"Mój mąż był kiedyś ciachem, a teraz strasznie się zapuścił. Jak ma mi się wciąż podobać?"

"Mój mąż był kiedyś ciachem, a teraz strasznie się zapuścił. Jak ma mi się wciąż podobać?"

"Mój mąż był kiedyś ciachem, a teraz strasznie się zapuścił. Jak ma mi się wciąż podobać?"

canva.com

"Wiem, że najważniejsze jest wnętrze człowieka, ale żeby rozpalić ogień w związku, potrzebna jest też ta iskierka, która zapala się często, gdy czujemy do siebie pociąg fizyczny. A czujemy go, będąc dla siebie nawzajem atrakcyjnymi. Gdy poznałam mojego obecnego męża, był prawdziwym ciachem. Jednak od jakiegoś czasu wiecznie siedzi przed tv z paczką niezdrowych przekąsek. O siłowni zapomniał, choć wcześniej był tam przez 6 dni w tygodniu. Zdziadział. Naprawdę zdziadział, co totalnie nie jest dla mnie atrakcyjne. Jak on ma mi się wciąż podobać, skoro obecnie jest typem mężczyzny, na którego w normalnej sytuacji nawet bym nie spojrzała?"

Reklama

"Poznaliśmy się na siłowni"

Ania jest 34-letnią mieszkanką Poznania. Dwa lata temu się ustatkowała, bo oszalała z miłości do pewnego mężczyzny. Wcześniej mówiła sobie, że ślub nie jest dla niej. Wolała "skakać z kwiatka na kwiatek", bo tak było jej wygodnie. Ale jej obecny mąż był takim ciachem, że nie potrafiła mu się oprzeć:

Poznaliśmy się na siłowni. Wojtek był tam najbardziej wysportowanym facetem i od razu przyciągnął moją uwagę.

Ja byłam totalnym świeżakiem i zupełnie nie wiedziałam, co jest do czego. Miałam iść tam pierwszy raz z koleżanką, ale ona się rozchorowała, a ja nie chciałam już czekać.

Ona miała mi wszystko pokazać, więc nie umawiałam się z trenerem personalnym. Jednak skoro stało się tak, jak się stało, to postanowiłam poprosić o pomoc Wojtka.

Ten chętnie mi wszystko pokazał i jeszcze zaproponował, że możemy umawiać się na siłowni na konkretną godzinę i wtedy będę mogła liczyć na jego pomoc. Oczywiście bez namysłu z tego skorzystałam.

mężczyzna ogląda mecz canva.com

"Widywaliśmy się prawie codziennie"

Wojtek spędzał na siłowni bardzo dużo czasu. Nawet kiedy Ania się z nim nie umawiała, i tak na niego wpadała:

Szybko zauważyłam, że siłownia to życie Wojtka. Był tam czasem od rana do wieczora i to przez 6 dni w tygodniu, a zdarzało się, że i w niedzielę.

Pomyślałam sobie, że skoro nie wraca do domu, to pewnie nie ma po co i pewnie jest samotny.

Wtedy zapaliło mi się w głowie zielone światełko. Przecież on był takim ciachem, a wiele razy pokazywał mi, że ja też mu się podobam.

Postanowiłam pójść na całego i zapytać, czy byśmy gdzieś razem nie wyszli.

Był bardzo zaskoczony faktem, że też jestem sama, ale ucieszył się na moją propozycję.

Od tamtego czasu randkowaliśmy i w siłowni i poza nią.

"Ślub był tylko kwestią czasu"

Choć Ania nigdy wcześniej nie pomyślała nawet o ślubie z kimkolwiek, to Wojtek rozkochał ją w sobie tak bardzo, że poczuła, że chce być z nim do końca życia:

Kiedy Wojtek mi się oświadczył, byłam najszczęśliwszą osobą pod słońcem.

Zorganizowaliśmy wesele na prawie 200 osób i to było niezapomniane przyjęcie.

Później wybraliśmy się w półroczną podróż i to była naprawdę podróż mojego życia. Ale wtedy Wojtek stracił zapał do siłowni. Nie było możliwości, żeby tam chodził i po powrocie zaczął raczej siadać na kanapie z paczką niezdrowych przekąsek i oglądać TV. On może tak całymi dniami.

Ja wielokrotnie mówiłam mu, żeby wyszedł ze mną. Żebyśmy spędzali razem czas na tej siłowni jak kiedyś - to była przecież nasza wspólna pasja. Ale on już od roku nie daje się tam wyciągnąć.

Najgorsze jest jednak to, że kompletnie zdziadział. Zupełnie nie wygląda teraz jak to ciacho sprzed ponad roku i przestał mnie pociągać fizycznie. Jak on ma mi się wciąż podobać, skoro ja nie w takim Wojtku się zakochałam? Czasem naprawdę nie mogę na niego patrzeć.

Czy Ania ma prawo wymagać od Wojtka, żeby o siebie zadbał? Czy jej odczucia względem niego są uzasadnione?

Co mąż powinien zrobić, żeby dla żony być bardziej sexy? Ten ojciec i mąż wpadł na genialny pomysł! Zobacz galerię!
Źródło: facebook.com/corey.peters.3386
Reklama
Reklama