"Gdy byłam dzieckiem, wciąż słyszałam to od matki. To boli do dziś"

"Gdy byłam dzieckiem, wciąż słyszałam to od matki. To boli do dziś"

"Gdy byłam dzieckiem, wciąż słyszałam to od matki. To boli do dziś"

canva.com

"Wiem, że teraz mamy inne czasy. Rodzic nie ma prawda podnieść ręki na dziecko (przynajmniej na razie) i generalnie to mówi się dużo o rodzicielstwie bliskości. Jeśli kiedyś zostanę mamą, to na pewno taką, która przytula swoje dzieci i wspiera je pozytywnymi słowami. Moja mama na pewno mnie kochała, choć tego nigdy nie mówiła. Za to słyszałam od niej wciąż inne słowa, które niestety bolą mnie do dziś. Dzieciństwo miało ogromny wpływ na to, jaką teraz jestem osobą i jest mi naprawdę trudno. Wciąż jednak wmawiam sobie, że matka nie miała pojęcia, że mnie krzywdzi. To jakoś by ją tłumaczyło. Tylko czy to prawda?"

Reklama

*Publikujemy list od naszej czytelniczki.

Dzieciństwo ma wpływ na dorosłość

Kiedyś chyba nie przyznałabym racji temu stwierdzeniu, teraz niestety jestem przekonana, że tak właśnie jest. Wszelkie moje słabości, które w zasadzie zawładnęły moim życiem, wzięły się właśnie z okresu dzieciństwa.

Jestem jedynaczką. Mieszkałam z rodzicami w pięknym domu i miałam tak naprawdę wszystko. Ja nawet nie chciałam tych rzeczy. Nie chciałam patrzeć na zazdrosne spojrzenia koleżanek, a żeby zyskać jakąś przyjaciółkę, oddawałam jej swoje ubrania i gadżety kupione przez rodziców.

Teraz już wiem, że taka przyjaźń nie była nic warta, ale wtedy byłam jej głodna. Wszyscy w szkole mieli jakieś swoje ekipy, a ja zawsze byłam sama.

Wydawać by się mogło, że poza tym miałam dobre życie.

Ale to tylko pozory

Wracałam do domu ze szkoły i albo rodziców jeszcze nie było, albo miałam przykaz uczenia się. Nieważne, że po całym dniu byłam już tym zmęczona. Nawet jeśli zapowiedziany sprawdzian był dopiero za tydzień, ja musiałam być do niego perfekcyjnie przygotowana już sporo wcześniej.

A jeśli dostałam piątkę zamiast szóstki, nigdy nie byłam chwalona. Zawsze wypominano mi to, że jestem mało inteligentna i to na pewno nie po moich rodzicach.

Mama potrafiła mnie zakluczyć w pokoju i przynosiła mi tylko posiłki. Miałam siedzieć i się uczyć, a co wieczór sprawdzała, czy wszytko już umiem.

Miałam w pokoju własną toaletę, więc bywało tak, że ja nie wychodziłam od siebie całymi tygodniami.

Gdy przychodziły wakacje, mama przynosiła mi zestaw książek już na kolejny rok i kazała je czytać, żebym miała lepszy start w nowy rok szkolny i mogła jak najczęściej zgłaszać się do odpowiedzi.

łza wypływająca z oka canva.com

Wciąż też słuchałam o tym, że...

Mogłabym bardziej o siebie zadbać. A szczególnie kiedy weszłam w ten trudny dla każdej nastolatki okres dorastania i moja figura stała się bardziej kobieca. Niejedna dziewczyna mi jej zazdrościła, bo była idealna, ale ja ją znienawidziłam.

Matka mówiła, że jestem gruba i brzydka, więc wcześnie zaczęłam się odchudzać.

Kupiła mi też drogie kosmetyki, żebym mogła się malować i nie pozwalała mi wyjść do szkoły bez makijażu. Inne koleżanki oczywiście nie mogły się tam tak pojawiać, ale ona miała układy z dyrektorem. A ja znów przez nią odstawałam.

Nigdy nie usłyszałam od mamy, że mnie kocha. Wiecznie tylko byłam dla niej niewystarczająca. Dziś mam prawie 40 lat, a wciąż czuję się jak kobieta z gorszej kategorii. Nie potrafię przyjmować komplementów od innych i nawet w nie nie wierzę.

Niedawno poszłam na terapię. Dopiero podczas tych spotkań z terapeutką zrozumiałam, że wszystkie te moje problemu mają związek z tym, jak traktowali mnie rodzice, a szczególnie moja mama. Jak ja mam jej wybaczyć? A może powinnam ją uświadomić, jaką krzywdę mi zrobiła? Przecież ona może nie mieć o tym pojęcia.

Iga

Klaudia El Dursi pokazała mamę! Fani zwrócili uwagę na jeden szczegół w ich urodzie Zobacz galerię!
Źródło: instagram.com/klaudia_el_dursi
Reklama
Reklama