"Zakochałam się w chłopaku z internetu. Prawda o nim złamała mi serce"

"Zakochałam się w chłopaku z internetu. Prawda o nim złamała mi serce"

"Zakochałam się w chłopaku z internetu. Prawda o nim złamała mi serce"

canva.com

"Nie szukałam miłości. Byłam po prostu samotna, bo wyjechałam za pracą za granicę, a wszystkich znajomych i przyjaciół zostawiłam w Polsce. Zamieszkałam sama. Nie miałam nawet do kogo się odezwać. Stwierdziłam więc, że poszukam w Internecie. Kto wie, może akurat trafię na kogoś pozytywnego. No i trafiłam. Tak się stało, że był to akurat chłopak, a nie kobieta, ale już od pierwszej rozmowy poczułam, że to moja bratnia dusza. Jak wspomniałam, nie szukałam związku, ale te wielogodzinne rozmowy sprawiły, że poczułam do tego chłopaka coś więcej. On był wolny, powtarzał to dość często, więc dałam sobie przyzwolenie na te uczucia. Kiedy mu je wyznałam, on złamał mi serce. Prawda o nim mnie zaskoczyła".

Reklama

*Publikujemy list od naszej czytelniczki.

Poznałam go przez internet

To teraz taki bardzo popularny scenariusz. Ja nie szukałam nikogo. To znaczy, szukałam, ale nie do związku. No i tak poznałam Pawła. Odpaliłam się na jednej z popularnych platform, zaczął tam do mnie przychodzić coraz częściej.

Później wymieniliśmy się numerami telefonów i rozmawialiśmy ze sobą codziennie.

Niestety nie mieszkaliśmy blisko siebie, więc tylko wirtualny kontakt wchodził w grę.

On często powtarzał, że jest sam. Ja też byłam samotna. Ale nigdy nie nawiązywaliśmy do tematów naszych poprzednich czy wymarzonych relacji.

Od początku czułam, że to moja bratnia dusza

Bez dwóch zdań. Jeszcze nigdy nie zdarzyło mi się, żeby z kimś przegadać całą noc. Z kimś, kogo nie znam.

Tematy nam się nie kończyły i to nie jednorazowo, bo za każdym razem gdy do siebie dzwoniliśmy, nie mogliśmy się nagadać. Poznawaliśmy się zupełnie naturalnie. Bez zbędnych pytań.

W pewnym momencie zauważyłam, że dzień bez jego przywitania i noc bez jego "dobranoc" to już nie to samo.

Ja naprawdę za nim tęskniłam. Choć plotkowałam z nim jak z jakąś najlepszą koleżanką, to jednak był przecież mężczyzną.

zapłakana kobieta rozmawia przez telefon canva.com

Zaproponowałam spotkanie

Dzieliło nas wiele kilometrów, więc to nie było łatwe przedsięwzięcie, ale dało nam się to zorganizować. Paweł też był bardzo podekscytowany całą sytuacją i naprawdę widziałam, że się cieszył.

Przyjechał do mnie z wielkim bukietem kwiatów i z moim ulubionym winkiem. Ja też miałam dla niego pewien drobiazg.

Uścisnął mnie na powitanie, a ja wtedy  naprawdę poczułam, że to coś więcej, niż tylko przyjaźń.

Był w ogóle bardzo czuły wobec mnie. Chwytał mnie za dłonie i mówił, że są bardzo delikatne. Przytulaliśmy się, a nawet chodziliśmy za rękę. Niby w ramach przyjaźni, no ale jednak.

Gdy wróciliśmy do swoich domów, nie mogłam opanować emocji. Ja już wtedy wiedziałam, że naprawdę go kocham.

Postanowiłam mu to wyznać podczas rozmowy na kamerce. Byłam prawie pewna, że on czuje tak samo. Ale i tak się stresowałam.

Przygotowałam przemowę! Wiem, że to brzmi zabawnie, ale chciałam, żeby zapamiętał tę chwilę.

Kiedy wyznałam mu uczucia, on odparł, że też mnie kocha i to już od dawna.

Przez chwilę byłam najszczęśliwszą kobietą na tej ziemi, ale on dodał, że to miłość typowo przyjacielska, bo nie interesuję go jako kobieta, ponieważ woli mężczyzn.

Nie mogłam mieć do niego o to pretensji. Nigdy nie poruszaliśmy przecież tego tematu. Jednak ja już nie potrafię traktować go jak wcześniej.

Przestałam się odzywać. Mam złamane serce. Nie wiem, czy kiedykolwiek dam radę wrócić do poprzedniej relacji.

Ania

Jak wygląda długoletni związek? Te ilustracje oddają to w 100%!
Źródło: www.instagram.com/amandaoleander
Reklama
Reklama