"Przez wieczorną pielęgnację mojej żony, nie ma czasu na igraszki. Nasze małżeństwo się rozpada..."

"Przez wieczorną pielęgnację mojej żony, nie ma czasu na igraszki. Nasze małżeństwo się rozpada..."

"Przez wieczorną pielęgnację mojej żony, nie ma czasu na igraszki. Nasze małżeństwo się rozpada..."

Canva

„Żona wymyśliła sobie jakąś wieczorną pielęgnację, która zajmuje jej tyle czasu, że kiedy skończy, ja już śpię jak niemowlak. Te wszystkie kremy, maseczki, odżywki i olejki na włosy, a do tego jakieś wieczorne rozciąganie zajmują jej ponad godzinę. Kiedy skończy te wszystkie rytuały, już zupełnie nie ma czasu na igraszki, bo musi iść spać, żeby — jak to ona mówi — nie wyglądać rano jak zmora”.

Reklama

* Publikujemy list naszego czytelnika.

Moja żona jest najpiękniejsza!

Wraz z początkiem nowego roku moja żona wpadła na pomysł, że o siebie bardziej zadba. Nigdy nie przyszłoby mi do głowy, że mogłaby pomyśleć, że jest mało zadbana. Moi koledzy z pracy zawsze się za nią oglądają i nie raz słyszałem, jak mówili o niej „niezła sztuka”. Zresztą sam uważam ją za najpiękniejszą kobietę chodzącą po tej planecie.

Do tej pory ciężko mi uwierzyć, że taka laska zwróciła kiedyś na mnie uwagę i od 8 lat jesteśmy małżeństwem. Jednak nie do końca szczęśliwym. Mamy już prawie połowę sierpnia, a moja żona nie reaguje na żadne prośby z mojej strony.

Chodzi o to, że wymyśliła sobie jakąś wieczorną pielęgnację, która zajmuje jej tyle czasu, że kiedy skończy, ja już śpię jak niemowlak. Próbowałem nawet zarywać nocki z myślą o niej. Jednak te wszystkie kremy, maseczki, odżywki i olejki na włosy, a do tego jakieś wieczorne rozciąganie zajmują jej ponad godzinę. Kiedy skończy te wszystkie rytuały, już zupełnie nie ma czasu na igraszki, bo musi iść spać, żeby — jak to ona mówi — nie wyglądać rano jak zmora.

Kobieta w białym szlafroku i białym ręczniku na głowie nakładającą maseczkę na twarz Canva

Przez jej wieczorną pielęgnację nasz związek się rozpada

Przecież tak jak wspominałem, ta piękna kobieta nigdy w życiu nie mogłaby przypominać zmory! Zresztą jak mielibyśmy się do siebie zbliżać, kiedy praktycznie co wieczór jej włosy są oblepione jakimiś olejkami ukrytymi pod czepkiem, którego pod żadnym pozorem nie mogę dotknąć. A do tego te maseczki na twarzy, nawet pocałować porządnie przez to dziadostwo się nie da!

Niestety, póki mamy dwójkę małych dzieci, jakakolwiek intymność o wcześniejszej porze nie wchodzi w grę. Próbowałem, ale nie dość, że ciężko było nam się skupić, to dzieciaki ciągle przeszkadzały. Nawet włączenie bajki nie pomagało, bo zaraz przybiegali skłóceni, że każdy woli oglądać coś innego. Można byłoby spróbować z rana, ale ja chodzę do pracy na 5:00, a wtedy nie mam serca budzić mojej ślicznotki.

Choć może zabrzmieć to dziwnie, przez to wszystko czuję, że nasz związek zaczyna się rozpadać. Do tej pory sprawy łóżkowe były dla nas praktycznie codziennością. Teraz kochamy się od wielkiego dzwona. Próbowałem rozmawiać z moją żoną, ale powiedziała, że w innych porach nie ma czasu na te swoje rytuały, a młodsza już nie będzie i musi o siebie zadbać. Czy ta jej wieczorna pielęgnacja jest naprawdę ważniejsza ode mnie? Sam nie wiem, co powinienem o tym wszystkim myśleć...

Zmartwiony mąż

Edyta Pazura zrywa czereśnie w stroju kąpielowym. Zdradziła też sekret gładkiej cery. Zobacz zdjęcia!
Źródło: instagram.com/edyta_pazura
Reklama
Reklama