„Prosił żebyśmy razem zamieszkali, a teraz chce dzielić rachunki po połowie. Nie tego oczekuję od faceta”

„Prosił żebyśmy razem zamieszkali, a teraz chce dzielić rachunki po połowie. Nie tego oczekuję od faceta”

„Prosił żebyśmy razem zamieszkali, a teraz chce dzielić rachunki po połowie. Nie tego oczekuję od faceta”

canva.com

„Mój chłopak do znudzenia prosił, żebyśmy razem zamieszkali, a teraz chce dzielić rachunki po połowie. Nie tego oczekuję od faceta, którego biorę pod uwagę jako partnera na całe życie oraz potencjalnego ojca moich dzieci. Mama od zawsze powtarzała mi, że sknera to najgorszy materiał na męża i nigdy nie pozwoli, żebym z kimś takim zakładała rodzinę. Na razie o niczym nie wie, ale nie mogę tego przed nią ukrywać”.

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Po wielu latach znów zaufała mężczyźnie

Wojtka poznałam przez Internet, gdy po kilku latach życia w samotności w końcu zebrałam się na odwagę do zaufania kolejnemu facetowi. Mój poprzedni partner okropnie mnie zranił, przez co wielokrotnie postanawiałam sobie, że resztę życia spędzę jako singielka. Niestety instynktów oraz emocji oszukać się nie da i jak każda z nas, chciałam znów kogoś pokochać i przede wszystkim poczuć się kochana.

Spacery, kawki, kolacyjki szybko przerodziły się w coś więcej i ani się obejrzałam, to już świętowaliśmy dwa lata naszej znajomości. Choć bez pierścionka zaręczynowego, to w ogóle mi to nie przeszkadzało. Wojtek był ideałem, wpatrzonym we mnie, jak w kolorowy obrazek i wiedziałam, że prędzej czy później złożymy sobie przysięgę małżeńską.

Od jakiegoś czasu patrzę na to jednak całkowicie inaczej. Jedna sytuacja zweryfikowała, jaki jest naprawdę, a ja swoje oczekiwania mam i wolałabym ich nie zmieniać. Nie tak wyobrażałam sobie tego jedynego, który będzie jednocześnie moim ostatnim. Gdyby moja mama wiedziała, do czego doszło, kiedy razem zamieszkaliśmy, to od razu kazałaby mi zakończyć tę znajomość.

mężczyzna w białej koszuli wyciągający rękę do kobiety ubranej w szarą koszulkę   canva.com

Zawiedziona kobieta: „Zadał mi pytanie, jak dzielimy rachunki”

Temat wspólnego mieszkania przewijał się między nami już po roku znajomości, ale ja nie chciałam podejmować tak ważnych decyzji zbyt wcześnie. Wojtek nie odpuszczał i przez cały czas wiercił mi dziurę w brzuchu, prosząc, abym w końcu przewiozła do jego mieszkania wszystkie swoje rzeczy.

Z jednej strony chciałam poczekać, lecz z drugiej pragnęłam tego tak samo, jak on. Decyzję o przeprowadzce podjęłam z początkiem grudnia zeszłego roku, ale wtedy jeszcze nie wiedziałam, że tak szybko i zarazem tak bardzo będę tego żałować.

Wojtek po niecałym miesiącu wspólnego mieszkania zadał mi pytanie, jak dzielimy rachunki. Przyznam, że w pierwszej chwili nie wiedziałam, co mam mu odpowiedzieć. Oboje jesteśmy już po trzydziestce, więc dla mnie sprawa jest oczywista – to facet płaci rachunki, a ja zajmuję się domem i wychowuję dzieci. Czyż nie mam racji?

Zawiedziona kobieta

Caroline Derpieński pokazała nową zdobycz od jubilera. Wydała setki tysięcy dolarów. Zobacz zdjęcia
Źródło: instagram.com/carolinederpienski
Reklama
Reklama