"Gdy otworzyłam prezent od Adama, zrobiło mi się przykro. 11 lat razem, a on wręcza mi coś takiego?!"

"Gdy otworzyłam prezent od Adama, zrobiło mi się przykro. 11 lat razem, a on wręcza mi coś takiego?!"

"Gdy otworzyłam prezent od Adama, zrobiło mi się przykro. 11 lat razem, a on wręcza mi coś takiego?!"

Canva

"Jak co roku, postarałam się, żeby sprawić mojemu mężowi radość. W tym roku też dostał pod choinkę wypasiony prezent, na który odkładałam po trochu z wypłaty przez kilka miesięcy. A on... wręczył mi coś takiego, że trudno w ogóle to skomentować. Chodzę cały dzień wkurzona i rozczarowana. Chciałabym, żeby ktoś mnie przytulił..."

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Mój mąż nie przykłada się do prezentów

Ja i Adam znamy się praktycznie pół życia. On był moim pierwszym facetem... Jesteśmy małżeństwem od 11 lat. Myślałam, że to już wystarczająca ilość czasu, żeby się poznać... i wiedzieć, na czym tej drugiej połówce może zależeć. Choćby na tym, że chociaż dwa razy do roku (na urodziny i święta, ewentualnie jeszcze w walentynki) chcę się poczuć kochana i doceniona. Czy ja naprawdę tak dużo wymagam?

Niestety, Adam w ogóle nie przywiązuje wagi do takich - jak to mówi - pierdół.

Do tej pory dostawałam od niego jakieś niewymyślne prezenty. W pierwszych latach małżeństwa to były zazwyczaj perfumy (nie zawsze takie, jakie lubię...), a czasem jakaś biżuteria, później jednak zauważyłam, że im Adam robił się starszy, tym bardziej był zazdrosny.

Wolał, żebym była szarą myszką i czasem się wściekał, gdy jego zdaniem za bardzo się wystroiłam na jakieś wyjście z domu. Nawet do spożywczaka. Sam za to oblewał się wodą kolońską w ilościach hurtowych, kiedy szedł do biura.

Cóż, jednak u mnie mu to przeszkadzał.
Męzczyzna daje kobiecie torebke prezentową w grochy Canva

W tym roku mąż przegiął z prezentem pod choinkę

Widziałam, że przez tę nową pracę się zmienił, stał się jakiś dziwnie czujny wobec mnie. Próbowałam z nim rozmawiać, ale on uparcie twierdził, że wszystko jest po staremu. A tymczasem święta się zbliżały... Postanowiłam pokazać mu, że po tych 11 latach razem zależy mi na nim tak samo, jak na początku. Na nowy początek.

Odkładałam z wypłaty, żeby kupić mu na gwiazdkę wypasiony prezent. Kupiłam mu kamerę sportową, żeby sobie zamontował na motocyklu. Od dawna o tym gadał, ale jakoś nie mógł się zebrać do zakupu. Zapamiętałam model i znalazł tę kamerę pod choinką...

Tymczasem ja wyciągnęłam z zeszłorocznej torebki prezentowej coś takiego, że na ten widok łzy stanęły mi w oczach. Nie chciałam robić afery przy jego rodzicach, u których spędzaliśmy wigilię. Szybko schowałam swój "prezent" i wyszłam do łazienki, żeby ochłonąć, licząc na to, że nikt nie zauważył mojej reakcji...

W paczuszce była zwykła kartka wyrwana niechlujnie z kalendarza, złożona na pół. Na kartce Adam odręcznie wypisał (nabazgrał) "bon na romantyczną kąpiel i wieczór dla dwojga". Dał mi do wyboru "dwa dowolne zabiegi po 1 h".

Serio?! Tyle lat razem, a on wręcza mi przy rodzinie pomiętą kartkę z wypisanym byle czym? Zabiegi w domu? W wykonaniu męża? Bo przecież nie mogę jak człowiek iść do specjalisty albo specjalistki... To kosztuje i w dodatku generuje bliskie kontakty, a tego on nie ścierpi.

Od wigilii chodzę wkurzona i rozczarowana... Nie chcę poruszać z nim tego tematu, póki jesteśmy w gościnie o teściów, ale już zaraz wracamy do domu. Jak byście zareagowały na taki prezent? Nie jestem materialistką, ale jednak chciałabym coś dostać od najbliższej osoby, a jakoś nie wierzę w romantyczne intencje tego "prezentu"...

Tereska

Ida Nowakowska znalazła sposób, żeby sobie dorobić! Zobacz w galerii.
Źródło: AKPA
Reklama
Reklama