"Moja babcia od pewnego czasu zachowywała się bardzo dziwnie. Sam już nie pamiętam kiedy się to zaczęło, ale jakoś niedawno. Początkowo, wychodziła późno z domu, wracała nad ranem, albo na przykład przychodziła potargana i czuć było od niej alkohol. Pewnego dnia przyjechałem z kolonii wcześniej i prawda wyszła na jaw, co, a w zasadzie kogo w sercu ukrywała".
Publikujemy list naszego czytelnika. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.
Moja babcia mnie wychowuje
Tak się złożyło, że od zawsze wychowywała mnie babcia. Rodzice zginęli w wypadku samochodowym, ale nie chcę o tym pisać, bo to dla mnie bardzo traumatyczne było wydarzenie.
Babcia jest sama, bo dziadka nie ma już dawno, bo od babci był starszy 20 lat i też zmarł. Sytuacja wygląda więc tak, że chodzę do ósmej klasy, a z babcią mieszkam.
Babcia jest bardzo fajną osobą - zawsze mogę sobie z nią o wszystkim porozmawiać, babcia bardzo o mnie dba i naprawdę ją kocham. Zawsze była taka spokojna, miła i dobra oraz wyważona. A jednak szybko się ostatnio zmieniła.
Moja babcia nagle się zmieniła, a ja odkryłem prawdę
Niestety, od niedawna moja babcia bardzo dziwnie się zachowuje. Zacznę może od tego, że babcia nagle się zmieniła. Zaczęła późno wychodzić z domu niby spotkać się z koleżankami i często przychodziła pod wpływem alkoholu. Ostatnio, to nawet przyszła bardzo potargana, a ja nie do końca wiedziałem, czym to jest spowodowane. Ona cały czas mówiła, że spotyka się z koleżankami i żebym się nie martwił. Ja jednak czułem, że to coś innego, tym bardziej, że ostatnio babcia była jakaś inna...
Ostatnio pojechałem sobie na wyjazd na kolonię i tak się okazało, że wróciłem do domu kilka godzin wcześniej. Wszedłem do mieszkania i usłyszałem dziwne odgłosy z sypialni. Poszedłem tam i zobaczyłem swoją babcię. Nie była tam sama...
Moja babcia była tam w towarzystwie ze starszym mężczyzną. Przyłapałem ich na gorącym uczynku. Potem babcia i ten pan doprowadzili się do porządku i mi babcia przedstawiła, że to jej przyjaciel. Phi... to tak to się teraz nazywa? No nieźle...
Potem jak poszedł, to dopiero mi powiedziała, że się zakochała. A ja czuję się jakoś dziwnie. Nie chcę, żeby babcia się zmieniała... Jakoś mi z tym dziwnie...
Kacper