"Mąż wydziela mi pieniądze. Nie czuję się z tym źle, faceci od zawsze lepiej zarządzali kasą"

"Mąż wydziela mi pieniądze. Nie czuję się z tym źle, faceci od zawsze lepiej zarządzali kasą"

"Mąż wydziela mi pieniądze. Nie czuję się z tym źle, faceci od zawsze lepiej zarządzali kasą"

canva.com

Wspólny budżet nie jest rzadkością w związku, szczególnie w małżeństwie. Niestety, czasami finanse mogą być powodem konfliktów między partnerami, dlatego najlepiej od razu uzgodnić na co powinny być przeznaczane pieniądze ze wspólnego konta.

Reklama

"Faceci lepiej zarządzają finansami"

Ja tak czasami czytam komentarze, że mężczyzna nie powinien rozliczać kobiet z tego na co wydają wspólne pieniądze i nie zgadzam się z tym. Od dawna wiadomo, że faceci lepiej zarządzają finansami. Mój Piotr, mąż od 15. lat, partner od 20. od zawsze powtarzał, że świetnie gotuję, jestem zabawna, umiem zadbać o dom i dzieci, ale do oszczędzania to kompletnie się nie nadaję. I taka prawda. Odkąd pamiętam, pieniądze się mnie trzymały i bardzo się cieszę, że to Piotrek jest moim mężem, bo dzięki niemu wiem, na co warto wydać kilka złotych, a na co nie.

Tak naprawdę jeszcze przed ślubem Piotr pilnował, abym nie przepuściła pierwszej pensji na bezsensowne zakupy. Tym oto sposobem odłożyliśmy sobie na fajną podróż poślubną, która trwała ponad 3 tygodnie. A co by przyszło mi z kilku swetrów więcej? Tylko by wisiały w szafie bezużytecznie.

"Piotrek szybko sprowadził mnie na ziemię"

Podam taki przykład - chciałam udekorować dom na święta i planowałam kupić nowe ozdoby. Podliczyłam to wszystko i wyszło ponad 300 zł za same ozdoby i świeczki, a gdzie jeszcze choinka i światełka. Piotrek szybko sprowadził mnie na ziemię, mówiąc, że za te pieniądze to możemy kupić dzieciom kurtki i buty zimowe.

W sklepie nie kupujemy produktów o małej pojemności, bo to się zwyczajnie w świecie nie opłaca. Nie chodzę do fryzjerki, bo siostra Piotrka umie fajnie podciąć włosy, a nie wiem, co powiedziałby Piotrek, gdybym zostawiła pól wypłaty u fryzjerki raz na kilka miesięcy. Na pewno nie byłby szczęśliwy i rozumiem to, bo te pieniądze możemy zaoszczędzić na coś innego. Czy ja nie mam ochoty czasami zaszaleć i pójść na nieplanowane zakupy? Jasne, że mam! Ale wtedy pojawia się mój prywatny księgowi, a zarazem kochany mąż i szybko pokazuje mi jak bezsensownym wydatkiem są ubrania czy inne materialne rzeczy. Poza tym przed każdym zakupem czy wydatkiem, wszystko z nim uzgadniam. Lepiej inwestować w coś trwałego, dlatego cieszę się, że mam takiego męża.

Jak wygląda długoletni związek? Te ilustracje oddają to w 100%!
Źródło: www.instagram.com/amandaoleander
Reklama
Reklama