"Uznałem nieswoje dziecko. Po 10 latach jego matka mnie zostawiła i chce alimentów! Co robić?"

"Uznałem nieswoje dziecko. Po 10 latach jego matka mnie zostawiła i chce alimentów! Co robić?"

"Uznałem nieswoje dziecko. Po 10 latach jego matka mnie zostawiła i chce alimentów! Co robić?"

Canva

"Poznałem Aśkę, gdy była już w ciąży z innym... Mimo to zaryzykowałem, zaufałem, pokochałem. Chciałem z nią być, więc zgodziłem się, żeby mnie wpisać do wszystkich papierów jako ojca tego chłopca. Wychowywałem go jak własnego syna. Tyle że po 10 latach mojej partnerce się odwidziało i zostawiła mnie... Nie zgadlibyście, dla kogo! Pomocy, jak mam się teraz zachować?!"

Reklama

Publikujemy list naszego czytelnika. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Wychowywałem nieswoje dziecko jak własnego syna

Nasza historia jest dość skomplikowana. W Aśce podkochiwałem się już w liceum, ale ona wtedy nie zwracała na mnie uwagi. Potem nasz kontakt urwał się na jakieś 8 lat. Spotkałem ją przypadkiem na ulicy i umówiliśmy się na kawę. Od razu między nami zaiskrzyło...

Jak się okazało, Aśka była wtedy w drugim miesiącu ciąży. Chyba pogodziła się już z tym, że będzie samotną mamą. Powiedziała, że cała ta sprawa z biologicznym ojcem dziecka była pomyłką. Dla niej to zamknięty rozdział i nic od tego gościa nie chce, w ogóle nie chce mieć z nim do czynienia.

A ja zakochałem się po uszy. Było nam razem dobrze i wydawało mi się, że znam ją wystarczająco, by jej zaufać. Nie mieliśmy zbyt wiele czasu tylko dla siebie, bo jej dziecko urodziło się 7 miesięcy później. Dla mnie to był skok na głęboką wodę i aż do niedawna uważałem, że dobrze zrobiłem, ryzykując...

Zgodziłem się wtedy na to dziecko. Uznałem Mateusza za syna i w jego akcie urodzenia figurowałem jako ojciec... Przez 10 lat traktowałem go jak własne dziecko, dbałem o niego, a jego matka tak mi się za to wszystko odpłaciła!
Mężczyzna podgląda wiadomości kobiety Canva

Moja partnerka odeszła do biologicznego ojca

Trzy miesiące temu Aśka wywinęła mi niezły numer. Domyślałem się od jakiegoś czasu, że coś przede mną ukrywa, ale nie miałem pojęcia, że ma kogoś na boku... W dodatku okazało się, że ona wróciła do tego kolesia, który ponad 10 lat temu zrobił jej dziecko!

Wiedziałem, że on nie płaci alimentów, bo na jakiej podstawie, skoro to ja figurowałem we wszystkich dokumentach jako ojciec. Wiedziałem też, że raz na jakiś czas on przekazywał jej na Mateuszka pieniądze, ale to było nie więcej niż dwa, trzy razy w roku. Przynajmniej tak mówiła Aśka.

Jestem zrozpaczony i zszokowany. Moja była partnerka wyprowadziła się z synem do tego faceta. Mateusz ledwo go zna... Widział go parę razy w życiu i dla niego to obcy człowiek. Nie ma pojęcia, że tek koleś jest jego biologicznym tatą.

Tymczasem ja zostałem postawiony pod ścianą. Aśka chce mnie podać o alimenty, żebym łożył na utrzymanie nieswojego syna, tylko dlatego, że 10 lat temu poszedłem jej na rękę i go uznałem!

To jest jakiś koszmar... Kocham to dziecko, ale nie chcę zostać niczyją dojną krową, której rola ogranicza się do sypania kasą. Podpowiedzcie, jak powinienem się zachować? Nie chcę płacić, skoro ojciec biologiczny znów się znalazł!

CO robić, żeby nie wyjść na idiotę? Zrzec się formalnie ojcostwa, ale utrzymywać kontakt z synem? Czy zniknąć z ich życia?

Darek

Tan dziś wyglądają pięcioraczki z Horyńca i ich rodzeństwo! Wyjadą do Tajlandii? Zobacz galerię!
Źródło: instagram.com/piecioraczki_z_horynca
Reklama
Reklama