiło się tego więcej i było z nitkami krwi i to już napewno był czop śluzowy. Więc może u Ciebie to tak samo wygląda. A co do bóli to ja miałam dokładnie tak jak Ty, od północy bóle brzucha i krzyża na przemian lub łącznie i tego i tego. No, i przecież tego dnia urodziłam. :D Więc może u Ciebie spotkanie z maluszkiem jest tuż tuż. :D Trzymam kciuki, żeby wszystko poszło po Twojej myśli.
Agnieszka już niedługo... lol

Odpowiedz
Gość 2009-09-28 o godz. 11:41
0

Monisia super , ze sie odzywasz i dajesz rady .W tej chwili jest to nam potrzebne .

ReRe kochana jeszcze nie rodziłam wiedz nie moge ci powiedziec czy tak jest . Ja czuje narazie ruchy jak mała sie kreci tu i tam bardziej nogami kopie ,naszczescie głowa w doł :)
Czop moze odejsc i tydzien przed porodem . Bole tez moga trwac i tydzien . ale co ja moge wiedziec

a ja czekam czekam 8) na ten wylot :D :D

Odpowiedz
ReRe 2009-09-28 o godz. 08:15
0

Dziewczyny czy ból krzyża i brzucha dodatkowo dochodzą do tego skurcze to zaczątek porodu w nocy okropnie mnie złapało ale rano przeszło w środę odstawiłam fenoterol i teraz sama nie wiem co robić :| Mam pytanie czy czop śluzowy może być taki żółtawy bez krwi odeszło mi wczoraj coś takiego ale nie dużo

Odpowiedz
Monika_N 2009-09-27 o godz. 19:52
0

Agnieszka no to Ty już na wylocie. :D
lulula trzymam kciuki, żeby synuś już się więcej nie obrócił i żebyś mogła bez problemu rodzić naturalnie.
A u nas było mało ciekawie, bo mi się zaczęła rana rozchodzić i od poniedziałku leżałam grzecznie w łóżku. Położna środowiskowa powiedziała w poniedziałek, że mam sobie robić okłady i może dopiero dziś ściągnie szwy. Dziś nie było żadnej poprawy i powiedziała, że ona nie podejmie się ściągania szwów, bo mi się rana rozejdzie. A wszystko mnie bardzo szczypało i bolało jak tylko się ruszałam. Pojechałam więc do szpitala, a tam lekarz powiedział mi, że szwy powinny już być dawno ściągnięte, bo zaczęły przecinać mi skórę i dlatego mam stan zapalny. No i z tego powodu będę miała bliznę po szwach. Tak więc dziewczyny, jak przyjdzie do Was położna środowiskowa to miejcie do Niej ograniczone zaufanie. I słuchajcie swojej intuicji, jeśli coś by się działo (czego oczywiście nie życzę) to lepiej to jeszcze skonsultujcie. Ja zastanawiałam się już w poniedziałek czy nie podjechać do szpitala, ale miałam nadzieję, że stosując się do zaleceń położnej będzie lepiej. No i mogłam jechać, może uniknęłabym blizny.
Aha, a pamiętacie jak zastanawiałyśmy się nad zwolnieniem dla męża po porodzie? No więc u nas od razu w szpitalu się pytali czy chcemy opiekę i mój mąż od razu ze szpitala dostał zwolnienie L4 tytułem opieki nade mną 2 tygodnie. Tak więc bez problemu, jeśli któraś byłaby zainteresowana to albo w szpitalu albo lekarz rodzinny wypisze Wam takie zwolnienie.
Mała właściwie je i śpi, je i śpi i tak w kółko. Jak nie śpi i nie je to akurat jest noc. No, ale mam nadzieję, że wkrótce to się zmieni i załapie, że w nocy to się śpi. :)
Sorry, że tak się rozpisałam. Trzymajcie się cieplutko!!!!

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie