"Mam swojego Sugar Daddy. Płaci mi za wspólny czas i przyjemności. To jest życie"

"Mam swojego Sugar Daddy. Płaci mi za wspólny czas i przyjemności. To jest życie"

"Mam swojego Sugar Daddy. Płaci mi za wspólny czas i przyjemności. To jest życie"

canva.com

"Jestem Julka i mam 23 lata. Mówiąc nieskromnie, całkiem ładna ze mnie dziewczyna. Faceci zawsze się za mną oglądali, a i rozmową potrafiłam ich zabawić. Zawsze chciałam zrobić pożytek z tej mojej urody, ale nie wiedziałam jak. Aż tu nagle nadarzyła się okazja! Odezwał się do mnie mężczyzna, który chciał zostać moim Sugar Daddy. Ja jeszcze wtedy nie wiedziałam, co to znaczy, ale wszystko mi wytłumaczył. Od tamtej pory płaci mi za wspólny czas i odrobinę przyjemności. Mnie to kompletnie nic nie kosztuje, a dzięki temu mogę mieć wszystko, czego tylko zapragnę. Na razie nie odkładam pieniędzy, bo po co? Jak mi na coś zabraknie, to poproszę mojego cukrowego tatusia, żeby dał mi więcej. To jest życie!"

Reklama

"Wykorzystałam swój urok osobisty"

Mam to szczęście, że urodę odziedziczyłam po mamie. Ma 45 lat, a nadal wygląda jak nastolatka. Wszyscy dają jej mniej lat, niż ma w rzeczywistości i czas zdecydowanie się dla niej zatrzymał.

Ja wprawdzie jestem jeszcze młoda, ale powiem nieskromnie, że faceci zawsze się za mną oglądają. I zastanawiałam się wielokrotnie, jak wykorzystać ten swój urok osobisty, żeby mieć z tego jakieś korzyści oprócz ładnej buzi i apetycznej figury.

Aż tu pewnego razu, gdy byłam z koleżankami na imprezie, podszedł do mnie trochę starszy mężczyzna, obcokrajowiec.

Twierdził, że przyglądał mi się już długo. Ja tego nie zauważyłam, bo oni ciągle się na mnie gapią i nie zwracam już na to uwagi.

Zaprosił mnie na drinka, a ja korzystam z takich okazji. Później wyszliśmy się przewietrzyć. Wypiłam tyle, że dobrze mi to zrobiło. A gdy trochę otrzeźwiałam, zadał mi jedno pytanie, które zmieniło całe moje życie.

"Chciał zostać moim Sugar Daddy"

Początkowo nie wiedziałam nawet, o co chodzi. Po raz pierwszy słyszałam takie określenie. Ale on szybko mi wszystko wytłumaczył.

Wyznał, że "ma" kilka dziewczyn, które są mu całkowicie oddane. Na wyłączność. W zamian, za co on przelewa im co tydzień kieszonkowe i opiekuje się nimi pod kątem finansowym. Płaci rachunki, płaci za codzienne zakupy domowe.

Od razy pomyślałam, że chce zrobić sobie ze mnie panienkę lekkich obyczajów, ale myliłam się. Chris wyznał, że nie chodzi mu o bliskość fizyczną. On po prostu miał chęć "posiadania" kobiet, którymi mógłby się opiekować, a one będą w zamian za to spędzały z nim czas - taka drobna przyjemność dla samotnego pana.

Nie zastanawiałam się długo i po prostu weszłam w ten układ. Poznałam też inne Sugar Babies Chrisa i się zaprzyjaźniłyśmy. Okazało się, że nadajemy na tych samych falach i zdarzało się, że spędzałyśmy czas wszystkie razem z naszym tatkiem.

kolorowe torby zakupowe canva.com

"Nie wyobrażam sobie już innego życia"

Moje koleżanki początkowo mówiły mi, że oszalałam i nie powinnam wchodzić w takie układy. Jednak gdy zobaczyły ile mam z tego korzyści, same szukają sobie teraz cukrowego tatka.

Wciąż mówią mi, że powinnam zacząć odkładać kasę, ale w jakim celu mam to robić? Jeśli czegoś potrzebuję, to Chris od razu za to płaci. Super jest być bogatą i nie mieć żadnych zmartwień. To jest życie! I nie chcę już innego. Jestem taka ładna, że zawsze mogę sobie znaleźć nowego cukrowego tatusia, gdyby Chris chciał zrezygnować. Ale gdzie on znajdzie drugą tak fajną dziewczynę, jak ja? Jestem spokojna o nasz układ".

Utrzymanka zemściła się na toksycznym sponsorze w rocznicę jego śmierci. Jej wpis podbił internet!

Reklama
Reklama