"Powiedziałam o tym rodzicom, a oni się mnie wyrzekli. Nie spodziewałam się tego po nich"

"Powiedziałam o tym rodzicom, a oni się mnie wyrzekli. Nie spodziewałam się tego po nich"

"Powiedziałam o tym rodzicom, a oni się mnie wyrzekli. Nie spodziewałam się tego po nich"

canva.com

"Przez całe życie miałam w rodzicach ogromne wsparcie. W zasadzie miałam wrażenie, że mogę im powiedzieć o wszystkim i zazwyczaj tak było. Piszę zazwyczaj, bo była jedna rzecz, o której bałam się jednak powiedzieć. Długo z tym zwlekałam, bo jakoś podświadomie czułam, że tym razem mogą mnie nie zrozumieć. I miałam rację, bo gdy w końcu się odważyłam, oni zareagowali tak, że do dziś czuję wewnętrzny ból. A później zwyczajnie się mnie wyrzekli. Zabronili mi do nich przychodzić i uznali, że nie chcą mieć ze mną żadnego kontaktu, dopóki nie zmądrzeję".

Reklama

*Publikujemy list od naszej czytelniczki.

Miałam ich za przyjaciół

Dom moich rodziców zawsze był moją świątynią i taką oazą spokoju. Kiedy już nie wiedziałam, gdzie mam iść z jakimś problemem, zawsze szłam właśnie do nich.

Miałam ich za najlepszych przyjaciół, a oni byli dla mnie niezwykle wyrozumiali. Mówiłam im prawie o wszystkim i za każdym razem starali się mnie wspierać.

Kiedy się od nich wyprowadziłam, tęskniłam bardzo za ich obecnością, dlatego bywałam u nich tak często, jak tylko się dało.

Oczywiście padały wtedy pytania o to, co u mnie, a ja dość chętnie odpowiadałam. Wśród tych pytań było jedno, którego nie lubiłam.

O kawalera!

Szczególnie mama wciąż dopytywała, kiedy w końcu im kogoś przedstawię. Ona już miała wizję biegających po domu wnuków, i nie mogła się ich doczekać.

Odbierałam to trochę jak wtrącanie się w moje życie. Z jednej strony rozumiałam, że chciałaby mieć te wnuki i byłaby o mnie spokojniejsza, gdybym już ułożyła sobie życie, a z drugiej strony przecież to moja sprawa czy i kiedy z kimś będę.

Ale miałam kogoś. Tylko że miałam w sobie zbyt mało odwagi, żeby się tą informacją z rodzicami podzielić. Bałam się, że ich reakcja będzie ostra, ale nie aż tak!

kobieta płacze canva.com

Bo w końcu się dowiedzieli

Gdy usłyszałam po raz tysięczny pytanie o to kiedy przyprowadzę do nich jakiegoś kawalera, po prostu nie wytrzymałam i wyznałam im, że nigdy, bo wolę kobiety.

Poza tym jestem z jedną od 3 lat, tylko w obawie przed ich reakcją nie zaprosiłam jej nigdy do ich domu.

Rodzice zamarli i najpierw zapytali, czy to głupi żart. Kiedy wyznałam im, że nie jest mi ani trochę do śmiechu, znów zapanowała cisza.

Po chwili tata krzyknął do mnie:

WYJDŹ!

Ze łzami w oczach wstałam od stołu, zabrałam swoje rzeczy i delikatnie zamknęłam za sobą drzwi.

Liczyłam na to, że następnego dnia odezwie się do mnie, żeby porozmawiać, ale tak się nie stało.

Po tygodniu sama do nich zadzwoniłam. Odebrali chyba po 10 sygnale i tylko po to, żeby m nie poinformować, że nie mają już córki i nie mam się do nich odzywać ani ich odwiedzać do czasu, aż nie zmądrzeje. Mama dodała też, że jest jej za mnie wstyd. Że zniszczyłam jej marzenia o wnukach i jestem okropną egoistką.

Jestem szczęśliwa z moją partnerką, ale byłabym szczęśliwsza, gdybym miała wsparcie w rodzicach. Niestety na to chyba nie mogę liczyć.

Nie zwariowałam. Po prostu taka jestem. Nie potrafię i nie chcę się zmienić. Mam nadzieję, że moi rodzice kiedyś mnie zrozumieją i znów będzie między nami jak jeszcze niedawno. Brakuje mi ich. Bardzo brakuje.

Magda

Małgorzata Socha pokazała mamę: "Jak starsza siostra. Ale podobna" - piszą fani. Zobacz.
Źródło: www.instagram.com/malgosia_socha/
Reklama
Reklama