"Jeżdżę do pobliskiego uzdrowiska na potańcówki. Bawię się wybornie, a brat każe mi ukrócić to moje hobby"

"Jeżdżę do pobliskiego uzdrowiska na potańcówki. Bawię się wybornie, a brat każe mi ukrócić to moje hobby"

"Jeżdżę do pobliskiego uzdrowiska na potańcówki. Bawię się wybornie, a brat każe mi ukrócić to moje hobby"

Canva

"Niedawno odkryłem świetną rozrywkę. Wraz z kolegami regularnie jeździmy do pobliskiego miasteczka uzdrowiskowego na potańcówki. Młodszy brat uważa, że takie zachowanie nie przystoi w moim wieku. W sumie mam 76 lat, ale bawię się wybornie! Tam jest zawsze mnóstwo pań chętnych do tańca. Człowiek się porusza, porozmawia. Brat się ze mnie trochę podśmiechuje, ale ja mu tłumaczę, że mi, jako starszemu panu też się coś jeszcze od życia należy".

Reklama

Publikujemy list naszego czytelnika. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Regularnie jeżdżę do pobliskiego uzdrowiska na potańcówki

Kilka miesięcy temu wpadliśmy z trzema kolegami na pomysł, żeby udać się do uzdrowiska na potańcówkę. Znajduje się ono kilkanaście kilometrów od naszej miejscowości. Jak pomyśleliśmy, tak też zrobiliśmy. Tak się nam to spodobało, że teraz jeździmy tam regularnie.

Wszyscy jesteśmy w nieco starszym wieku, ja mam 76 lat. Wszyscy też jesteśmy samotni od jakiegoś czasu. Nie mamy nic do stracenia. Ubieramy się elegancko, jedziemy, potańczymy kilka godzin i wracamy do domu. Wieczorki taneczne są tam przednie! Żeby było sprawiedliwie, to za każdym razem wymieniamy się w roli kierowcy.

Zawsze jest tam mnóstwo różnych pań, które bardzo chętnie zgadzają się zatańczyć. Aż się człowiekowi milej robi! Później jest o czym rozmawiać z kolegami, a nie w kółko o tym samym.

Troje starszych i uśmiechniętych mężczyzn Canva

Brat się ze mnie śmieje i mówi, żebym się uspokoił

Nie sądziłem, że to może być coś zdrożnego, ale mój brat chyba tak uważa. Trochę się ze mnie podśmiechuje i każe mi ukrócić to moje nowe hobby. On jest ode mnie młodszy i ma żonę. Ja już niestety nie mam i takie wypady z kolegami dobrze mi robią. Nie uważam, że robimy coś złego, czy też śmiesznego. Przecież nie podrywamy tam młódek, tylko panie mniej więcej w naszym wieku.

Czasem tam bardziej zaszalejemy, ale wszystko w granicach kulturalnego zachowania. Zawsze to inaczej, jak człowiek się wykąpie, wystroi spryska perfumami, potańczy z ładną panią i spędzi fajny czas z kolegami.

Na tych wieczorkach tanecznych jest przemiło, radośnie, grają znane piosenki, człowiek robi się taki pełen życia, od razu ma też więcej energii na cały tydzień. Ostatnio nawet kupiłem sobie nowy garnitur, krawat. Nawet poszedłem do kosmetyczki, żeby zrobiła mi porządny manicure, przecież zadbane dłonie zawsze lepiej się prezentują przy stole, czy też w trakcie prowadzenia damy w tańcu. To też nie jest tak, że szukam jakiegoś stałego związku, chcę po prostu ciekawie spędzać czas w gronie dobrych kolegów i radosnych pań. A nawet, jeśli jednak jakiś taniec przerodziłby się w relację, to co komu do tego.

Mieczysław W.

Jak wyglądać młodo po 60 roku życia? Przedstawiamy 7 porad ekspertów!
Źródło: Canva
Reklama
Reklama