"Na wigilii firmowej puściły mi hamulce! Powiedziałam koleżance z pokoju, co tak naprawdę o niej myślę"

"Na wigilii firmowej puściły mi hamulce! Powiedziałam koleżance z pokoju, co tak naprawdę o niej myślę"

"Na wigilii firmowej puściły mi hamulce! Powiedziałam koleżance z pokoju, co tak naprawdę o niej myślę"

Canva.com

"Agnieszka wnerwiała mnie już od dawna — jej nieprzemyślane odzywki, przytyki i głoszenie wierutnych bzdur. Szef trzyma ją w biurze chyba tylko dlatego, że ma na niego jakieś haki. Tego już było za wiele! Między karpiem i śledzikiem nie wytrzymałam i wygarnęłam jej, co tak naprawdę o niej myślę! Nie wiem, czy mam jeszcze, po co przychodzić do pracy..."

Reklama

Denerwująca koleżanka z pracy

Wigilia firmowa to nasza miła coroczna tradycja. W końcu można odpocząć i odetchnąć od całorocznej pracy, no i wyjść gdzieś razem ze znajomymi z pracy. Co prawda koleżankami z pokoju spędzam codziennie ponad 8 godzin, wiele razem już przegadałyśmy, ale na takiej kolacji wigilijnej zawsze człowiek dowie się czegoś ciekawego i spojrzy na drugą osobę inaczej. Dlatego cieszyłam się na tę wigilię.

Pracuję w małej rodzinnej firmie, w pokoju siedzimy w 5 osób. Lubię wszystkie moje koleżanki poza jedną. Agnieszka bardzo działa mi na nerwy, choć bardzo się staram, żeby tego jej nie okazywać!

biuro, kobieta Canva.com

Agnieszka uwielbia pouczać innych! Ma mniejsze doświadczenie w tej branży niż ja, ale kreuje się na wszechwiedzącą! Poza tym jest starsza o kilka lat od nas, jest mama dwójki nastoletnich dzieci, z którymi ma problemy wychowawcze. Dzieci kompletnie się jej nie słuchają, podejrzewam, że dlatego właśnie chce się wyżyć na nas — jej młodszych koleżankach z pracy! Nieustannie nas poucza i poprawia. Czasem mówi kompletnie bzdury, ale upiera się przy tym, że to ona ma rację!

Na początku, gdy ją poznałam, nie zrobiła na mnie dobrego wrażenia, ale stwierdziłam, że dam jej szansę! Normalnie z nią rozmawiałam. Jednak, gdy przyłapałam ją na wypowiedzeniu wielu branżowych bzdur, zmieniłam o niej zdanie. Teraz gdy wydaje mi jakieś polecenie, udaję, że ją słucham, a i tak robię po swojemu.

Doszło do tego, że ledwo mogę zdzierżyć Agę i jej skrzeczący pouczający ton! Życie ratują mi inne koleżanki z pracy, które też za nią nie przepadają. Podobno siedzi u nas w firmie, bo ma jakieś układy z szefem, więc nikt się na ten temat nie odzywa.

Na wigilii firmowej puściły mi hamulce!

W końcu nadeszła długo wyczekiwana wigilia firmowa. Poszliśmy do małej restauracji no i zamówiliśmy alkohol. Aga znów zaczęła się rządzić i nam matkować, a nawet zaczęła mnie pouczać, co mam zamówić i wypowiadała się na tematy, o których nie ma pojęcia, czyli dokładnie to, co robi na co dzień w pracy!

W pewnym momencie wypaliła, że foie gras to... pasztet z grzybów! Tego już było za dużo! Przelało mi się! Przecież każdy d**** wie, że foie gras to pasztet z gęsi i kaczek! Nie mam pojęcia, skąd jej się wzięły te grzyby! Ona jednak jak zwykle upierała się przy swoim i co więcej, to mnie sugerowała brak wiedzy!

W końcu nie wytrzymałam i powiedziałam, co tak naprawdę o niej myślę!

Jesteś głupią niedoedukowaną żmiją! Jak możesz wygadywać takie bzdury? Dokładnie tak samo zachowujesz się w pracy! Pleciesz bzdury i upierasz się przy swoim! Nie wiem, dlaczego szef cię trzyma w pracy! Albo masz na niego niezłe haki, albo dobrze mu ob..., ale zdecydowanie powinien cię zwolnić! Bo większej idiotki niz  ty w życiu nie widziałam!

- wygarnęłam jej.

Nagle wszyscy zamilkli! Choć powiedziałam to tylko do niej, okazuje się, że każdy chciał posłuchać i rozmowy przy stole zupełnie ucichły. W konsekwencji wszyscy koledzy z pracy dowiedzieli się, co tak naprawdę myślę o Agnieszce!

Atmosfera stała się gęsta i tym razem ta wigilia firmowa szybko się skończyła, wkrótce każdy poszedł do domu. Żałuję, że nie ugryzłam się w język! Nie wiem, czy mam jeszcze, po co przychodzić do pracy...

Ta kobieta przeszła drastyczną przemianę! Ścięcie włosów sprawiło, że wygląda jak inna osoba!
Źródło: www.instagram.com/nellcarmo/
Reklama
Reklama