"Przez przypadek okazało się, że narzeczona wiedzie drugie życie. Wydał ją jeden szczegół!"

"Przez przypadek okazało się, że narzeczona wiedzie drugie życie. Wydał ją jeden szczegół!"

"Przez przypadek okazało się, że narzeczona wiedzie drugie życie. Wydał ją jeden szczegół!"

Canva

"Byłem totalnie zakochany w Izie. Oświadczyłem się jej po kilku miesiącach znajomości i już planowałem mieć z nią dom na wsi i gromadkę dzieci. A wtedy wszystko wyszło na jaw. Do tej pory nie mogę w to uwierzyć!"

Reklama

Publikujemy list naszego czytelnika. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Kobieta marzeń

Iza była kobietą idealną. Błyskotliwa, inteligentna, zabawna a do tego piękna. Nie mogłem uwierzyć, że trafiła mi się taka perła. Dlatego, tylko jak ją poznałem, od razu wiedziałem, że musi być moja. Przynosiłem jej naręcza kwiatów i kupowałem drogą biżuterię. Wszystko przyjmowała z uroczym uśmiechem. Nawet przez myśl by mi wtedy nie przeszło, że robiła to wszystko dla pieniędzy.

W końcu sama ma wysokie stanowisko i dobrze zarabia 

- myślałem.

Kiedy więc oświadczyłem się, a Iza powiedziała “tak”, byłem w siódmym niebie. Nie wiedziałem jeszcze, że kilka miesięcy później mój świat rozpadnie się na kawałki. A wszystko zaczęło się od prawdziwego drobiazgu.

Może zacznę od początku. Iza była dyrektorem sprzedaży w dużej korporacji. Jak się domyślacie, nie mieliśmy już 20 lat, tylko obydwoje jesteśmy grubo po trzydziestce. Iza mówiła mi, że z racji swojej pracy dużo podróżuje po Polsce. Nie miałem do tego żadnych zastrzeżeń, bo sam też często jeździłem w delegacje, więc nawet pasował mi ten układ. Iza twierdziła, że była już raz w długim związku, ale bardzo się zawiodła i teraz szuka kogoś, kto będzie dla niej partnerem. Bardzo się cieszyłem, że wybrała właśnie mnie. Przez długi czas nie podejrzewałem, że ma drugi dom i rodzinę. 

Kobieta przytula się do mężczyzny Canva

Prawda wyszła na jaw

Wszystko wydało się, kiedy wróciła z wyjątkowo długiej, bo trwającej ponad tydzień “delegacji”. Widać było, że jest smutna i zmęczona. Weszła wieczorem do mieszkania, usiadła na kanapie i głośno westchnęła. Ująłem ją za rękę, i przytuliłem. I wtedy zobaczyłem, że na jej palcu widnieje… inny pierścionek, niż ten który jej dałem. 

A co to za nowy pierścionek? Gdzie masz diament ode mnie?

- zapytałem.

Przez jej twarz przebiegł cień przerażenia, ale szybko wybrnęła z sytuacji, że musiała zmienić na swój stary, bo jest większy a palce jej puchły od tej podróży. Cała ta odpowiedź się nie kleiła, ale widziałem, że Iza jest zmęczona, więc nie chciałem jej dłużej męczyć. Wkrótce wszystko wyszło na jaw. 

Kiedy Iza zasnęła, jej telefon zaczął dzwonić. Na wyświetlaczu pojawił się napis “Biuro”.

Godzina 22 i dzwonią z biura? Chyba ich pogięło

- pomyślałem i odebrałem.

W słuchawce usłyszałem męski głos.

Zapomniałaś pierścionka od swojego kochasia. Zwróć mi obrączkę ślubną i oddam ci ten kamień. Widać, że jest bogaty. 

- usłyszałem w słuchawce.

Na początku nic nie zrozumiałem. Facet widocznie myślał, że rozmawia z Izą, więc odpowiedziałem:

Kto mówi? Z tej strony Piotr, narzeczony Izy

- powiedziałem.

I się zaczęło. Okazało się, że to dzwonił mąż Izy, z którym ma 8-letnie dziecko. Że Iza udaje, że ma świetną pracę i jeździ ciągle w delegacje, a tak naprawdę w różnych miastach ma facetów, z którymi pomieszkuje. Nie mogłem pojąć tego wszystkiego. Owszem, słyszałem takie historie, ale o facetach, nigdy o kobietach. Co teraz mam zrobić? 

Piotr

7 oznak, że on cię zdradza. Dowiedz się, jak rozpoznać niewierność partnera! Zobacz galerię!
Źródło: Canva
Reklama
Reklama