"Dowiedziałam się o dziwnym rytuale w pracy. Nie wezmę w tym udziału, lecz sprytnie pokażę, co o tym sądzę"

"Dowiedziałam się o dziwnym rytuale w pracy. Nie wezmę w tym udziału, lecz sprytnie pokażę, co o tym sądzę"

"Dowiedziałam się o dziwnym rytuale w pracy. Nie wezmę w tym udziału, lecz sprytnie pokażę, co o tym sądzę"

Canva

"Kiedy usłyszałam o tym po raz pierwszy, myślałam, że to żart. Taki pstryczek w nos w stronę osób nowych w firmie. No ale jednak kiedy zapytałam o to kilka dni później raz jeszcze jednej dziewczyny, która wydawała się empatyczna, to okazało się, że to prawda. Od razu poczułam niechęć. Po co zmuszać do czegoś takiego innych? Może warto pomyśleć, że nowi pracownicy mogą nie mieć możliwości i chęci czegoś takiego robić?"

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Dowiedziałam się o dziwnym rytuale w mojej pracy

Jestem nowa w tym biurze, bo pracuje tam dopiero od 2 tygodni. Jednak już kilka dni po moim zatrudnieniu dowiedziałam się o tradycji, która panuje w firmie. Jedna z koleżanek podekscytowana powiedziała niby mimochodem, ale widać, że jej zależy, że nowi pracownicy po pierwszym miesiącu pracy, przygotowują poczęstunek dla wszystkich.

Ma on zostać zorganizowany po otrzymaniu pierwszej wypłaty, właśnie z tych pieniędzy, żeby była jasność. Kiedy usłyszałam o tym po raz pierwszy, myślałam, że to żart, więc się roześmiałam. Niestety, po kilku dniach dowiedziałam się, że to nie jest żart. Zwykle taki poczęstunek składał się z kawy, dwóch rodzai ciast i różnych ciasteczek, aby wszyscy znaleźli coś smacznego dla siebie.

No nie ukrywam, zatkało mnie. Biorąc pod uwagę fakt, że nie umiem piec, to wyniesie mnie to krocie, kiedy zamówię takie ciasta w cukierni. Poza tym co bym nie zrobiła, to i tak zawsze znajdzie się ktoś, komu nie będzie pasowało. Kasa jest dla mnie ważna, nie mogłam znaleźć przez pół roku pracy, po tym, jak zwolnili mnie z poprzedniej, ciąży na mnie kredyt hipoteczny i nie jest łatwo. A tu kilka stówek miało by pójść na nic? W życiu!

Właśnie dlatego odpłacę się im tak, że skończy im się chciwość!
2 filiżanki kawy i ciasto Canva

Kupiłam sztuczny tort!

Zdecydowałam, że ja im jeszcze pokażę. Na popularnym serwisie aukcyjnym kupiłam sztuczne ciasto. Podobno takie rzeczy służą na co dzień do sesji fotograficznych, więc byłam zdziwiona, gdy do mnie dotarł, wyglądając jak prawdziwy!

Tak więc kiedy przyjdzie pierwsza wypłata, wparuję na firmę z tortem i każe im go pokroić, a ja wymówię się przed tym z jakiegoś błahego, głupiego powodu. Nie mogę doczekać się miny chciwego pracownika, który zdziwi się, że tego tortu nie da się zjeść!

Zuzanna

20 stylizacji pięknych i skromnych paznokci. Do pracy, na uczelnię, na co dzień!
Źródło: instagram.com/wondernails_wn/
Reklama
Reklama