Miesiąc temu media obiegła informacja, że Madonna znalazła się w szpitalu. Stan królowej muzyki pop był bardzo ciężki, konieczna była nawet intubacja. Teraz 64-latka opublikowała w mediach społecznościowych wzruszający wpis, w którym dziękuje za wsparcie swoim dzieciom i podkreśla: "Mam wielkie szczęście, że żyję".
Życie Madonny było zagrożone
Madonna od kilku miesięcy szykowała się do wielkiej trasy koncertowej. Na Instagramie publikowała zdjęcia z prób, a bilety na koncerty były już w sprzedaży. Tournée miało rozpocząć się 15 lipca, ale pod koniec czerwca gruchnęła wieść, że Madonna od kilku dni znajduje się w szpitalu, a jej stan jest ciężki.
Infekcja bakteryjna, która zaatakowała Madonnę, była na tyle groźna, że piosenkarka, którą znaleziono nieprzytomną, wylądowała na intensywnej terapii. W nowojorskim szpitalu szybko pojawiły się dzieci gwiazdy, jej najstarsza pociecha, córka Lourdes Leon, przez cały czas czuwała przy łóżku mamy.
Madonna opublikowała wzruszające słowa
Dziś Madonna odzyskuje siły w zaciszu domowym. Od czasu hospitalizacji opublikowała już kilka postów na Instagramie, ale za serce chwyta zwłaszcza ten ostatni. Gwiazda napisała między innymi:
Miłość rodziny i przyjaciół to najlepsze lekarstwo. Minął miesiąc od mojego wyjścia ze szpitala, więc miałam czas na refleksję. Jako matka możesz złapać się na ciągłym spełnianiu potrzeb swoich dzieci i pozornie niekończącym się dawaniu... Ale kiedy przyszło co do czego, moje dzieci stanęły na wysokości zadania. Zobaczyłam je od takiej strony, której wcześniej nie znałam.