• Gość odsłony: 2547

    Muszę się wygadać

    Pisze, że jak chcesz się wygadać...to ja skorzystam.
    Dziewczyny mój ślub już niedługo, a moje serce nadal przepełnione jest nim i boli tak strasznie. Cały czas płakać mi się chce z tęsknoty.
    Jakieś 4 lata temu planowałam już swoj ślub z R, opłacone były wszystkie ważniejsze sprawy (oprócz sukienki), kiedy poznałam jego. Ślub się nie odbył, a ja spędziłam z nim 2,5 roku. Jak ja byłam zakochana tego się opisac nie da. Zmieniłam się o 360 stopni. Pozwoliłam sobie na wszystko i dostałam bardzo wysoki rachunek za to. piekło piekło piekło. Wstyd opisywać, musicie mi uwierzyć na słowo, co przeżyłam to moje. Cieszyłam się kiedy R. znów pojawił się na mojej drodze, pojawił się we właściwym momencie. Zeczeliśmy jeszcze raz, znów poprosił o rękę, znów się zgodziłam, znów wszyscy są szczęśliwi. Jest naprawde wspaniale w około. Mam święty spokój, odzyskałam swoje życie. Minął ponad rok od kiedy go nie widziałam od naszego ostatniego tragicznego spotkania, zniknęło wszystko z mojego mieszkania jakimś cudem co jakkolwiek przypominałoby mi jego, nie mamy wspólnych znajomych, nie mam kontaktu żądnego (oprócz meila) , wychodzę za mąż za wspaniałego człowieka, jestem szczęśliwa, ale....Dlaczego moje serce za nim tęski, za co ja go tak kochałam, Teraz po roku pojawia się w mojej głowie i snach zupełnie wyidealizowany, juz nie pamięta się tego złego, tylko te krótkie szczęśliwe chwile. Paranoi dostane, ja chce już przestać o tym myśleć i znów być szczęśliwa, chce ślubu, chce dziecka, chce życia towarzyskiego, kontaktu z rodzicami chce tego co teraz mam. Dlaczego ja testem taka debilna.

    Wiem może nie opisałam o co chodzi zbyt dobrze, ale mam mętlik w głowie nie chce o tym nikomu z otoczenia opowiadać i też nie chce żeby ktokolwiek wiedział co w mojej głowie siedzi bo ja szczęśliwa i uśmiechnięta jestem. Dzisiaj R wyjeżdza na 3 dni służbowo wraca w piątek a ja w piątek na weekend wyjeżdzam służbowo mam mnóstwo czasu żeby dojść ze sobą do ładu i składu. Wiem że nie ma na to rady, ale przynajmniej niech mnie ktoś zjedzie z góry na dół albo coś...

    Odpowiedzi (38)
    Ostatnia odpowiedź: 2010-08-07, 18:08:39
    Kategoria: Pozostałe
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Gość 2010-08-07 o godz. 18:08
0

Marcia82 napisał(a):Jadeit napisał(a):Marcia82 napisał(a):Carrie napisał(a):dobbi napisał(a):Jadeit, Ty jestes prawdziwa?
Znowu lizać chcesz?
głodnemu chleb na myśli 8) ;)
a co będziemy lizać...mhehe.he

koffana wstydzem siem napisać

swoja droga przszła mi na myśl mariolka i jej krejzolka...znacie ten kabaret??

Marcia82 ;)

nie znam, dawaj linka, bom ciekawa ;)
lol Proszę bardzo i życze miłego oglądania:
http://www.youtube.com/results?search_query=mariolka&search_type=&aq=f

Odpowiedz
Vilemo 2010-08-07 o godz. 07:38
0

omg
normalnie potrzeba dramatu

Odpowiedz
Gość 2010-08-07 o godz. 05:49
0

Jadeit napisał(a):Marcia82 napisał(a):Carrie napisał(a):dobbi napisał(a):Jadeit, Ty jestes prawdziwa?
Znowu lizać chcesz?
głodnemu chleb na myśli 8) ;)
a co będziemy lizać...mhehe.he

koffana wstydzem siem napisać

swoja droga przszła mi na myśl mariolka i jej krejzolka...znacie ten kabaret??

Marcia82 ;)

nie znam, dawaj linka, bom ciekawa ;)

Odpowiedz
Gość 2010-08-06 o godz. 21:39
0

Marcia82 napisał(a):Carrie napisał(a):dobbi napisał(a):Jadeit, Ty jestes prawdziwa?
Znowu lizać chcesz?
głodnemu chleb na myśli 8) ;)
a co będziemy lizać...mhehe.he
swoja droga przszła mi na myśl mariolka i jej krejzolka...znacie ten kabaret??

Marcia82 ;)

Odpowiedz
Gość 2010-08-06 o godz. 21:24
0

Carrie napisał(a):dobbi napisał(a):Jadeit, Ty jestes prawdziwa?
Znowu lizać chcesz?
ale to nie ja chcialam lizac ostatnio!

Odpowiedz
Reklama
Gość 2010-08-06 o godz. 21:23
0

Blutka napisał(a):Marcia82 napisał(a):Carrie napisał(a):Marcia82 napisał(a):Carrie napisał(a):dobbi napisał(a):Jadeit, Ty jestes prawdziwa?
Znowu lizać chcesz?
głodnemu chleb na myśli 8) ;)
Oj tam.. zaraz chleb
ptactwo 8)
Znowu Midasa zaczepiacie? 8)
I mojej wróblowatej rodziny. 8)

Odpowiedz
Gość 2010-08-06 o godz. 21:21
0

Marcia82 napisał(a):Carrie napisał(a):Marcia82 napisał(a):Carrie napisał(a):dobbi napisał(a):Jadeit, Ty jestes prawdziwa?
Znowu lizać chcesz?
głodnemu chleb na myśli 8) ;)
Oj tam.. zaraz chleb
ptactwo 8)
Znowu Midasa zaczepiacie? 8)

Odpowiedz
Gość 2010-08-06 o godz. 21:16
0

Carrie napisał(a):Marcia82 napisał(a):Carrie napisał(a):dobbi napisał(a):Jadeit, Ty jestes prawdziwa?
Znowu lizać chcesz?
głodnemu chleb na myśli 8) ;)
Oj tam.. zaraz chleb
ptactwo 8)

Odpowiedz
Gość 2010-08-06 o godz. 21:10
0

Marcia82 napisał(a):Carrie napisał(a):dobbi napisał(a):Jadeit, Ty jestes prawdziwa?
Znowu lizać chcesz?
głodnemu chleb na myśli 8) ;)
Oj tam.. zaraz chleb

Odpowiedz
Gość 2010-08-06 o godz. 21:09
0

Marcia82 napisał(a):Jadeit za nudno masz w zwiazku, emocji szukasz i cię nosi, ot co.

Oni to chyba czegoś innego szukają :magic:

Odpowiedz
Reklama
Gość 2010-08-06 o godz. 21:09
0

Carrie napisał(a):dobbi napisał(a):Jadeit, Ty jestes prawdziwa?
Znowu lizać chcesz?
głodnemu chleb na myśli 8) ;)

Odpowiedz
Gość 2010-08-06 o godz. 21:06
0

dobbi napisał(a):Jadeit, Ty jestes prawdziwa?
lol

Odpowiedz
Gość 2010-08-06 o godz. 21:04
0

dobbi napisał(a):Jadeit, Ty jestes prawdziwa?
Znowu lizać chcesz?

Odpowiedz
Gość 2010-08-06 o godz. 21:03
0

Jadeit, Ty jestes prawdziwa?

Odpowiedz
Gość 2010-08-06 o godz. 21:02
0

Jadeit spoko, kto powiedział, że ich tak nazwałaś? tak mi sie tylko tamten wątek przypomniał.

A tak poważnie, myślę, że cię dopadł ten cały stres przedślubny. Zaczynasz analizować, myśleć itp. Popytaj się na forum, wiekszość z nas przed slubem miała rózne dylematy i wątpliowści. Ślub to poważna decyzja i niejdna przed tym dniem panikuje.
Z tego co piszesz twój narzeczony jest zupełnie inny od tego byłego tyrana, którego teraz idealizujesz. Z tamtym był dreszczyk i namiętność, z tym stabilizacja i poczucie bezpieczenstwa. Brakuje ci, choć to w sumie chore, tych dawnych emocji.
Moja rada- nie nakrecaj sie, staraj się w ogóle nie myśleć o tamtym kolesiu, postraj się go w ogóle wymazać z pamieci.

Jak cie to pocieszy to ci powiem, ze moja dobra znajoma, która ma ślub niebawem przerabia dokałdnie to co ty

Odpowiedz
Gość 2010-08-06 o godz. 20:52
0

Marcia82 wypraszam sobie nie zapędzaj się ja waszych mężów nie nazwałam fiutami...ot co.
Carrie przykro mi z powodu dziecka powrotu do zdrowia życzę

Odpowiedz
Gość 2010-08-06 o godz. 20:48
0

Jadeit za nudno masz w zwiazku, emocji szukasz i cię nosi, ot co.

Nie to co my, z tymi naszymi facetami fiutami :lizak:

Odpowiedz
Gość 2010-08-06 o godz. 20:47
0

Jadeit napisał(a):Carrie a ty na urlopie? Ja też bym chciała. Uwielbiam urlopy.Żyby tak na tydzień lub dwa zostać bezrobotną i posiedzieć w parku na ławeczce i pobyczeć się. lol
No niestety nie. Dziecko mi rzyga 8)

Co do mylenia namiętności z miłością.. można też pożądanie zdrowo z miłością pomylić. I to już po ślubie ;)

Odpowiedz
Gość 2010-08-06 o godz. 20:44
0

Blutka napisał(a):Kombinujesz, dramatyzujesz i brzmisz jak nastolatka chwilami.
Jakby Twój przyszły Ci walnął tekstem, że jesteś cudowna babka, ale nie jesteś miłością jego życia, to byś tu na nim psy wieszała.

Przestań zachowywać się szczeniacko, bo już na starcie nie dajesz temu małżeństwu szansy.
Przyznaje racje, wiem i wstyd mi za to. Wszystkie tu przywołałyście mie bardzo szybko ro rozsądku i humor mi dobry powraca. uff jaka ulga
A mylenie miłości z namiętnością to też dobra uwaga. Czy wam też się to kiedys zdarzyło?

Carrie a ty na urlopie? Ja też bym chciała. Uwielbiam urlopy.Żyby tak na tydzień lub dwa zostać bezrobotną i posiedzieć w parku na ławeczce i pobyczeć się. lol

Odpowiedz
Gość 2010-08-06 o godz. 20:29
0

Jadeit napisał(a):On wie od samego początku.
przepraszam, wie od poczatku, ze teraz Twoj stosunek do bylego stawia pod znakiem zapytania Wasze przyszle malzenstwo? i co on na to? tez cierpietnik?

Odpowiedz
Gość 2010-08-06 o godz. 20:16
0

Jadeit napisał(a):K2 napisał(a):Jadeit napisał(a):
Ale w zakamarkach mojego serca zawsze beda te dobre chwile spedzone z najwieksza miloscia mojego zycia
nie myl miłości z namiętnością. 8)
Mam nadzieje, że po latach stwierdzisz, że największą miłościa jednak jest mąż.
Wiem cos o tym.
W pewnym wieku zaczyna się liczyć cieplo, poczucie bezpieczeństwa, stabilizacja, zaufanie i takie tam....... ;)

Odpowiedz
Gość 2010-08-06 o godz. 20:05
0

Kombinujesz, dramatyzujesz i brzmisz jak nastolatka chwilami.
Jakby Twój przyszły Ci walnął tekstem, że jesteś cudowna babka, ale nie jesteś miłością jego życia, to byś tu na nim psy wieszała.

Przestań zachowywać się szczeniacko, bo już na starcie nie dajesz temu małżeństwu szansy.

Odpowiedz
Gość 2010-08-06 o godz. 20:05
0

kurczak napisał(a):Carrie napisał(a):Najpierw mi na pomyjach wyjeżdżasz z zasranymi fiutami, a teraz się zastanawiasz?

Poczytaj może, to co tam pisałaś. To i rozsądek wróci..
Chyba dobry dzień masz, skoro humorem, nadzieją i optymizmem strzelasz lol
Zarazisz mnie forumowymi fludkami dobrego humorku? lol
W domu siedzę, to i dobry humor mam 8)

Odpowiedz
Gość 2010-08-06 o godz. 20:02
0

K2 napisał(a):Jadeit napisał(a):A z tym slubem to możliwe że jakaś presja ogólna i ja tego po tamtym wszystkim tez chciałam bo oznaczało to stabilizację bezpieceństwo itp a teraz przychodzą wątpliwości.
czyli dlatego bo presja, to bedziesz komus zycie psuc? uczciwosc nakazuje chociaz z narzeczonym pogadac
On wie od samego początku. Wie tez że go kocham i że ja tego chce (bo naprawde chce) ale nie jest to dla mnie ta jedyna wielka i szalona miłość. Poprostu jesteśmy idealną parą, pasujemy do siebie jak ulał. Potrafimy sobie pogadać, bawić się, wspierać,pocieszać, opiekować się sobą, dzielić obowiązkami tak więc czego tu się bać.....o kurcze i skąd te wątpliwości. Olśniło mnie, że przecież jakby nie było błędu nie popełniam, bo spędzę życie z największym skarbem na świecie. :P

Ale w zakamarkach mojego serca zawsze beda te dobre chwile spedzone z najwieksza miloscia mojego zycia

Odpowiedz
Gość 2010-08-06 o godz. 19:56
0

wiem własnie.
Mam czasem wrażenie, że ja sama przed sobą lubie grać męczennice wielce jestem nieszczęśliwa z tym co mam i wydaje mi sie, że to inne byłoby lepsze a jak to mam to zaś źle. Mam nadzieję że i tym razem to taka moja mała jazda i wszystko się uspokoi znowu.

Odpowiedz
Gość 2010-08-06 o godz. 19:53
0

Jadeit napisał(a):A z tym slubem to możliwe że jakaś presja ogólna i ja tego po tamtym wszystkim tez chciałam bo oznaczało to stabilizację bezpieceństwo itp a teraz przychodzą wątpliwości.
czyli dlatego bo presja, to bedziesz komus zycie psuc? uczciwosc nakazuje chociaz z narzeczonym pogadac

Odpowiedz
wiewrióra 2010-08-06 o godz. 19:50
0

no to jeśli to był potwór to tym bardziej nie rozumiem. Jeszcze bym zrozumiała jakby to był fajny facet tylko po prostu by Wam nie wyszło ..

mam nadzieje ze to tylko stres przedślubny bo jeśli nie to zepsujesz sobie życie i swojemu R ...

Odpowiedz
Gość 2010-08-06 o godz. 19:45
0

wiewrióra napisał(a):Jadeit - zastanów się czy Ty chcesz wyjsć za R czy po prostu wziąć ślub.

jak dla mnie jeżeli nie widzialaś tego byłego długi czas to normalne jest że się go idealizuje nawet jeśli był debilem.
Moja rada - spotkaj się z nim. Zobacz czy tak naprawdę nadal go kochasz czy tylko swoje wyobrażenie o nim. A może własnie po takim spotkaniu stwierdzisz "co ja w tym paskudzie widziałam"
Mi tak przeszedł właśnie wielki sentyment do byłego. Fakt faktem zostały duuuże pokłady sympatii i nadal się widujemy bo uważam że to swietny kumpel jest ale przestało mi serce się telepać na samą wzmiankę o nim.

a jeśli to spotkanie pogłębi Twoje wątpliwości to naprawdę poważnie się zastanów nad ślubem.
Kochana wiewióreczko ja nie mogę się z nim zobaczyć niestety. Jęśli spotkam go gdzies przypadkiem to kanałami uciekać muszę a nie gadać z nim. To nie tak, że on tylko debilem był to był potwór. A z tym slubem to możliwe że jakaś presja ogólna i ja tego po tamtym wszystkim tez chciałam bo oznaczało to stabilizację bezpieceństwo itp a teraz przychodzą wątpliwości.

Odpowiedz
Gość 2010-08-06 o godz. 19:41
0

Najpierw mi na pomyjach wyjeżdżasz z zasranymi fiutami, a teraz się zastanawiasz?

Poczytaj może, to co tam pisałaś. To i rozsądek wróci..
Carrie masz świętą rację, ja nie moge o tym zapomiać. Tylko ten weekend był taki hmm dziwny wszędzie pełno o nim wspomnień i znów się rozkleiłam. Dzięki

K2 to właśnie jest jedyne czego nie chciałam usłyszec a wiem że najrosądniejsza z możliwych decyzja. Tylko ja jednak bardzo chce zastosować się do rady Atir:
Ja Cię zjadę
a tak powaznie, to nie rozumiem jak możesz wracać nawet myślami do tamtego faceta.Skrzywdził Cię okrutnie a Ty go idealizujesz?
Idealny- to jest Pan Narzeczony (swoją droga, to nie wiem, gdzie on się jeszcze uchował)..
bo ja bym Ci nie wybaczyła takiego numeru.
Także może nie spieprz tego teraz.
Nie mam zamiaru i nie mogę tego teraz spiepszyć. Mam nadzieje, że to może ten stres przed ślubem o którym mówicie.

Odpowiedz
Gość 2010-08-06 o godz. 19:40
0

Carrie napisał(a):Najpierw mi na pomyjach wyjeżdżasz z zasranymi fiutami, a teraz się zastanawiasz?

Poczytaj może, to co tam pisałaś. To i rozsądek wróci..
Chyba dobry dzień masz, skoro humorem, nadzieją i optymizmem strzelasz lol
Zarazisz mnie forumowymi fludkami dobrego humorku? lol

Odpowiedz
wiewrióra 2010-08-06 o godz. 19:38
0

Jadeit - zastanów się czy Ty chcesz wyjsć za R czy po prostu wziąć ślub.

jak dla mnie jeżeli nie widzialaś tego byłego długi czas to normalne jest że się go idealizuje nawet jeśli był debilem.
Moja rada - spotkaj się z nim. Zobacz czy tak naprawdę nadal go kochasz czy tylko swoje wyobrażenie o nim. A może własnie po takim spotkaniu stwierdzisz "co ja w tym paskudzie widziałam"
Mi tak przeszedł właśnie wielki sentyment do byłego. Fakt faktem zostały duuuże pokłady sympatii i nadal się widujemy bo uważam że to swietny kumpel jest ale przestało mi serce się telepać na samą wzmiankę o nim.

a jeśli to spotkanie pogłębi Twoje wątpliwości to naprawdę poważnie się zastanów nad ślubem.

Odpowiedz
Gość 2010-08-06 o godz. 19:28
0

Jadeit, jesli Ty sie nie chcesz rozstawac za jakis rok albo przybierac cierpietniczej korony, to sie zastanow po kiego wychodzisz za czlowieka, ktory Ci "snu z oczy nie spedza".
ja bym sie nie odwazyla wiazac z kims, majac ciagoty do bylego, to nie fair w stosunku do calej trojki.

Odpowiedz
kkarutek 2010-08-06 o godz. 19:28
0

SkrawekNieba napisał(a):Idealizacja bylego to normalka. Nie Ty jedna to przeszlaś, bo znam wiele dziewczyn, które chętnie zamienilyby swojego cudownego faceta tuż przed ślubem na bylego, który kiedyś okazal się debilem i skur..... nem.

Weź się w garść i pomyśl racjonalnie. Przypomnij sobie chwile upodlenia, może Ci to pomoże.
dokładnie!

Z własnego doświadczenia wiem, że jak już będziesz po ślubie i będziesz tworzyć szczęśliwą rodzinkę z R, to się nie raz pukniesz w czoło za te głupie tęsknoty.

Odpowiedz
Gość 2010-08-06 o godz. 19:25
0

Idealizacja bylego to normalka. Nie Ty jedna to przeszlaś, bo znam wiele dziewczyn, które chętnie zamienilyby swojego cudownego faceta tuż przed ślubem na bylego, który kiedyś okazal się debilem i skur..... nem.

Weź się w garść i pomyśl racjonalnie. Przypomnij sobie chwile upodlenia, może Ci to pomoże.

Odpowiedz
Gość 2010-08-06 o godz. 19:23
0

Najpierw mi na pomyjach wyjeżdżasz z zasranymi fiutami, a teraz się zastanawiasz?

Poczytaj może, to co tam pisałaś. To i rozsądek wróci..

Odpowiedz
kkarutek 2010-08-06 o godz. 19:14
0

co prawda trochę się w tym opisie pogubiłam kto jest R, kto dobry a kto zły, ale chyba dobrze posklejałam w całość i podpisuję się pod tym co napisała Atir
dodam jeszcze od siebie, że może u CIebie tak się objawia stres przedślubny, że nagle szukasz dziury przez którą mogłabyś uciec. Nie ulegaj temu, tylko spójrz na swojego ukochanego i zobacz jaki jest wspaniały :)

Odpowiedz
Gość 2010-08-06 o godz. 18:16
0

Ja Cię zjadę ;)
a tak powaznie, to nie rozumiem jak możesz wracać nawet myślami do tamtego faceta.Skrzywdził Cię okrutnie a Ty go idealizujesz?
Idealny- to jest Pan Narzeczony (swoją droga, to nie wiem, gdzie on się jeszcze uchował)..
bo ja bym Ci nie wybaczyła takiego numeru.
Także może nie spieprz tego teraz.

Odpowiedz
Gość 2010-08-06 o godz. 18:11
0

Jadeit napisał(a): Dlaczego ja testem taka debilna.

Geny

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie