"Udawałam, że jestem chora, by spędzić w domu Sylwestra. Znajomi mnie nakryli. Ale wstyd!"

"Udawałam, że jestem chora, by spędzić w domu Sylwestra. Znajomi mnie nakryli. Ale wstyd!"

"Udawałam, że jestem chora, by spędzić w domu Sylwestra. Znajomi mnie nakryli. Ale wstyd!"

Canva

"Powiem to bez żadnych ogródek - nienawidzę sylwestra. Zawsze tak było. I co roku znajomi zmuszali mnie do uczestniczenia w imprezach, których szczerze nie znosiłam. W tym roku wymyśliłam, jak mi się wydawało, genialny plan. Jednak wszystko potoczyło się nie po mojej myśli…"

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Sylwester ze znajomymi

Znajomi już w październiku zaczęli mi mówić, jaką planują w tym roku imprezę sylwestrową. 

Zrobimy składkę po 200 złotych, nakupimy dużo szampanów i przebierzemy się w tym roku za lekarzy i pielęgniarki. Ale będzie zabawa

- powiedziała moja koleżanka.

Uśmiechnęłam się i pokiwałam głową, a jednocześnie pomyślałam, że ostatnie na co mam ochotę to przebieranie się w ostatni dzień roku za pielęgniarkę. Miałam za sobą ciężki okres i jedyne o czym marzyłam, to odpoczynek na kanapie a nie jakieś idiotyczne wygłupy. Do znajomych to jednak jakoś nie docierało. Kiedy tłumaczyłam, że wolałabym w tym roku odpuścić, zbywali mnie lub przekonywali, że trochę zabawy dobrze mi zrobi. 

Daj spokój, musisz się trochę rozerwać w końcu a nie tylko marudzisz

- powtarzali.

Czułam, że znowu jestem postawiona pod ścianą, zresztą nie bardzo umiem odmawiać. Wpadłam więc na genialny plan i postanowiłam wcielić go w życie. 

Kobieta siedzi z pizzą przed telewizorem Canva

Chytry plan

Trzy dni przed sylwestrem zadzwoniłam do koleżanki i powiedziałam, że coś się słabo czuję. Nie precyzowałam dokładnie co mi dolega, po prostu zajawiłam problem. Kolejnego dnia wysłałam wiadomość na wspólny czat, że dopadł mnie jakiś okropny wirus i nie jestem w stanie podnieść się z łóżka. Gorączka, biegunka, wymioty - napisałam. Wszyscy oczywiście bardzo współczuli i życzyli szybkiego powrotu do zdrowia. Już się cieszyłam, że mam z głowy ich towarzystwo i wreszcie sobie odpocznę. Pomyślałam, że to ostatni moment, żeby kupić sobie szampana i chipsy, a także inne przekąski. Dlatego szybko się ubrałam i poszłam do okolicznego sklepu. Kiedy stałam już cała zadowolona przy kasie, nagle usłyszałam znajomy głos. To moja koleżanka! Co ona tu robiła!? Chciałam szybko się wycofać, żeby nie doszło do najgorszego, ale było za późno. Zauważyli mnie. 

A co ty tutaj robisz? Wcale nie wyglądasz na chorą...

- powiedzieli.

Próbowałam się tłumaczyć, ale chyba mnie przejrzeli. Powiedzieli tylko, że życzą mi szczęśliwego nowego roku i odeszli, zniesmaczeni. Jest mi strasznie głupio. Nigdy chyba się nie czułam tak zażenowana. Czuję, że nigdzie mnie już nie zaproszą. Jak to odkręcić?

Elwira

Jak zrazić do siebie ludzi? Oto 10 sposobów na pozbycie się przyjaciół i znajomych! Zobacz galerię!
Źródło: Canva
Reklama
Reklama