"Mój mąż zaproponował, żebym udawała singielkę i znalazła sponsora. Wszystko przez nasze problemy finansowe..."

"Mój mąż zaproponował, żebym udawała singielkę i znalazła sponsora. Wszystko przez nasze problemy finansowe..."

"Mój mąż zaproponował, żebym udawała singielkę i znalazła sponsora. Wszystko przez nasze problemy finansowe..."

Canva

Niestety, wysoka inflacja i niekoniecznie wysokie zarobki doprowadziły do prawdziwych problemów finansowych w wielu rodzinach. Często można znaleźć ogłoszenia dotyczące szukania drugiego, a nawet trzeciego etatu, aby móc jakoś związać koniec z końcem. Co niektórym osobom przyszły jeszcze inne, bardziej "szalone" pomysły. Czy jednak do podreperowania domowego budżetu warto zatracać wartości moralne?

Reklama

Do redakcji napisała Laura, która właśnie obchodziła 35. urodziny i jak twierdzi nie ma innego życzenia poza lepszą pensją i mniejszą ratą kredytu. O tym samym marzy jej mąż Mateusz, który od 4 miesięcy liczy każdy grosz na ich wspólnym koncie. Małżeństwu skończyły się pomysły na uczciwe dorobienia brakującej kwoty i tu Mateusz wpadł na inny pomysł, w który Laura do tej pory nie wierzy...

Jestem z Mateuszem prawie 11 lat, z czego połowę tego w małżeństwie. Skłamałabym twierdząc, że nie ma u nas kłótni czy odmiennych zdań. Staramy się jednak wszystkie nieporozumienia rozwiązywać na bieżąco. Tak jak było chociażby przy zakupie mieszkania, na który zdecydowaliśmy się 4 lata temu. To ja uznałam, że nie ma co płacić komuś za wynajem. Mieliśmy odłożone oszczędności na wkład własny, stałą pracę, więc wiedzieliśmy, że przydzielenie kredytu to tylko formalność.

Wybraliśmy 3-pokojowe mieszkanko, z dala od centrum, bo obydwoje lubimy ciszę, spokój i zieleń wokół. Sprzeczka była jednak o piętro, na którym ma znajdować się mieszkanie. Ja chciałam kupić na parterze, bo z reguły są dużo tańsze, Mateusz z kolei uparł się na ostatnie piętro i wygrał tę polemikę. To niestety podniosło wartość mieszkania. Mateusz też namówił mnie na odrobinę większy metraż tłumacząc, że przyjdą dzieci i się nie pomieścimy w ciasnej klitce. Kupiliśmy zatem większe mieszkanie, z panoramą na miasto, ochroną w budynku i ogromną ratą kredytu... Byliśmy jednak szczęśliwi, bo w końcu na swoim!

Kobieta z głowa schowaną w rękach canva

Niestety radość z zakupu eleganckiego mieszkania nie trwała zbyt długo. Po podwyżce cen i raty kredytu małżeństwo zaczęło mieć poważne kłopoty finansowe. Para wyczerpała całe oszczędności, na pomoc rodziców niestety nie może liczyć. Dlatego Mateusz zaproponował żonie, aby wdała się w romans z bogatym mężczyzną - dla materialnego dobra ich małżeństwa.

Piszę to i wciąż nie wierzę. Jak on mógł zasugerować coś takiego! Sprzedałby własną żonę, byle żyć w luksusie?! Nie był to żart, bo powtórzył tę sugestię jeszcze ze trzy razy. Powiedział, że po prostu musiałabym podejść do tego bez uczuć, emocji i że dzięki temu będziemy mogli żyć na poziomie. Zaczął również mną manipulować. Wie, jak bardzo chcę mieć dzieci, a obecna sytuacja nam nie pozwala na to, więc podkreśla, że to dla nas ogromna szansa... Ja już nie wiem co mam myśleć!

Nic dziwnego, że taka propozycja wywołała różne emocje u Laury oraz podała w wątpliwość uczucie Mateusza. Jak powinna zareagować kobieta? Czy takie sugestie to nie jest znak, że Mateusz po prostu myśli egoistycznie i nie liczy się z wartościami żony?

Inflacja w Polsce osiągnęła 15,6%! Internauci tworzą memy! Kto jest winny: PiS czy Tusk? Zobacz galerię!
Źródło: Facebook.com/ASZdziennik
Reklama
Reklama