"Mój chłopak jest zazdrosny, bo witam się tak z kolegami. Twierdzi, że przeginam"

"Mój chłopak jest zazdrosny, bo witam się tak z kolegami. Twierdzi, że przeginam"

"Mój chłopak jest zazdrosny, bo witam się tak z kolegami. Twierdzi, że przeginam"

canva.com

"Uważam, że zazdrość w związku jest dobra. To pozytywna cecha, bo dopóki jesteśmy o partnera zazdrośni, to znaczy, że nam na nim zależy. No ale mowa oczywiście o zazdrości, która nie jest bezpodstawna. Wydaje mi się, że mój chłopak jednak w tym temacie przesadza. Robi mi jakieś szopki o pewne moje zachowania, gdzie ja uważam, że tak naprawdę nie robię niczego złego. Zawsze się tak zachowywałam i żadnemu z moich poprzednich partnerów to nie przeszkadzało".

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Zazdrość jest dobra

Uważam, że jeśli nie jesteśmy zazdrości o swojego partnera, to wcale nam na nim aż tak bardzo nie zależy. Zazdrość jest dobra, oczywiście o ile jest zdrowa.

W dodatku partnerzy nie powinni przecież dawać sobie tych powodów do zazdrości. Wtedy sama relacja też jest zdrowa.

Ja jestem osobą bardzo otwartą na innych. Lubię kontakt fizyczny, lubię głębokie rozmowy, szczególnie z osobami, z którymi nadaje na tych samych falach.

Mój obecny chłopak jest raczej mocno wycofany. On nawet wobec mnie był na początku mocno zachowawczy i chwilę to trwało, zanim stał się bardziej otwarty.

Z nim trudno nawet rozmawiać

To znaczy my akurat, rozumiemy się bez słów, ale gdy mój chłopak poznaje kogoś nowego, jest raczej cichy. Obserwuje, słucha i nie udziela się w dyskusji.

Kiedy się z kimś wita, to też rzadko podaje nawet rękę. Rzuca jakiś "cześć", albo "dzień dobry" i to tyle.

Ja mam zupełnie inaczej i mnie cieszy taki fizyczny kontakt z osobami, które lubię.

Ostatnio partner obraził się na mnie, bo jego zdaniem obściskiwałam się z kolegami.

obrazeni partnerzy w łóżku canva.com

Ale ja nic takiego nie zrobiłam

Organizowaliśmy domówkę i zaprosiliśmy większość naszych znajomych. Przywitałam się z nimi jak zawsze, na buziaka w policzek, a mój partner już zwrócił mi uwagę. Chociaż nigdy wcześniej tego nie robił.

Później wszyscy trochę wypiliśmy i graliśmy w "pytanie, czy wyzwanie". Rozluźniliśmy się mocno, więc w pewnym momencie zrobiło się gorąco, ale przecież to była tylko zabawa.

Mój partner jednak wyszedł z salonu pod pretekstem złego samopoczucia. Czasem gdy wypił za dużo, bolała go głowa i wtedy faktycznie musiał się chwilę zdrzemnąć. Myślałam, że wróci do nas jak zwykle i będzie dalej się z nami bawił, ale on po pół godziny zszedł na dół i wyznał gościom, że to koniec imprezy.

Był zły i to tak bardzo, że jeszcze go takiego nie widziałam. Zastanawiałam się, co go ugryzło, ale nawet nie pytałam.

Pożegnałam się ze znajomymi, a jeden z kolegów cmoknął mnie w usta, zamiast w policzek. To rozwścieczyło go jeszcze bardziej. Powiedział mi wtedy, że jeśli mamy być ze sobą, to on nie życzy sobie, żeby jakikolwiek mężczyzna dotykał mnie choćby przez chwilę, nawet przy powitaniu.

Powinno mi wystarczyć "cześć" i nie powinnam szukać z nikim kontaktu fizycznego. Stwierdził, że jakikolwiek dotyk powinien być zarezerwowany tylko dla niego.

Nie wiedziałam, jak mam zareagować. Byłam rozczarowana i tak naprawdę też zła. To, że kogoś dotykam, nie oznacza, że chcę iść z nim do łóżka. Moim zdaniem to bezpodstawna zazdrość, która zamiast budować i podkręcać nasz związek, rujnuje go. Jak poradzić sobie z takim zachowaniem partnera?

Milena

Jak wygląda długoletni związek? Te ilustracje oddają to w 100%!
Źródło: www.instagram.com/amandaoleander
Reklama
Reklama