"Od kiedy wzięłam rozwód, wreszcie korzystam z życia! Ostatnio zaskoczyłam samą siebie!"

"Od kiedy wzięłam rozwód, wreszcie korzystam z życia! Ostatnio zaskoczyłam samą siebie!"

"Od kiedy wzięłam rozwód, wreszcie korzystam z życia! Ostatnio zaskoczyłam samą siebie!"

Canva

"Przez lata tkwiłam w toksycznym związku. Mąż poniżał mnie i mną poniewierał. Dopiero kiedy byłam grubo po czterdziestce, odważyłam się na rozwód. Teraz żałuję tylko jednego — że zrobiłam to tak późno! Korzystam z życia pełnymi garściami. Ostatnio zaskoczyłam nawet samą siebie..."

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Błędne koło

Po dwudziestu latach wyrwałam się z toksycznego związku. Mój mąż był przemocowcem, który kontrolował mnie na każdym kroku. Stosował wobec mnie przemoc psychiczną i ekonomiczną. Jednak przez lata wydawało mi się, że to wszystko ze mną jest nie tak, a nie z nim. W końcu, gdy sięgnęłam dna, zdecydowałam się poszukać pomocy i poszłam na terapię. Tam uświadomiono mnie, z jakim człowiekiem żyłam przez tyle lat. Decyzja o rozwodzie dojrzewała we mnie od lat, ale tylko dzięki terapii zdecydowałam się ostatecznie odejść od męża.

Byłam już grubo po czterdziestce, ale nie przejmowałam się tym, że zostanę sama. Raczej cieszyłam się z tego, że nie będę już z nim. Nic więcej mnie nie obchodziło. Z życia zaczęłam korzystać od razu po rozwodzie. Po ostatniej rozprawie wyprawiłam imprezę dla rodziny i znajomych. Powiedziałam wszystkim, że teraz dopiero będę wyzwoloną kobietą. Niektórzy patrzyli na mnie jak na dziwaka. Cóż, nie mieli pojęcia, co działo się w moich czterech ścianach.

Kobieta przegląda się w lustrze Canva

Nowe życie

Szybko znalazłam dochodową pracę i zaczęłam oszczędzać. Zawsze marzyłam o podróżach. Za wszystkie oszczędzone pieniądze wyjeżdżałam. Wreszcie miałam okazję zobaczyć świat. Z mężem nie jeździliśmy nigdzie. W moją pierwszą podróż wybrałam się do Azji. Od razu poszłam na całość. Zakochałam się w tamtejszej kulturze, przyrodzie i kuchni. Ale to był dopiero początek. Tańczyłam na plaży, podziwiałam wschody i zachody słońca, cieszyłam się życiem.

Ostatnio jednak zaskoczyłam nawet samą siebie. Podczas jednego z wyjazdów poznałam młodego mężczyznę, który miał góra 25 lat. To on pierwszy mnie zaczepił. Zaczęliśmy rozmawiać, wypiliśmy kilka drinków. Potem poszedł ze mną do pokoju. Spędziliśmy namiętną noc. Nawet ja się nie spodziewałam po sobie romansu z takim młodzikiem. Jeszcze na wyjściu mnie całował po rękach i mówił, że nie czuł się tak z żadną kobietą.

Kiedy opowiedziałam to koleżankom, przyznam, że zobaczyłam w ich oczach szok i niedowierzanie, a także nutkę zazdrości.

Może i ja powinnam się rozwieść z moim Stachem

- powiedziała rozmarzona Alina, moja przyjaciółka.

Powiem wam, że życie może być piękne, kiedy podejmiecie odważne decyzje. Chciałam się podzielić moją historią, bo może przeczyta ją kobieta, która właśnie dzisiaj potrzebuje tych słów.

Wyzwolona rozwódka

Poznaj 10 sposobów, by żyć szczęśliwie. Zobacz naszą galerię!
Źródło: Canva
Reklama
Reklama