• Nezi odsłony: 26320

    Marcowe mamy cz. 3

    Kolejna część naszego mamowania. Nasze dzieci mają już 7 miesięcy (skończone, albo skończą za chwilkę), raczkują, stoją, chodzą przy meblach, mają zęby... ale też nie raczkują, nie stoją, nie chodzą przy meblach i nie mają zębów... lol Niektóre siedzą i samodzielnie siadają, a niektóre dopiero się tego uczą.
    Ale wszystkie są ukochane i słodziutkie bo nasze lol

    Linkk do poprzedniej części:

    http://forum.styl.fm/s2/viewtopic.php?t=55854

    Odpowiedzi (1490)
    Ostatnia odpowiedź: 2010-11-11, 09:24:10
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Nezi 2010-11-11 o godz. 09:24
0

Nowa część marcowych pogaduch: http://forum.styl.fm/s2/viewtopic.php?p=1234203#1234203

Odpowiedz
Gość 2010-11-11 o godz. 09:20
0

w takim razie o północy z lampką szampana się zjawimy :)
to będzie taka internetowa imprezka :)

a jak tam prezenty dzieciaczków :) może sie popochwalacie czymś
ja Wam pokaże co Maja dostała

zachwycona jest tym pchaczem jeździłaby po całym domu tylko ściany jej przeszkadzają bo zabardzo nie umie kierować ale gdyby było ciepło np. wiosna lato to na podwórku dała by pokazy :)
lalke która płacze jak dostaje zastrzyk i której bije serduszko :)
drewniane autko do którego wrzuca się klocki w kształcie zwierzątek
chodzącego-grającego żółwia
sukieneczkę
zabawkę z IKEi ( którą wcześniej wklejałam)

Odpowiedz
Nezi 2010-11-11 o godz. 08:42
0

Jak nic imprezę forumową możemy ukręcić lol
To jakie przekąski szykujemy? lol 8)

Odpowiedz
fauxpau 2010-11-11 o godz. 08:24
0

my też w domu :)
Tomka na noc z babcią nie zostawimy ;)

Dzis drugi dzien eksperymentu ;) Tomek najpierw zjadł słoik kaszki a po kąpieli zapił 140 ml mleka :D ciekawe kiedy zgłodnieje :D

Odpowiedz
Gość 2010-11-11 o godz. 07:45
0

Może się na forum o północy umówimy na życzenia noworoczne lol lol

Odpowiedz
Reklama
algaj 2010-11-11 o godz. 07:42
0

lady_of_avalon napisał(a):
Fajnie że wszytskie w domu siedzimy - od razu mi raźniej ;)
ja też, ja też! lol

Odpowiedz
Gość 2010-11-11 o godz. 07:19
0

Nezi napisał(a):Stułbia napisał(a):
Nezi a jaką grę kupiłaś??
Sankt Petersburg.
Wyczytałam na forumowym wątku o grach planszowych, że fajna dla dwóch osób. Zobaczymy. Zamówiłam w sobotę przed świętami i dziś przyszła. Wygląda fajnie ;) :D
My mamy Carcassone od 2 dni - jakiś dodatek jeszcze dokupimy i cała nocka się zejdzie lol

Fajnie że wszytskie w domu siedzimy - od razu mi raźniej ;)

Odpowiedz
Gość 2010-11-11 o godz. 03:26
0

My też w domu
mimo żemoja mam chętnie by z Mają została to tak wyszło że w tym roku niezabardzo mamy gdzie iść.

Odpowiedz
Nezi 2010-11-11 o godz. 03:20
0

Stułbia napisał(a):
Nezi a jaką grę kupiłaś??
Sankt Petersburg.
Wyczytałam na forumowym wątku o grach planszowych, że fajna dla dwóch osób. Zobaczymy. Zamówiłam w sobotę przed świętami i dziś przyszła. Wygląda fajnie ;) :D

Odpowiedz
Stułbia 2010-11-11 o godz. 03:04
0

Szymonek codziennnie wciąda banana ijeszcze alergia nie wyskoczyła, ale dobrze wiedziecieć, że trzeba uważać.

Na 99,99% sylwestra spędzamy w domu, ale bardzo się cieszę :D
Tyle lat marzyłam o spędzeniu sylwestra z takim kawalerem jak Szymcio ;)
Nezi a jaką grę kupiłaś??

Odpowiedz
Reklama
meggien 2010-11-11 o godz. 00:45
0

lady, no może masz rację bo po słoiczkowych mu nigdy nic nie było, z resztą po zwyczajnych też nie, a jadał często.

My Sylwestra też spędzamy w domu.

Odpowiedz
Nezi 2010-11-11 o godz. 00:04
0

My w domu sylwestrujemy.
Zakupiłam nową grę planszową to może troszkę pogramy lol
Moja mama też zmieniała temat, więc zaniechałam rozmów. A z teściową to bym kota nie zostawiła ;) a co dopiero dziecko lol

Odpowiedz
Gość 2010-11-10 o godz. 23:50
0

Dzięki za komplementy :D

Meggien - może po prostu jakis wyjątkowo spryskany egzemplarz mu się trafił?? Jakby na słoiczkowe dostał to bym sie martwiła...

Idziecie gdzies na Sylwestra czy siedziecie w domu z dziećmi
Nas mimo zaproszenia na impreze chyba ta druga opcja czeka, bo jedna babcia jedzie do Zakopanego a druga jak mówię coś o Sylwestrze to zmienia temat...

Odpowiedz
meggien 2010-11-10 o godz. 23:36
0

Witam i ja :)

Święta minęły nam spokojnie, jesteśmy jeszcze u rodziców, wracamy jutro rano - drogą w tą stronę Kuba zniósł bardzo dobrze i w ogóle nie marudził więc mam nadzieje, że teraz będzie tak samo. No i niestety trzeba pogodzić się z powrotem do normalności i tego, że nie będzie już do Kuby tylu 'pomocników'. Na szczęście Kuba do noszenia się nie przyzwyczaił bo nikt na to nie miał siły natomiast znacznie wydłużył się czas jego samodzielnej zabawy :) Wystarczy być w pobliżu i na niego patrzeć, zagadywać, czasem coś pokazać, czymś zainteresować itd.

Kubie niestety chyba wyszła alergia na banany, które lubi i je od dawna ale w nadmiernej ilości mu najwyraźniej szkodzą. Tak się złożyło, że przez kilka dni nie chciał żadnego owoca tylko banany i po 3 takich dniach zrobiły mu się lekko czerwone policzki. Już po jednym dniu bez banana wróciły do normy. Nie wiem czy to znaczy, że jest uczulony, czy po prostu co za dużo to nie zdrowo.

Odpowiedz
Gość 2010-11-10 o godz. 23:24
0

to i my witamy poświątecznie
dzisiaj rano rozjechali sie goście ogarnełam troche mieszkanie i mamy luz.

święta minęło spokojnie Maja była grzeczna, ładnie spała i ładnie jadła.
na Wigilii zajadała się:
troszkę barszczyku, karpia,chlebek z masłem uwielbia zagryzać sobie.
z prezentów raczej jesteśmy zadowoleni
Maja frajdę miała najbardziej z opakowań.

Maja zrobiła postęp coraz częściej rozmawia po swojemu i wykłóca się :)

Odpowiedz
algaj 2010-11-10 o godz. 23:17
0

ależ Marcelek niesamowicie wygląda!!

u nas smuteczki, bo się rozbestwiłam obecnością męża a tu dziś umknął do pracy :(
co gorsza, Kubuś rozpieścił się niesamowicie przez te Swięta - wszyscy non stop nosili go na rękach i od rana tylko ryczy cobym go z podłogi wzięła, no bo przecież nie będzie tam sam siedział i sam się bawił lol

Odpowiedz
Nezi 2010-11-10 o godz. 23:07
0

fauxpau napisał(a):Nezi ile się gotuje kaszę jaglaną ???
Ja gotuję 10 minut, aż zgęstnieje. Jedna miarka kaszy i trzy miarki wody.
Na opakowaniu jest napisane że to wystarczy, ale ja zazwyczaj jeszcze zawijam garnek w koc i kasza się pruży przez 30 minut. Jest to kasza jaglana drobna wiec może próżenia nie potrzebuje.
Nie mniej jednak ja gotuję jak Lena śpi i jak się budzi to z tego koca jest akurat do jedzenia.

Odpowiedz
fauxpau 2010-11-10 o godz. 22:43
0

Nezi ile się gotuje kaszę jaglaną ???
Wczoraj przeprowadzilam eksperyment ;) Tomek zjadl sloik kaszki hippa przed kąpielą, a po wypił 160 ml samego mleka. Efekt, spał do 6:30 bez zbędnych pobudek :D Dziś chyba powtórzymy ten numer :D

Odpowiedz
Nezi 2010-11-10 o godz. 22:34
0

I my też już po świętach. Wróciliśmy wczoraj wieczorem wybierając powrót nocą. W pierwszy dzień świąt jechaliśmy w dzień i było bardzo męcząco bo dla Leny 3 godziny w foteliku to zdecydowanie za dużo. Półtorej godziny spała a potem zaczęły się jęki, stęki i płacze.
No więc zamiast dziś rano wróciliśmy wczoraj wieczorem i zaraz po wieczornym mleku zamiast w łóżeczku Lena wylądowała w foteliku samochodowym.
I było fajnie, bo wreszcie mogliśmy sobie z mężem porozmawiać a Lena ślicznie spała.
Potem małe prturbacje były przy przenoszeniu z samochodu do domu, ale koniec końców Lena ładnie spała całą noc.

Zresztą Lena teraz ładnie śpi od 19.00 do 7.00 rano. Czasami budzi się o 6:30 a czasami o 7.30.
A do tego ma stałe, dwie półtoragodzinne drzemki :D

Poza tym za nic nie chce jeść dziecinnego jedzenia więc je razem z nami.
Na wigili jadła rybę po grecku i bardzo się zajadała marchewką, której w słoiczkach nie akceptuje.
Chlebek z masełkiem też uwielbia. Jogurt naturalny z bananem, aż nie nadążam łyżką nabierać. A ostatnio mięsko np. z kury daję jej z kaszą jaglaną wymieszaną z tartym jabłuszkiem i też się zajada lol

Co do prezentów... są i te fajne i te mniej fajne.

Dobrze, że już po Świętach i że nareszcie jesteśmy w domu. lol

A i co do stania i wstawania, to Lena osiąga perfekcję. Wstaje przy wszystkim i momentalnie, a jak chce zejść do parteru to nie upada a powoli schyla się i przyklęka na kolanach lol a jak upada to nie jak kłoda tylko klapie na pupę lol
U babci wspinała się na czworaka na schody. Pokonała ze 20 schodków. A ile miała przy tym radości lol
No i coraz częściej jak już stanie to puszcza rączki i stoi, coraz dłużej ale czas liczony jest jeszcze w sekunach. lol

Odpowiedz
fauxpau 2010-11-10 o godz. 09:59
0

Stułbia masełko śmietankowe, w takim białym papierku. Zajadał aż ślinka leciała :D

Wow Marcelek jest niezły :D Tomek póki co wstaje ale leci jak kłoda, myśli że utrzyma się w powietrzu ;) a o siadaniu zapomnij mamusia lol Potrafi ślicznie z czterech wygonać się na wszystkie strony ale siąść nie chce i tyle :)

Odpowiedz
Stułbia 2010-11-10 o godz. 09:42
0

Święta błyskawicznie się skończyły. Dopiero dzisiaj zaliczyliśmy pierwszy i ostatni świąteczny spacer W końcu spacerowaliśmy w trójkę a nie w dwójkę. M. ma wolne do 2 stycznia, więc w końcu trochę czasu spędzimy razem :D

fauxpau napisał(a):
A i dziś zajadał pierwszy raz chlebek z masełkiem, co bez ząbków nie jest łatwe :D ale smakuje ;)
Fauxpau a jakim masełkiem posmarowałaś? Szymonkowi na razie daję suchy chleb, bo nie wiem jakie masełko można

Lady jestem w szoku, że Marcelek już tak pięknie potrafi chodzić. Szymonek dopiero co nauczył się wstawać i stać Na tych zdjęciach wygląda, jak "dorosły facet" :D - śliczny przystojniaka.

Odpowiedz
Gość 2010-11-10 o godz. 09:11
0

Marcel też szaleje w morzu prezentów lol lol Chyba 80 % tego co leżało pod choinką należy do niego ;) Kalendarze wywołały zachwyt absolutny i żądania zamówienia większej ilości ;)

No i biegamy juz na własnych nóżkach na całego :D :
http://imageshack.ushttp://imageshack.us

http://imageshack.ushttp://imageshack.us

Efekty też są niezłe - guz na głowie, rozbita warga, siniaki na kolanach... Ech.... gdzie mój słodki niemowlaczek ;)

Odpowiedz
fauxpau 2010-11-10 o godz. 08:40
0

I po świętach :D

Tomiś był tak miły i pozwolił nam się wyspać, jednak trochę powariował, bo budzi się koło północy na jedzenie na szczęście później śpi do 8 czasem 10 :D

Za nami klasyczna trzydniówka, po dwóch dniach temperatury pojawiła się "śliczna" wysypka na pleckach ;)

Tomiś dostał piękne zabawki, niektórzy dali nam jeszcze pieniądze ... ale jego ulubioną zabawką jest obecnie łapka na muchy lol Garnuszek, autka, fontanna, traktorki, zwierzaczki czakają na lepsze czasy lol Drugi dzień Tomek "biega" z łapką na muchy :D Pieniążki chyba wpłacimy na Tomkowe konto, niech najpierw dojrzeje do tego co ma.

A i dziś zajadał pierwszy raz chlebek z masełkiem, co bez ząbków nie jest łatwe :D ale smakuje ;)

Odpowiedz
Stułbia 2010-11-09 o godz. 20:32
0

Anulkaz jaki fajny pomysł z przyjściem do pracy z dziećmi :D To się napracowaliście ;)

Na świeta Szymonek nie zrobił nam prezentu w postaci przespanych nocek. Np. wczoraj wstał o 5, więc o 7 byłam już w kościele na mszy :D . Natomiast pojawiła się druga drzemka :D Zarówno w Wigilię, jak i wczoraj spał wieczorem ok. 1,5 godz. Wczoraj to już się goście smiali, że jako pierwszy gwożdzia przybił ;) Dostał masę prezentów, w większości super. Rowerek od nas też mu się podoba, przez pierwsze minuty jak go wkładamy, to aż piszczy z zachwytu :D
A jak Wam idze świętowanie??

Odpowiedz
MałgosiaWS 2010-11-09 o godz. 04:54
0

Marzen o które warto walczyć,
radości, którymi warto się dzielić,
przyjaciół, z którymi warto być
i nadziei bez której nie da się żyć!

u NAS NOCKI JAK ZWYKLE CO TROCHę POBUDKA, A MYśLAłAM, żE JAKIś PREZENT śWIąTECZNY NAM MIKOłAJ PRZYNIESIE.

Odpowiedz
anulkaz 2010-11-07 o godz. 22:45
0

A ja dziś pracuję - ale za to z pomocnicą Juleczką ;) Ogólnie mamy dziś w pracy mini-przedszkole (bo każdy przyszedł z dzieckiem) ;) A w domu tatuś bardzo dzielnie zajmuje się Maćkiem (tych 2przystojniaków za sobą przepada - choć Maciek też ostatnio czasami ma fazę MAMA...)

Wczoraj mieliśmy poromocję - spanie Maćka bez ani jednej pobudki od 20.30 do 7.30 rano (ale to była jednorazowa promocja - dziś standardowo mleko ok 2) lol

Werka - gartulujemy Ewuni ząbka i zazdroszczę wyjazdu w góry

A tak poza tym:
Magicznych Świąt Bożego Narodzenia, wypełnionych radością i miłością,
niosących spokój i odpoczynek....

Nowego Roku spełniającego wszelkie marzenia,
pełnego optymizmu, wiary, szczęścia i powodzenia....

Odpowiedz
Stułbia 2010-11-07 o godz. 08:59
0

Nezi napisał(a):Stułbia, przyznaję, zapomniałam mu wspomnieć że potrzebujesz jego pomocy ;) może namówię go na małe porządku przed Nowym Rokiem ;) lol
Nezi spoko może być i przed Nowym Rokiem. Dzisiaj M. trochę posprzątał ;) .

Nezi napisał(a):
Ostatnio mój mąż chciał mi pomóc, ale Lena jest tak "ukierunkowana" na matkę, że nic nie dało rady zrobić. I powiedział tylko do córki "Lena, daj spokój, zajeździsz matkę" i kurcze, czułam się zajeżdżona.


Okreslenie zajeżdżona pasuje i do mnie. Ledwo się trzymam na nogach. Szymonek oczywiście, gdy może wybierać między mamą a kimkolwiek, to oczywiście wybiera mnie. Już się w rodzinie śmieją, że mam mamisynka ;)
Jesli chodzi o drzemki, to dzisiaj od 6 rano, mieliśmy jedną ok 45 min. Padł dopiero o 19:45 :D

Odpowiedz
Nezi 2010-11-07 o godz. 08:14
0

Stułbia, przyznaję, zapomniałam mu wspomnieć że potrzebujesz jego pomocy ;) może namówię go na małe porządku przed Nowym Rokiem ;) lol

Ja też mam doły, ale myślę że to wynik pogody. A jak jeszcze na te ciemne dni nałoży się marudząca Lena to wogóle mam ochotę uciec gdzieś, gdzie będę wreszcie sama.
Ostatnio mój mąż chciał mi pomóc, ale Lena jest tak "ukierunkowana" na matkę, że nic nie dało rady zrobić. I powiedział tylko do córki "Lena, daj spokój, zajeździsz matkę" i kurcze, czułam się zajeżdżona.

No ale dziś jest już super. I mam nowe pokłady energii.

Lena ostatnie dwa dni wstawała o 7.30 i ma dwie drzemki w ciągu dnia, dwa razy po 1,5 godziny. Tyle że z tej drugiej budzi się o 15.00 i wieczorem jest tak zmęczona że trzeba jej pilnować bo się przewraca potykając o własne nogi... próbuje wstawać, ale jest tak zmęczona że się przewraca,... idzie na czworaka ale jest tak zmęczona że jej się nogi z rękami plączą. O guza strasznie łatwo ;) lol

Odpowiedz
Stułbia 2010-11-07 o godz. 06:05
0

W tym roku niewiele przygotowuję na święta, gdyz nie robimy imprezy u siebie. Bałam się, że Szymonek nie pozwoli nam jej przygotować.
Dekorowałam dzisiaj salon, żeby chociaż trochę było widać świąteczną atmosferę. NIestety bez choinki nie jest tak fajnie ;)
Wczoraj wrócił M. i już dzisiaj zdążyłam się z nim pokłócić. Chyba jestem zazdrosna , że opowiada mi o imprezach, knajpach, gadkach a ja tu spędziłam tydzień ciężki tydzień z płaczącym po nocach Szymonkiem. Mam wrażenie, że z przemęczenia jakaś deprecha mnie łapie ;) .

To co mnie bardzo cieszy, to Szymonek wkońcu sam wstaje przy meblach i stoi naprawdę długo :D Wiem, że to 100 lat za Kubikami, ale i tak jestem z niego dumna :D

Zulam zazdroszczę (chyba to nieodpowiednie słowo) tej magicznej chiwli.
Werka Ewunia sprawiła sobie prezent imieninowy ;) .
Nezi Twój mąż nie wpadł do mnie posprzątać te zabawki ;)

Odpowiedz
zulam 2010-11-07 o godz. 04:49
0

Dziś biegałam sobie w Lesie Kabackim-pięęęknie, śnieg pod stopami, oszronione drzewa, przez blisko godzinę spotkałam jedynie kilka osób (wszyscy pieką, pichcą i sprzątają ;)), a na koniec wyszło słońce i las rozbłysł światłem odbijającym się w lodzie, pokraśniał czerwienią jarzębin i zapachniało ściętymi świerkami. I zrobiło się bardzo, bardzo świątecznie!
Zatem życzę Wam wszystkim szczęścia przed, w trakcie i po Świętach!

Zębów brak :mur:

Odpowiedz
naitre 2010-11-07 o godz. 01:54
0

Werka ogromne gratulacje dla Ewuni :brawo:

U Nas dzisiaj była cudowna noc. Raz jedzenie o północy i 3 razy smoczek :taniec:

Odpowiedz
algaj 2010-11-06 o godz. 23:27
0

I ja życzę Wesołych Swiąt :D
Ja mam dziś w domu totalnego marudę, jojczy i jojczy, chyba mu ta świąteczna atmosfera nie pasi lol

co do buzza - sprzedajemy, bo akurat mamy kupca ;) a i tak chcielismy kupić coś lekkiego i mniejszego

Odpowiedz
Nezi 2010-11-06 o godz. 23:00
0

Dziewczyny, Wesołych Świąt lol
Wszystkie pochłonięte przygotowaniami jesteście? Porządki, ciasta, pierogi?

algaj, my też przymierzymy się do zakupu lekkiej spacerówki, ale to dopiero na późną wiosnę. Czemu sprzedajecie buzza? Z ciekawości pytam ;) :D

Ewuni ząbka gratuluję lol

Odpowiedz
Gość 2010-11-05 o godz. 21:38
0

Mamy pierwszy zabek
Nawet obeszlo sie bez wielkich placzow :D

Dzis jedziemy w gory na swieta, wiec chcialam awansem zlozyc Wam zyczenia wesolych swiat Bozego Narodzenia, i szczesliwego nowego roku 2008 :D

Odpowiedz
Nezi 2010-11-05 o godz. 03:15
0

My dziś sobie pospaliśmy. Lena obudziła się o 7.00 co było nie lada zaskoczeniem dla nas lol
No i przez to dzień ma dwie drzemki a nie trzy. W tym jedna od 10.30 do 12.00 a teraz zaczęła się właśnie ta druga.

Prezenty tez popakowaliśmy. W papier którym wcześniej zaopiekowała się Lena. No i podczas pakowania okazało się że papier ma wygryzione przez "myszę" dziurki lol Mały gryzoń lol

Co do kupnych rzeczy, to u nas też były takie lata. Nie mniej jednak nie ma to jak "swoje" pierogi, ciasta, pasztet... No wiec wspólnymi siłami próbujemy jednak robić same. Ja uwielbiam robić pierogi, ale w tym roku pałeczkę przejęła moja mama lol

Odpowiedz
algaj 2010-11-04 o godz. 23:55
0

co do światecznych przygotowań: wczoraj pakowałam prezenty z Kubulkiem; jednym kolanem przytrzymywałam jego coby za dużo papieru się nie ojadł, drugim przytrzymywałam niezaklejony jeszcze prezent, a zębami rwałam taśmę klejącą lol lol Była niezła zabawa, ale prezenty wyszły całkiem całkiem 8)

Odpowiedz
algaj 2010-11-04 o godz. 23:54
0

anulkaz napisał(a):Strasznie się bałam bolących nabrzmiałych piersi i możliwości ewentualnego zapalenia...
i ja podobnie
zulam - mam nadzieję, ze będzie dobrze!

Odpowiedz
anulkaz 2010-11-04 o godz. 23:49
0

Zulam - współczuję :usciski:

Trzymam kciuki by najlepsze z lekarstw - Ignaś - zadziałało szybko i skutecznie

A swoją drogą strasznie się cieszę, że u nas odstawienie (to już miesiąc temu) przeszło całkowicie bez echa - dla Maćka i dla mnie... Strasznie się bałam bolących nabrzmiałych piersi i możliwości ewentualnego zapalenia...

Odpowiedz
Gość 2010-11-04 o godz. 23:45
0

O rany to niefajnie A od czego takie cos się może zrobić?

Odpowiedz
zulam 2010-11-04 o godz. 22:48
0

Zaczopował mi się kanalik mleczny, pierś pustawa oprócz jednego zgrubienia a boli jak licho Już częściowo usunęlam przyczynę, teraz czekam aż się Ignac obudzi i rozpracuje resztę.

Odpowiedz
anulkaz 2010-11-04 o godz. 21:26
0

My z przygotowań świątecznych - ubraliśmy choinkę i upiekliśmy pierniki lol Wigilia u moich rodziców - potwornie zapracowanych - więc u nas od kilku lat takie rzeczy jak ryby, pierogi, uszka czy ciasta są kupne

Ja nie wyobrażam sobie świąt bez choinki (a mój mąż tak - więc czasami musimy powymieniać argumenty ;) )

MałgosiaWS, Stułbia - będzie lepiej - ani się obejrzycie

Odpowiedz
Nezi 2010-11-04 o godz. 09:50
0

Stułbia, wiesz, wcale się nie dziwię że nie zostawiasz go płaczącego w łóżeczku, że nie masz serca. Ja też bym nie miała.
Przecież on z tego kiedyś wyrośnie. Będzie lepiej :usciski:
A teraz to rzeczywiscie mogą być ząbki. Lena też śpi teraz dużo gorzej, wydaje mi się że bedą jej rosły dolne dwójki. Wybudza się ok 22.00 i ryczy w niebogłosy. A wieczorem nie daje sobie umyć dolnych ząbków.

Przytulam mocno :usciski:

Odpowiedz
Stułbia 2010-11-04 o godz. 09:42
0

Nezi napisał(a):Stułbia, Małgosia - może spróbujecie nauczyć maluchy samodzielnego zasypiania a wtedy przesypianie nocy przyjdzie samo... (przykład Majeczki Agatkowej i Kubika algajowego)


Nezi samodzielne zasypianie cały czas ćwiczymy, jest dużo lepiej, ale do ideału dużo brakuje. dwutygodniowa choroba popsuła nam te nocki, kiedy to Szymonek bardzo często się budził, bo katar mu przeszkadzał w oddychaniu.
Ponadto są noce kiedy Szymcio strasznie płacze i lecą mu ogromne łzy. A nie tylko sobie popłakuje. Ostatnio wychodziły mu 2 górne zęby i był koszmar. Teraz kolejne dziąsła są napuchniete i nie mam serca zostawić go krzyczącego w łóżeczku.
Najgorzej, że trudno jest odkryć, co jest przyczyną płaczu. Kolejny problem, że w dzień jestem w pracy, wówczas Szymonek jest raz z jedną raz z drugą babcią a one usypiają go na ręku :( . Jesli położą go do łóżcezka a on zacznie płakać, to natychmaist go wyciągają i lulają. Nie pomaga mi to w nauce samodzielnego spania :(

Odpowiedz
fauxpau 2010-11-04 o godz. 09:30
0

My na swięta ubieramy jedynie choinkę ;) Mąż właśnie wrócił z samymi bombkami i lampkami, choinki brak lol
Prezenty kupione, trzeba jeszcze popakować.

Tomince chyba znów rośnie temperatura, mimo zbijania :(
Bidulek przebudza się, ale zaraz po pokazaniu się i utuleniu zasypia, na szczęście.

Odpowiedz
Gość 2010-11-04 o godz. 09:26
0

to taka lala źle wkleiłam link

Odpowiedz
Gość 2010-11-04 o godz. 09:25
0

My dzisiaj zrobiliśmy częściowe zakupy
nadrobiliśmy trochę prezenowych zakupów
chrześnicy kupiłam super lalkę
http://www.swiat-zabawek.pl/galerie/lalka-cicciobello-z-kubu_2354.jpg
poza tym nocki takie sobie Maja sie budzi 2-3 razy dostaje cyca i później zasypia czasami pomarudzi.
ząbki...nadal tylko jeden

zauważyłam że jak jesteśmy przez kilka dni w domu w czasie drzemek to Maja fajnie zasypia ale jak tylko jedna przerwa i np. spanie w łóżku to odrazu na drugi dzień są histerie przed zaśnięciem w łóżeczku.

Jak przygotowania do Świąt? Makowce popieczone? Pierogi polepione?

dzisiaj były zakupy, jutro mąż jeszcze jedzie po warzywa, owoce itp na bazar gdzieś.
wieczorem zamierzam lepić uszka i pierogi
jutro tez musze upiec przynajmniej jedno ciasto które musi postać 2-3 dni przed zjedzeniem.

Odpowiedz
Nezi 2010-11-04 o godz. 09:14
0

Jak przygotowania do Świąt? Makowce popieczone? Pierogi polepione?

Ja w tym roku ograniczyłam się do upieczenia pierników a w niedzielę upiekę jeszcze makowce. Na wigili będziemy u moich rodziców, a mama nie chciała pomocy. A reszta świąt u teściowej. I pewnie i z jednego i z drugiego domu rodzinnego dostaniemy wałówę na wynos. Więc nic więcej nie robię. Pomrożę walówę i do Nowego Roku nam starczy lol lol

Lena była dziś radosnym i pogodnym dzieckiem. Z humorami oczywiście, bo byłoby za dobrze. Ale jak tato jest w domu to mam inne dziecko lol

Byłyśmy na spacerze. Wysłałam kartki na święta do rodziny i znajomych z życzeniami. Pewnie i tak nie dojdą przed Świętami, ale co tam... sama lubię dostawać kartki, więc wysyłam lol

Ściskam mocno wszystkie niewyspane mamy. Mam nadzieję, że nie potrwa to już długo. Stułbia, Małgosia - może spróbujecie nauczyć maluchy samodzielnego zasypiania a wtedy przesypianie nocy przyjdzie samo... (przykład Majeczki Agatkowej i Kubika algajowego)

naitre, gratulacje zdanego egzaminu no i trzymam kciuki za sprawne napisanie pracy i szybką obronę lol

Odpowiedz
Stułbia 2010-11-04 o godz. 08:48
0

meggien napisał(a):Stułbia, my nie będziemy mieć choinki.
o to juz mi lepiej ;)
Przed cwhilką Szymonek obudził się z płaczem, az nie mogłam go uspokoić, chyba zęby
W sobotę wraca M. więc troszkę odsapnę ;)

Odpowiedz
fauxpau 2010-11-04 o godz. 08:05
0

W końcu wysłałam męża po choinkę :) Tomkowi powoli obniża sie temperatura, mam nadzieje że jutro będzie juz w porządku.
Tominek zaczyna ładnie raczkować, chociaż szybciej idzie mu czołgawka :D

Naitre musimy się zmobilizować z pracami i zakonczyć te studia ;)

Odpowiedz
meggien 2010-11-04 o godz. 08:04
0

Stułbia, my nie będziemy mieć choinki. Święta spędzamy u moich rodziców, a Kuba jeszcze i tak nie kuma o co w tym chodzi więc olaliśmy sprawę, tym bardziej, że by non stop do niej zasuwał, ciągnął, ściągał bombki i bym musiała go spod niej ciągle zgarniać - nie, dziękuje ;)
Za to za rok sprawimy sobie już taką konkretną :)

Naitre, gratuluję zdania egzaminów!! Ja na podyplomowe chyba idę w styczniu/lutym - 'chyba' bo zapomniałam zadzwonić na uczelnię i się dowiedzieć czy nic się nie zmieniło Zaraz po Nowym Roku muszę to zrobić.

Małgosia, bardzo współczuje nocek.

Kuba jakiś czas temu jednej nocy też się wybudzał ale na rękach uspakajał się w trybie natychmiastowym. Nie wiem czemu ale odniosłam wrażenie, że domaga się noszenia więc przy kolejnej pobudce już go nie wyjęłam z łóżeczka tylko go na stojąco przytuliłam, jak się zorientował, że nie ma co liczyć na lulanie sam się położył, zasnął i wszystko wróciło do normy - nie wiem co to było.

Odpowiedz
naitre 2010-11-04 o godz. 07:57
0

Stubia mam nadzieję, że masz rację ;)

A wyrzutów sumienia nie powinnaś mieć ;) Ktoś musiał zrobić zakupy 8)

Jeżeli chodzi o choinkę to ubraliśmy ą już dwa tygodnie temu Dla Hani oczywiście ;) A ona wcale a wcale nie wykazuje zainteresowania tym obiektem 8) Gdy zapaliliśmy lampki po raz pierwszy to nawet nie spojżała na nie. Więc jej pokazaliśmy je. A ona zrobiła minę w stylu: "O co Wam chodzi?" ;)

Odpowiedz
Stułbia 2010-11-04 o godz. 07:44
0

naitre napisał(a):Co raz czesci4j słysze, ze dla technologów chemii nie ma pracy Sama za niedługo sie przekonam ;)
Naitre coraz częściej słychać, że dobrze jest skończyć studia techniczne, więc będzie dobrze :D

Szymonek podobno miał dzisiaj dzień marudera - babcia wykończona :( Po pracy poleciałam kupic ostatnie prezenty i aż mam wyrzuty sumienia, że na tak długo go zostawiłam .

Małgosiu ściskam Cię mocno, ja też już powoli tracę nadzieję, że się kiedyś wyśpię ;) .

Widzę, że powoli pojawiają się choinki w Waszych domach, czy ktoś nie będzie miał choinki??

Odpowiedz
naitre 2010-11-04 o godz. 06:51
0

MałgosiaWS napisał(a):
Naitare gratuluję, ale na pewno to nie jest Twój ostatni egzamin w życiu.
Ja po skończeniu studiów myślałam, że koniec już z nauką, a musiałam zrobić podyplomówkę i kursy z egzaminami, a pewnie będzie jeszcze ich sporo w życiu.


No tak, zle napisalam ;) Mialam na mysli, ze to ostatni moj egzamin na TYCH studiavh ;) A o dyplomówce juz teraz mysle;-) A o prace tak sie boje....
Co raz czesci4j słysze, ze dla technologów chemii nie ma pracy Sama za niedługo sie przekonam ;)

Odpowiedz
MałgosiaWS 2010-11-04 o godz. 05:49
0

U nas nocki fatalne, jak zresztą od kilku miesięcy, w sumie to prawie przez cały czas są takie oprócz 2 tygodni w sierpniu, w których przesypiał całe nocki.
Teraz budzi się co pół godziny lub co godzinę, a to z płaczem, a to marudzi. Budzi się i od razu siada albo klęczy.
Wstaje przy wszystkim, szuflady otwiera, rozbójnik z niego na całego.

Naitare gratuluję, ale na pewno to nie jest Twój ostatni egzamin w życiu.
Ja po skończeniu studiów myślałam, że koniec już z nauką, a musiałam zrobić podyplomówkę i kursy z egzaminami, a pewnie będzie jeszcze ich sporo w życiu.

Dzisiaj w pracy miałam wigilię, oj najadłam się śledzików różnej maści :D

Dzisiaj mój tata przyniósł nam choinkę żywą, ubierzemy ją w sobotę.

pozdrawiam

Odpowiedz
anulkaz 2010-11-03 o godz. 23:58
0

Stułbia - fajnie Cię widzieć

Maciek też "biegnie" na widok otwartych drzwi od zmywarki lol Tylko wredni rodzice wtedy od razu je zamykają i nei dają ani chwili się pobawić lol

Naitre - gratulacje Ja się bardzo cieszę, że egzaminy / pisanie pracy mam dawno za sobą - w tej chwili zabrakłoby mi chyba mobilizacji, samozaparcia i ... czasu

Odpowiedz
algaj 2010-11-03 o godz. 22:10
0

naitre napisał(a):
No i się chwalę. Zdałam swoim ostatni egzamin w życiu Jeszcze tylko parę zaliczeń i obrona lol
wielkie gratulacje

naitre napisał(a):
Przepraszam, ze nie polskich znakow ale pisze jedna reka, bo druga trzymam Hanie na kolanie ;)
rozumiemy, rozumiemy ;)

Odpowiedz
naitre 2010-11-03 o godz. 22:06
0

Stułbia napisał(a):lady_of_avalon napisał(a):A na siatce centylowej jak Szymus wypada?
Pielęgniarka powidziała, że waga poniżej 25 centyla a wzrost powyżej 75 centyla, więc tragedii nie ma.
Zulam ucałuj od nas Ignasia. Jakaś masakra z tymi ząbkami, kiedy to się skończy

Szymonek wstał o 5 rano, ale wzięłam go do łóżkai robiłam ciiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii i po godzinie "arabskich śpiewów" zasnął. Spaliśmy do 7:30 :D Już nie pamiętam kiedy tak długo spał, bo przecież on jest skoronek jak Lenka.
Hania do 6 misiąca była poniżej 3 centyla i ani dokarmiać nie kazała ani specjalnych zaleceń na nocne karmienie. Chociaz wiem o tym, ze to pomaga ;)

Obecnie Nasza mała jest gdzieś ok 10 centyla

No i się chwalę. Zdałam swoim ostatni egzamin w życiu Jeszcze tylko parę zaliczeń i obrona lol

Faux pytałaś się o moją pracę, jak daleko jestem. Mogę napisać, zę daleko w polu Badania prowadzę od prawie roku. Doiero teraz zaczęło mi coś wychodzić. Mam nadzieję, że w czerwcu będę się bronić. Jak ja żałuję, że byłam tak ambitna i sama sobie temat znalazłam :mur: Mam typowo badawczo - odkrywczą pracę.

Hani wczoraj wyszedł drugi ząb lol
No i z nockami mamy problem. Budzi sie po pare razy i domaga ssie np glaskania Akbo obudzi sie i przepełza z sypialnni do pokoju, zje 210 ml mleka i spi dalej. Ja nie mam pjecia gdzie ona to miesci ;)
Ok 19 300-340 ml kaszki a ok 22 210 ml mleka. fakt, koljne karmienie o 5 ;)
Przepraszam, ze nie polskich znakow ale pisze jedna reka, bo druga trzymam Hanie na kolanie ;)

Odpowiedz
Stułbia 2010-11-03 o godz. 20:07
0

lady_of_avalon napisał(a):A na siatce centylowej jak Szymus wypada?
Pielęgniarka powidziała, że waga poniżej 25 centyla a wzrost powyżej 75 centyla, więc tragedii nie ma.
Zulam ucałuj od nas Ignasia. Jakaś masakra z tymi ząbkami, kiedy to się skończy

Szymonek wstał o 5 rano, ale wzięłam go do łóżkai robiłam ciiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii i po godzinie "arabskich śpiewów" zasnął. Spaliśmy do 7:30 :D Już nie pamiętam kiedy tak długo spał, bo przecież on jest skoronek jak Lenka.

Odpowiedz
zulam 2010-11-03 o godz. 11:00
0

Na pewno nie niżej niż Ignaś 8) Mój maciupek właśnie wyrósł z bluzeczki 4-6 miesięcy lol A propos jedzenia dziś do wieczora nie zjadł nic oprócz piersi, dopiero na kolację kaszkę. Bideka chyba zęby męczą.
Przyszły (na reszcie, niech żyje poczta) prezent pod choinkę, ta zjeżdżalnia piłeczkowo-samochodzikowa jest super! Dużo większa niż myślałam, ładna, naprawdę jestem zadowolona z zakupu.

Odpowiedz
Gość 2010-11-03 o godz. 10:40
0

Nezi napisał(a):Stułbia, a czemu w nocy? .
Bo w nocy pokarm jest bardziej kaloryczny. Zulam to samo zalecenie miała...

Rzeczywiście w tym wieku dzieci moga mniej przybierac bo się duzo ruszają A na siatce centylowej jak Szymus wypada?

Odpowiedz
Stułbia 2010-11-03 o godz. 09:21
0

Zapomniałam o kaszy, której z reguły zjada ok. 100 ml.

Idę spać, może dzisiaj się wyśpię ;)

Odpowiedz
Stułbia 2010-11-03 o godz. 09:17
0

Nezi napisał(a):Stułbia, a czemu w nocy? A w dzień Szymuś nie chce jeść czy o co chodzi?
Z drugiej strony może to taki czas, że ma mniejszy apetyt.
W dzień mleko je rano, później ok. 15, wieczorem ok 18 i w nocy 1 lub 2 razy. Ponadto je zupkę lub inny obiadek. Deser lub 2 jabłka, lub jabłko i banana. To chyba nie jest mało
Wg mnie nie przytył, bo się dużo więcej rusza, ale lekarka nie podziela mojego zdania.

Odpowiedz
Nezi 2010-11-03 o godz. 09:10
0

Agata22 napisał(a):A Wasze dzieci lubią" rozmawaić" orzez telefon??
rozmawiac to za dużo powiedziane, jak widzi telefon to chce mi go z rąk wytargać i wrzeszczey okropnie ale jak przystawię jej go do ucha to cisza moja córcia milczy wtedy.
Lena wyrywa mi telefon ale po to by go zjeść lol lol natomiast jak widzi że rozmawiam przez telefon a nie jestem w zasięgu jej rączek to się rozkosznie śmieje lol
Jak jej przystawiam słuchawkę do ucha to tak odkręca głowę by móc telefon spróbować organoleptycznie lol bynajmniej nie ma zamiaru gadać lol

Odpowiedz
Gość 2010-11-03 o godz. 09:02
0

A Wasze dzieci lubią" rozmawaić" orzez telefon??
rozmawiac to za dużo powiedziane, jak widzi telefon to chce mi go z rąk wytargać i wrzeszczey okropnie ale jak przystawię jej go do ucha to cisza moja córcia milczy wtedy.

Odpowiedz
Nezi 2010-11-03 o godz. 08:58
0

Stułbia, a czemu w nocy? A w dzień Szymuś nie chce jeść czy o co chodzi?
Z drugiej strony może to taki czas, że ma mniejszy apetyt.

Odpowiedz
Stułbia 2010-11-03 o godz. 08:53
0

Ale jesteście kochane, tego dzisiaj było mi potrzeba ;)
Jakąś dolinę wyłapałam - chyba przez ten brak słońca.
Nezi ale masz fajnie z tym pedantem. A nie mógłby do mnie wpaść i ogarnąć zabaweczki ??

A Wasze dzieci lubią" rozmawaić" orzez telefon?? Kiedyś Szymonek tylko słuchał, a teraz już coś tam po swojemu odpowiada, a dzisiaj gdy M. spytał się go, czy będzie grzeczny, to Szymonek pokręcił głową, że nie :D
Na szczęście się nie sprawdziło i był bardzo grzeczny.

Nie wiem, czy Wam pisałam, że przez ostatnie 1,5 miesiąca Szymonek urósł 3 cm, ale na wadze nic się nie zmieniło :( Tylko, że on więcej nie chce jesć. Lekarka kazała karmić go częściej w nocy, a przecież od tego chciałam go odzwyczaić. Czyli kiedy ja mam się wyspać

Odpowiedz
Nezi 2010-11-03 o godz. 08:29
0

algaj napisał(a):Stułbia napisał(a):Lady u nas dom wygląda jakbyśmy co najmniej 5 dzieci mieli. Wszędzie zabawki, książeczki o statnio łyżki i garnki a 1/3 salonu zajmuje PUZZLOWA mata ;) i gdzie tu choinkę postawić.
u nas podobnie, co chwilę sie o cos potykam

E, to u nas jest tak w dzień, natomiast jak Lena idzie spać to zanim pójdzie, wszystko pakujemy do pudełek. Mamy jedno pudełko w salonie i dwa takie pudełka w jej pokoju. No i właściwie jak dziecko już śpi to nasze mieszkanie wygląda jakby dziecko z nami nie mieszkało ;) lol lol
Ale to dlatego że mieszka z nami pedant tatuś, który wszystko ładnie sprząta byśmy się nie potykali lol lol

Odpowiedz
Gość 2010-11-03 o godz. 08:28
0

My dzisiaj całe pół dnia poza domem, byłyśmy z forumową koleżanką (minisia+Hania) na zakupach- koleżanka przyniosła mi szczęście bo poszłyśmy do bankomatu żebym mogła wypłacić kasiorkę a tam przede mna ktoś zapomniał zabrać 300 zł więc mój budżet się troszkę odbudował a my z tej okazji posłyśmy na pyszne lody i lodową czekoladę :)

kupiłam Majce te szczoteczki/gryzaczki z NUKa chyba jej się spodobały bo gryzła je z zadowoleniem :)

Odpowiedz
algaj 2010-11-03 o godz. 08:21
0

Stułbia napisał(a):Lady u nas dom wygląda jakbyśmy co najmniej 5 dzieci mieli. Wszędzie zabawki, książeczki o statnio łyżki i garnki a 1/3 salonu zajmuje PUZZLOWA mata ;) i gdzie tu choinkę postawić.
u nas podobnie, co chwilę sie o cos potykam
Stułbia dobrze, że jesteś, często myślę, co tam nowego u Szymonka :)

Odpowiedz
Stułbia 2010-11-03 o godz. 08:10
0

Lady u nas dom wygląda jakbyśmy co najmniej 5 dzieci mieli. Wszędzie zabawki, książeczki o statnio łyżki i garnki a 1/3 salonu zajmuje PUZZLOWA mata ;) i gdzie tu choinkę postawić.

Odpowiedz
Nezi 2010-11-03 o godz. 08:08
0

Stułbia napisał(a):
Stęskniłam się za Wami :D ale nie chcę Wam przynudzać.
My też się za Tobą i Szymusiem stęskniłyśmy i wcale nie przynudzasz :D :usciski:

Lena wcale nawet się nie przymierza do ciągnięcia za gałązki choinki. Wiec może jej na siebie nie ściągnie :) W każdym razie mam ją ciągle na oku bo się ode mnie nie oddala a choinka stoi w takim miejscu że musiałaby mnie z oka spuścić lol

Lena marudziara była przez cały dzień, a jak tatuś po dwóch dniach nieobecności pojawił się w drzwiach, na buziaku Leny zagościł uśmiech i była przez resztę wieczoru w miarę pogodna i słodko rozkoszna. No cóż, widać było że się stęskniła. lol

Jak się z mężem przytulaliśmy na dzień dobry (Lena była u mnie na rękach) to Lenka najpierw się na nas dziwnie patrzyła a potem robiła wszystko by się między nas wcisnąć lol lol

Dziś Lena stawała nawet w wanience podczas kąpieli w uroczym rozkroku, trzymając się krawędzi lol

Odpowiedz
Gość 2010-11-03 o godz. 07:45
0

Stułbia napisał(a):
Jeśli chodzi o choinkę, to mam jakieś obawy, że Szymonek zwali ją sobie na głowę. Więc chyba w tym roku jej nie będzie.

Hehe - ja mam takie same obawy ;) W dodatku Marcelek tak zdominował całe mieszkanie (czasmi mam wrażnie że mieszkam w jednej wielkiej sali przedszkolnrj... ;) ) że nie byłoby jej i tak za bardzo gdzie postawić. No chyba, że na tarasie... A w zeszłym roku taką piekną, wielką choinke mielismy... ;)

Odpowiedz
Stułbia 2010-11-03 o godz. 07:33
0

Nie było mnie chyba ze 100 lat ;)
Mamy (tzn Szymcio ma) 4 zęby, dwie dolne jedynki i górną jedynkę i dwójkę. Teraz czekamy na drugą stronę ;) U nas ząbkowanie oznacza koszmarne nocki.
Zostaliśmy teraz sami, bo M. znowu wyjechał w delegację - wraca w sobotę :( Już mam dosyć, jestem strasznie zmęczona. Do południa siedzą z nim babcie a ja jestem w pracy. Po południu jesteśmy sami. Nie mam nawet czasu kupić sobie oś do jedzenia a w lodówce pojawia się echo ;) Chyba jutro nie wrócę od razu z pracy do domu, tylko uzupełnię zapasy.

Jeśli chodzi o choinkę, to mam jakieś obawy, że Szymonek zwali ją sobie na głowę. Więc chyba w tym roku jej nie będzie.
Już wiem co miałyście na myśli pisząc, żer Wasze maluchy na Was wchodzą. Ten etap dotarł i do nas, Szymonek wchodzi na mnie i chce opierając się o mnie stać.
U nas to wszystko z jakimś opóźnieniem działa. Z mówieniem także ;) , na razie mama, baba, papa. Tata nie mówi, ale może za karę, że nas tata w tym miesiącu tak często opuszcza.
Stęskniłam się za Wami :D ale nie chcę Wam przynudzać.

Odpowiedz
fauxpau 2010-11-03 o godz. 06:45
0

Tominek ma chyba trzydniówkę, temperatura 38.8 bidulek pół dnia dziś spędził na przytulaniu z mamusią :) Jedynie choroba jest w tej chwili go do tego zmusić ;) Żadnych innych objawow brak, czekamy na wysypkę albo i jej brak ;)

Nie wpadłam jeszcze na pomysł zatykania chrupkami lol

Odpowiedz
meggien 2010-11-03 o godz. 03:47
0

U nas ostatnio też marudzenie przed zasypianiem w dzień - mam nadzieje, że to minie. Drzemki nadal dwie, w nocy nadal ok. 13 h snu.

Kuba też potrafi pokazać pazurki i jak coś nie jest po jego myśli to wścieka się, pręży, sztywnieje i wyje. Na szczęście da się go zagadać albo odwrócić uwagę. Chrupki jako 'zatyczka' też zawsze działają ale ten sposób praktykuje jedynie jak zaczyna marudzić w samochodzie i ew. w sklepie w wózku.

Odpowiedz
Nezi 2010-11-03 o godz. 00:31
0

algaj napisał(a):Nezi napisał(a):Jeju, ja nawet nie pamiętam kiedy zdemontowaliśmy karuzelę... daaaawno to było.

u nas też już dawno jej nie ma. Zostałaby - to pewne - zdemolowana lol
Nezi - a problemy z zasypianiem w dzień czy wieczorem? Bo u nas w dzień znowu są dzikie wrzaski, a po kąpieli jest luksus, więc może znowu "to taki wiek" ;)
W dzień, wieczorem jest super lol lol To widać "taki wiek" lol lol

Odpowiedz
algaj 2010-11-03 o godz. 00:26
0

Nezi napisał(a):Jeju, ja nawet nie pamiętam kiedy zdemontowaliśmy karuzelę... daaaawno to było.

u nas też już dawno jej nie ma. Zostałaby - to pewne - zdemolowana lol
Nezi - a problemy z zasypianiem w dzień czy wieczorem? Bo u nas w dzień znowu są dzikie wrzaski, a po kąpieli jest luksus, więc może znowu "to taki wiek" ;)

Odpowiedz
fauxpau 2010-11-03 o godz. 00:20
0

ufff Tomiś w końcu zasnął :) Mam nadzieję, że odeśpi drzemkę poranna i dołoży kolejną :D
U nas karuzela to zdecydowanie zabawkowy hit :) Tomek sam sobie włącza kombinuje, przyciska sama nie przypuszczałam, że posłuży aż tak długo. Pewnie w takiej formie jeszcze długo będzie wisiała na łóżeczku, poza tym kiedy w nocy się przebudzi włączam tylko gwiazdki, wiec opcja lampki nocnej jest bardzo użyteczna ;)

Odpowiedz
Nezi 2010-11-03 o godz. 00:10
0

Jeju, ja nawet nie pamiętam kiedy zdemontowaliśmy karuzelę... daaaawno to było.

Co do spania, to masakra jest. Lena tak ryczy jakby ją ze skóry obdzierali zanim nie zaśnie. A na mój widok ryczy jeszcze głośniej. A jak ją biorę na ręce i próbuję ululać to się wygina i szczypie. Więc ją odkładam, chwilę jest spokój a jak wychodzę z pokoju ryk od nowa. Od wczoraj tak ma.
Stawiam na dolne dwójki bo dziś mi się zdawało że dziąsełka ma napuchnięte znowu.

Odpowiedz
fauxpau 2010-11-03 o godz. 00:06
0

A co do drzemek, też nie jest źle nadal 3 :) Jak Tomek nie da mi wcześniej przygotować obiadu, to zawsze robię to na jego ostatniej drzemce.

Dzis wyjątek od reguły, Tomek od rana marudzi. Spał może z 15 minut, kładę go już 3 raz i po 20 minutach, kiedy mam już nadzieję, że zasnął zaczyna krzyczeć. Wchodze uspakajam znów kładę i znów to samo ...

Ponieważ wczoraj zdemontowalismy karuzelę ( Tomek łapał kaczki i balam się, że sciągnie wszystko na siebie, szkoda bo uwielbia te swoje kaczorki i gwiazdki wieczorem ) i teraz ma taką opcję



czołga się pod pandę i gada albo liże kaczki ;)

Odpowiedz
Gość 2010-11-03 o godz. 00:04
0

na dźwięk garów ze zmywarki leci biegiem z drugiego pokoju, pralke tez lubi -ja wkładam pranie a ona je wyciąda spowrotem-jak wieszam to też ma zajęcie bo more rzeczy rozrzuca po podłodze a i odkurzacz lubi :)

Odpowiedz
Nezi 2010-11-03 o godz. 00:03
0

Werka napisał(a):No to widze, ze Ewa nie odbiega od reszty :D Tez sie wscieka, szczegolnie jak chce jej oczyscic nos, lub buzie. Staram sie odwrocic jej uwage, np. daje cos do potrzymania, lub spiewam piosenke. Na razie skutkuje, ale jak dlugo ...
oooo wycieranie śliniącego się buziaka to też jest koszmar i wrzask. Mycie buziaka wodą jest ok, ale wytarcie go potem to niezły wyczyn. lol

Odpowiedz
Gość 2010-11-02 o godz. 23:58
0

No to widze, ze Ewa nie odbiega od reszty :D Tez sie wscieka, szczegolnie jak chce jej oczyscic nos, lub buzie. Staram sie odwrocic jej uwage, np. daje cos do potrzymania, lub spiewam piosenke. Na razie skutkuje, ale jak dlugo ...

Odpowiedz
Nezi 2010-11-02 o godz. 23:55
0

U nas też Lena do zmywarki leci, chwyta za otwarte drzwiczki i staje, wyciąga rączkę i wyjmuje koszyk ze sztućcami. A ja zamiast wyjmować gary ze zmywarki to ją asekuruję by sobie głowy nie rozwaliła.
No ale ja wszystkiego w zmywarce nie zmywam.
A te niedobitki niepomyte w zlewie leżą i Lena za nic mi umyć nie daje.

Pralka to też radocha, Lena aż krzyczy z wrażenia jak pralka zaczyna pompować wodę a ciuchy w środku zaczynają się obracać.

Odkurzanie - płacz na odgłos odkurzacza jest taki, że nie da się przy niej tego robić.

U nas przy przebieraniu nic nie zdaje egzaminu.
Najlepiej Lenę zaraz po obudzeniu przebierać, zmieniać pieluchę bo wtedy jest jeszcze do końca nie rozbudzona i przez to spokojniejsza lol

Odpowiedz
Gość 2010-11-02 o godz. 23:54
0

U nas do tej pory było super - jedna drzemka dwugodzinna od 10.00 do 12.00 i potem 45 minut od 14.00, ale ostatnio młody się coś na jedną drzemke powoli przestawia, często nie chce spac az do 11-12, potem spi dwie godziny i nie ma mowy żeby go połozyć jeszcze raz Myślałam ze do jednej drzemki to dzieci dopiero w okolicach roku dochodzą...

Odpowiedz
fauxpau 2010-11-02 o godz. 23:43
0

Tomek też ma foszki ;)
Najgorzej jest przy ubieraniu, jakbym go ze skory obdzierała :D Mam nadzieję, że sąsiedzi nikogo na nas nie naślą :D
No i jak ma juz dość zupki to prężenie się w foteliku. Przy przebieraniu egzamin zdaje pudełeczko z kulkami na ząbki :D

Ze zmywaniem akurat nie mam problemu, bo myje zmywarka a jak ją rozładowuję to Tomek leci pierwszy, bo otwarta zmywarka to jedna z większych atrakcji. Jak obieram ziemniaki to Tomek bawi się drzwiczkami od szafki, też nie jest źle ;) Lubi też ze mną ładować pralkę, rzuca się wtedy na stertę brudnych ubrań ;) No i lubi patrzeć jak wyciągam pranie i wieszam. Za to odkurzam tylko, jak jest mąż w domu.

Odpowiedz
Nezi 2010-11-02 o godz. 23:43
0

algaj napisał(a):
Nezi, jak ja zazdroszczę tych trzech drzemek, u nas ostatnio ledwo dwie (tzn ta druga max 20 minutowa )
u nas są trzy i ja też sobie zazdroszczę lol
pierwsza, najdłuższa około 7:30 1,5 godziny
druga, około 11.00 40 minut
trzecia, około 15.00 40 minut
No i 11 godzin snu nocnego.
Chwilo trwaj ;) lol

Odpowiedz
algaj 2010-11-02 o godz. 23:35
0

Nezi napisał(a):nawet garów nie mogę umyć bo mi się po nodze wspina i jęczy.

dlatego u nas myje mąż po powrocie z pracy, caaałą górę garów lol ale jego to odpręża 8)

Nezi, jak ja zazdroszczę tych trzech drzemek, u nas ostatnio ledwo dwie (tzn ta druga max 20 minutowa )

Odpowiedz
Gość 2010-11-02 o godz. 23:32
0

my mamy podobnr problemy
z ubieraniem porażka, a uciszanie jedzeniem jak najbardziej działa.
Maja poprostu musi jeść wtedy kiedy my i to co my.

Odpowiedz
Nezi 2010-11-02 o godz. 23:30
0

Może to taki wiek...

U nas jeszcze walenia głową w podłogę nie ma ale jest machanie rączkami z wściekłości lol
Jedzeniem nie uspakajam jeszcze ale czasami daję kawałek chlebka by nie musieć jej brać na ręce i w spokoju zrobic np. śniadanie.
Lena na szczęście 3 razy w ciągu dnia śpi, więc dużo rzeczy robię jak śpi inaczej nic bym nie zrobiła... nawet garów nie mogę umyć bo mi się po nodze wspina i jęczy.
Nie jem w jej obecności, a posiłki nasze ustawiłam tak by ona jadła w tym samym momencie co my. Inaczej też bymu musiała coś do dzioba wtykać. :D

Uspokoiłyście mnie trochę, bo myslałam że mamy w domu jakiegoś nerwusa lol lol lol co nie zmienia faktu że łatwo nie jest lol

Odpowiedz
Gość 2010-11-02 o godz. 23:29
0

algaj napisał(a):lady_of_avalon napisał(a):algaj napisał(a):albo uciszam chrupkiem (bo często chodzi tez o jedzenie, którego mu nie daję gdy sama jem)
U nas niestety tez uspokajanie przy pomocy jedzenia jest na porządku dziennym Boję się ze małego grubaska wychowam, który będzie sie potrafił tylko wizyta u lodówki pocieszać...
ja tez o to drżę, ale uspokajam tymi chrupkami juz od dwóch miesiecy, a on wciąż w 50 centylu siedzi lol
Mój na 97 - ale ostatnio zamiast chrupek sa raczej buły albo winogrona...

Odpowiedz
algaj 2010-11-02 o godz. 23:20
0

lady_of_avalon napisał(a):algaj napisał(a):albo uciszam chrupkiem (bo często chodzi tez o jedzenie, którego mu nie daję gdy sama jem)
U nas niestety tez uspokajanie przy pomocy jedzenia jest na porządku dziennym Boję się ze małego grubaska wychowam, który będzie sie potrafił tylko wizyta u lodówki pocieszać...
ja tez o to drżę, ale uspokajam tymi chrupkami juz od dwóch miesiecy, a on wciąż w 50 centylu siedzi lol

Odpowiedz
Gość 2010-11-02 o godz. 23:19
0

algaj napisał(a):albo uciszam chrupkiem (bo często chodzi tez o jedzenie, którego mu nie daję gdy sama jem)
U nas niestety tez uspokajanie przy pomocy jedzenia jest na porządku dziennym Boję się ze małego grubaska wychowam, który będzie sie potrafił tylko wizyta u lodówki pocieszać...

Odpowiedz
algaj 2010-11-02 o godz. 23:16
0

Nezi napisał(a):
U Leny od wczoraj zmiana temperamentu nastąpiła.
Jak coś jest nie po jej myśli (np. nie pozwalam przyciskać guzików na wieży i ją przenoszę w inne miejsce zabaw, albo próbuję jej założyć rajstopki lub spodenki) to się wygina, udaje że płaczy, piszczy i krzyczy i do tego wierzga nóżkami. Potafi też skubana szczypać.
I to wszystko na raz.
Macie też takiego awanturnika w domu? Jak sobie radzicie?

tak, mamy, od kilku dni. Niestety
Kuba siada i macha z wściekłością głową albo rzuca się na brzuch i prawie wali głową w podłogę
Może to taki wiek?
Staram się nie zwracać uwagi, nie brać na ręce (bo zwykle o to chodzi) albo uciszam chrupkiem (bo często chodzi tez o jedzenie, którego mu nie daję gdy sama jem)

Odpowiedz
Nezi 2010-11-02 o godz. 23:13
0

U nas też już tydzień jak choinka jest. Ale u mnie w domu rodzinnym ubierało sie choinkę dopiero w wigilię.
Nie mniej chciałam zrobić niespodziankę mężowi tą choinką i kupiłam i ubrałam jak go nie było. No i Lena też ma radochę ze światełkami.

U Leny od wczoraj zmiana temperamentu nastąpiła.
Jak coś jest nie po jej myśli (np. nie pozwalam przyciskać guzików na wieży i ją przenoszę w inne miejsce zabaw, albo próbuję jej założyć rajstopki lub spodenki) to się wygina, udaje że płaczy, piszczy i krzyczy i do tego wierzga nóżkami. Potafi też skubana szczypać.
I to wszystko na raz.
Macie też takiego awanturnika w domu? Jak sobie radzicie?
Bo ja na razie "udaję" że nie widzę tego zachowana. To znaczy i tak przenoszę w inne miejsce do zabawy, kontynuuję ubieranie mimo krzyku i wyginania się a jak szczypie biorę za rączkę i przytrzymuję.
Co za charakterek? Po babci? ;) lol

Odpowiedz
Gość 2010-11-02 o godz. 22:53
0

no my mamy ubrana już od prawie tygodnia :)
jak Maja marudzi to włączam jej światełka i ona sobie patrzy i jest spokój :)

Odpowiedz
fauxpau 2010-11-02 o godz. 22:44
0

Zobaczymy popołudniu, co powie pani doktor. Żeby to nie była jakaś grypa czy inne cholerstwo.

Dziewczyny, wszystkie ubrałyście juz choinki ?
Chyba musze męża pogonić żeby dzis przywiózł choinkę, Tomiś będzie miał radochę :)

Odpowiedz
Gość 2010-11-02 o godz. 22:35
0

fauxpau może to tylko ząbki a może Tomek przejdzie trzydniówkę.

Odpowiedz
fauxpau 2010-11-02 o godz. 22:21
0

Tomek od wczoraj ma 38.4 w nocy dwa razy zbijalisy temperaturę. Poza tym nic sie nie dzieje .. może to ząbki, chociaż trochę za wysoka ta temperatura. Popołudniu umówilismy się z pediatrą, oby to były tylko ząbki.

A do do "mama: :D Mój mąż się śmieje, że to na pewno nieświadomie, tylko dziwne ;) że do niego nigdy nie mówi mama, tylko po prostu marudzi albo płacze. lol

Odpowiedz
Gość 2010-11-02 o godz. 22:20
0

U nas nocka przeleciała ale za to pobudka była o 5:30 i Maja wylądowała w naszym łóżku gdzie poleżeliśmy jeszcze w trójke to prawie 7 :)

zęborków narazie nic więcej nie ma tylko ta jedna dwójeczka :)

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie