"Opiekuję się niedołężnym ojcem i mam już dość. Co ze mnie za córka? Źle mi z tym"

"Opiekuję się niedołężnym ojcem i mam już dość. Co ze mnie za córka? Źle mi z tym"

"Opiekuję się niedołężnym ojcem i mam już dość. Co ze mnie za córka? Źle mi z tym"

canva.com

"Tata tak wiele dla nas w życiu poświęcił. Zawsze mieliśmy trudną sytuację finansową, ale on robił wszystko, żeby niczego nam nie brakowało. Mama zmarła przy porodzie mojego  najmłodszego brata, więc tata wychowywał mnie i trójkę mojego rodzeństwa sam. Kiedyś spotykał się z pewną kobietą, ale ona nie spodobała się siostrze i zrezygnował dla niej ze swojego szczęścia tak, jak z wielu innych rzeczy. Teraz jest ciężko chory i tak naprawdę zdany na innych. Tylko że nikt z mojego rodzeństwa nie chce się ojcem opiekować. Wszyscy uznali, że mam pracę zdalną, więc mogę się do niego przenieść. I tak zrobiłam. Ale jest mi już tak strasznie ciężko psychicznie i fizycznie. Czasami mam tego dość. Myślę sobie wtedy, że kiepska ze mnie córka. Ale ja naprawdę nie daję już rady".

Reklama

*Publikujemy list od naszej czytelniczki.

Jest nas czworo

Nie jestem najstarsza z rodzeństwa. Mam starszą siostrę i dwóch młodszych braci. Raczej byliśmy zgraną rodziną. A przynajmniej przez wiele lat.

Mój najmłodszy brat nie poznał naszej mamy, bo zmarła przy porodzie. Ja miałam wtedy kilka lat ale pamiętam, że bardzo martwiłam się tym, co teraz z nami będzie. Nie wiedziałam, czy tata da radę wychowywać nas samodzielnie. Myślałam, że trafimy do domu dziecka.

Jednak tak się nie stało. Tacie było ciężko, ale wziął sprawy w swoje ręce i tak jak potrafił, starał się nas wychować na dobrych ludzi.

Wiele razy widziałam, że był bardzo zmęczony, ale poświęcał się dla nas bardzo, żebyśmy tylko byli szczęśliwi i żeby niczego nam nie brakowało.

Kiedyś poznał pewną kobietę

To był czas, kiedy był naprawdę szczęśliwy. Należała mu się ta miłość, naprawdę. Ale siostra twierdziła, że ta kobieta jest tylko po to, żeby kiedyś zagarnąć majątek po ojcu.

Tak tacie nagadała, że on ze swojej miłości zrezygnował. Strasznie był wtedy smutny, ale nigdy tego siostrze nie wypomniał.

I dalej tyrał i chociaż mu już mieliśmy swoje mieszkania czy rodziny, to on dalej nam finansowo pomagał, jak była taka potrzeba.

Ja nie brałam. Uważam, że w pewnym wieku to dzieci już powinny pomagać rodzicom, a nie rodzice dzieciom.

Ale moje rodzeństwo z każdym finansowym problemem, zawsze szło do ojca.

kobieta płacze w łóżku canva.com

Tata zachorował

W jednej chwili stał się dosłownie niedołężny. Leżący. Nie poradziłby sobie sam.

Ktoś musiał się nim zająć, a tylko ja pracowałam zdalnie, więc po namowach rodzeństwa przeprowadziłam się do taty.

Opieka nad nim jest jednak bardzo ciężka i ja momentami zwyczajnie sobie nie radzę.

Wiem, że mam obowiązek przy nim być. Ale ja jestem już tak bardzo zmęczona psychicznie i fizycznie, że po prostu nie daję rady.

Często myslę przez to, że kiepska ze mnie córka. Mam ogromne wyrzuty sumienia i nie wiem jak sobie z nimi radzić.

Codziennie rano zaciskam zęby i robię to, co należy. Pilnuję też swoich obowiązków związanych z pracą, bo przecież muszę z czegoś żyć.

Rodzeństwo już kombinuje co zrobić, żeby móc sprzedać dom taty i podzielić się pieniędzmi, a jego wypchnąć gdzieś do jakiegoś domu opieki. Ale ja nie chcę tego tak rozwiązywać! On poświęcił nam całe swoje życie. Należy mu się teraz szacunek i oddanie.

Tylko że sama nie wiem, jak długo jeszcze dam radę tak funkcjonować.

Martyna

Magda Gessler pokazała zdjęcia z ojcem! Ale zaskoczenie!
Źródło: AKPA
Reklama
Reklama