"Cieszyłam się na te wakacje jak głupia! To miał być nasz pierwszy wyjazd we dwoje, od kiedy na świecie pojawiły się nasze dzieci. Czyli od wieeelu lat. Już od kilku miesięcy przeglądałam oferty, zastanawiałam się, gdzie spędzimy te wyjątkowe chwile. Mąż nie uczestniczył w tym planowaniu, ale zupełnie mnie to nie dziwiło – to ja byłam zawsze odpowiedzialna za organizację naszych urlopów. Wstępnie zarezerwowałam już przytulny apartament w Chorwacji i wczoraj chciałam ustalić z Tomkiem szczegóły. A on zakomunikował mi, że na żaden urlop się nie wybiera! Kiedy zdradził mi powód, zmroziło mnie..."
*Publikujemy list naszej czytelniczki.
Pierwszy urlop bez dzieci! Tak się cieszyłam
Ten rok miał być wyjątkowy. Nasze córki są już nastolatkami i w tym roku kategorycznie odmówiły jakiegokolwiek wakacyjnego wyjazdu ze mną i z mężem. Przyznam, że przyjęłam to z ulgą. Oczywiście z jednej strony jest we mnie trochę smutku, zdaję sobie sprawę, że czas mija, że pewne momenty już nie wrócą, a dziewczynki niedługo wcale nie będą nas potrzebować. Ale w momencie, kiedy zakomunikowały, że nie chcą już wspólnych wakacji, poczułam radość z odzyskania tego czasu dla siebie. I dla męża, dla nas jako pary.
Wcześniej zawsze jeździliśmy wszędzie w czwórkę. Chcieliśmy ten letni urlop spędzać razem, na co dzień coraz częściej się mijamy – mąż bardzo dużo pracuje, ja też jestem aktywna zawodowo, a dziewczyny od zawsze mają sporo zajęć dodatkowych. Ale przyznaję, że po takich wakacjach nigdy nie wracałam wypoczęta i oddech łapałam dopiero po powrocie z urlopu, w biurze.
Za planowanie tegorocznego wyjazdu tylko dla nas dwojga wzięłam się już jakiś czas temu. Wybrałam miejscowość, zarezerwowałam kwaterę, opracowałam plan wycieczek. Wyjazd miał mieć miejsce w drugiej połowie sierpnia, ale trzeba było jeszcze dograć różne szczegóły, dlatego wczoraj poprosiłam męża, żeby zerknął na to, co przygotowałam.
Mąż zrujnował moje plany wakacyjne
Rozmowa z Tomkiem, która miała być przyjemnym zwiastunem naszego pierwszego od nastu lat wspólnego urlopu, okazała się katastrofą. Mąż popatrzył nieprzytomnym wzrokiem na zdjęcia hotelu i zakomunikował mi, że on na żadne wakacje się nie wybiera.
Dziewczyny są już duże, więc myślałem, że ten obowiązek mam z głowy. W pracy zapowiedziałem, że nie będę brał urlopu przez całe lato, w sezonie wakacyjnym zawsze są braki kadrowe, będę potrzebny.
Nie mogłam uwierzyć w to, co usłyszałam. Od dawna podejrzewałam, że mój mąż jest pracoholikiem. Zawsze spędza w pracy więcej czasu, niż musi, jest przekonany, że bez niego firma sobie nie poradzi. A przecież to nawet nie jest jego firma! Do tej pory łudziłam się, że może przesadzam, że może po prostu jest zaangażowanym pracownikiem... Teraz widzę, że problem jest bardzo poważny. Tylko co mam z tym zrobić...?
Ilona
![Eurowizja 2024: Tak internauci żegnają Lunę keczupową księżniczkę [memy]](https://img.styl.fm/resize/c285x170/newsy/wp-content/uploads/2024/05/luna-28.jpg)
