"Odwiedzałam go codziennie gdy leżał w śpiączce. Gdy w końcu się obudził, stało się coś zaskakującego"

"Odwiedzałam go codziennie gdy leżał w śpiączce. Gdy w końcu się obudził, stało się coś zaskakującego"

"Odwiedzałam go codziennie gdy leżał w śpiączce. Gdy w końcu się obudził, stało się coś zaskakującego"

canva.com

"Ta informacja spadła na mnie jak grom z jasnego nieba. Ja sobie tego nawet nie wyobrażałam. Przecież znaliśmy się od dziecka. Byliśmy zawsze i wszędzie razem. Nawet kiedy ja znalazłam partnera, a on miał już dziewczynę. I tak codziennie rozmawialiśmy, zwierzaliśmy się sobie. A teraz leżał w śpiączce i nie wiedziałam, czy z tego wyjdzie. Przychodziłam do niego codziennie, jak wcześniej. Gdy w końcu się obudził, stało się coś zaskakującego".

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

To był mój najgorszy dzień

Nic nie wskazywało na to, że to będzie dla mnie najtrudniejszy dzień w życiu. Choć już rano byłam trochę zaniepokojona, bo nie napisał mi jak zwykle "dzień dobry". Nie odczytywał też moich wiadomości, ale wiedziałam, że ma ważne spotkanie i pewnie już trwa.

Jednak w południe zadzwoniła do mnie jego dziewczyna z przykrą informacją. Powiedziała, że miał wypadek i leży w szpitalu, w śpiączce.

Poczułam, że nogi się pode mną uginają, a łzy same zaczęły mi lecieć po policzkach.

Dalej do niego pisałam

Ja dalej do niego pisałam. Codziennie rano i wieczorem i jeszcze w ciągu dnia, bo wierzyłam, że on to wszystko kiedyś przeczyta.

Ale codziennie też go odwiedzałam. Jego dziewczyna przychodziła rzadko, bo uważała, że to nie ma sensu. On i tak nie czuje, nie słyszy. A ja opowiadałam mu cały swój dzień, trzymając go za rękę, a na powitanie całując go w czoło.

Trwało to tygodniami. Ale czas płynął mi szybko. Choć tęskniłam już za jego śmiechem, za głosem. Wciąż jednak wierzyłam, że mój najlepszy przyjaciel wróci.

pacjent w śpiączce canva.com

W końcu się obudził

Gdy się o tym dowiedziałam, od razu pojechałam do szpitala. W drzwiach minęłam jego zapłakaną dziewczynę. Najpierw pomyślałam, że płacze ze szczęścia, ale szybko zrozumiałam, że to łzy smutku.

I nie, jemu nic się nie stało. On zwyczajnie z nią zerwał.

Wyznał jej, że pamięta wszystko, jakby był zupełnie świadomy. Wie, że to ja przychodziłam do niego codziennie, pamięta mój dotyk, moje opowieści. I ma żal do jego już byłej dziewczyny o to, że to ona się nim tak nie opiekowała.

Wyznał też,  że przez całą tę sytuację zrozumiał, że to mnie kocha i to nie tylko jak przyjaciółkę, ale też jak kobietę. I ze mną chciałby być.

Ja jednak nie czuję tego, co on. Jest dla mnie bratem i bratnią duszą, ale nie pociąga mnie jako mężczyzna. Zawsze byłam wobec niego szczera, ale teraz nie potrafię. Nie chcę, by cierpiał. Co powinnam zrobić? To naprawdę trudna dla mnie sytuacja.

Jolka

Nowa towarzyszka Jarosława Kaczyńskiego to stylowa dama! Na Facebooku zamieszcza odważne fotki. Zobacz galerię!
Źródło: Facebook.com/PraskaAktywistka
Reklama
Reklama