"Mąż oczekuje, że zmienię dla niego swoją dietę, albo będę gotować na dwa garnki"

"Mąż oczekuje, że zmienię dla niego swoją dietę, albo będę gotować na dwa garnki"

"Mąż oczekuje, że zmienię dla niego swoją dietę, albo będę gotować na dwa garnki"

canva.com

"Przed ślubem nie mieszkaliśmy razem. Robert znał moje upodobania kulinarne, bo często  jadał u mnie śniadania, czy kolacje. Ja gotuję zdrowo, bo wyznaję zasadę, że jestem tym, co jem. A on wolał dojeść jakimś kebabem, albo hamburgerem. Przed ślubem nie było  mowy o tym, że muszę coś zmienić w swoim podejściu dotyczącym gotowania. Teraz jednak mąż oczekuje ode mnie, ze albo ja zmienię dla niego swoją dietę, albo będę gotować na dwa garnki. Kiedy mam mieć na to czas?"

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Małżeństwo to ciągłe wyrzeczenia

Nie tego oczekiwałam tak naprawdę. Wydawało mi się, że ślub będzie dla mnie i dla mojego partnera tylko okazją do tego, aby potwierdzić naszą wzajemną miłość. Tymczasem Robert wciąż ma wobec mnie jakieś nowe oczekiwania.

Odkąd jestem jego żoną, rzadziej mogę wychodzić z koleżankami. Nie mogę też zapraszać ich do domu, bo on woli spokój, a my zwykle nie możemy się nagadać.

Zakupy robimy tylko razem, żeby miał wpływ na ilość wydawanych pieniędzy. I tak naprawdę też wszystkie pieniądze trafiają do wspólnej puli. Miałam pomysł wypłacania sobie i mężowi, chociaż przysłowiowego kieszonkowego, ale się na to nie zgodził, więc teraz zawsze gdy chcę sobie coś kupić, muszę to z nim przedyskutować.

Ale nie to jest dla mnie najtrudniejsze

Ja od lat staram się zdrowo odżywiać. Kiedyś bardzo się zaniedbałam i źle się ze sobą czułam. Później wprowadziłam zdrową dietę i aktywność fizyczną i zmiana była diametralna.

Od tamtej pory gotuję samodzielnie, tylko z niskokalorycznych produktów, ale to mojemu mężowi nie odpowiada.

Choć gdy byliśmy narzeczeństwem, często się u mnie stołował, ale zawsze wtedy musiał czymś dojeść. Twierdził, że bez dobrego burgera czy kebaba posiłek to nie to samo.

Nie rozmawialiśmy przed ślubem o tym, jak ma wyglądać nasza wspólna dieta, ale dla mnie to było oczywiste, że to ja o nią zadbam.

kobieta z garnkiem na głowie canva.com

Miało być zdrowo

Ale mąż już po pierwszym tygodniu uznał, że on się nie najada wszystkim tym, co ja ugotuję. Stwierdził, że albo będę przygotowywać posiłki tak, jak on sobie życzy, albo zacznę gotować na dwa garnki.

Ja na pewno nie będę jadła tak tłusto. Ale gotować na dwa garnki też nie dam rady, bo przecież ja również pracuję i to nierzadko na dwa etaty. Jakie może być rozwiązanie tej sytuacji? Nie mogę pozwolić, by mój mąż stołował się codziennie na mieście i jadł jakieś śmieciowe jedzenie.

Jagoda

Schudła 60 kilogramów. Jej metamorfoza podbija Internet! Zobacz tę niesamowitą przemianę!
Źródło: facebook.com/hayley.mccrossan
Reklama
Reklama