Andrzej Duda i jego kancelaria z roku na rok kosztują nas coraz więcej. W czwartek debatowano nad kolejnym budżetem, tym razem na 2024 rok, który ma być rekordowo wysoki. Prezydent Polski ma mieć do dyspozycji aż 274 mln złotych, co daje ponad 750 tysięcy złotych dziennie. Co ciekawe, na pytanie, czy najważniejszy człowiek w państwie mógłby zaoszczędzić "chociaż" 50 milionów nie została udzielona odpowiedź.
Andrzej Duda dostanie do rozdysponowania 274 miliony złotych
Kancelaria RP w tym roku sama dla siebie zaplanowała dla siebie aż 274 miliony złotych z pieniędzy podatników. W czwartek zwołano specjalne posiedzenie, na którym debatowano o tej rekordowej kwocie. Przez wszystkie lata nigdy żaden prezydent nie pragnął dla siebie i pracowników kancelarii tak dużych pieniędzy.
Środki mają zostać przeznaczone na wynagrodzenia dla pracowników budżetowych, którym obiecano podwyżkę przez Mateusza Morawieckiego o ponad 12%, a przez Donalda Tuska o 20%.
W zeszłym roku średnia pensja wynosiła 9706 zł 13 gr. Oprócz tego Andrzej Duda potrzebuje pieniędzy na renowację zabytków Krakowa, bowiem w budżecie wyodrębniono tylko to miasto (czyli miasto rodzinne prezydenta), które dostanie 40 milionów.
21.10.2018 Krakow Prezydent Andrzej Duda wraz z malzonka Agata Kornhauser - Duda glosowali w wyborach samorzadowych w Szkole Podstawowej nr 109 . N/z Andrzej Duda fot. Beata Zawrzel/REPORTER
Cisza po pytaniu o oszczędności
W tamtym roku Andrzej Duda i jego kancelaria wydała 247 milionów złotych, to jest dużo mniej, niż ma być w tym roku. W związku z tym poseł Lewicy, Tomasz Trela zapytał, czy można by było coś zaoszczędzić. Niestety, odpowiedzi na to pytanie nie doczekał.
Ostatecznie rozporządzenie o rekordowym budżecie podpisano, więc zostanie wprowadzone w życie.
W galerii znajdziesz jego śmieszne miny, dla pociechy.
