Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Gość 2010-09-26 o godz. 16:32
0

TRZECI WĄTEK:

http://forum.styl.fm/s2/viewtopic.php?p=1237073#1237073

Odpowiedz
panna_van_gogh 2010-09-26 o godz. 16:28
0

Nale napisał(a):panna_van_gogh napisał(a):
jak wygladaja odwapione zeby?
robia sie delikatnie przezroczyste?

dokładnie tak
moje przy okazji stały się nadwrażliwe na ciepłe i zimne
no pieknie :|
a mialam byc atrakcyjna mamą ;)

Odpowiedz
Nale 2010-09-26 o godz. 16:19
0

panna_van_gogh napisał(a):
jak wygladaja odwapione zeby?
robia sie delikatnie przezroczyste?

dokładnie tak
moje przy okazji stały się nadwrażliwe na ciepłe i zimne

Odpowiedz
panna_van_gogh 2010-09-26 o godz. 16:02
0

Nale napisał(a):Dziur za bardzo nie mam, ale orzekła, że zęby odwapnione i za chwilę się posypią.
jak wygladaja odwapione zeby?
robia sie delikatnie przezroczyste?
ja sie martwie bo mi sie wydaje ze maja inny kolor
Bartek ma mi kupic od tygodnia Rexorubie, ciagle zapomina
bede bezzezbna i łysa

Odpowiedz
reniatka 2010-09-26 o godz. 05:23
0

mnie właśnie obudził mąż
bo usnęłam
przed kompem...

Odpowiedz
Reklama
Nale 2010-09-26 o godz. 05:09
0

Ja tez jestem wykończona fizycznie, a co za tym idzie i psychicznie. Moja mam jako siła fachowa (psycholog) twierdzi,że to ponoć typowe objawy depresji. Bo mi się nic nie chce. Nie chce mi się jutro iść do manikiurzystki, bo musiałabym tam podjechać samochodem. Nie mam się w co ubrać na koncert noworoczny, ale nie chce mi się pojechać do sklepu. Sylwestra postanowiłam spędzić w domu, a mama miała mi popilnować Marysię, żebym na 12 pojechała do męża. Ale jej powiedziałam, że nie trzeba, bo mi się nie będzie chciało wyjśc z domu. A nic mi się nie chce, bo sił mi ledwie starcza na najprostszą wegetację.
Za to dzisiaj w stanie mobilizacji ruszyłam do znajomej dentystki. Ukruszyło mi się szkliwo na jedynce Dziur za bardzo nie mam, ale orzekła, że zęby odwapnione i za chwilę się posypią.
A Marysia dzisija marudziła cały dzień ina koniec dostała wysypki. Nie wiadomo co to.
A w Filharmonii ktoś się pomylił i sprzedał bilety na miejsca, na które ja rozdałam zaproszenia. VIPom.

Odpowiedz
wiewrióra 2010-09-26 o godz. 04:13
0

Reniatka - super miny robi ta Twoja córcia przy marchewce :)

A my u Natasia zwalczamy pokrzywkę i łojotokowe zmiany.
Pani Dr poleciła kosmetyki emolium ale widac Nataś ma skórę po mnie bo drogie i wymyslne kosmetyki ją podrażniają tylko (ale wczoraj był ryk!! az mialam wyrzuty sumienia bo ona tak ufnie na mnie patrzyła jak próbowałam kremik :( )

Za to zwykły krem Bambino rządzi. I krochmal do kąpieli. Juz wygląda lepiej a ja diete stosuję na wszelki wypadek. zobaczym co ją uczuliło tak - czy proszek do prania który zmieniłam juz czy to pokarmowe..

Odpowiedz
Gość 2010-09-25 o godz. 22:21
0

I tak jest lepiej niż kiedyś. Gazy męczą go głównie w nocy (jak się nie rusza). Więc mam nadzieję, że i to się kiedyś skończy.

Odpowiedz
reniatka 2010-09-25 o godz. 22:14
0

U nas też plastelina.
Skrzacik, faktycznie jak się mały męczy to coś chyba jest nie tak...

Co do nastroju - ja tez już wysiadam... czasem jak do niej wstaję o 3-4 w nocy, bo koniecznie musi dostać z powrotem smoczek, który wypluła 10 min po zaśnięciu to aż mnie krew zalewa...
trzymaj się Blutka, wszystkie to przechodzimy...
chociaż nie powiem, żeby częstotliwość występowania jakoś wybitnie mnie pocieszała...

Odpowiedz
aga077 2010-09-25 o godz. 21:54
0

Blutka napisał(a):Wiecie co?
Jestem strasznie Młodym zmęczona. Mam go dosyć. Jest marudny ostatnio i mnie to dobija. :|

Mam ochotę go normalnie komuś oddać. Nie mamy tu rodziny, z którą moglibyśmy go na dzień chociażby zostawić. I mam dosyć. Bardzo dosyć. Tak, że mam wizję zrobienia kampanii społecznej pt. "Chcesz mieć dziecko? Przemyśl to jeszcze pięć razy."
Nie jesteś sama mam to samo od kilku dni.

Co do kupek... u nas można mówić o zaparciach wg tego co piszecie. U nas jest kupa do 3 dni albo i rzadziej i najczęściej plastelinowa, a przy tym napinanie i płacz nie z tej ziemi. Pediatra powiedziała, że jak dziecko nie robi kupi 4 dni to jest w normie, ale misiek chyba przechodzi samego siebie :|

Odpowiedz
Reklama
Gość 2010-09-25 o godz. 21:52
0

Taaaa... skądś znam takie nastroje.
Trzymaj się jakoś.

Ja też jestem zmęczona psychicznie, ale wydaje mi się, że to się bierze z fizycznego wykończenia (Maciek fatalnie śpi w nocy :| ).

Odpowiedz
Gość 2010-09-25 o godz. 21:47
0

Wiecie co?
Jestem strasznie Młodym zmęczona. Mam go dosyć. Jest marudny ostatnio i mnie to dobija. :|

Mam ochotę go normalnie komuś oddać. Nie mamy tu rodziny, z którą moglibyśmy go na dzień chociażby zostawić. I mam dosyć. Bardzo dosyć. Tak, że mam wizję zrobienia kampanii społecznej pt. "Chcesz mieć dziecko? Przemyśl to jeszcze pięć razy."

Odpowiedz
Gość 2010-09-25 o godz. 21:38
0

W przyszłym tygodniu powtarzam badania na candidę. Przez 3 tygodnie Maciek dostawał uderzeniowe dawki probiotyków (raz dziennie Lcidofil Enterol), ale coś czuję, że to raczej nie pomogło :|
Diety żadnej nie stosowałam (tzn. stosowałam tę co wcześniej, czyli jadłam i marchew, chleb z zawartością drożdży i cukier, trzcinowy, ale cukier). Zobaczymy.
Ciekawa jestem czy te jego problemy z gazami to candida czy po prostu niedojrzałość układu pokarmowego. Bo zmian skórnych on nie ma i nie miał.

Odpowiedz
Gość 2010-09-25 o godz. 21:27
0

Dziś pojawiły się dwie nowe rzeczy 8)
Po pierwsze Maciek odkrył swoje stopy (na razie wzrokowo - unosi je do góry i się na nie gapi), a po drugie po raz pierwszy roześmiał się w głos :love: Wcześniej tylko tak śmiesznie skrzeczał. lol

Odpowiedz
panna_van_gogh 2010-09-25 o godz. 21:08
0

Bo zaparcia sa wtedy jak sa khem khem ... kulki ;) znaczy sie bobki :D

Odpowiedz
Gość 2010-09-25 o godz. 20:36
0

Mój robi raz-dwa razy dziennie. Różne te kupki - czasem rzadkie, czasem plastelinowe, ale póki się nie męczy przy ich robieniu, to je olewam. ;) Miał taki okres, że miał zaparcia, ale odkąd dostaje jabłko lub marchewkę raz dziennie, problem zniknął. :)

Odpowiedz
panna_van_gogh 2010-09-25 o godz. 20:25
0

Sun napisał(a):Pytanie do mam butelkowych: jakie i jak często robią kupki Wasze dzieci?
Bo moja codziennie rano, ale taką dosyć twardą, o konsystencji pasty.
konstystencja plasteliny jest jak najbardziej ok :)

Odpowiedz
Gość 2010-09-25 o godz. 20:11
0

Pytanie do mam butelkowych: jakie i jak często robią kupki Wasze dzieci?
Bo moja codziennie rano, ale taką dosyć twardą, o konsystencji pasty.

Odpowiedz
Gość 2010-09-25 o godz. 20:09
0

Margaritka napisał(a):daje, juz od dawna mu podaje Lacido Baby.
No a co z warzywami, ktore maja same w sobie cukier? np. marchewka i ziemniak? moge to jesc?
Na stronie vega medica masz ich dietę. Ziemniak jest dyskusyjny, jedni pozwalają jeść, inni nie. Teoretycznie z warzyw nie można marchewki, buraków i kukurydzy.
Jogurtu nie jedz.

Odpowiedz
reniatka 2010-09-25 o godz. 19:42
0

Blutka napisał(a):
Od jutra chyba zresztą zacznę dosypywać kleiku, bo on tak mało zaczął jeść, że boję się, że mi padnie. Zjada 100 - 130 ml - 5 razy na dobę. A w normach na opakowaniu dla jego wieku powinien jeść po 210 ml. Do tej pory jadł 150 do 180 w porywach i uznawałam, że to ok, ale 100 to wydaje mi się dużo za mało. :| No, ale może to przejściowe przez te zębiska, bo walczymy z każdym posiłkiem godzinę.
się kurna zgrali... Wikuśka to samo

Odpowiedz
reniatka 2010-09-25 o godz. 19:11
0

aga077 napisał(a):
Reniatka jakie mleko "pijecie" I jak je przyrządzasz My pijemy bebiko 1 i pijemy 3 łyżeczki na 160 ml wody, bo jak zrobię zalecaną dawkę to później mamy 2 godz wycia pod tytułem ból brzucha i nie możność wypróżnienia.
my mamy już 3 z kolei ;) Najpierw było NAN 1 - po 1,5-2 miesiącach okazało się "be" do tego stopnia, że Wikuśka co 2 dni wymiotowała, dostała Humanę 1, ale był problem z dostaniem jej w sklepach i kupiliśmy Humanę 1 Plus (ze skrobią, bardziej sycąca) i się okazało, że ta małej najbardziej smakuje (i wg mnie najmniej śmierdzi z tych 3). Może spróbuj zmienić mleko - każdemu kurdupelkowi pasuje inne Albo spróbuj jakieś z probiotykami - pomagają na brzuszek.
A przyrządzam zgodnie z tym co na opakowaniu - na 150ml wody 5 łyżeczek płaskich, wcześniej raz dziennie "wciągała" 200ml, teraz jej minęło . Kupkę robi raz dziennie i nie widać, żeby się męczyła przy tym, czasem zauważam dopiero jak poczuję ;)

Odpowiedz
Gość 2010-09-25 o godz. 19:10
0

Reniatko, ja nie karmię od trzech i też czasami znajduję krople mleka.

My pijemy NAN HA 1 - Dominik bardzo dobrze je toleruje.
Od jutra chyba zresztą zacznę dosypywać kleiku, bo on tak mało zaczął jeść, że boję się, że mi padnie. Zjada 100 - 130 ml - 5 razy na dobę. A w normach na opakowaniu dla jego wieku powinien jeść po 210 ml. Do tej pory jadł 150 do 180 w porywach i uznawałam, że to ok, ale 100 to wydaje mi się dużo za mało. :| No, ale może to przejściowe przez te zębiska, bo walczymy z każdym posiłkiem godzinę.

Odpowiedz
aga077 2010-09-25 o godz. 18:42
0

reniatka napisał(a):Blutka napisał(a):AAA, wezwałam pediatrę (150 zł. ). Dziecku nic nie jest naturalnie. To znaczy - nieznacznie ma opuchnięte gardło, ale nie zaczerwienione, więc prawdopodobnie od wycia. A wyje, bo ząb drugi idzie, co panią doktor zadziwiło, bo Młody jest młody. ;)

Dostał niby na wszelki wypadek jakiś syropek, bo przy ząbkowaniu trochę spada odporność, no i zmiana klimatu go czeka, ale najwyraźniej od nas się nie zaraził tym razem. Oby. Cóż, przynajmniej się uspokoiłam, że mu nic w oskrzelach nie gra.
taa, ząbki to piękna sprawa
u Wikuśki na razie nic nie widać (chyba, że ta kropeczka biała to jakaś zapowiedź), ale wyjec jej się czasem włącza totalnie bez przyczyny, do tego minęły już piękne czasy, kiedy 170/200ml wypijała na raz, bez żadnego odbijania, marudzenia itp. Teraz pije na 3-4 raty, z wyciem, wiciem się i pluciem po drodze... A uspokaja się trochę po posmarowaniu dolnych dziąseł Calgelem, więc obstawiam pierwszego zębola

A teraz informacja z serii chyba X-Files... Przebieram się wczoraj przed spaniem, patrze, a na brodawce jakaś dziwna grudka - ki czort, myślę? - naciskam, grudka spada a spod niej lecą maleńkie kropelki...mleka :o A ja nie karmię od 2 miesięcy
Reniatka jakie mleko "pijecie" I jak je przyrządzasz My pijemy bebiko 1 i pijemy 3 łyżeczki na 160 ml wody, bo jak zrobię zalecaną dawkę to później mamy 2 godz wycia pod tytułem ból brzucha i nie możność wypróżnienia.

Odpowiedz
reniatka 2010-09-25 o godz. 18:31
0

Blutka napisał(a):AAA, wezwałam pediatrę (150 zł. ). Dziecku nic nie jest naturalnie. To znaczy - nieznacznie ma opuchnięte gardło, ale nie zaczerwienione, więc prawdopodobnie od wycia. A wyje, bo ząb drugi idzie, co panią doktor zadziwiło, bo Młody jest młody. ;)

Dostał niby na wszelki wypadek jakiś syropek, bo przy ząbkowaniu trochę spada odporność, no i zmiana klimatu go czeka, ale najwyraźniej od nas się nie zaraził tym razem. Oby. Cóż, przynajmniej się uspokoiłam, że mu nic w oskrzelach nie gra.
taa, ząbki to piękna sprawa
u Wikuśki na razie nic nie widać (chyba, że ta kropeczka biała to jakaś zapowiedź), ale wyjec jej się czasem włącza totalnie bez przyczyny, do tego minęły już piękne czasy, kiedy 170/200ml wypijała na raz, bez żadnego odbijania, marudzenia itp. Teraz pije na 3-4 raty, z wyciem, wiciem się i pluciem po drodze... A uspokaja się trochę po posmarowaniu dolnych dziąseł Calgelem, więc obstawiam pierwszego zębola

A teraz informacja z serii chyba X-Files... Przebieram się wczoraj przed spaniem, patrze, a na brodawce jakaś dziwna grudka - ki czort, myślę? - naciskam, grudka spada a spod niej lecą maleńkie kropelki...mleka :o A ja nie karmię od 2 miesięcy

Odpowiedz
Gość 2010-09-25 o godz. 18:21
0

AAA, wezwałam pediatrę (150 zł. ). Dziecku nic nie jest naturalnie. To znaczy - nieznacznie ma opuchnięte gardło, ale nie zaczerwienione, więc prawdopodobnie od wycia. A wyje, bo ząb drugi idzie, co panią doktor zadziwiło, bo Młody jest młody. ;)

Dostał niby na wszelki wypadek jakiś syropek, bo przy ząbkowaniu trochę spada odporność, no i zmiana klimatu go czeka, ale najwyraźniej od nas się nie zaraził tym razem. Oby. Cóż, przynajmniej się uspokoiłam, że mu nic w oskrzelach nie gra.

Odpowiedz
Gość 2010-09-25 o godz. 14:08
0

A ja już nie wiem, co robić.
Młody od wczorajszego popołudnia wyje ciągle, łapy w buzi trzyma, jeść nie chce. Nie wiem, czy to zęby, czy infekcja jakaś. :| Niby od czasu do czasu pokasłuje, ale równie dobrze od nadmiaru śliny może tak pokasływać. Normalnie bym czekała na rozwój wypadków, ale przez ten nasz wyjazd to już sama nie wiem - wzywać lekarza? Ale co ja mu powiem? Że płacze? To on powie, że ma zły dzień, albo mi powie, że to zęby i zainkasuje dwie stówy.

No a z drugiej strony nie chcę niczego zaniedbać teraz. Co robić? Każde karmienie to walka, młody się wkurza przy butli tak, że uspokoić go trudno.

Odpowiedz
Gość 2010-09-24 o godz. 23:06
0

Sun napisał(a):Margaritka napisał(a):reniatka, swietne fotki, a jaka marchewkowa modelka :)

U Bartka wyszla candida :( A zaden z lekarzy nie chcial mi dac na to skierowania, bo twierdzil, ze nic nie wyjdzie! Dzieki Panna, ze mnie namowilas :)
No ale co teraz? Zupelnie nie wiem jak sie to leczy i co sie z tym robi??? Jedynie co na szybko w necie wyczytalam, ze moja dieta powinna byc bezcukrowa...
Dobrze, ze idziemy do vega mediki, ale to dopiero 11 stycznia. Oni sie tam specjalizuja w candidzie, moze sie czegos dowiem, bo na zwyklego pediatre to nie licze!
Bez cukru, naiału i bez drożdży na pewno. Bez czego jeszcze to już inwencja twórcza poszczególnych lekarzy.
Na pewno powinnaś dawać probiotyk.
daje, juz od dawna mu podaje Lacido Baby.
No a co z warzywami, ktore maja same w sobie cukier? np. marchewka i ziemniak? moge to jesc? sama nie wiem... do czasu wizyty, nie bede za bardzo zmieniala mojej diety, bo sama nie wiem jak mam ja zmienic... jedynie co, to pojem bezglutenowo i zobacze jaki efekt. Chociaz Bartkowi uczulenie b zblaklo i jest niewidoczne. Ja o tym wiem, wiec wiem gdzie spojrzec i te miejsca sa lekko szorstkie. Sama nie wiem, czy skoro to tak zniknelo, to na probe zjesc np troche jogurtu, zeby sprawdzic, czy na jutro mu cos wyskoczy???

Odpowiedz
Gość 2010-09-24 o godz. 21:15
0

Margaritka napisał(a):Blutka napisał(a):Póki co - młody tym jednym jedynym małym ząbkiem potrafi nieźl dziabnąć. ;)
ciesz sie, ze nie karmisz, bo by cie mogl ostro dziobnac ;)
Cieszę się. 8)

Kupiłam taki wielki śpiwór do wózka spacerowego - będzie jeszcze na przyszłą zimę, a na ten wyjazd będzie jak znalazł do naszego "podróżnego" wózka.

Komu zapomniałam umieścić fotki wanienki?

Odpowiedz
Gość 2010-09-24 o godz. 21:04
0

Margaritka napisał(a):reniatka, swietne fotki, a jaka marchewkowa modelka :)

U Bartka wyszla candida :( A zaden z lekarzy nie chcial mi dac na to skierowania, bo twierdzil, ze nic nie wyjdzie! Dzieki Panna, ze mnie namowilas :)
No ale co teraz? Zupelnie nie wiem jak sie to leczy i co sie z tym robi??? Jedynie co na szybko w necie wyczytalam, ze moja dieta powinna byc bezcukrowa...
Dobrze, ze idziemy do vega mediki, ale to dopiero 11 stycznia. Oni sie tam specjalizuja w candidzie, moze sie czegos dowiem, bo na zwyklego pediatre to nie licze!
Bez cukru, naiału i bez drożdży na pewno. Bez czego jeszcze to już inwencja twórcza poszczególnych lekarzy.
Na pewno powinnaś dawać probiotyk.

Odpowiedz
Gość 2010-09-24 o godz. 20:56
0

Blutka napisał(a):Ciągle nie udaje mi się sfotografować zęba. 8) Ale MOŻE MI SIĘ WYDAJE, ale idzie chyba druga dolna jedynka. Nie mam pewności, ale trochę to tak wygląda. Póki co - młody tym jednym jedynym małym ząbkiem potrafi nieźl dziabnąć. ;)
ciesz sie, ze nie karmisz, bo by cie mogl ostro dziobnac ;)

Odpowiedz
Gość 2010-09-24 o godz. 20:37
0

Ciągle nie udaje mi się sfotografować zęba. 8) Ale MOŻE MI SIĘ WYDAJE, ale idzie chyba druga dolna jedynka. Nie mam pewności, ale trochę to tak wygląda. Póki co - młody tym jednym jedynym małym ząbkiem potrafi nieźl dziabnąć. ;)

Odpowiedz
reniatka 2010-09-24 o godz. 20:11
0

Margaritka napisał(a):reniatka, swietne fotki, a jaka marchewkowa modelka :)
dziękujemy

Margaritka napisał(a):U Bartka wyszla candida :( A zaden z lekarzy nie chcial mi dac na to skierowania, bo twierdzil, ze nic nie wyjdzie! Dzieki Panna, ze mnie namowilas :)
No ale co teraz? Zupelnie nie wiem jak sie to leczy i co sie z tym robi??? Jedynie co na szybko w necie wyczytalam, ze moja dieta powinna byc bezcukrowa...
Dobrze, ze idziemy do vega mediki, ale to dopiero 11 stycznia. Oni sie tam specjalizuja w candidzie, moze sie czegos dowiem, bo na zwyklego pediatre to nie licze!
to witam w klubie - ja idę do pediatry w LIMie w pon, ale też się chce umówić do Vega Medica. Ciekawa jestem jak się to leczy, jeśli dziecko jest butelkowe...

Odpowiedz
Gość 2010-09-24 o godz. 20:01
0

reniatka, swietne fotki, a jaka marchewkowa modelka :)

U Bartka wyszla candida :( A zaden z lekarzy nie chcial mi dac na to skierowania, bo twierdzil, ze nic nie wyjdzie! Dzieki Panna, ze mnie namowilas :)
No ale co teraz? Zupelnie nie wiem jak sie to leczy i co sie z tym robi??? Jedynie co na szybko w necie wyczytalam, ze moja dieta powinna byc bezcukrowa...
Dobrze, ze idziemy do vega mediki, ale to dopiero 11 stycznia. Oni sie tam specjalizuja w candidzie, moze sie czegos dowiem, bo na zwyklego pediatre to nie licze!

Odpowiedz
reniatka 2010-09-24 o godz. 19:22
0

a, proszę się nie śmiać z kogucika na czubku głowy - nijak nie dało rady go przyczesać

Odpowiedz
reniatka 2010-09-24 o godz. 19:21
0

Blutka napisał(a):
Gratuluję marchewki. ;)
dziękować, dziękować

P. wyszedł z małą na spacer, więc miałam chwilę na obróbkę fotek;-)
generalnie było pt. "matka, co Ty mi tu dajesz?!?!?!", ale i uśmiechy się pojawiły, więc chyba nie będzie tak źle, jak się spodziewałam lol

http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=501633bfc9c1f2a9

Odpowiedz
Gość 2010-09-24 o godz. 17:19
0

No dokładnie - robią zdjęcia. Mało tego - wpisują kolor oczu i wzrost. Co jest debilizmem totalnym - tym bardziej, że paszport jest na 5 lat. Pewnie przyjdzie nam go i tak po roku wymienić, jeśli się zaczną celnicy czepiać na granicy.

Gratuluję marchewki. ;)

Odpowiedz
reniatka 2010-09-24 o godz. 17:17
0

Blutka napisał(a):
Paszport młodego jest komiczny - na zdjęciu wygląda jak pan prezes. ;)
to takim maluchom tez robią zdjęcia? Przecież to po 2-3 tygodniach już nieaktualne... jak ja patrzę na zdjęcia Wikuśki sprzed miesiąca to w ogóle inne dziecko - przede wszystkim wygląda na bardziej kumatą ;)

Dzisiaj rano było u nas "marchewkowe pole" ;) jak przejrzę i obrobię zdjęcia to wrzucę fotorelację - ale jestem dumna z dziecka, bo nie pluła :supz:

Odpowiedz
Gość 2010-09-24 o godz. 17:14
0

Za tydzień wylatujemy. Ilość rzeczy do spakowania i załatwienia przez ten czas mnie przytłacza. Matko, dobrze, że w służbowym mieszkaniu jest pralka, bo nie mam tylu ubranek, żeby nie musieć prać przez ten czas.

Paszport młodego jest komiczny - na zdjęciu wygląda jak pan prezes. ;)

Odpowiedz
reniatka 2010-09-24 o godz. 17:10
0

wiewrióra napisał(a):
kurcze na górze mam sąsiadów którzy tupią .. w dzien to mi nie przeszkadza ale najgorzej jak juz położe Natalkę po 22 ona zasypia a z góry słychać "TUP TUP TUP". To ją wybudza. Zresztą mnie też bo potrafią tak tupać do północy \
Moze poprosić zeby nie chodzili na piętach... ?
ja bym tak zrobiła - grzecznie zwrócić uwagę, że to małej przeszkadza i tyle - jak rozumni ludzie to pojmą...

Odpowiedz
wiewrióra 2010-09-24 o godz. 16:57
0

ja na razie wlosy odpukac mam ładniejsze niz przed ciążą a paznokcie ok. zobaczymy jak bedzie później.

Nataś spała do 5 rano z przerwą na wsadzenie smoczka o 3.30... a potem o 7 rano gaziochy i wrzaski wiec wzielam ją do łóżka to mi zasnęła przy cycku. a ja zasnelam razem z nią ;)
kurcze na górze mam sąsiadów którzy tupią .. w dzien to mi nie przeszkadza ale najgorzej jak juz położe Natalkę po 22 ona zasypia a z góry słychać "TUP TUP TUP". To ją wybudza. Zresztą mnie też bo potrafią tak tupać do północy \
Moze poprosić zeby nie chodzili na piętach... ?

Odpowiedz
Gość 2010-09-24 o godz. 16:05
0

Ja z Maćkiem chodzę na spacery praktycznie codziennie. Jeżeli jest brzydka pogoda to wtedy idziemy na krótko. I (odpukać) na razie nic Maciusiowi nie jest ani nie było (przeziębienie, kaszel itp.) Blutka trzymam kciuki za Dominika.

A ja mam bardzo twarde paznokcie :o , o zębach nawet nie myślę, zajmę się nimi po nowym roku. A włosy mi wyłażą, ale nie tak mocno. A najbardziej bolą mnie plecy.

Odpowiedz
Gość 2010-09-24 o godz. 15:54
0

Po Swietach mojemu dziecku cos sie pochrzanilo ze spaniem. Znowu od kilku dni budzi sie co 2 godziny. Tzn pierwszy etap snu jest ok 5 godzin, a potem rowno do rana co 2h!!! A przeciez sypial juz idealnie, z jedna pobudka krociutka w nocy! I co teraz? NIE WIEM! Od Wigilii spi zle..., chyba go ten gwar swiateczny wytracil z rownowagi. Cale 3 dni byl poza domem, tylko na spanie wracalismy i to tez duzo pozniej niz zwykle byla kapiel i spanie, wiec sadze ze to dlatego!!!

Do czasu wizyty w vega medice mam zamiar jesc rzeczy bezglutenowe. Tak mi doradzila ta znajoma, tam na poczatku beda mi kazali tak zrobic, zeby zobaczyc, jakie to efekty przynosi. Wiec chce juz zaczac kilka dni wczesniej, zeby moc powiedziec lekarzowi co i jak. Poobserwuje czy bez glutenu tez jest uczulenie. Musze sie dzis wybrac do sklepu ze zdrowa zywnoscia zeby kupic sobie chleb bezglutenowy, makaron itp.
Teraz od tygodnia uczulenie malemu zbladlo, sa wlasciwie tylko te miejsca suche, a wczesniej byly buraczano czerwone...Mysle, ze to od leku przeciwhhistaminowego, ktory caly czas przyjmuje (Ketotifen).

Odpowiedz
Nale 2010-09-24 o godz. 15:39
0

Ja też lubię, jak moja mama zajmuje się Marysią. Ona umie ją zmusić nawet do prób podnoszenia głowy i to nie z wrzaskiem, a z popiskiwaniem z radości ;)

Odpowiedz
wiewrióra 2010-09-24 o godz. 05:00
0

moja mama to cudotwórczyni - dzisiaj dalismy małą do niej i na 4 godzinki wypuścilismy sie na zakupy.
Jak pisalam wcześniej Mała ma napady wrzasków o wszystko (no dzisiaj trochę mniej), usypianie to byly wielkie krzyki etc ...
Odebralam spokojne dziecko które polozone do wózka nie ryczało tylko się usmiechało, dziecko które przed zasnieciem zjadlo bez darcia się a potem samo zasnelo w łóżku bez wycia :o
moze dlatego ze to juz 5 małe dziecko którym się zajmuje ;)

Odpowiedz
Gość 2010-09-23 o godz. 23:33
0

Blutka napisał(a):reniatka napisał(a):kolana tez mi padają... ale najgorsze jest to, że moje włosy są WSZęDZIE tylko nie na głowie...
Taaa... Na dodatek ciągle je znajduję na łapkach dziecka i mam film, że on je wcina, bo nie da się ich wyeliminować z otoczenia.
Mam 6 kotów. Włosy są wszędzie! Dwa razy znalazłam je w mleku i się wściekłam

Margaritka, jak do dr. M. będą bardzo późno to do niego się zapiszę.

Nutriton jest fantastyczny :o daję jej połowę dawki a nie ulewa nic! Że ja wcześniej tego nie dałam!
Ale oczywiście mam wyrzuty sumienia, bo to ma jakiś mleczan wapnia, który według googli nie nadaje się dla małych dzieci

Odpowiedz
Gość 2010-09-23 o godz. 23:22
0

Sun napisał(a):
Margaritka napisał(a):Ja dzis zapisalam malego do vega medica do dr Szymanskiego. Wnuczka naszych znajomym jest porwornym uczuleniowcem i ten doktor ja wyprowadza krok po kroku z alergii. Efekty sa zaskakujace!!! Wiele osob juz mi vega medice polecalo, jestesmy na 7 stycznia zapisani, bo ja juz na prawde nie wiem co go uczula. Najsmieszniejsze, ze teraz w swieta uczulenie mu zbladlo :o
Daj koniecznie znać jak wrażenia. Ja chcę ją zapisać do dr. Mikołajewicz, ale zapisy są na luty, więc jeśli on jest ok, to zapiszę do niego.
Dzis rozmawialam z ta znajoma, ktora chodzi od 3 lat do vega mediki do dr Szymanskiego. Na pierwszej wizycie 3 lata temu byla wlasnie u dr Mikolajewicz, jednak akurat coreczka jej miala taki rodzaj alergii, w ktorej specjalizuje sie dr Szymanski i ona odeslala ich na wizyte wlasnie do niego. Wiec b uczciwie. Rozmawialam z ta znajoma i powiedziala mi, ze zarowno ona jak i on sa niesamowici w leczniu alergii. Ja juz pozostane przy nim, bo wiem, jak b pomogl coreczce znajomej. Ponoc do niego bbb duzo niemowlakow chodzi.
Do SZymanskiego zapisy sa na pierwsza polowe stycznia teraz.

Odpowiedz
reniatka 2010-09-23 o godz. 20:50
0

Blutka napisał(a):reniatka napisał(a):kolana tez mi padają... ale najgorsze jest to, że moje włosy są WSZęDZIE tylko nie na głowie...
Taaa... Na dodatek ciągle je znajduję na łapkach dziecka i mam film, że on je wcina, bo nie da się ich wyeliminować z otoczenia.
dokładnie...

Odpowiedz
Gość 2010-09-23 o godz. 20:48
0

reniatka napisał(a):kolana tez mi padają... ale najgorsze jest to, że moje włosy są WSZęDZIE tylko nie na głowie...
Taaa... Na dodatek ciągle je znajduję na łapkach dziecka i mam film, że on je wcina, bo nie da się ich wyeliminować z otoczenia.

Odpowiedz
reniatka 2010-09-23 o godz. 20:42
0

kolana tez mi padają... ale najgorsze jest to, że moje włosy są WSZęDZIE tylko nie na głowie...

Odpowiedz
Gość 2010-09-23 o godz. 19:29
0

No proszę, mój temat. Sypię się bola mnie stopy, kolana, nadgarstki, zęby (mimo, że wyleczone), kręgosłup mi dretwieje, a dzisiaj się obudziłam z bólem w okolicach nerek...

Odpowiedz
panna_van_gogh 2010-09-23 o godz. 19:12
0

Nale napisał(a):To mnie pocieszyłaś
Wczoraj byłam na opłatku w swoim liceum i ówczesny dyrektor powitał mnie słowami "o jak miło, że jesteś, ale się strasznie postarzałaś!"
ja staram sie nie patrzec na siebie
polowa wlosow, cera do dupy i brzuch ktory nie chce zniknac

Odpowiedz
Nale 2010-09-23 o godz. 19:03
0

To mnie pocieszyłaś
Wczoraj byłam na opłatku w swoim liceum i ówczesny dyrektor powitał mnie słowami "o jak miło, że jesteś, ale się strasznie postarzałaś!"

Odpowiedz
panna_van_gogh 2010-09-23 o godz. 18:40
0

Nale napisał(a):
Coś okropnego zrobiło mi się z cerą. Jest wyschnięta na wiór, niczym nie mogę tego nawilżyć na dłużej niż 5 minut, a zmarszczki mam gorsze niż moja mama. Ciekawa jestem, czy to przypadek, czy efekt fantastycznej diety. Zawsze miaam skłonności raczej do tłustej niż do suchej. Ma ktoś pomysł, co z tym zrobić? Bo na kosmetyczkę mogę mieć nadzieję najwcześniej na koniec przyszłego tygodnia.
ja szukam antidotum juz trzeci miesiac ;)

Odpowiedz
Nale 2010-09-23 o godz. 18:09
0

Boże, jaka ja jestem zmęczona po tych świętach... Teraz dopiero powinno być wolne, żeby dojść po tym wszystkim do siebie ;)
Zakomunikowałam mężowi, że jeśli nie chce doprowadzić do totalnego konfliktu, to musimy odpocząć od teściów - bo ja dłużej nie wytrzymam przygryzania zębów i bycia miłą. Zjeżył się, ale przyjął. Po wigilii to ja miałam ochotę teścia kochanego po prostu grzmotnąć czymś ciężkim w łeb. A teściową udusić, jak mi co chwilę wręcz wyrywała Marysię wijącą się od kolki i taką rozryczaną zamiast wyciszyć kładła na matę włączając melodyjki i światełka
Coś okropnego zrobiło mi się z cerą. Jest wyschnięta na wiór, niczym nie mogę tego nawilżyć na dłużej niż 5 minut, a zmarszczki mam gorsze niż moja mama. Ciekawa jestem, czy to przypadek, czy efekt fantastycznej diety. Zawsze miaam skłonności raczej do tłustej niż do suchej. Ma ktoś pomysł, co z tym zrobić? Bo na kosmetyczkę mogę mieć nadzieję najwcześniej na koniec przyszłego tygodnia.

Odpowiedz
reniatka 2010-09-23 o godz. 16:17
0

Blutka napisał(a):Ma ktoś jakąś metodę, żeby wzmocnić niemowlakowi odporność.
jedyne co robię, to spacery... teraz jak jest w Wawie -4/-5 ubieram ją jak na spacer, wkładam do nosidełka z wózka i otwieram okno - nie ma tak zimno jak na dworze, ale ma świeże powietrze i ładniej oddycha (i potrafi spać 2h... ;) )

Odpowiedz
Gość 2010-09-23 o godz. 15:36
0

Ledwo ja wykaraskałam się z mega kataru i ucieszyłam się, że mały się nie zaraził, to teraz mąż chory. A lada dzień wyjeżdżamy. Matko, padam z nerwów. :| Ma ktoś jakąś metodę, żeby wzmocnić niemowlakowi odporność.

Odpowiedz
Gość 2010-09-23 o godz. 15:31
0

Maciek przeszed samego siebie.
Spał od 22 do 5.30 rano :o

A dziś mąż ma dzień kangura a ja idę do kosmetyczki :)

Odpowiedz
Gość 2010-09-23 o godz. 05:01
0

My tez juz po Swietach. Zosienka bardzo dobrze zniosla liczne wyprawy do kosciola, impreze Wigilijna w gronie znajomych i cale dlugie 3 dni z obojgiem rodzicow, ale niestety przyplatal sie jakis wirus i akurat od niedzieli do wtorku miala straszna biegunke. Wczoraj tez nie bylo ciekawie, ale juz dzis jest poprawa. Teraz dopiero widze jak takie problemy brzuszkowe potrafia martwic :( Do tej pory nic takiego nam sie nie trafilo i jak czytalam o Waszych dzieciach i ich roznych klopotach to jakos nie potrafilam sobie tego wyobrazic. No i juz potrafie. Najgorzej bylo we wtorek w nocy - chyba z 20 minut co chwilke szla nowa porcja pienistych, wodnistych i zielonych kupek :(
Na szczescie, juz przechodzi. Ale jak powiedzialam moim rodzicom o jej biegunce, to od razu 'a co jadlas?', ' na pewno jej cos zaszkodzilo z Twojej diety' . Normalnie Moj maz ja osluchal, obejrzal gardlo, uszy itd i stwierdzil ze to wirus i ze moja dieta nie ma absolutnie zadnego zwiazku z ta biegunka. No ale moi rodzice koniecznie musieli znalezc winowajce (to szczegolnie u mojego taty koniecznosc) wiec padlo na mnie. No ale jak poczytalam w ksiazkach o pielegnacji dziecka, to NIGDZIE nie pisza, ze biegunka rodzi sie z diety mamy, tylko najczesciej z brudnych rak. No a po tym jak mloda ostatnio wszystko laduje do buzi, to latwiej mi w to uwierzyc. Staram sie wszystko wyprac, umyc, itd, ale czasem trudno tego dopilnowac.
Ale ogolnie wypoczelam i nacieszylam sie mezem. Zainspirowana ktoras z Was ( nie mam az tyle czasu zeby szukac czyj to byl pomysl) zarzadzilismy swieta bez laptopow i internetu i bylo mi z tym bardzo fajnie. I maz tez mnie zaskoczyl- bo sie twardo trzymal zakazu, a bylam prawie pewna, ze nie usiedzi bez komputara. No ale teraz, gdy wiem, ze jest w stanie wyzyc bez kompa, to bede taki 'odwyk' wprowadzala czesciej lol

Odpowiedz
Gość 2010-09-23 o godz. 04:35
0

Nale napisał(a):Ja raczej wierzę w pasożyty, a raczej chciałabym, bo to by był jakiś punkt zaczepienia. To lekarze uważają, że skoro już badaliśmy w różnych labach i nic nie ma, to nie ma naprawdę. Do Felixa w Wawie już też mój mąż woził. Co oczywiście wzbudziło kpiny i drwiny całej jego rodziny. A tutaj robiłam w Synevo i dwa razy robiła ososbiście moja ciotka, która jest szefową mikrobiologii w jednym z gdańskich szpitali. I zawsze zbieram z kilku porcji, z 3 dni.
Rozumiem.

Margaritka napisał(a):Sun napisał(a):Margaritka napisał(a):Aga, pod paszki takiego malucha nie nalezy podnosic...

Rany Boskie, dlaczego? :o My ją cały czas tak podnosimy :o

w zadnej pozycji dziecko nie moze robic wyprostu, czyli kregoslupik nie moze byc prosty i naciagniety, a podnoszenie pod paszki taki wyprost powoduje. Nalezy malucha podnosic tak, zeby kregoslup byl zawsze w literke C. Chodzimy na rehabilitacje z malym, metoda NDT, duuuzo sie juz nauczylismy jak prawidlowo nosic, podnosic, odkladac itp. To ta sama metoda co Zawitkowski, wiec mozesz sobie wszedzie poczytac lub poogladac, jak prawidlowo to robic :)

:( dzięki, poczytam...

Margaritka napisał(a):Ja dzis zapisalam malego do vega medica do dr Szymanskiego. Wnuczka naszych znajomym jest porwornym uczuleniowcem i ten doktor ja wyprowadza krok po kroku z alergii. Efekty sa zaskakujace!!! Wiele osob juz mi vega medice polecalo, jestesmy na 7 stycznia zapisani, bo ja juz na prawde nie wiem co go uczula. Najsmieszniejsze, ze teraz w swieta uczulenie mu zbladlo :o
Daj koniecznie znać jak wrażenia. Ja chcę ją zapisać do dr. Mikołajewicz, ale zapisy są na luty, więc jeśli on jest ok, to zapiszę do niego.

Odpowiedz
reniatka 2010-09-23 o godz. 03:24
0

Margaritka napisał(a):

Reniatka, cudne fotki!!! :) Slicznego masz malego smakoszka :)
za komplement dziękujemy, co do smakosza to się dopiero okaże... cały wieczór wyła niby bez powodu - jutro nie dostanie kaszki i zobaczymy czy powtórzy występ...

patt napisał(a):Jeżeli pojawił się śluz w kupie ( w zasadzie jednorazowo) to powinnam się martwić?

A od przedwczoraj prowadzę zeszyt Maćka i żałuję, że nie zaczęłam wcześniej ;)
jednorazowym nie, u nas też raz był dawno temu i potem już nie - pediatra kazała jednorazowe akcje olewać

eh, miałam prowadzić coś podobnego, ale bardziej jak swój pamiętnik, żeby potem mała wiedziała, co się działo, ale i jak my to przeżywaliśmy
bo mam cichą i niegasnącą nadzieję, że będą się z nią lepiej dogadywała niż moja mama ze mną...tak po przyjacielsku, a nie "ty jesteś dziecko, ja matka i masz mnie słuchać nawet, kiedy nie mam racji..."

tylko oczywiście jakoś nigdy nie udało mi się zacząć

Odpowiedz
Gość 2010-09-23 o godz. 02:59
0

O z tą forumą niezły pomysł, może w wolnej chwili też przejrzę nasze wątki :)

Odpowiedz
Gość 2010-09-23 o godz. 02:54
0

patt napisał(a):
A od przedwczoraj prowadzę zeszyt Maćka i żałuję, że nie zaczęłam wcześniej ;)
Ja tez cos takiego prowadze :) Spisuje codziennie co sie dzieje w zyciu Bartusia, takie drobnostki, co zrobil nowego, gdzie bylismy, kto u nas byl, generalnie w skrocie jak minal dzien :) Bedzie mial pamiatke. Zaczelam prowadzic ten zeszyt 1,5 miesiaca po porodzie i najpierw krok po kroku odtworzylam wszytkie dni od dnia jego narodzin, a pomogla mi w tym .....foruma ;) Przetrzepalam caly watek i wszystko spisalam i teraz juz na biezaco prowadze zapiski ;)

Odpowiedz
Gość 2010-09-23 o godz. 02:41
0

Jeżeli pojawił się śluz w kupie ( w zasadzie jednorazowo) to powinnam się martwić?

A od przedwczoraj prowadzę zeszyt Maćka i żałuję, że nie zaczęłam wcześniej ;)

Odpowiedz
Gość 2010-09-23 o godz. 02:16
0

Arrica napisał(a):To ja w związku z tymi badaniami, candidą, alergią, itp mam do was pytanie: jaką kupę robią wasze dzieci (te karmione tylko piersią)? Czy to są granulki?
Moj tylko na piersi i robi caly czas b luzne kupki, czasem zdarzy sie, ze wycieknie z pampersa. Grudki sa b czesto, kupki sa zolte, ale ostatnio byly zielonkawe i byl sluz, b duzo sluzu. Tak mysle, ze moze to mialo zwiazek z infekcja wirusowa, ktora mial, a moze to z ta alergia cos zwiazane. W sobote z Felixa maja byc wyniki. Ciesze sie, bo Pani powiedziala, jak maz oddawal dzis material, ze jak bedzie za malo, to sie odezwa i poprosza, zeby przyniesc dodatkowa probke! :)

Reniatka, cudne fotki!!! :) Slicznego masz malego smakoszka :)

Odpowiedz
Gość 2010-09-23 o godz. 02:05
0

Maciek podczas Wigilii był świetny :o ZERO płaczu czy nawet marudzenia. Obudził się po opłatku i przystawkach, akurat na rozdanie prezentów (taki jest u nas zwyczaj z powodu dzieci).
Siedział sobie w foteliku, ślinił zabawki i gapił się na wszystkich wielkimi oczami. :D
Pierwszego dnia też był niezły, drugiego już trochę marudził, ale w końcu każdy byłby zmęczony po takim maratonie.

Odpowiedz
Gość 2010-09-23 o godz. 01:27
0

Ja z tych co by dziecko jak najdłużej na cycku trzymać, ale w lutym wracam do pracy i po nowym roku zaczniemy wprowadzać słoiczki. Mam nadzieję, że nie będzie z tym problemów. Teraz już jem własciwie wszystko i Maciek problemów większych nie ma.

Ja Mackowi czasem TV pokazuje, ale nie za często i tylko dobre filmy ;)

Odpowiedz
reniatka 2010-09-23 o godz. 01:02
0

Blutka napisał(a):
My już wprowadziliśmy marchew, jabłko i dynię. Jak do tej pory - żadnych sensacji.
ja nie cierpię marchewki, a jeszcze jak widzę i czuję taką podgrzaną papkę to już mi się zbiera :vom: i jakoś podświadomie czuję, że małej tez nie podejdzie, więc odwlekam...

Odpowiedz
Gość 2010-09-23 o godz. 00:58
0

No, to może poczekam z tym mlekiem dwójką faktycznie. Chociaż jeszcze z pediatrą pogadam. Bo jedna mi mówiła, żeby zmienić, ale ja tej babki akurat nie lubię 8), więc spytam tej, co ją lubię. :P

U nas łyżeczka oswojona. Młody dzioba otwiera aż miło.
My już wprowadziliśmy marchew, jabłko i dynię. Jak do tej pory - żadnych sensacji.

Odpowiedz
reniatka 2010-09-23 o godz. 00:53
0

Blutka napisał(a):Reniatko, zdjęć nie widzę. Bu.

Czy przeszłaś już na mleko 2? Bo ja się zastanawiam, czy przechodzić, w końcu już ma 4 miesiące.
ja teraz widzę... może coś fotka nawalała
mleka nie zmieniliśmy, póki co mamy nadal Humanę 1 Plus - na niej jest napisane, że można podawać do skończenia karmienia butlą - ona jest bardziej sycąca, bo ma dodatek skrobi, mała ją uwielbia. Zresztą chyba w nowym schemacie żywienia niemowląt jest zalecane, żeby mleko następne podawać po 6 miesiącu, a nie jak wcześniej po 4...
A z nowości: ponieważ boję się reakcji na marchewę, zostawiłam ją na weekend (w razie ryku P. pomoże) i zaczęłam od podania dziś kaszki mleczno-ryżowej (tak na spróbowanie 30ml + dopchnęłam butlą z mlekiem;-)) i nawet nie pluła Tylko nie jarzy jeszcze co z tą łyżeczką robić, próbuje ssać i wycieka jej kącikami ust lol
http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=8664b6886f99a3f4

Arrica napisał(a):A jak jest ta candida to mogą być same biegunki, czy to zawsze z jakąś wysypką występuje?
my mamy Candidę i nie ma biegunek - chyba nawet nigdy nie było, bo nie kojarzę... wysypki też brak. Tylko ten katar wredny
Wiem, ze to głupie, ale chyba podświadomie mam nadzieję, że to od tego ten katar, bo przynajmniej da się to wyleczyć...

Arrica napisał(a):
Ochrzciłam dziecko. Darł się calusieńką mszę Księdza nie słyszał nikt.
jak Wikuśka ryczała pod koniec mszy, to moja mama stwierdziła, że się "ładnie, głośno modliła" - widać Twój mały jeszcze bardziej religijny ;)

Odpowiedz
wiewrióra 2010-09-22 o godz. 23:41
0

Arricia moja Natalka robi luźne, wodniste kupy przez caly czas. Bo w sumie jak ma zrobić gęstą? :) jest żółtawa, czasami ma granulki, czasami jest zielonkawa.
Pani Dr powiedziala zeby są ok.

Odpowiedz
Arrica 2010-09-22 o godz. 23:36
0

To ja w związku z tymi badaniami, candidą, alergią, itp mam do was pytanie: jaką kupę robią wasze dzieci (te karmione tylko piersią)? Czy to są granulki? Bo ja już zaczęłam sie zastanawiać że może ja przesadzam i może on załatwia sie normalnie, bo przecież dzieci karmione piersią mogą robić luźniejsze kupy? No ale u nas jest zawsze wodnista aż wypływa z pampersa. Po podawaniu przez tydzień marchewki nic się nie zmieniło, nifuroksazydu nie chcę mu podawać no i chyba też sie zdecyduje na to badanie kału. A jak jest ta candida to mogą być same biegunki, czy to zawsze z jakąś wysypką występuje?

Ochrzciłam dziecko. Darł się calusieńką mszę Księdza nie słyszał nikt.

Odpowiedz
wiewrióra 2010-09-22 o godz. 23:32
0

jestem pod wrazeniem - Nataś dała mi zjeśc (ostatnio miala swietny radar na moje obiady- akurat robila sie głodna tez ;) ) i sama zasnęła na leżaczku bez wycia :o

a co do uczuleń to tez ją wysypało okrutnie - wiec juz dieta zywieniowa od 2 dni i piorę rzeczy w jelpie. Zobaczymy. Na razie jej linomagiem smaruje tą skórkę wysuszoną i lepiej wygląda.

Odpowiedz
Gość 2010-09-22 o godz. 23:22
0

Sun napisał(a):Margaritka napisał(a):Aga, pod paszki takiego malucha nie nalezy podnosic...

Rany Boskie, dlaczego? :o My ją cały czas tak podnosimy :o

w zadnej pozycji dziecko nie moze robic wyprostu, czyli kregoslupik nie moze byc prosty i naciagniety, a podnoszenie pod paszki taki wyprost powoduje. Nalezy malucha podnosic tak, zeby kregoslup byl zawsze w literke C. Chodzimy na rehabilitacje z malym, metoda NDT, duuuzo sie juz nauczylismy jak prawidlowo nosic, podnosic, odkladac itp. To ta sama metoda co Zawitkowski, wiec mozesz sobie wszedzie poczytac lub poogladac, jak prawidlowo to robic :)

Sun napisał(a):
Nale, może wyslij jej kał do tego warszawskiego labu, w którym wszystkie robimy? To nie jest tak pięknie, że z jednej kupy wyjdą pasozyty jesli są...

Moj maz dzis wlasnie wiezie material do Felixa. Zbieralam, zbieralam, ale ta trzecia porcja mnie martwi, jest jej tak malutko, ledwo na tej lyzeczce jest.... wszytko wsiaka w pieluche...A juz musialam dzis oddac, bo od poniedzialku zbieram i pozostale probki tyle nie moga przeciez lezec...No nic, zobaczymy...Poprzednie porcje sa duze ;)

Sun napisał(a):
A może warto się przejechać do vega medica do dr. Mikołajewicz?
U Was jest taka dramatyczna sytuacja, że nawet jeśli nie wierzysz w zwalanie wszystkiego na pasożyty i candidę to może jednak spróbuj w tą stronę?
Matki na forum "alergie" dzięki tej lekarce wyciagają dzieci z najgorszych alergii.

Ja dzis zapisalam malego do vega medica do dr Szymanskiego. Wnuczka naszych znajomym jest porwornym uczuleniowcem i ten doktor ja wyprowadza krok po kroku z alergii. Efekty sa zaskakujace!!! Wiele osob juz mi vega medice polecalo, jestesmy na 7 stycznia zapisani, bo ja juz na prawde nie wiem co go uczula. Najsmieszniejsze, ze teraz w swieta uczulenie mu zbladlo :o

Odpowiedz
Gość 2010-09-22 o godz. 23:20
0

Reniatko, zdjęć nie widzę. Bu.

Czy przeszłaś już na mleko 2? Bo ja się zastanawiam, czy przechodzić, w końcu już ma 4 miesiące.

Odpowiedz
Gość 2010-09-22 o godz. 23:12
0

Maciusiowi od wczoraj wlaczył sie gadacz. Gada do wszystkiego: mama, tata, zabawka, owieczki na pościeli, ściana... Gada bez przerw długo i namiętnie, cudnie się go słucha :love:
Przerwy robi jedynie wtedy gdy usiłuje sie go nagrać, ewentualnie do kogoś zadzwonić żeby posłuchał ;)
Ponadto jest wieelkim wiercipiętą, no i odkrył siebie w lustrze :D

Odpowiedz
wiewrióra 2010-09-22 o godz. 23:03
0

Sun Nataś też ulewa jak dzika wiec juz sie zaopatrzylam w zestaw sliniaczków ;)

dzisiaj od 7 do 11 Nataś się kręcił, wiercił, tworzył, jadł, wrzeszczał, poszedł spac na 40 minut i znowu. Potem poszla spac na ponad godzinę i na spacerku bylismy z 1,5h to pospała i jeszcze teraz ucina sobie drzemkę. Moze sie wyspi i bedzie bardziej do zycia ;)

a co do swiat to wyszlo ze prawie całe spedzilismy z rodziną M... jak juz wczoraj chcieli zebysmy poszli razem na spacer a potem na obiad powiedzialam ze wolałabym w domu a dałam im Małą na spacer.
Tyle ze Nataś po wizytach u teściówki jakas taka rozbita i marudna. Po wizytach u mojej mamy wyluzowane dziecko .. ciekawe 8)

Odpowiedz
Nale 2010-09-22 o godz. 22:58
0

Sun napisał(a):
Nale, może wyslij jej kał do tego warszawskiego labu, w którym wszystkie robimy? To nie jest tak pięknie, że z jednej kupy wyjdą pasozyty jesli są...
A może warto się przejechać do vega medica do dr. Mikołajewicz?

Ja raczej wierzę w pasożyty, a raczej chciałabym, bo to by był jakiś punkt zaczepienia. To lekarze uważają, że skoro już badaliśmy w różnych labach i nic nie ma, to nie ma naprawdę. Do Felixa w Wawie już też mój mąż woził. Co oczywiście wzbudziło kpiny i drwiny całej jego rodziny. A tutaj robiłam w Synevo i dwa razy robiła ososbiście moja ciotka, która jest szefową mikrobiologii w jednym z gdańskich szpitali. I zawsze zbieram z kilku porcji, z 3 dni.

Odpowiedz
Gość 2010-09-22 o godz. 22:47
0

Margaritka napisał(a):Aga, pod paszki takiego malucha nie nalezy podnosic...

Rany Boskie, dlaczego? :o My ją cały czas tak podnosimy :o

Nale, może wyslij jej kał do tego warszawskiego labu, w którym wszystkie robimy? To nie jest tak pięknie, że z jednej kupy wyjdą pasozyty jesli są...
A może warto się przejechać do vega medica do dr. Mikołajewicz?
U Was jest taka dramatyczna sytuacja, że nawet jeśli nie wierzysz w zwalanie wszystkiego na pasożyty i candidę to może jednak spróbuj w tą stronę?
Matki na forum "alergie" dzięki tej lekarce wyciagają dzieci z najgorszych alergii.

Moje dziecko fantastycznie zniosło święta :) Nie odreagowało trzydniowego maratonu z tłumem ludzi. Żadnych problemów z brzuszkiem po jedzeniu światecznym. Jadłam wszystko, tylko pilnowałam, żeby nie miało nabiału ("ale tego masła jest tylko troszczeczkę " ;) )
Chociaż dzisiaj rano kupę wyduszała z godzinę.

Chyba zacznę jej dawać nutriton do mleka, bo nadal ulewa jak dzika. W kreacjach światecznych tylko się pokazała ;)

Odpowiedz
Nale 2010-09-22 o godz. 21:48
0

Och, jak dobrze, że już po Świętach. Jestem wykończona :Hangman:

W Wigilię była katastrofa, tym razem naprawdę nie wiem od czego. Około 17 poliki zrobiy się czerwone jak u lali drewnianej, pół godziny potem maksymalna wysypka na całym ciele, a gdzieś od 8 do 1 w nocy ryk i prężenie. Wiem, że nie powinnam tak robić, ale nie miałam już siły patrzeć, jak ona się wije i dałam bebilon. Dziecko padło i od tej 1 spała do 12.30 następnego dnia, a spałaby dłużej, tylko rozbudziłam ją, bo wychodziliśmy do kościoła. W I dzień było spoko, wczoraj znowu akcja, choć już nie taka, jak ta wigilijna.
Pani doktor dzisiaj na widok kupy omal nie zemdlała. Zresztą zapach też jest do omdlenia Mleczno-przezroczysty śluz z zielonymi nitkami. Dałyśmy do badania (było z czego zbierać, oj było, a zaczęłam już w Święta) na różne opcje, żeby ponownie wykluczyć wirusy, bakterie i pasożyty, ale ponoć nic ciekawego tam nie wyjdzie.
Dzisiaj od rana na rehabilitacji, potem lekarz, robimy Sylwestra w Grandzie i koncert noworoczny w filharmonii, telefon mi się urywa, poczta głosowa zapycha, a ja marzę o spaniu.

Odpowiedz
Gość 2010-09-22 o godz. 21:40
0

Mój Maciek spał wczoraj 3 razy po 30 minut :o Zauważyłam, że gdy nie ma spaceru Maciek gorzej śpi. Nie lubi też gdy mu się plan dnia zmienia. Byliśmy wczoraj u znajomych i siłą rzeczy nie było kąpania. Widać było, że jest zdezorientowany, chciał spać i płakał strasznie bo nie było kąpieli.

Odpowiedz
reniatka 2010-09-22 o godz. 19:58
0

jednak nikt mi dziecka nie podmienił, poszła grzecznie spać, więc zgodnie z zapowiedzią wklejam

rodzinka w wersji wigilijnej
http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=e2ca4abfaeedcffa

początkowo byłam grzeczna...
http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=e1179e9245ab80d5

tato, ratuj, chcą mnie utopić!!!
http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=560ece5c01d034b7

uff, nareszcie już po wszystkim...
http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=7eb5c72b64f7d185

kimam sobie po imprezie ;)
http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=8ad45050bc6032b7

Odpowiedz
wiewrióra 2010-09-22 o godz. 19:49
0

Nataś sie czasami popatrzy jak sie obrazy zmieniają ale potem zajmuje się czymś innym. A jak karmię to najczęściej jest tak zajęta jedzeniem (zamkniete oczy, amok, ćlamkanie, mruczenie) ze mogę spokojnie oglądac TV ;)

Aha - Nataś juz śpi okolo 40 mnut :o

Odpowiedz
reniatka 2010-09-22 o godz. 19:39
0

aga077 napisał(a):
Czy Wy pozwalacie dzieciom gapić się w tv?, bo jak każdemu mówię, żeby nie pozwalać mu się gapić to robią takie oczy :o
ja czasem pozwalam...jak mi już nerwy puszczają od jej wieczornego marudzenia...trochę się pogapi, uspokoi i zajmuje się czymś innym
czasem ja oglądam ją ją karmię, ale wtedy układam górę z kołdry i poduszek, żeby ona nie widziała ;)

Odpowiedz
aga077 2010-09-22 o godz. 19:34
0

wiewrióra napisał(a): Aga to zupelnie jak u mnie - Mała posiedzi w leżaczku (prezent od Mikołaja) najdalej 30 minut a potem wrzask, marudzenie i płacz. Jak ją kładę po wielkiej histerii to przesypia 20-30 minut i znowu jest aktywna, potem wrzask i tak cały dzień ..
gdzie moje grzeczne dziecko z którym się 2 godziny bawiłam bez wrzasków....
Dokładnie ;)

A z tym podnoszeniem to jest tak(żeby nie było, że pozwalam mężowi na to ;)): mąż siedzi sobie na łóżku i małego trzyma na kolanach i on się odpycha nogami od jego brzucha, a mąż trzyma go pod pachami.

Czy Wy pozwalacie dzieciom gapić się w tv?, bo jak każdemu mówię, żeby nie pozwalać mu się gapić to robią takie oczy :o

Odpowiedz
wiewrióra 2010-09-22 o godz. 19:23
0

Aga to zupelnie jak u mnie - Mała posiedzi w leżaczku (prezent od Mikołaja) najdalej 30 minut a potem wrzask, marudzenie i płacz. Jak ją kładę po wielkiej histerii to przesypia 20-30 minut i znowu jest aktywna, potem wrzask i tak cały dzień ..
gdzie moje grzeczne dziecko z którym się 2 godziny bawiłam bez wrzasków....

Odpowiedz
Chrumcia 2010-09-22 o godz. 19:21
0

U nas Święta minęły spokojnie, Zuzia była grzeczna nad wyraz:) Za to teraz marudzi jak tylko zostawię ją samą, chyba przyzwyczaiła się mieć towarzystwo non stop przez te święta. Dziś próbujemy zupkę jarzynową, bo 7 stycznia idę do pracy i muszę jej choć 1 posiłek inny wprowadzić.
A oto Zuzia wigilijna:

Odpowiedz
Gość 2010-09-22 o godz. 19:11
0

aga077 napisał(a):
jak go mąż podniesie do góry pod paszkami to przebiera nogami jak może, a odpycha się jak nie wiem.
Aga, pod paszki takiego malucha nie nalezy podnosic...

U nas cale Swieta cudne, maly byl grzeczniutki, WCALE nie plakal! :) Uwielbia jak sie duzo dzieje w domu, zadne glosy i halasy mu nie przeszkadzaja.
Ja z swiatecznych rzeczy zjadlam tylko barszczyk a do tego pierozki z farszem z drobiu. No i pilam kompot z suszu. Nic malemu nie bylo. Jadlam tez indyka w galaretce, indyka pieczonego i ciasteczka, z przepisu ktory tu podawalam. Za rok najem sie tak, ze chyba padne!!! :)

Maly dostal tyle prezentow, ubranek i zabawek, ze jestem w szoku!!! :o :o :o

Z nowych rzeczy, to nozki jego wlasne strasznie go interesuja, stopki. Caly czas by sie za nie trzymal, juz prawie siega nimi do buzki! Tak sie cieszy, jak trzyma sie za stopki, ogromna radosc :)

Odpowiedz
aga077 2010-09-22 o godz. 18:20
0

W moje dziecko diabeł wstąpił w Wigilię jakiegoś szału dostał i utrzymuje się ten stan do dziś mam nadzieję, że mu szybko przejdzie i odzyskam moje dziecko Wredny zrobił sie niesamowicie, w dzień w cale nie chce spać, tylko marudzi a spać mu się chce jak nie wiem. Maksymalna drzemka wynosi 20 albo i 5 min :o , a potem jest ryk, pisk, wrzask. I nic nie jest go w stanie uspokoić.

U ortopedy byliśmy przed świętami i dostał znowu pieluchę ortopedyczną tyle, że większą, bo ma coś nie tak z lewą nóżką; ale jak go mąż podniesie do góry pod paszkami to przebiera nogami jak może, a odpycha się jak nie wiem.

Odpowiedz
reniatka 2010-09-22 o godz. 03:21
0

melduję się i ja - nadrobiłam zaległości, bo naprodukowałyście tego trochę ;)

my już po chrzcinach, jutro może przerzucę zdjęcia na kompa to coś wrzucę. Chociaż raczej nastawiam się na kilka dni resocjalizacji Wikuśki - przyzwyczaiła się, że ciągle ktoś z nią jest, zabawia, nosi...

generalnie nie miałam nawet kiedy poczuć atmosfery Świąt, o odpoczynku nie wspominając, bo roboty było mnóstwo, do tego kilka dni spędzonych z moją mamą to dla mnie niezłe tortury psychiczne (ona z tych, co zawsze wiedzą najlepiej i każde wyrażenie innego zdania oznacza krytykowanie jej , a ja nie mam zwyczaju siedzieć cicho i ustępować, kiedy ktoś nie ma racji)

Sun napisał(a):reniatka napisał(a):
a co jeśli ja nie karmię piersiaylko mała je z butli? Ja pewnie dietę mam trzymać, ale co z małą?
Na pewno można nutramigen, a co ona je?
No i probiotyki.
je Humanę 1 Plus
to tą candidę leczy się głównie dietą? zdecydowanie muszę iść do lekarza - tylko luty to trochę późno...

Margaritka napisał(a):
reniatka, a ty co robisz z ta candida, jak to sie "leczy"?
jeszcze nie wiem, póki co nie robię nic - jutro podzwonię i zapiszę się na jakąś wizytę

A, tydzień temu laryngolog małej przepisał Clemastinum (bo powiedział, że z jego punktu widzenia jest wszystko ok), miałam podawać 2xdziennie przez 7 dni - jeśli katar by minął to oznaczałoby, że jest alergiczny - nie minął, jak jest tak był... mam nadzieję, że jak wyleczę tą candidę to minie...

Odpowiedz
meggi120 2010-09-21 o godz. 19:22
0

U nas swieta tez spokojne i rodzinne. Wigilia cudna ze wszytskimi dziadkami, wiec na haslo "kto chce potrzymac Bartusia" za kazdym razem odzywal sie chetny chórek ;) No i z jedzonkiem bardzo sie jakos nie oszczedzalam i na szczescie nie bylo zadnych nocnych sensacji no i wszysyc nie moga sie nadziwiwc jaki ten Bartus jest grzeczny. Ale rzeczywiscie on prawie wogóle w gosciach nie palcze ani nie marudzi. Za to coraz bardziej wydluzna nam sie wieczorne czuwanie i dochodzimy juz do zsypiania okolo 24.00

Dzis wielkie pakowanie bo jutro wyjezdzamy. Trzymajcie kciuki zeby maly zniosl dobrze podróz. Wkurzyam sie bo przez switeczne opoznienia na poczcie nie przyszla zamówiona wanienka pompowana :-(

No ale jedzie z nami moja mama. Dzieki temu my z mezem wsykoczymy moze na nartki a babcia sie juz nie moze doczekac tych chwil spedzonych z wnuczkiem :)

Odpowiedz
Gość 2010-09-21 o godz. 02:03
0

My też spędzamy fajne, leniwe dni. Mąż pracuje za koleżankę, która świętuje, ale wraca do domu już po 12 ;) Wczoraj ubraliśmy choinkę, zajmujemy się Maćkiem, oglądamy telewizor i odpoczywamy...

Maciuś znowu wieczorami nie śpi, ale grucha wtedy jak najęty i wynagradza czuwanie ;) Poza tym pięknie się budzi, nie płacze i do wszystkich się uśmiecha ;)

Odpowiedz
Gość 2010-09-20 o godz. 23:12
0

To jeszcze raz ja. 8)
Dowiedziałam się, w mieszkaniu w Szwajcarii będzie net. Ufff... lol :P

Odpowiedz
Gość 2010-09-20 o godz. 21:00
0

Mały śpi już prawie 4 godziny. :o W życiu tyle nie spał w ciągu dnia. 8) Nie wiem, czy to po marchewce z ziemniaczkami taki się zrobił błogo najedzony, że tak padł, czy mu coś jest? ;)

A zasnął w minutę po wzięciu go na ręce po tym, jak zawył ze zmęczenia po jedzeniu. lol

Odpowiedz
Gość 2010-09-20 o godz. 19:54
0

U nas Wigilia była trzyosobowa - ja z mężem i mały, więc dopasowana do jego trybu życia. Zjedliśmy, kiedy spał, prezentów nie było w tym roku - bo my sobie nie kupowaliśmy ze względu na nadmiar wydatków ostatnio, a małego obdarują dziadkowie aż nadto. W przyszłym roku, kiedy Dominik będzie bardziej kumaty, Wigilia będzie "prawdziwsza". ;) Bardzo odpoczęliśmy za to - lenimy się, jemy, oglądamy tv, przytulamy. Bardzo miło jest. :) Tylko młody ostatnio strasznie nerwowy.

Odpowiedz
wiewrióra 2010-09-20 o godz. 19:34
0

Witam po wigilii :)
prezenty się podobały? zjadłyście coś dobrego?
ja omijałam szerokim łukiem rzeczy z kapustą za to z grzybami sobie troche podjadłam.
Natalka na pierwszej wigilii była grzeczniutka - najpierw troche spala potem sie wpatrywala w choinkę a potem zażądała jedzenia :)
a wizytę świętego Mikołaja (który przyszedl z wględu na siostrzennicę) przespała
na drugiej wigilii u teściów była aktywna, potem troche poplakala bo spac chciala ale potem niestety wyczuła nerwową atmosferę (na zasadzie "trzeba podac pierogi, trzeba podac ciasto, musimy teraz rozdac prezenty a nie pozniej, gdzie jest torba na zuzyte papiery?? przy jedzeniu sie nei spiewa" - a propo kolęd) no i był wrzaskun.
Jak juz wrócilismy do domu i lezała w swoim łóżeczku juz byla spokojna ale trzeba było ją bardziej ugłaskac do snu bo się przewracała - za dużo wrażeń :)

Odpowiedz
Gość 2010-09-20 o godz. 00:11
0

Kochane Mamusie :)

W ten cudowny dzień życzymy Wam dużo zdrowia i sił. Niech pierwsza gwiazdka przyniesie Wam spełnienie marzeń, spokój i lepszą przyszłość. Życzę Wam spokojnych i ciepłych Świąt. Całusy od Maćka i rodziców :)

Odpowiedz
Nale 2010-09-19 o godz. 22:27
0

Ja uszek nie jadłam, a brzuszek daje popalić... Albo w mojej katorżniczej diecie nadal jest coś, co ją uczula (ale dlaczego tylko czasami), albo okresowo oszukują na chlebie w mojej piekarni (chyba bardziej prawdopodobne).
Plamy czerwone koszmarne, policzki zbladły, ale jak tarka.
Zła jestem na swój nastrój. Jest mi smutno i bardziej nawet niż rok temu myślę o pierwszym dziecku... Chciałabym żeby można było na ten nastrój wziąć tabletkę jak od bólu głowy, bo zepsuję sobie Święta.

Odpowiedz
Gość 2010-09-19 o godz. 19:48
0

Dziewczyny, wszytkiego najlepszego, zdrowych, spokojnych Swiat w milej rodzinnej atmosferze :) Oraz na przyszly Rok zycze Wszystkim najgrzeczniejszych dzieci na swiecie :)

Ja wczoraj na probe zjadlam 5 uszek z kapusta. Od 2-giej w nocy maly budzil sie przez to co 2 godziny i podginal nozki, brzuszek go bolal!!! DZis juz uszek nie zjem :( Dla mnie beda pierogi z indykiem, indyk w galarecie, barszczyk b delikatny zrobiony przez moja mame. No i to tyle, ciasteczek moich nie bedzie, bo maz nie dopiekl ich i jest zakalec!

Uczulenie u malego okropne, takie plamy ma czerwone, w czw oddamy material na candide, bo ja juz odchodze od zmyslow czy to uczulenie, czy cos innego!
reniatka, a ty co robisz z ta candida, jak to sie "leczy"?

Odpowiedz
Gość 2010-09-19 o godz. 19:03
0

Życzę Wam spokojnych, grzecznych i zdrowych dzieci.
A sobie, żeby ten mój agent przestał się tak wkurzać, jak mu coś nie wychodzi, bo niecierpliwy jest jak nie wiem co. Histeryk jeden.

Wesołych Świąt! :)

Odpowiedz
Yvonka 2010-09-19 o godz. 19:02
0

My również życzymy Wam i Waszym rodzinom spokojnych i radosnych świąt!

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie