"Z żalem wspominam moją komunię. To był najgorszy dzień w moim życiu"

"Z żalem wspominam moją komunię. To był najgorszy dzień w moim życiu"

"Z żalem wspominam moją komunię. To był najgorszy dzień w moim życiu"

canva.com

"Maj to czas nie tylko maturzystów, ale też dzieci, które idą do pierwszej komunii. Wydarzenie, które powinno być przede wszystkim duchowym przeżyciem, ale w moim przypadku tak się nie stało, choć jestem z bardzo religijnej rodziny. Moja mama robiła wszystko, żebym w żaden sposób nie odstawała w tym dniu od koleżanek, ale chyba nie do końca jej się to udało. Czułam się okropnie i wiedziałam, że wszyscy na mnie patrzą. Przez to, w jaki sposób potraktowała mnie moja mama mam bardzo złe wspomnienia o komunii, a tak naprawdę, myślę o tym dniu z wielkim żalem".

Reklama

*publikujemy list od czytelniczki

Źle wspominam swoją komunię

Na początku bardzo czekałam na to wydarzenie i doskonale to pamiętam. To były czasy, kiedy dziewczynki mogły się ubrać tak, jak tylko chciały. Ważne, żeby sukienka była biała. Nikt nie odmawiał nam różnych dodatków, a w albach na komunię przychodzili tylko chłopcy.

Ja nie pochodziłam z bogatej rodziny. Ubrania zwykle nosiliśmy jeden po drugim - w rodzeństwie - ale dostawaliśmy je od starszego kuzynostwa.

Wiedziałam, że nie mogę spodziewać się, że dostanę nową sukienkę, ale i tak marzyłam sobie, że tego dnia po raz pierwszy poczuję się jak prawdziwa księżniczka. Stało się dokładnie na odwrót i chyba właśnie od dnia komunii patrzę na siebie bardziej krytycznie.

Zawsze byłam większa

Nie gruba, ale bardziej okrągła czy "nabita" niż moje koleżanki. Do dnia komunii moja mama nigdy mi tego nie wypominała, ale gdy przymierzałam na siłę sukienkę po bardzo drobnej córce sąsiadki, wsiadła na mnie, że powinnam schudnąć.

Bardzo to wzięłam do siebie. Patrzyłam na siebie w lustrze i już nie widziałam radosnej dziewczynki, która siebie lubiła. Od tamtego dnia zaczęłam siebie nienawidzić.

Sukienka oczywiście się znalazła. Była przepiękna, zdobiona, z koronkami. Po mojej kuzynce, która była BARDZO pulchna i ktoś odszył jej tę sukienkę na miarę.

Moja mama nie wpadła na pomysł, aby dopasować ją do mnie u krawcowej i musiałam założyć ją na siebie w takim właśnie stanie. Choć sukienka była wyjątkowa, to na mnie wisiała jak worek.

Buty też dostałam używane. Miałam już dużą stopę w tym czasie i trudno było kupić coś na mój rozmiar, ale jedna z ciotek niedawno brała ślub i miała do odstąpienia białe lakierki na obcasiku.

Były takie... DOROSŁE. Nie ja te innych dziewczynek. Ale nie miałam w zwyczaju wybrzydzać czy marudzić. Po prostu podziękowałam i choć wcale mi się te buty nie podobały, wiedziałam, że i tak niczego więcej nie dostanę.

książeczka i różaniec canva.com

Myślałam, że spalę się ze wstydu

Kiedy zobaczyłam inne dziewczynki, bardzo im zazdrościłam. Wyglądały tak pięknie. Każda miała sukienkę dopasowaną pod siebie. Buty idealnie białe. Wszystko dopięte na ostatni guzik.

Ja czułam się jak taki Kopciuszek i najchętniej schowałabym się gdzieś w środku między nimi wszystkimi, ale musiałam stać na końcu, bo byłam najwyższa, więc każdy mógł sobie mnie doskonale obejrzeć.

Nie przeżywałam tej uroczystości, jak należy. Samo przyjęcie komunii stało się dla mnie sprawą drugorzędną, a ja przez całą mszę myślałam tylko o tym, żeby jak najprędzej wyjść z kościoła.

Nigdy nie obejrzałam moich komunijnych zdjęć. Mama ma nawet kasetę VHS, ale po nią też nie sięgnęłam.

Teraz sama mam córkę. Idzie do komunii za rok i postaram się z całych sił, aby był to jej najpiękniejszy dzień w życiu. Nie zrobię jej tego, co moja mama zrobiła mi.

Klaudia

Katarzyna Cichopek doradza, jak się ubrać na komunię w wielkim stylu! Nie wszyscy byli zachwyceni?
Źródło: instagram.com/katarzynacichopek
Reklama
Reklama