-
atyde80 odsłony: 32509
Wątek dla średniozaawansowanych w staraniach cz II
A wiec jestem i witam w częsci II naszego wątku.
Życze wszystkim abysmy jak najszybciej stąd "pospadały", abyśmy mogły sie wreszczie cieszyć upragnionym szcześciem :)
Dziewczyny - jest jeszcze jedna opcja tymczasowa - zaniem Babiniec się nie ustabilizuje: http://www.wiedzmowe.fora.pl
Odpowiedz
Zalogowałam się. Ale raz ze nijak nie moge znalesc naszego wątku (jaki ma tytul?), dwa to to forum chodzi jak krew z nosa ;( Ciągle tylko błedy. Albo nie można wyświetlić strony, albo
"DEBUG MODE
SQL Error : 1226 User '_1' has exceeded the 'busy_time' resource (current value: 600000000)
SELECT user_id, username, user_password, user_email, user_active, user_actkey, user_(...)"
:( Chyba zostałyśmy "bezdomne" :(
dziubutek napisał(a):Szkoda naszego wątku Tyle miłych chwil przeżyłyśmy na forum...
elikg napisał(a):trochę zal mi forum- bądz co bądz slub z nią przezyłam...
Dziewczyny, to przecież nie chodzi o miejsce, tylko o ludzi, a tam sami swoi są :) Dziubutku, loguj się tam kochana, byle szybciej.
Dziewczyny, to może jakaś nowa nazwa dla wątku? Może coś weselszego, bardzej optymistycznego?
Mhhh - ja tez tam się przeniosłam- choć trochę zal mi forum- bądz co bądz slub z nią przezyłam...
Odpowiedz
natamo napisał(a):Dziewczyny, mam pytanie: czy przenosimy wątek w nowe miejsce? (bo wiele jest już przeniesionych)
Kto nie wie o co chodzi to proszę na prv, odpowiem. Bo nie wiem czy do wszystkich "średniaczek" dotarła informacja...
ja już się przeniosłam :D ale pewnie będę jeszcze tu zaglądać, tak z sentymentu :)
Zapraszam do nowego miejsca :)
Dziewczyny, mam pytanie: czy przenosimy wątek w nowe miejsce? (bo wiele jest już przeniesionych)
Kto nie wie o co chodzi to proszę na prv, odpowiem. Bo nie wiem czy do wszystkich "średniaczek" dotarła informacja...
Dawno mnie tu nie bylo, tzn bylam, ale malo aktywna. Wszystkim mocno kibicuje ;)
Cos dziwnego sie ostatnio ze mna dzieje i zastanawiam sie czy wy tez tak macie...
Otoz jak tylko zaczynamy starania, to @ zawsze przychodzi z debilnym opoznieniem.
Wkurzam sie, bo strasznie sie nakrecam, nie wspominajac o rozczarowaniu zwiazanym z @ i z iloscia kasy ktora poszla na testy.
I małżon już po wizycie. Byliśmy oboje w gabinecie. Pan doktor powiedział ze wyniki mojego męża są nawet wyższe niż zakładają bardzo rygorystyczne normy ich laboratorium. Jednym słowem wyniki ma naprawdę bardzo dobre :love:
Narazie kazał się wstrzymać z dalszymi badaniami męża i skupić na mnie. Jak dalej nie bedzie wiadomo co się dzieje, to bedziemy robić antyciała plemników. Tyle ze nie mam pojecia co to jest, ale narazie nie wnikam ;)
Jestem juz po wizycie u endo.
Tarczyca - wzorowa przez duże W powiedziała pani doktor. Prolaktyna lekko podwyzszona (11,9/ 176) i na to dostałam poł Bromka na wieczór. Z punktu widzenia endokrynologicznego wszystko ze mną okej :) Chociaż tyle. Małżon jutro zalicza wizyte u swojego lekarza.
Shady napisał(a):P.S. Watek w dziale budowa i remont otwarty, zapraszam :)Nie omieszkam zajrzeć lol
Odpowiedz
Ech kochane, zeby nie gdybac to porostu jutro pójdę odebrać te wyniki na papierze, mam nadzieje ze tam beda normy.
Małżon w piatek idzie badac wacki ;) :) A 2 września do andro na konsultacje wyników. Ja skolei 2 wrzesnia z wynikami do pani doktor od hormonow ;) I dopiero po tych wizytach spowrotem do ginki.
A dla rozerwania Was, zapraszam do watku w dziale dom, ktory niebawem otworze - w przerwach na robienie dzidziusia z malzonem urządzamy nowe mieszkanie, wiec beda zdjecia i takie tam ;)
Shady CMV w klasie IgG świadczy o istnieniu odporności na chorobe , o tym czy w przeszłości miałąś kontakt z tym wirusem- wg tego wyniku ( normy są różne w zaleznosci od labu) to wynik raczej jest ujemny- tzn ,ze nie masz przeciwciał
A różyczke miałaś oznaczana w której klasie?
TSH masz bardzo dobre...
Shady z tego co mi wiadomo to CMV to - Cytomegalowirus (CMV, HCMV) – rodzaj wirusów herpes, wśród których u ludzi występuje gatunek oznaczony HHV-5 (human herpesvirus-5)[1]. Należy do podrodziny Betaherpesvirinae, rodziny Herpesviridae.
CMV atakuje zwłaszcza gruczoły ślinowe, a także może być wyniszczający lub nawet śmiertelny dla płodów. Infekcja CMV może być także zagrożeniem dla życia ludzi o upośledzonej odporności (przykładowo osób z HIV lub biorców przeszczepów)[1]. Wirusy CMV można znaleźć u wielu gatunków ssaków i generalnie są tylko dla nich specyficzne.
Niestety co do norm niepomogę, wiadomo mi tylko że też powinny być oznaczane dwa CMV IgG i IgM, analogicznie jak różyczka.
shady tu masz podane normy http://forum.styl.fm/s2/linki-badania-laboratoryjne-i-inne-normy-opis-vt27901.htm
TSH masz w normie,a co do reszty to nie potrafię zinterpretować, bo różyczka podana tam jest IgG i IgM, a ty masz tylko jedną liczbę i szczerze mówiąc nie wiem co to CMV IgG
a chorowałaś na różyczkę ?? bo jeśli tak to chyba nie ma obawy (ja miałam 2 razy ;) ), a jeśli nie to szczepionkę chyba się bierze, albo specjalnie zachorować ;)
Mam juz wyniki badań. Sprawdziłam wlasnie w necie tylko troche do dupki bo nie podaja tam norm ;(
CMV IgG - 0,146
Różyczka - 59,6
TSH - 1, 00
Jak by któraś z Was mogła mi to jakoś zinterpretowac... O dupe rozbic za przeproszeniem takie wyniki w internecie gdzie zadnych normal nie podają
Shady napisał(a):Jestem po pierwszej wizycie u nowej pani ginkolog i zadowolenie siega zenitu
Shady, ciekawa jestem na kogo zmieniłaś? Bo ja też niedawno przeniosłam sie do nowej pani dr i tez jestm bardzo zadowolona z pierwszej wizyty.
Tzrmam kciuki! Fajnie, że nowa ginekolog zabrała sie od razu do pracy :)
Chłopski lekarz , to androlog ;)
A ja poprosze namiary na prv do Twojej nowej pani doktor.Po urlopie planuje zmienić lekarza.
Hej dziewczynki,
Jestem po pierwszej wizycie u nowej pani ginkolog i zadowolenie siega zenitu :)
W koncu ktos mam wrazenie się mną zajął bo i nagle dostałam skierowania na mnostwa badań. Czego u poprzedniej ginki nie bylo.
Jutro ide zrobić tarczyce, grupe krwi + 2 jakies inne badania ktorych nie moge rozszyfrowac. Dopiero jak bede miala wynik to wam powiem co to bylo.
Prolaktyne robilam juz na wlasna reke - 11,5 po tabletce 175. Wiec ponad 16 krotny wzrost. Pani doktor powiedziala ze prawdopodobnie dlatego mi sie tak mocno rozregulowaly cykle w ostatnim czasie. Zanim jednak do niej wroce, mam isc do ginekologoa - endokrynologa wlasnie z wynikami prolaktyny i tarczycy. Dopiero po wizycie mam wrocic do niej.
Małżon ma powtórzyć badanie plemników i isć tez z nimi do lekarza (jak sie nazywa lekarz od chłopcow? bo mi wypadlo z glowy ;) )
Tak ze cos sie ruszyło, oby w dobrym kierunku :)
Witam :usciski:
My właśnie wróciliśmy z urlopu, trzy tygodnie odpoczynku, było superaśnie. Zobaczymy czy to był owocny urlop czy nie.
Może kobitki jesteśmy jak ci nasi olimpijczycy najpierw długo, długo nic a teraz same medale, może i my spadniemy hurtem, bo posucha tu u nas okropna ;/
Atyde udanego odpoczynku
natamo napisał(a):
Marzenia, a badałaś progesteron? Zbyt niski poziom może skracać drugą fazę.
badałam i jest w normie
badania robiłam w zeszłym roku
Shady :usciski:
Marzenia, a badałaś progesteron? Zbyt niski poziom może skracać drugą fazę. Tak mi przynajmniej coś świta (Ostatnio trochę wypadłam z obiegu badaniowo-obserwacyjnego, a pamięć mam dobrą, ale krótką ;) )
dziubutku, w końcu się zgodzi, narazie dałam nam odpocząć. On uważa, że za rzadko się :sex2: i dlatego nie zachodzę w ciąże-tzn powiedział tak kiedyś pół żartem pół serio. Fakt, faktem, że trochę ma rację, ale przez ponad rok czasu starałam się aby się przytulać w dni ;) tylko na początku i końcu cyklu było skromnie ;) Teraz to olałam, tzn jak mamy ochotę to wtedy. No, ale brutalna prawda jest taka, że od ponad półtora roku bezskutecznie staramy się o dziecko i MUSIMy coś z tym zrobić. Moja mama twierdzi, że nie ma co przesadzać, że ona też zaszła w ciąże 2 lata po ślubie (nie zabezpieczali się) Oo| , ale co to za tłumaczenie
Noi właśnie ta krótka faza lutealna :bad: Co oprócz podwyższonej prolaktyny może być przyczyną ??? bo ja prolaktynę mam ją w normie i nie wiem dlaczego taka krótka faza ?|
Shady :goodman: Bardzo dobrze, ze zrobiłaś bete, przynajmniej nie bedziesz sobie wkręcała ciążowej przyczyny skromnej@
NIe wiem czemu @ jest skromniejsza, ale dla odmiany ja mam dużo mocniejsze po poronieniu :/
marzenia małż nie da się namówić na to badanie ? Kurcze, uparty jest! :bad:
25 dniowe cykle mieszczą sie w normie jeżeli ostatnia faza trwa conajmniej 12 dni. Ale ty masz raczej krótsze, wiec śmigaj do gina.
shady :goodman: :goodman: .
Ja w listopadzie miałam cykl 31 dniowy i poszłam na betę, bo nigdy nie miałam tak długiego cyklu. Miesiąc temu też taki był i zaczęłam się nakręcać ;\ teraz mam od 25 do 31 dni :/
Shady, przykro mi. Czasami tak się dzieje w przypadku niepękniętego pęcherzyka/torbieli.
Odpowiedz
Jestem jestem...
I dupa. Nie rozruszam wątku. Beta wyszla ujemnie. A okres dostalam dopiero w 34 dniu cyklu :( Do tego byl stosunkowo skromny jak na to co nie raz potrafil zrobic :( Wiec nie wiem co myslec o tym wszystkim. Nigdy nie mialam cyklu ponad 30 dniowego. Dziwne to wszystko bylo :( No nic, w srode ide znow badac prolaktyne i w piatek do nowej ginki.
dzięki dziewczyny, uspokoiłyście mnie :) Już trochę przechodzi na szczęście, bo normalnie nie do wytrzymania taki ból cycków
shady daj znać, może rozruszasz wątek :D
przylazła @ ;/ oczekiwałam jej, ale małpa znowu za szybko, cykl 25 dniowy i tak sobie właśnie pomyślałam, że nie będę odkładać jednak wizyty u gina, bo jeśli skracają mi sie cykle to nawet nie starając się o dziecko powinnam zareagować. Tylko, że do mojego nie pójde bo bez wyników badań wygoni mnie :/ A na wizytę będę czekać 2 miesiące :bad:
marzenia1982 napisał(a):A ja się martwię, bo piersi bolą mnie na dole, nie po bokach jak przed @,wiem że to nie objawy fasolki, i nie wiem czy coś nie tak :/ Miałyście kiedyś tak ? Nie mogłam spać dziś w nocy, a mąż jak mnie szturchnął delikatnie to się wydarłam w nocy na niego
Mnie zawsze przed okresem bolą piersi. Czasami tylko po wewnętrznej stronie, czasami tylko po zewnętrznej, albo całe. Różnie z nimi jest Chyba nie masz powodu do niepokoju, ale jeśli Cię to martwi, pogadaj o tym z lekarzem.
Shady, co z tą betą? :cisza:
shady jak wyniki bety ?
natamo ja tak jak Ty odpoczywam od starań i jest mi z tym dobrze :) Pozatym ostatnio zdałam sobie sprawę, że od jakiś 3 miesięcy w dni okołoowulacyjne nie przytulamy ;) się z mężem, ale nie to że przypadkiem, po prostu jestem zmęczona po pracy i jak poczuję poduszkę to odlatuję :)
Byliśmy w weekend u rodzinki, bo siostra z Niemiec na wakacje przyjechała i trafiliśmy akurat na narodziny nowego członka rodziny :D Szymonka, synek mojego brata ciotecznego-pisałam kilka dni temu o nich (nasi świadkowie). Byliśmy koło sali porodowej i wiecie co, straszne tak słychać krzyków (.)/ Nie udało się naturalnie niestety urodzić i miała cesarkę :(. Był troszkę przyduszony, gdyby brat nie dał w łapę w trakcie jej męczarni to pewnie dalej by czekali i dziecko by się udusiło Ale chłop jak dąb,4 kg i 60 cm i jaki przystojniak :) Cieszę się strasznie :) ale jak patrzyłam na nią to zazdrościłam
A ja się martwię, bo piersi bolą mnie na dole, nie po bokach jak przed @,wiem że to nie objawy fasolki, i nie wiem czy coś nie tak :/ Miałyście kiedyś tak ? Nie mogłam spać dziś w nocy, a mąż jak mnie szturchnął delikatnie to się wydarłam w nocy na niego
Shady, jaki wynik bety? Kciuki oczywiście zaciśnięte!
Dziubutek, mam nadzieję, że naprawdę duuuuuuużo się będzie działo. Ja narazie odpoczywam od mierzenia temperatury, od robienia testów owulacyjnych, od seksu na zawołanie i wizyt u ginekologa. Ehhhhh, dobrze mi z tym. Zero stresu związanego ze staraniami. Myślę, że nawet jeśli po antykach nie uda nam się, to nie będę traktowała tych dwóch miesięcy w kategoriach "stracone". Ten luz i odpoczynek psychiczny jest bezcenny...
A ze mna cos dziwnego sie dzieje.
Zrobilam w sumie 2 testy oba mocno negatywne.
A na okres sie nawet nie zapowiada! Szyjka macicy twarda jak skala, sluz gesty, brzuch nic, a nic nie boli - nie mam zadnych objawow przedokresowych. Tylko potwornie nabrzmiale piersi i "gruby" brzuch. Do tego w dzien spodziewanej miesiaczki, czyli 4 dni temu mialam mocny bol brzucha ktory zakonczyl sie lekkim plamieniem i na tym sie skonczylo.
Czy to mozliwe zeby testy sie pomylily? Mam taka cicha nadzieje..
A jesli nie, to co tym razem sie do mnie przyplatalo ze mam takie dziwne objawy?? :(
Jutro rano ide na bete, ale bez wiekszych nadziei
Shady :usciski:
Atyde no co ty ? Jaki pechowy? Potrzebujemy wiecej czasu na zajście w ciąże i tyle :) Cierpliowści!! :)
Natamo a ja we wrzesniu uderzam do mojej kliniki po podstawowe badania i opinię kiedy mozemy wystartować z IUI :) Fajnie mieć urlop od tych wizyt u gina, ale czas podnieść się po stracie i coś podziałać :) Oj coś czuję, ze na jesień bedzie się działo :ia:
Shady :usciski:
Atyde, rozbawiłaś mnie tą pechowością lol Miłego urlopu!
Ksunday, miłych i owocnych starań :sex2:
Kurde, przydałaby się tu choćby jedna pozytywna wiadomość Może urlopowiczki przywiozą jakąś pamiątkę z podróży? ;)
Ja za cztery dni kończę pierwsze opakowanie antyków. Siedem dni przerwy, następne opakowanie i potem działamy na maxa :ia: Już się nie mogę doczekać.
Ale nawaliłam tych emotów
atyde80 napisał(a):
Dziewczyny czemu stąd nie spadamy??? Może to przez to ze ja założyłam wątek a jestem starsznie pechowa? Może zmienmy wątek albo niech ktos zacznie nowy?
lol na pewno dlatego.
Każda z nas mogłaby powiedziec tak samo ^^D
A poza tym, to życze miłego urlopu i zeby stymulacja przyniosła owocny skutek.
Witajcie! pamietacie mnie jeszcze? Zrobiłam se troche luzu, nie czytałam codziennie róznych forum. Zagladam do Was oczywiście ale jakoś tu cicho.
Ja od jutra 5dc zaczynam stymulacje puregonem ( dla niewtajemniczonych to zastrzyki które będe se sama robic, lub raczej mąz bo ja panicznie sie boje igieł, zastrzyków itp.)
Za 2 tygodnie wyjezdzamy do Bułgarii i już nie moge sie doczekac. Ale jeszcze przede mna 8 dni pracy, do której własnie uciekam.
Dziewczyny czemu stąd nie spadamy??? Może to przez to ze ja założyłam wątek a jestem starsznie pechowa? Może zmienmy wątek albo niech ktos zacznie nowy?
Oj dawno mnie nie bylo, a tu widze posucha nadal :(
Ja poki co zmienilam lekarza na dr. Masior, po okresie ide na pierwsza wizyte, juz sie umowilam.
Moi znajomi tydzień temu zaadoptowali dzieciaczka....teraz są najszczęśliwszymi rodzicami pod sloncem ...
:)
Zatestowałam dziś. Nie ma dzidziusia :(
30 DC, brzuch nie boli, zadnych większych objawów zbliżania sie okresu to sobie myślę, zrobie test. Ale nic, jedna gruba czerwona krecha. :(
dziubutku, zerkam tu od czasu do czasu. Na (nie)szczęście mam teraz tyyyle spraw na głowie z cholernym domem, że nie mam czasu i siły na obliczanie, wynajdowanie objawów itp.
Trzymam za Was kciuki :)
dziubutek napisał(a):Faza lutearna przedłuzyła mi sie do 15 dni
To bardzo dobrze, im dłuższa, tym lepiej
dziubutek napisał(a)::taniec: bo musi się udać i już :D !
I tak trzymać. Ponoć połowa sukcesu, to dobre nastawienie :)
A jakie starania planujecie? Inseminacja, czy tylko naturalnie?
Marzenia, remont remontem, ale koniecznie zrób sobie monitoring i wyślij męża na badania. Szkoda tracić czas, który w tym wypadku jest baaaardzo cenny.
Coś nam wątek umiera
marzenia przykre są takie spotkania z ciązowymi kobietami, ale pomyśl, ze już niedługo bedziecie mieli fajne małe bobo w rodzinie :D Trzymaj się i namów małza na badania. Widać ,że się chłop zamartwia, a może nie ma czym w co bardzo mocno wierzę.
A ja jestem w trakcie 2 @ po zabiegu i tylko jeszcze jedna i możemy działać. Faza lutearna przedłuzyła mi sie do 15 dni i już robiłam testy z nadzieją na wpadkę lol . :O Coś inaczej teraz działa mój organizm bo opr,ócz spóźniającej sie @ nie było bolących (-)(-) co zawsze występowało :O
Zaczynam wpadać w panikę co to bedzie przy ponownych staraniach. Po pierwsze juz widze mojego schiza przed @ pewnie testy bedą co miesiac #/ bo ostatnio w trakcie ciązy przyszła @ . Chyba jestem w tej niewielkiej grupie kobiet która ma @ w ciązy :/
Po drugie muszę znowu zacząć chodzić do klinki a zwolnił sie mój lekarz i jest starszny tłok i brak miejsc
A po trzecie strasznie się boję co to bedzie jak sie uda, bo chyba oszaleję z niepokoju :bad:
Ale i tak bedziemy usilnie walczyć o dzieciaczka
:taniec: bo musi się udać i już :D !
cześć kobitki :) Ależ tu spokojnie (.)/
Ksunday super, że do nas wróciłaś :D Trzymam kciuki żeby tym razem szybko się udało :) Co do efektu odbicia to ja czasem żałuje, że zaczynając starania przeczekaliśmy trochę po odstawieniu prochów
natamo trzymam kciuki za jesień :)
Ja znów nie wiem który cykl, czasem chcę zajrzeć w kalendarz, ale potem rezygnuje, bo znów będę kombinować w ewentualne dni płodne :/ , a chcę odpocząć od tego. Jednak jakoś we wrześniu będę musiała zrobić w końcu ten monitoring i mąż zrobić badania, bo do końca roku muszę zjawić się u lekarza, ponieważ tylko do końca roku właśnie będę mogła chodzić do LIMu w ramach abonamentu- potem nie będę się kwalifikować :/ A dowiadywałam się ile kosztuje indywidualny abonament 8-| , nie stać mnie na ponad 200zł miesięcznie płacić :bad: Więc będę musiała znaleźć sobie gdzieś indziej gina, a tak bardzo nie chcę wracać do państwówki Ale jest mała nadzieja, że w pracy będzie wykupiony dla nas abonamenty w jednej z prywatnych kliniki, mam nadzieje, że coś siew końcu ruszu w tej sprawie.
Moja świadkowa (kuzynka) rodzi lada dzień, termin ma na 28.07. Byliśmy tydzień temu na grilu u nich, troszkę :partyman: i zeszło na temat dzieciowy i mąż posmutniał, zaczął coś gadać, że ma puste jajka , ale obróciłam to w żart i jakoś zmienilismy temat. Tak na co dzień nie mówi o tym, ale wiem, że się martwi. Noi jeszcze dobija nas fakt, że i tak szybko się udało, miesiąc po ślubie (a wcześniej mówiłam jej, żeby się nie nastawiała itd). Cała rodzina czeka na ich maluszka, pytają kiedy my, że ile będziemy czekać, a ja tłumaczę, że dopiero od marca będę miała umowę na czas nieokreślony i wtedy możemy, bo wcześniej to tylko do porodu będzie kaska, a potem nic.
Noi tak to :D
Teraz remont w domu się szykuje, to mamy zajęcie i jakoś łatwiej troszkę.
Pozdrawiam cieplutko :papa:
P.S. Sorki za długi post :lups:
marzenia1982 napisał(a):
Ja znów nie wiem który cykl\
chodziło oczywiście o dzień cyklu, chociaż hmm, który cykl się staramy to też już się pogubiłam, ale chyba jakoś 21..
marzenia1982 napisał(a):
Noi tak to :D
cholibka, nie poznałam jeszcze tych nowych ikon :/ chciałam wkleić coś typu
dziubutek napisał(a):Natamo czyli zdecydowałaś się na antyki? Aby przerwa przyniosła brzemienne skutki! :D No to startujemy na jesień pełną parą! ^^D
Zdecydowałam się, nie mam nic do stracenia (tylko dwa cykle ;) ). Jesień należy do nas ^^D
Ksunday witaj. Obyś po tych antykach szybko stąd spadła.
Kajko, ja też nie wytrzymałabym 6 miesięcy i zrobiła wcześniej badanie. Mam nadzieję, że ten "wodniak" (nie mam pojecia co to jest), to nic strasznego?
No i zgodzę się z Tobą, że szkoda każdego miesiąca. Ale powiem szczerze, że staraniania nauczyły mnie cieprliwości i wiele pokory. Przynajmniej taki plus w tej sytuacji...
Karoleena, mój gin też mówił, żeby nie przesadzać z :sex2: , bo to może przynieść odwrotny do zamierzonego skutek. Ponoć najlepiej co drugi dzień.
natamo napisał(a):Kajko, jak mąż zniósł zabieg?
no jako tako zniósł... niby wszystko jest ok - teraz pozostaje nam znów...czekać... :bad:
kilka dni po zabiegu leżał, przez 2 miesiące ma się oszczedząc -nie uprawiać intensywnie sportu, nie dźwigać. niestety prawdopodobnie zrobił mu sie wodniak...ale to się okaże za jakiś czas.
mam też dylemat, bo w zasadzie lekarz mówil,żeby teraz nic nie łykac wspomagającego, żeby zobaczyć jak sie te wyniki zmieniły po samym zabiegu, bez żadnych wspomagaczy... ale z drugiej strony szkoda każdego miesiąca... ;/ sama nie wiem. lekarz mówił żeby badanie zrobić dopiero po pół roku...ale akurat w tym go na pewno nie posłuchamy i zrobimy po 3 miesiącach.
ksunday - witaj znowu :)
Decyzja zapadła, wracamy do starań.
Jeśli mnie przyjmiecie, chciałabym wrócić do tego wątku, bo choć znów jestem początkująca to i tak po ostatnich staraniach już jakby średnio zaawansowana. Poza tym cały czas śledzę Wasz wątek no i mam tu trochę znajomych ;)
Mój mąż kilka dni temu chciał oderwać mi już plaster, ale powstrzymałam go, bo bez sensu przerywać w środku cyklu, a te dwa czy trzy tygodnie go nie zbawią.
Przyznam się, że liczę trochę na efekt odbicia i szybkie zaciążenie, bo jak sobie przypomnę te łzy przy każdej nadchodzącej @ i te zmarnowane testy ciążowe to mi słabo.
Trzymam kciuki dziewczyny!!!
Shady napisał(a):Karoleena napisał(a):Shady...powiedz mu po jakim czasie odnawia się ejakulat, to może nie będzie już taki hardy!
yyy.... to powiem szczerze ze temat odnowy ten jest i totalnie obcy....
No generalnie plemiki potrzebują średnio ok. 24-48 na regenrację i odzyskanie funkcji (po tym czasie zdolne są do zapłodnienia). Cały proces odnowy nasienia trwa 78 dni. Dlatego też zaleca sie nie częste współzycie, tylko współzycie we właściwym czasie. najczęściej jednak opcja co drugi dzień jest najbardziej optymalna.
Tak przynajmniej czytałam w metodach npr oraz to mówił mój gin.
Natamo czyli zdecydowałaś się na antyki? Aby przerwa przyniosła brzemienne skutki! :D No to startujemy na jesień pełną parą! ^^D
Faktycznie coś mało osttanio piszemy. Co jest dziewczyny, przeciez kiedyś musi sie udać !
A jeszcze rok temu byłyśmy wszystkie takie pełne optymizmu i nadziei na początkujących staraczkach ^^|
Dziubutku, tylko pozazdrościć takiego lekarza
Kajko, jak mąż zniósł zabieg?
Ale tu cicho ostatnio Coś nam wątek gaśnie... To chyba te urlopy :sex2: ;)
Ja czekam na @ i zaczynam przymusowe, dwumiesięczne zabezpieczanie. A potem działamy pełną parą. Już nie robię sobie wielkich nadziei, ale przecież nie można ciągle liczyc na cud, tylko coś trzeba robić, prawda?
kochane witam po powrocie z urlopu :) Było super :D ^D^ , szkoda wracać do rzeczywistości. Nie byliśmy jednak we Florencji :/ , ale za to Rzym przecudowny :D :D zakochałam się w tym mieście :) . Jak będziecie miały okazję to pojedźcie tam, naprawdę warto. Urlopik trochę skrócony, ale w sumie to i dobrze, bo po powrocie musiałam usunąć ząbka :O , noi mogłam zacząć leczyć uczulenie . Do pracki idę dopiero w poniedziałek, więc podleczę się, odpocznę po wyjeździe (ta jazda wykańcza, powrót ponad dobę ;\ )
A tak poza tematem urlopu, to wczoraj przylazła @, znów wcześniej, cykl 26dniowy :bad:
I stwierdziłam, że nie idę narazie do lekarza. Szykuje nam się remont w domu, ja w pracy będę miała zapierdziel, mąż też, więc ani ja ani mąż nie będziemy mieli czasu na badania.Z jednej strony szkoda czasu, ale z drugiej może czas już na "prawdziwą" przerwę.
dziubutku super, że wizyta się udała-pozazdrościć lekarza, trzymam kciuki :ok:
przytulam mocno :usciski: te z Was które nawiedziła @
P.S. Ciężko mi się przestawić na tą nową forum :/
Witajcie Dziewczyny ;)
Nie pisałam, bo sumie nie ma o czym pisać, przeleciał jeden cykl i znowu nici. Dziś jesetm w 8 dc za kilka dni znowu staranka, zobaczymy czy się może tym razem uda. Powinnam zadzwonić do ginki i umówić się na monitoring ale zupełnie nie mam na to ochoty, dopadł mnie "tumiwisizm pospolity" ;/ zaczyna mnie denerwować to planowanie .
Jak ja Wam zazroszczę tego urlopu, my wybieramy się dopiero w sierpniu w planach była Chorwacja ale coś nam samochód nawala (oby się tylko nie rozkraczył) i jak się już wybierzemy to pewnie na Słowację w ukochane Tatry :ia:
Dziubutku dobrze, że już wszystko jest ok.
Jestem po kontroli u gina. Szyjka piękna, endometrium odpowiednie a nawet jajeczkowanie :) dał zielone światło po kolejnej @. Bradzo fajny gin :) Sam przeszedł przez to samo co my i bardzo psychologicznie podszedł do mnie. Bardzo mnie uspokoił i poświecił bardzo duzo czasu. Aby było wiecej takich lekarzy :)
A my jeszcze się nie staramy, ale też specjalnie nie zapobiegamy ciązy ;)
natamo napisał(a):Karoleena, dałaś mi do dymślenia
Nie chciałabym Cię w żaden sposób zniechęcać, ale ja też pokładałam w tym nadzieję. Poprzednim razem tak było - po bardzo długim okresie brania antyków, odstawiłam i zaszłam w ciążę. I tym razem też miałam nadzieję, że będzie tak samo - nie było :( Takie rzeczy są nieprzewidywalne, Twój organizm może zareagować inaczej.
Zastanawiam się tylko, czy antyki zacząć brać od najbliższej @, czy wstrzymać się jeszcze jeden cykl i spróbowac zrobić badanie na wrogość śluzu.
Tu niestety nie pomogę, nie robiłam tego testu, gin uznał, że skoro raz zaszłam w ciążę, to nie ma potrzeby...ale są dziewczyny, które go wykonywały, może któraś sie odezwie...
Karoleena, dałaś mi do dymślenia
U mnie chodzi również o to, żeby antyki wyregulowały cykle, bo jak narazie są, delikatnie mówiąc, bardzo nie w normie. Kiedyś już brałam Logest przez pół roku, po nim cykle miałam jak w zegarku. Tak jak Ty chwytam się każdej deski ratunku... Mam nadzieję, że to będzie już ostatnia potrzebna
Zastanawiam się tylko, czy antyki zacząć brać od najbliższej @, czy wstrzymać się jeszcze jeden cykl i spróbowac zrobić badanie na wrogość śluzu. Tylko żeby zrobić to badanie to musi być śluz owulacyjny, a ja mam go raz na ruski rok, albo wcale Ehhhh, do dupy to wszystko :butthead:
natamo napisał(a):Karoleena napisał/a:
Mi nic nie dało - miałam 3 cykle odpoczynku. Totalnie się rozsypałam po odstawieniu antyków.
Co konkretnie masz na myśli? Rozregulowały Ci się cykle?
Nawet nie cykle - te raczej mam stałej długości (wahania są 1-3 dniowe), ale wyniki badań - wcześniej wszystko było w normie, po odstawieniu antyków (3 cykle brałam) niestety wszystko się rozjechało. Nie osiągnęliśmy tego, co zamierzaliśmy, czyli efektu odbicia. W ogóle w dwóch cyklach po tabletkach pęcherzyki nie chciały rosnąć mimo stymulacji.
Takie wyciszanie to jeden ze sposobów - jeśli jesteś przekonana to spróbuj, ja chwytałam i chwytam się wszystkiego. Aczkolwiek źle znosiłam te 3 cykle, traktowałam je w kategoriach "zmarnowane" :(
dziubutek napisał(a):Natamo podobno po antykach organizm rusza z kopyta. Przed in vitro zalecane jest wyciszenie organizmu antykami. TYlko troszke szkoda tych dwóch cykli Sama nie wiem co bym zrobiła
Masz rację, szkoda tych dwóch cykli. Ale już tak długo się staramy, że dwa stracone cykle nie są takie straszne w perspektywie istnienia jakiejkolwiek szansy, że trzeci będzie owocny
;) Ważne, żeby w końcu jakimś cudem się udało Raczej spróbuję z tymi antykami, nie mam już nic do stracenia...
Karoleena napisał(a):Mi nic nie dało - miałam 3 cykle odpoczynku. Totalnie się rozsypałam po odstawieniu antyków.
Co konkretnie masz na myśli? Rozregulowały Ci się cykle?
Shady...powiedz mu po jakim czasie odnawia się ejakulat, to może nie będzie już taki hardy! Bo nie od częstości to zależy, a od jakości nasienia i odpowiedniego dnia cyklu.
Strasznie mi przykro, że takie rzeczy słyszysz od męża :usciski:
A ja znów wracam do badan, monitoringów i tym podobnych... i pewnie znow będzie ze wszytko wyglada ze jest oki...
Poza tym przejęłam kontrole nad Salfazinem małżona. Opakowanie stoi u mnie w pokoju i ja wydzielam tabletki. Tak to bierze codziennie a nie jak sobie przypomni. Tyle ze małżon znów zaczął mocno palić :( No tak.. ale czepiać to się można do mnie że to przeze mnie się nie zaciążam bo się mało bzykam :(
Mi nic nie dało - miałam 3 cykle odpoczynku. Totalnie się rozsypałam po odstawieniu antyków.
Odpowiedz
Ja już po urlopie. Tyle na niego czekałam, a tak szybko minął.... Ale było super 8)
Zaliczyłam pourlopową wizytę u gina (mąż wyraża szczere chęci do rozpoczęcia nowych starań na maksa, więc dlatego poszłam). I tak: po pierwsze, mam dużo za długie cykle, co może świadczyć o częstym braku owulacji Przez dwa cykle będę brać antyki, a po odstawieniu sex co drugi dzień, bez względu na dc. Jeśli wtedy nie "zaskoczę", to zaczynamy kurację Clo Nie wiem co myśleć o sposobie terapii antykami...Próbować, czy lepiej od razu Clo?
Shady, Atir, ściskam mocno
Marzenia, baw się dobrze!
Dziubutku, dobrze, że wszystko w porządku.
shady, atirku :usciski: ściskam mocno :usciski:
dziubutku witamy po urlopie :D super, że odpoczęłaś :D
noi faktycznie mało się tu dzieje
My dziś w nocy ok. 2-3 wyjeżdżamy do Włoch. Po powrocie pochwalę się zdjęciami i wrażeniami :D już nie mogę się doczekać :) . Prawie już spakowani, jeszcze tylko kilka bluzek się suszy :) noi po mapę musimy pojechać.
Więc na tydzień-półtora znikam i mam nadzieję, że po powrocie zobaczę jakieś dobre wieści ;)
Dziubutku poprosimy jakieś zdjątka co Chorwacji :)
Pozdrawiam Was cieplutko :papa:
Shady napisał(a):No i zatestowalam.
Ani śladu dzidziusia. Najmniejszego :(
witaj w klubie.....też dzisiaj testowałam :(
Shady napisał(a):A ja znów mam objawy takie same jak przy ostatniej, 3 tygodniowej ciąży, czyli te same dziwne plamienia, te same dziwne bole brzucha itp... ale nie nakrecam sie tylko spokojnie czekam na okres ... powinien do 3 dni sie pojawic.
a nie chcesz zatestować, żeby w razie czego iść do lekarza?
Wracam do Was po przerwie, jeszcze ten cykl odpuszczam (zgodnie z zaleceniem lekarza), mierzę tylko temperaturę, żeby sprawdzić czy wszystko wróciło do normy.
Od następnego cyklu zaczynamy od nowa. Tylko, że chyba się boję...
dzięki atirku. Jedziemy sami, naszym nowym autkiem. W Veronie mój mąż był i mówi, że super, dlatego jedziemy :D Ja z kolei byłam w Wenecji i też uważam jest tam bosko, pokażę więc mężowi :D Co do Florencji to tam będziemy mieli nocleg, no ale jak nie zobaczyć tego miasta tam będąc :D
Odpowiedz
marzenia to miłego urlopu zyczę :D
Prawdobodobnie też pojedziemy do Włoch we wrzesniu.Muszę jednak znależć takie wczasy, zeby mozna było zwiedzić Rzym.
Jedziecie sami czy z biurem? Jeśli z biurem, to pisz na priva.
Mam nadzieję, że Verona Cię urzeknie , bo ja byłam zachwycona ;)
ja nie testuje bo zrobilismy przerwę w staraniach, tzn poprostu nie celeujemy nie chodzę do lekarza tylko jak nas najdzie ochota to sie kochamy. Aktualnie oczekuję na @, juz trzeci dzień pobolewa mnie brzuch ale wredota nie chce sie na dobre zacząć i tylko mam wyjątkowo takie beżowe plamienie, no ale napewno przyjdzie:)
Atyde80-skąd ja to znam, nie nastawiam sie , wmawiam soie że nie myślę i że mi wszystko jedno a jak pojawia się @ to jestem i tak zawiedziona, ściskam mocno
U mnie dzis przylazła @. Ja Was podczytuje cały czas ale jakos nie mam co pisac. Dałam se na luz, chociaz dzis jak zobaczyłam @ to poczułam sie jakas taka zawiedzona. Nie robiłam se wilkich nadzieji ale iskierka była.
My do urlopu to mamy jeszcze 1,5 miesiaca. Jedziemy do bułgarii. Mam nadzieje ze wypoczniemy i inaczej spojrzymy na nasz problem.Pozdrowienia dla wszystkich.
A nikt nie testuje? Moze ktos spadnie w dół?
no czuć, że wakacje się zaczęły, bo tak tu spokojnie, odpoczywacie ? 8)
My za tydzień zmykamy na urlopik do Włoch :D w zeszłym roku nie udało się z Egiptem za to w tym Włochy wypalą :D :D Zakupy zrobione, robię już listę rzeczy jakie zabrać. Strasznie się cieszę, bo pojedziemy również do Rzymu :D co nie było wcześniej planowane. Tak więc plan jest na Wenecję, Veronę, Florencję i Rzym-mam nadzieję, że zdąrzymy ze wszystkim, a przecież odpocząć też trzeba ;) Kamera zakupiona też 8)
A wracając do tematu wątku ;) to nie wiem który dc mam 8) i mam to w nosie, najważniejsze żeby na urlopie wypocząć, a potem zobaczymy co dalej :)
Pozdrawiam Was cieplutko. Co u Was ?
U nas dni płodne, brzuch mnie boli okropnie, lewy janik daje o sobie znać i jadę na prochach. Staranka były przedwczoraj, kiedy był śluz ale czy cos z tego będzie? Cały ten cykl jakiś taki nijaki w niedzielę dopadło mnie jakieś paskudztwo, bolały mnie wszystkie stawy a wczoraj obudziłam się z gorączką, w sumie dwa dni przelażałam, na dworze 30 stopni a ja od kocem
Dziś miałam temp. 37.3 i nie wiem czy to pozostałośc po gorączce czy skok owulacyjny.
Może to wszystko stres w piątek byłam na rozmowie o pracę a teraz czekam na wyniki, bardzo mi zależy na tej pracy, jakby co to trzymajcie kciuki ;)
dziewczynki mam do was pytanie, bo wy jesteście już dłużej w temacie
chodzi mi o wyniki badań nasienia i hipotezy
skoro 80 % plemników ma wady budowy, to czy są one zdolne do zapłodnienia i wtedy się rodzi dzidziuś z potencjalnymi wadami - czy wadliwy plemnik nie jest w stanie w ogóle zapłodnić?
Podobne tematy
- wątek dla średniozaawansowanych w staraniach 1484
- Mala kaszanka do watku dla sredniozaawansowanych starajacych 21
- Wątek wsparcia dla tych co ciągle mają wątpliwości 1263
- Watek dla starajacych sie - pytania, ktorych masz dosc 214
- wątek wsparcia dla tych z PCO 656
- Wątek wsparcia dla tych którym sie nie udało. 83