W dzisiejszych czasach już nikogo nie powinno dziwić ubieranie się w sklepach z odzieżą używaną. To nie tylko oszczędność pieniędzy, ale także dbanie o środowisko i szukanie własnego stylu. Gosia zdaje sobie z tego sprawę i odkąd pamięta, ubiera się w lumpeksach. To niestety nie podoba się jej bratowej.
"Mówi, że moje ubrania śmierdzą!" - wyznaje zdziwiona 29-latka
Młoda kobieta jest w szoku, że komukolwiek jeszcze moda z drugiej ręki może przeszkadzać. Chyba nigdy wcześniej lumpeksy nie był tak popularne, ale okazuje się, że nie w każdych kręgach w dobrym tonie jest nosić coś używanego.
Moja mama mi powiedziała, że Bartek (mój brat) zasmucony wyznał naszej mamie, że Julka (żona mojego brata) nazywa mnie lumpiarą, śmieciarą i brudaską. Mało tego, miała powiedzieć, że ubrania, które noszę... śmierdzą! Żałosna osoba!
Czy to wstyd kupować ubrania w lumpeksach?
Gosia nie widzi nic złego w tym, co robi, a wręcz myśli, że dzięki temu dba o planetę i przy okazji o swój domowy budżet.
Najbardziej jednak boli mnie to, że Julka nie ma tyle odwagi, aby to wszystko powiedzieć mi w oczy. Gdy się widzimy, to pyta, gdzie kupiłam daną rzecz, a ja jej mówię wprost. Zawsze komplementuje mój ubiór, ale teraz już wiem, że to było po prostu udawane. Szok, że ludzie tak perfidnie kłamią. Po co?
Czy ubieranie się w lumpeksach to coś złego?
Przeczytaj także
"Powiedziałam matce, że uczę się matmy z koleżanką, by mieć więcej swobody. Pokarało mnie"
"Teściowa chce, żebym mówiła do niej "mamo". Ale ja matkę mam jedną"
"Synowa tak karmi mojego synusia. Przecież wychudnie mi na jej kuchni. Co to za żona?"