-
karola78 odsłony: 1167
Szukam opieki...
...dla moich dziadków.
Sytuacja dość trudna. Dziadek ma raka płuc, prawie cały czas w łóżku, a babcia zaawansowanego Alzhaimera. Potrzebna jest pomoc na kilka godzin, ugotować, posprzątać, wyjść z babcią na spacer itp.
Nie ukrywam, że nie stać nas na pomoc za 2500zł (taką propozycję dostaliśmy od fundacji ).
a Warszawskie PCK?
W Gliwicach był Punkt Opieki nad Chorym w Domu, sama po pierwszym roku studiów tam pracowałam na zastępstwo w czasie wakacji.
Może warto zadzwonić i zapytać?
Ardabil napisał(a):Moi dziadkowie też się strasznie opierali przed takim rozwiązaniem, ale ostatecznie ulegli, bo okazało się, że jest to jednak dla wszystkich korzystne.
Albo można poszukać w drugą stronę. Kogoś, kto u kogoś innego mieszka a u Was by tylko dorabiał przez kilka godzin.
Może z czasem się przekonają, żeby ktoś z nimi zamieszkał. Ale najpierw musimy znaleźć chętną osobę, bo nie mamy nikogo.
Moi dziadkowie też się strasznie opierali przed takim rozwiązaniem, ale ostatecznie ulegli, bo okazało się, że jest to jednak dla wszystkich korzystne.
Albo można poszukać w drugą stronę. Kogoś, kto u kogoś innego mieszka a u Was by tylko dorabiał przez kilka godzin.
nie wiem gdzie mieszkasz, ale na Bielanach jest takie coś a la domowe hospicjum. Mój dziadkowie korzystali z ich pomocy, choć raczej inny charakter ma taka pomoc.
Archidiecezjalny Zespół Domowej Opieki Paliatywnej
ul. Plac Konfederacji 55
01-834 Warszawa
tel/fax (0-22) 663 55 93
Jeśli chodzi o kogoś jak pomoc domowa, to tak naprawdę szkoda, że tylko na 4 godziny. Bo jeśli jest możliwość zamieszkania to łatwiej chyba znaleźć. I wtedy mogę cos doradzić.
Można spróbowac poszukać kogoś, kto bedzie mieszkał z dziadkami i nimi zajmował się tylko przez część dnia, a resztę spędzał pracując gdzies indziej (sprzątając mieszkania itp.)
Chodzi o Warszawę dokładnie Praga Południe. Powiem szczerze nie bardzo wiem, gdzie szukać takiej opieki.
Z tego co się orientuję (do tej pory sprawą zajmowała się moja mama - już brak jej sił) to póki co udało się załatwić panią, która przychodzi gotować obiad, chyba z ośrodka pomocy społecznej. Może być u dziadków tylko 1,5 h (liczy sobie za dwie bo musi dojechać), w ośrodku nie mają ludzi i ona jest tylko z dobrej woli.
Podobne tematy