"Nie pójdę 1 listopada na cmentarze. Mam dość patrzenia na moją skłóconą rodzinkę"

"Nie pójdę 1 listopada na cmentarze. Mam dość patrzenia na moją skłóconą rodzinkę"

"Nie pójdę 1 listopada na cmentarze. Mam dość patrzenia na moją skłóconą rodzinkę"

Canva.com

"Mam 21 lat i dopiero od roku mieszkam na swoim. Przez całe życie musiałam chodzić z rodzicami na cmentarze na Wszystkich Świętych. W tym roku mówię pas i idę sama. Nie chcę już nigdy więcej słuchać tych wszystkich plotek i awantur mojej rodziny. Im nigdy nic nie pasuje, a to, że ktoś kupił drogi samochód, a to, że ktoś znalazł sobie nową kobietę. Rozumiem, że można mieć odrębne zdanie, ale dlaczego trzeba o tym wszystkim gadać nad grobem zmarłych? To paskudne!"

Reklama

Publikujemy list naszej Czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Tego się nie da słuchać

Co roku na cmentarzu spotykałam z rodzicami masę naszych krewnych. I zawsze kończyło się to jakąś aferką, a nawet kłótnią. I to jeszcze tuż nad samym grobem. Dla mnie święto Wszystkich Świętych jest bardzo ważne. Niedawno straciłam ukochaną babcię, a w przeszłości braciszka. Chcę w spokoju pomyśleć, a nie słuchać tylko:

Patrz, jakie tamta baba ma buty!

Ile daliście do koperty? Tyle? To mało...

Kiedy Twoja córka weźmie ślub?

Ile jeszcze będziecie tak żyć bez dziecka?

Głowa mała, ile pytań potrafią zadawać wścibskie ciotki. To i tak nic wielkiego w porównaniu z kłótniami o spadek po wspomnianej babci. Przez blisko rok wszyscy z rodziny do strony mojej mamy wyzywali się od najgorszych, a na końcu okazało się, że nie za wiele z tego majątku zostało dla nich po oddaniu wszystkich kredytów, które babcia zaciągnęła za życia.

Idę sama i już!

Od roku mieszkam w małej kawalerce. Teraz żyję na własny rachunek i to dosłownie. Nie mam zamiaru 1 listopada spotykać się nawet z rodzicami. Chcę pojechać sama na groby i w ciszy porozmawiać z bliskimi, których mi bardzo brakuje.

Moja mama tego nie rozumie i wmawia mi:

Co Ty wymyślasz, wstyd znów na całą rodzinę! Przecież wiesz, że zawsze idziemy popołudniu do cioci.

Właśnie, wiem i nie chcę tam znowu iść, o czym poinformowałam mamę. Obraziła się, ale ja mam to tym razem gdzieś. W końcu muszę robić to, co czuję, a nie co trzeba.

Podpowiedzcie, czy uważacie, że moja postawa jest w porządku, czy może powinnam zgadzać się na żądania mamy?

Zdegustowana Ania

Siedemdziesiąte urodziny Grzegorza Markowskiego. Jak muzyk radzi sobie z chorobą? Zobacz zdjęcia!
Źródło: instagram.com/patrycja_markowska_official
Reklama
Reklama