"Zachowanie syna wyprowadza mnie z równowagi. Powiedzcie, że kiedyś mu to minie"

"Zachowanie syna wyprowadza mnie z równowagi. Powiedzcie, że kiedyś mu to minie"

"Zachowanie syna wyprowadza mnie z równowagi. Powiedzcie, że kiedyś mu to minie"

canva.com

"To był zawsze taki słodki dzieciak. No przecież przytulał się tylko. Stale było tylko: proszę, dziękuję i przepraszam, kiedy trzeba. Denerwowały mnie czasem inne dzieci, ale on nigdy. Ja wiem, że pewnie też dlatego, że jest mój, a nie obcy, ale mnie nie jest trudno wyprowadzić z równowagi. Wszystko zmieniło się mniej więcej półtora roku temu. Tuż przed jego dziesiątymi urodzinami. Zaczęło się trzaskanie drzwiami, buntowanie się. No po prostu czułam się tak, jakby mi ktoś podmienił syna. A teraz jest jeszcze gorzej. Błagam, powiedzcie mi, że kiedyś mu przejdzie".

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Taki był z niego aniołeczek

Ostatnio naprawdę tęsknię za tamtym czasem, chociaż miewałam takie momenty, że miałam nadmiar tej jego czułości i chciałam, żeby czasem odpuścił.

Ale był grzecznym, kochanym dzieckiem, a do tego tak uroczym, że momentami sama sobie zazdrościłam.

Pewnie, że miałam nadzieję, że tak będzie zawsze. A już na pewno nie spodziewałam się, że aż tak szybko zaczną u niego szaleć hormony. Jedenastolatek już zaczyna dojrzewać i ja już nie mam u boku mojego słodkiego, małego chłopczyka, tylko nastolatka.

Codziennie są kłótnie

Dla mnie to jest wciąż nowość, choć "ten stan" już trochę trwa. Denerwuje mnie od samego rana. Ledwo wstajemy, jemu już wszytko nie pasuje.

Bo nie wyprałam spodni, a innych nie chce. Bo płyn do prania inny niż poprzednio i już podobno tak ładnie nie pachnie.

Śniadanie miało być na słodko, a nie na słono, a w ogóle to on nie idzie do szkoły, bo nie ma dzisiaj ochoty.

Zanim syn wyjdzie z domu, ja już jestem tak rozzłoszczona, że później nie mogę sobie znaleźć miejsca.

zadowolony nastolatek canva.com

Czy to kiedyś minie?

Ja już nie pamiętam, jak to jest. Na pewno też stwarzałam mamie niemałe problemy i pyskowałam, ale kompletnie nie pamiętam tych czasów. A może po prostu nie chcę ich pamiętać.

Koleżanki, które mają starsze dzieci, mówią mi, że ich pociechy wyrastały z takich zachowań. Liczę na to, że i w naszym przypadku tak będzie, bo teraz momentami naprawdę nie lubią własnego dziecka, a przecież tak nie powinno być. Jak w ogóle jako matka mogę tak pomyśleć? To niedopuszczalne.

Czasami zastanawiam się, co w tego mojego syna wstąpiło i mam ochotę po prostu wyjść z domu, żeby nie słyszeć jego marudzenia.

Staram się być spokojna. Nie wybuchać, jednak to w wielu sytuacjach naprawdę trudne.

Kiedyś mój syn był dla mnie ogromnym wsparciem i to w każdej sytuacji, teraz rzadko się to zdarza i widzę, że ot denerwowanie mnie sprawia mu frajdę. Przez to mi chyba przykro najbardziej, bo ja zawsze staram się robić dla niego wszystko, a on tak mnie traktuje.

Dlaczego piszę? Chyba mam nadzieję, że więcej rodziców ma ten sam problem i może liczę na to, że otrzymam jakieś słowa otuchy. Bo może to prawda, że dzieci wyrastają z tych okropnych zachowań? Chciałabym tylko wiedzieć, kiedy to się stanie w przypadku mojego syna. I odliczałabym niecierpliwie do tego dnia.

Stroskana mama z Warszawy

Małgorzata Socha pokazała syna! Fani: "Urocze, ale myślałam, że to dziewczynka". Zobacz galerię!
Źródło: AKPA
Reklama
Reklama