Misz-masz - Strona 1351
"Nie mogę w to uwierzyć. Jak zwykle moja niewyparzona buzia nie potrafiła się zamknąć. Przecież ja nie chciałam, żeby oni wszyscy zmarli. Nie mogę uwierzyć, że to wszystko dzieje się na moich oczach".
Śr. 19 kwietnia
"Mówiłam, że oddanie córki do przedszkola to wcale nie jest taki dobry pomysł. Ale mąż twierdził, że wreszcie będę miała czas dla siebie. Odpocznę. A jak będę chciała, to i do pracy będę mogła wrócić. Tylko że ja naprawdę wolałabym wciąż być w domu z moją trzylatką i przynajmniej mieć pewność, że dbam o nią odpowiednio i nikt obcy nie ma wpływu na jej poczucie własnej wartości. Rozmawiałam wielokrotnie z nauczycielkami z przedszkola, ale tam wciąż stygmatyzują nasze dzieci. Ja się zwyczajnie na to NIE GODZĘ!"
Śr. 19 kwietnia
„Moja teściowa jest wredna. W ogóle nie kryje się z tym, że od początku mnie nie lubi. Teraz przyszła kolej na słodką zemstę. Mam na nią takiego haka, że będzie tańczyć jak jej zagram. W końcu przyszła kolej na mnie. Może wreszcie się ode mnie odczepi”
Śr. 19 kwietnia
"Nie sądziłam, że kiedykolwiek coś takiego mnie spotka. Tomek wydawał się być świetnym gościem, więc byłam zachwycona, kiedy zaproponował spotkanie tylko we dwoje. Wspólnie wybraliśmy restaurację – to nowe, ale już bardzo modne miejsce, więc tym bardziej nie mogłam się doczekać tej randki. I było niemal idealnie: rozumieliśmy się bez słów, jedzenie było pyszne, wino doskonałe... Aż w końcu kelner przyniósł rachunek. I cały czar prysł".
Wt. 18 kwietnia