Wiadomość o śmierci syna Sylwii Peretti złamała serce Królowej Życia. Celebrytka nadal nie potrafi pozbierać się po tragicznym wypadku. Swoje odczucia na ten temat opisała na Instagramie. To jej pierwszy wpis od tej tragedii. Znamy szczegóły intymnego wyznania Peretti.
Peretti przerywa milczenie
Choć do tej pory Sylwia Peretti milczała na temat śmierci swojego syna, równo dwa miesiące od tego tragicznego wydarzenia, Królowa Życia opublikowała na Instagramie wzruszające wyznanie. Wpis w całości jest dedykowany Patrykowi, który — wraz z trzema innymi pasażerami samochodu — zginął wskutek wypadku.
Celebrytka już na wstępie przyznała, że felernego wieczoru odczuwała niepokój:
Nigdy, nawet w najczarniejszych koszmarach, nie pomyślałabym, że los w tak okrutny sposób postanowi zabawić się naszym kosztem.
Sylwia Peretti wyznała też, że po śmierci dziecka nic już nie jest takie samo:
Ogarnęła mnie pustka, bezradność i niesamowita samotność [...]. Tak bardzo nie umiem bez ciebie żyć, bo to już nie jest życie. Brakuje mi tylko jednej osoby, a czuję, jakby nie było nikogo...
Wyświetl ten post na Instagramie
Wzruszający wpis Sylwii Peretti
Niewątpliwie odejście syna było dla niej cenną, choć niewyobrażalnie bolesną lekcją:
Przez twoją śmierć odkryłam, że miłość trwa dłużej niż życie tego, kogo kochamy. Daj mi siłę, synek, bym z tęsknoty zbyt szybko nie zostawiła tych, dla których tutaj ja jestem wszystkim.
Celebrytka nie ma wątpliwości, że już zawsze towarzyszyć będzie jej jedno pytanie:
Długo nie mogłeś odnaleźć swojej drogi, błądziłeś, ale ostatni rok był przełomowy. Przewartościowałeś tak wiele spraw w swoim życiu, tak wiele zrozumiałeś. Dlatego też codziennie, do śmierci, będę zadawać sobie pytanie — dlaczego przesiadłeś się na te ostatnie 1300 metrów... Co tam się wydarzyło, synek?!
Sylwia Peretti opisała też silną więź, która łączyła ją z Patrykiem. Zdradziła, że syn był jej najlepszym przyjacielem. Wzruszającemu wpisowi towarzyszy czarno-biała fotografia, na której Patryk prowadzi ją do ołtarza.