"Sąsiadka wystawiła meble z pluskwami i karaluchami przed blok. Teraz i ja mam u siebie te robale. Kto za to zapłaci?!"

"Sąsiadka wystawiła meble z pluskwami i karaluchami przed blok. Teraz i ja mam u siebie te robale. Kto za to zapłaci?!"

"Sąsiadka wystawiła meble z pluskwami i karaluchami przed blok. Teraz i ja mam u siebie te robale. Kto za to zapłaci?!"

Canva

"Pracowałam tego dnia zdalnie. Właśnie poszłam do kuchni odgrzać sobie obiad, kiedy zauważyłam wielkiego karalucha, który wchodził przez moje okno. Natychmiast złapałam za kapeć i go zatłukłam. Pozamykałam wszystkie okna w mieszkaniu i wróciłam do kuchni. Rozglądając się nerwowo wyjrzałam za okno i ujrzałam, że ktoś postawił mnóstwo starych, rozpadających się mebli pod blokiem. Po ścianie chodziło więcej robaków. Zgroza!"

Reklama

*publikujemy list od czytelniczki

Mieszkanie po babci

Mieszkam w starym, 10-piętrowym bloku. To jedyne mieszkanie, na jakie mnie stać, bo odziedziczyłam je po babci. Ona mieszkała w nim przez całe swoje dorosłe życie, a kiedy odeszła, było dla mnie oczywiste, że w nim zamieszkam. W końcu spędziłam tu najlepsze lata mojego dzieciństwa. Lokalizacja mieszkania była świetna, chociaż sam blok pozostawiał wiele do życzenia. Ale nie zwracałam na to uwagi, bo byłam do niego przyzwyczajona. Znałam wielu sąsiadów, a oni znali mnie, znałam całą okolicę. Co prawda przez lata trochę się tu zmieniło na niekorzyść, ale cóż, starałam się nie zwracać na to uwagi. W końcu darowanemu koniowi nie patrzy się w zęby, prawda?

Mieszkanie przeszło gruntowny remont. Urządziłam je całkiem po swojemu. W dawnej sypialni dziadka urządziłam sobie małe biuro. Czułam się tu świetnie! Mieszkałam na parterze, więc pod oknem salonu zrobiłam sobie mini ogródek, gdzie zasadziłam kwiaty i owoce. Wymarzone mieszkanko dla singielki! Aż do czasu. Pewnego razu, kiedy pracowałam zdalnie, poszłam do kuchni odgrzać sobie obiad, kiedy zauważyłam wielkiego karalucha, który wchodził przez moje okno. Natychmiast złapałam za kapeć i go zatłukłam. Pozamykałam wszystkie okna w mieszkaniu i wróciłam do kuchni. Rozglądając się nerwowo wyjrzałam za okno i ujrzałam, że ktoś postawił mnóstwo starych, rozpadających się mebli pod blokiem. Po ścianie chodziło więcej robaków. Zgroza!

Stare meble w mieszkaniu Canva

Dramat nad śmietnikiem

Okno kuchenne mieści się bezpośrednio nad wejściem do śmietnika. Pobiegłam tam natychmiast i moim oczom ukazał się straszny widok. Ktoś ustawił pod śmietnikiem mnóstwo starych, butwiejących mebli, które się rozpadały. Kiedy przyjrzałam się im bliżej, zobaczyłam, że wyłażą z nich robale.

Dzień dobry sąsiadko, ale syf prawda? Lepiej sąsiadka okna pozamyka. To stara Pawłowa wywaliła swoje meble po tym, jak jej dzieci znalazły w mieszkaniu pluskwy i karaluchy. A teraz to całe robactwo rozłazi się po podwórku, pani patrzy!

- powiedział, wskazując na uciekające z mebli prusaki.

Niemal z krzykiem wróciłam do domu i zadzwoniłam do spółdzielni, informując ich o sytuacji. Powiedzieli, że skoro zauważyłam u siebie karalucha, będę musiała na swój koszt dokonać dezynsekcji mieszkania. Na nic zdały się tłumaczenia o starej Pawłowej.

Oczywiście, zrobię dezynsekcję, ale rachunek zaniosę prosto sąsiadce. Niech ona teraz płaci za swoje robale!

Mariola

Jak zrazić do siebie ludzi? Oto 10 sposobów na pozbycie się przyjaciół i znajomych! Zobacz galerię!
Źródło: Canva
Reklama
Reklama