"Chciałam odbić przyjaciółce faceta. Umówiłam się z nim w restauracji, a tu taka heca"

"Chciałam odbić przyjaciółce faceta. Umówiłam się z nim w restauracji, a tu taka heca"

"Chciałam odbić przyjaciółce faceta. Umówiłam się z nim w restauracji, a tu taka heca"

Canva.com

"Moja przyjaciółka zawsze zazdrościła mi facetów. Ale cóż, miałam zawsze powodzenie u mężczyzn i całkiem nieźle mi się układało. Denerwowało mnie to, że Anka często świadomie przy mnie flirtowała z moimi partnerami, ale gdy sama się w końcu zakochała postanowiłam utrzeć jej nosa. Nie wiedziałam jednak, że słodka zemsta zakończy się w ten sposób!"

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Przyjaciółka zawsze mi zazdrościła

Mam wrażenie, że Anka zawsze chciała mieć takiego faceta jak ja. Od razu robiła maślane oczka, czerwieniła się i jednocześnie rzucała żartami na prawo i lewo. Miałam tego dość, ale nie ukrywam - wielu z moich ex traktowałam bardzo banalnie. Spotykałam się na randki dla zabicia czasu, aniżeli po to, aby się związać na stałe.

No to przyjaciółka korzystała, bo ona sama nie bardzo miała powodzenie. Czasami nawet przekonywałam kolegów, żeby się z nią spotkali na randkę, a nuż może by zaiskrzyło! Ale różnie z tym bywało. Kiedyś jednak spodobał mi się taki Michał i było coś na rzeczy, ale niestety, gdy poznał moją psiapsi to od razu zmienił obiekt zainteresowań. Miałam jej to za złe... Chyba wtedy właśnie przelała się we mnie czara goryczy.

Młoda dziewczyna w niebieskiej koszuli Canva

Chciałam odbić jej faceta

Postanowiłam, że kiedyś się jej odpłacę. Gdy jej związek z Michałem kwitł, postanowiłam, że się zakręcę koło niego i go odbiję. No chciałam jej pokazać, że to trochę niefajne, że zabrała mi faceta kiedyś. Bo mi naprawdę zależało na tej znajomości, a ona nic sobie z tego nie robiła.

Myślałam, że jak to zazwyczaj Michał od razu się mną zacznie interesować, a tu się okazało, że wpadł na umówione spotkanie tylko po to, aby... pokazać mi pierścionki zaręczynowe! Dla kogo? Dla Gośki! Ja myślałam, że mu się spodobam, a tu proszę...

Od razu przestałam się wygłupiać i zwyczajnie mu pomogłam wybrać najlepszy pierścionek. Nie chciałam już dłużej grać w wymyśloną grę o tego faceta, to nie było warte. Żałuję, że miałam tyle żalu do Gośki. W sumie przecież ona też zasługuje na szczęście, a nie tylko ja...

Niestety Gośka dowiedziała się o naszym spotkaniu i była na mnie zła. Musiałam jej powiedzieć prawdę...

Cóż, płacę za to wysoką cenę. Niedługo ślub, a ja? Nie dostałam nawet zaproszenia... Ale nie dziwię się. Mimo to cieszę się, że ją przeprosiłam.

Żałuję, że drobnostka sprzed lat zniszczyła naszą przyjaźń. To moja wina.

Beata

Jarosław Bieniuk z partnerką i z synami na premierze w kinie. Zuzanna skradła całe show! Zobacz galerię!
Źródło: AKPA
Reklama
Reklama