"Nie przypuszczałam, że dziecko tak zmieni mojego męża. Po powrocie ze szpitala odebrało mi mowę..."

"Nie przypuszczałam, że dziecko tak zmieni mojego męża. Po powrocie ze szpitala odebrało mi mowę..."

"Nie przypuszczałam, że dziecko tak zmieni mojego męża. Po powrocie ze szpitala odebrało mi mowę..."

Canva

„Nie planowaliśmy dziecka. Chcieliśmy najpierw odłożyć trochę gotówki i ustabilizować się pod względem finansowym. Jednak życie pisze swoje scenariusze i stało się — zaliczyliśmy wpadkę. W sumie sama nie wiedziałam, czego się spodziewać w momencie, gdy dziecko przyjdzie na świat. Nie przypuszczałam jednak, że mój mąż będzie zachowywał się w taki sposób. Gdy wróciłam z synkiem ze szpitala, odebrało mi mowę...”

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Mieliśmy sporo wspólnych planów, lecz dziecko nie było jednym z nich

Może i nie zabrzmi to najlepiej, ale razem z Maćkiem mieliśmy sporo wspólnych planów, jednak póki co dziecko nie było jednym z nich. Po dwóch latach związku wzięliśmy ślub, bo chcieliśmy zaciągnąć wspólny kredyt na mieszkanie. Zresztą przed powiększeniem rodziny zamierzaliśmy odłożyć trochę gotówki i ustabilizować się pod względem finansowym.

W końcu dodatkowy członek rodziny to dodatkowe wydatki, a kasa niestety nie spada z nieba. Choć mieliśmy swoją wizję wspólnego życia (zakup mieszkania, podróże, koncerty...) okazało się, że życie pisze swoje scenariusze, a my — nie wiedzieć jak - zaliczyliśmy wpadkę.

W sumie sama nie wiedziałam, czego się spodziewać w momencie, gdy bobas przyjdzie na świat. Wcześniej zbyt wiele nie rozmawialiśmy o posiadaniu dziecka. Nie przypuszczałam jednak, że mój mąż będzie zachowywał się w taki sposób. Gdy wróciłam z synkiem ze szpitala, odebrało mi mowę...

Ojciec w niebieskiej koszuli przytulający się do noworodka w niebieskim body Canva

Nie przypuszczałam, że dziecko tak zmieni mojego męża

Chociaż znamy się stosunkowo niedługo, wydawało mi się, że Maciek niczym mnie nie zaskoczy. Jednak czegoś takiego się nie spodziewałam! Po wejściu do domu czekał na mnie niespodziewany porządek. Mój mąż to straszny bałaganiarz i trochę bałam się, że gdy wrócę z dzieckiem z porodówki, zastanie mnie syf nie z tej ziemi. Ale się myliłam!

Poza tym, że dom był wysprzątany na błysk, Maciek kupił mi bukiet pięknych kwiatów i przystroił dziecięcy pokoik balonami w kształcie serduszek. Myślałam, że to najsłodsze, co mnie spotka, ale po chwili byłam jeszcze bardziej zdziwiona.

Mąż włączył naszą ulubioną płytę i po chwili powiedział, że ja powinnam sobie odpocząć, a on sam zajmie się dzieckiem. Kątem oka przyglądałam się mu, gdy zmieniał pampersa. Byłam w szoku, że tak dobrze sobie radzi. Odkąd wróciliśmy z porodówki, mąż trzyma w domu porządek i dużo zajmuje się dzieckiem. Nawet nie wiecie, jak się cieszę, bo w głębi duszy trochę się bałam, że wszystko będzie na mojej głowie. Kamień spadł mi z serca!

Karolina

Ciara odsłania brzuch w zaawansowanej ciąży. To będzie jej czwarte dziecko. Odważna stylizacja? Zobacz galerię!
Źródło: Chris Pizzello/Invision/East News
Reklama
Reklama