Do naszej skrzynki regularnie spływają wiadomości od Was, w których dzielicie się tym, co Was aktualnie spotkało, zabolało, zaskoczyło lub wzruszyło. Tym razem skupiliśmy się na mailu otrzymanym od Sylwii z Warszawy. 32-latka od dłuższego czasu cały czas kłóci się ze swoim mężem o swojego rocznego synka, a raczej o jego orientację seksualną. Paweł jest przekonany, że Kuba jest homoseksualistą, a jego żona takiej pewności nie ma.
"Od kiedy Kuba się urodził, mąż zachowuje się dziwnie"
Sylwia jest szczęśliwą matką, która jest zakochana w swoim synku i robi wszystko, aby miał udane i szczęśliwe dzieciństwo. Nie zastanawia się jednak nad tym, jakiej orientacji jest jej dziecko, bo nie ma to dla niej znaczenia, a wręcz uważa, że doszukiwanie się jakichkolwiek oznak w tym wieku nie ma sensu:
Dla mnie nie ma znaczenia, czy mój Kubuś będzie miał partnerkę czy partnera za kilkanaście czy kilkadziesiąt lat. Najważniejsze dla mnie jest to, aby był zdrowy, dobrze się uczył i był lubiany.
Poza tym nie wiem, jak niby mój mąż miałby wiedzieć, że Kuba woli w tej chwili dziewczyny czy chłopców, skoro on się najbardziej interesuje garnkami i uderzaniem o nie drewnianą łyżką. Czy to ja oszalałam czy mój mąż?!
"Woli różowe zabawki" - to argument męża
Sylwia jest wręcz przerażona, jak zachowuje się jej mąż. Myśli, że on nadal jest w szoku, ponieważ jest to jego pierwsze dziecko, a niedawno kończył 43 lata. Być może nie wie, jak ma się zachować?
Chcę iść z mężem do psychologa. Mam nadzieję, że to pomoże. ponieważ w domu robi się czasem naprawdę ostro. Ostatnio Paweł zwrócił uwagę na to, że Kubuś wybiera częściej różowe i czerwone zabawki, co według niego świadczy o homoseksualizmie...
Ręce mi opadły i zaczęłam krzyczeć i pytać się w tej złości: "Do cholery, a nawet jeśli jest gejem, to jakie to ma znaczenie?!" Mąż spojrzał na mnie i odparł: "W sumie żadne". Co po jego odpowiedzi, skoro w kolejny dni od początku zaczyna się to samo...
Czy to może być faktycznie nieumiejętność radzenia sobie z rodzicielskimi emocjami?
źródło: styl.fm