"Mój narzeczony wypowiedział przez sen jej imię. Za miesiąc ślub. Jestem w rozsypce. Pomocy!"

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Za miesiąc ślub. Strasznie się tym wszystkim stresuję!

Do naszego ślubu został już tylko miesiąc! Praktycznie wszystko jest już dopięte na ostatni guzik. Jednak odkąd nasz fotograf połamał obie nogi na nartach i tydzień temu oznajmił, że nie da rady wykonać dla nas umówionego reportażu, zaczęłam się tym wszystkim strasznie stresować. Zapewnił na zastępstwo swoją siostrę, która robi równie dobre zdjęcia, jak on, ale na myśl o tym, że kolejna rzecz niezależna od nas mogłaby nie wypalić, robi mi się słabo.

Tak to wszystko przeżywam, że mam problemy ze snem. Próbowałam już chyba wszystkich domowych sposobów na bezsenność, ale totalnie nic na mnie nie działa. Za to mój narzeczony zazwyczaj śpi jak niedźwiedź. Myślałam, że oprócz głośnego chrapania, nic gorszego mnie już nie spotka. Jednak byłam w błędzie!

Kiedy przekręcałam się z boku na bok, nie mogąc znów zasnąć, usłyszałam, jak Czarek wypowiedział przez sen jej imię... Za miesiąc mam zostać jego żoną, a ja jestem w rozsypce. Pomocy!

Canva

Jestem w rozsypce...

Zanim staliśmy się parą, każde z nas miało innych partnerów. Ja byłam po uszy zakochana w Piotrku, który okazał się gejem, a Czarek za to wiązał swoje nadzieje z Dagmarą — dziewczyną, z którą spotykał się przez 7 lat. Koniec końców jego ukochana dostała pracę w innym kraju, a związek na odległość nie przetrwał tej ciężkiej próby, łamiąc serce mojego Czarka.

To właśnie jej imię wypowiedział w środku nocy. Próbowałam go obudzić i zapytać, o co w ogóle chodzi, ale spał tak twardym snem, że zupełnie nie było takiej opcji. Z samego rana wróciłam do tematu, jednak Czarek powiedział, że nie ma pojęcia, o czym mówię i że w ogóle nie pamięta, co mu się śniło.

Zapewniał mnie też, że Dagmara to już przeszłość i że już dawno przestał o niej myśleć, bo teraz liczę się dla niego tylko ja. Jednak mam wrażenie, że albo nie jest ze mną do końca szczery, albo jego podświadomość płata mu figle, przypominając o jego eks na miesiąc przed naszym ślubem... Jak uważacie?

Ewelina