"11 lat po ślubie, a wciąż dzielimy rachunki na pół. Inaczej wyobrażałam sobie wspólne życie"

"11 lat po ślubie, a wciąż dzielimy rachunki na pół. Inaczej wyobrażałam sobie wspólne życie"

"11 lat po ślubie, a wciąż dzielimy rachunki na pół. Inaczej wyobrażałam sobie wspólne życie"

canva.com

"Zanim zostałam żoną, to moje wyobrażenia na temat małżeństwa opierały się w głównej mierze na tym, co widziałam w swoim domu rodzinnym. Relacje między moimi rodzicami były wręcz wzorowe i dokładnie to samo pragnęłam odwzorować kiedyś w budowaniu własnej rodziny oraz relacji z partnerem. Niestety na marzeniach się skończyło, bo jesteśmy 11 lat po ślubie, a wciąż dzielimy rachunki na pół. Inaczej wyobrażałam sobie wspólne życie, tym bardziej po kilkunastu latach związku".

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Idealny mężczyzna po ślubie nie jest już taki idealny

Nie wiem, co skłoniło mnie do napisania takiego wyznania, ale może dzięki temu poczuję się lepiej, bo powtarzanie wkoło znanego wszystkim powiedzenia, widziały gały, co brały, nie przynosi już absolutnie żadnego rezultatu. Jest mi po prostu przykro, że tak to wszystko wygląda.

Gdy poznałam Krzyśka, to był chodzącym ideałem, ale to dość klasyczny przykład idealizowania partnera do granic możliwości. Po prostu my kobiety na początku znajomości nie widzimy tego, co powinniśmy widzieć, jeśli poważnie myślimy o planowaniu przyszłości z poznanym facetem. Brzmi znajomo, prawda?

Dzisiaj bez wahania mogę przyznać, że mój mąż jest sknerą i dusigroszem, a to, co robi, nie mieści się w żadnych granicach normalności. Do dzielenia wszystkich wydatków na pół przywiązywał dużą uwagę, zanim jeszcze zostaliśmy małżeństwem, ale wtedy wydawało mi się to całkowicie normalne. Nigdy nie oczekiwałam, żeby za mnie płacił, ale jako mąż i żona powinniśmy funkcjonować na innych zasadach. Jestem przekonana, że duża część kobiet już dawno kopnęłaby takiego faceta w tyłek i to jeszcze przed ślubem.

mężczyzna w niebieskiej koszuli siedzący plecami do kobiety ubranej w białą sukienkę canva.com

Rachunki na pół w związku małżeńskim

Zaczęliśmy mieszkać ze sobą ok. 2 lata przed ślubem i wtedy załoiliśmy wspólne konto, na które każdego miesiąca przelewaliśmy taką samą kwotę na pokrycie wszystkich rachunków łącznie z wydatkami na jedzenie. Ten pomysł wyszedł od Krzyśka i wtedy nie widziałam w tym niczego dziwnego, bo nie byliśmy małżeństwem.

Niestety na takim samym układzie funkcjonujemy do dziś, czyli 11 lat po ślubie, a to już nie jest do końca normalne. Oboje pracujemy i sytuacja jest w miarę stabilna, ale mimo to ja nie czuję się do końca bezpiecznie, jeśli chodzi o finanse. Na pół dzielimy nawet tankowanie samochodu, którego nie prowadzę, bo nie mam prawa jazdy.

Krzysiek twierdzi, że nie ma tym nic nadzwyczajnego i tak dziś żyją ludzie na zachodzie, a taka niezależność finansowa dla każdego z małżonków daje duże możliwości do realizowania własnych marzeń. Tylko nie wiem, jakie marzenia on chce realizować, skoro musi odkładać na nie w ukryciu przede mną. Jestem tym wszystkim zmęczona, ale nic nie mogę zrobić, a nie chcę rozwodu...

P.

Dagmara Kaźmierska ujawniła prawdę o majątku. "Milion to żaden pieniądz" - pokazujemy zdjęcia Dagmary Kaźmierskiej i jej syna! Zobacz galerię!
Źródło: AKPA
Reklama
Reklama