• Gość odsłony: 39130

    MARCOWE MAMY (2)

    Zapraszam do pogaduszek w nowym watku - ponizej link do starego:

    http://forum.styl.fm/s2/viewtopic.php?t=42530

    Odpowiedzi (1531)
    Ostatnia odpowiedź: 2009-05-17, 11:43:59
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Gość 2009-05-17 o godz. 11:43
0

No dziewczyny, ale sie rozpedzilyscie ;)

Zapraszam na pogaduszki do kolejnego watku:

http://forum.styl.fm/s2/viewtopic.php?p=892376#892376

Ten watek zamykam :)

Odpowiedz
Nezi 2009-05-17 o godz. 11:42
0

A tak wogóle, to chciałabym już urodzić bo mi jest coraz trudniej oddychać... chodzić... siedzieć.... leżeć....

Oddychać to podwójnie mi trudno, bo mam nos zatkany katarem ;) lol

Nam w szkole rodzenia mówiono, że na KTG chodzi się już po terminie porodu ... Dlaczego chodzicie na KTG przed terminem? Takie są zalecenia waszych lekarzy czy same tak decydujecie ?

Odpowiedz
Nezi 2009-05-17 o godz. 11:39
0

MałgosiaWS napisał(a):Byłam własnie u ginki, która powiedziała, że jej zdaniem urodze już w przyszłym tygodniu
Ojej :o to już się zacznie, polecimy powoli.

Czyli w sumie możesz zostać lutówką, a nie marcówką :D

zaczynam się bać
Mnie na razie strach przeszedł lol ;)
Zulam mnie pocieszyła, pisząc że i tak będziemy najfajniejszymi i najkochańszymi mamami dla swoich dzieci lol lol I tego się trzymam. lol

Odpowiedz
Nezi 2009-05-17 o godz. 11:35
0

algaj napisał(a):A mnie wkurza, że nie potrafię dojrzeć czy ten brzuch juz sie faktycznie obniżył czy nie :| mąż tez nie bardzo to widzi
parcie na pęcherz to ja czuje od kilku dobrych miesiecy, a problemow z oddychaniem nie mialam żadnych, wiec musze tylko ten brzuch obserować, żeby choć trochę zorientować się kiedy Kubuś zechce wychodzic na świat ;)
To ja jedynie na pocieszenie ;) moja bratowa ostatnio mi powiedziała, że jej się brzuch wogóle nie obniżył. Po prostu odeszły jej wody pewnego pięknego ranka. ;) lol Tak więc chyba obniżenie brzucha nie jest wyznacznikiem, że coś się dziać zaczyna... lol

Swoją drogą to zazdroszczę jej trochę szybkiego porodu. O 8 rano odeszły jej wody, o 12 była w szpitalu, o 13 położyli ją na porodówce a mały na świecie był przed 16. lol

Odpowiedz
Nezi 2009-05-17 o godz. 11:28
0

Magdunia napisał(a):Bo Nezi sobie po USG cwaniara przyspieszyłą termin - ja to dobrze pamiętam bo miałyśmy takie same linijki na początku lol

Cholera, nie wiem co mnie podkusiło żeby wejść na Ciąża i Poród na gazecie ale przeczytałam, że tak cholerna bakteria streptococcus agalactiaei może nawet spodować śmierć dziecka i teraz będę pewnie niespokojna aż do odebrania wyników we wtorek. Mam nadzieje, że nie mam tego paskudztwa.
Ja to sama nie wiem jaki mam termin... ;)
Ale zgodnie z kartami ciąży (bo mam dwie) to na jednej mam 7.03 a na drugiej 10.03. No to sobie wcześniejszy wybrałam ;) lol lol A i tak liczę że urodzę 28 lutego lol lol

I dobrze że przeczytałaś o tej bakterii. Teraz będziesz się siłą upominała o antybiotyk jeśli okaże się że jesteś jej nosicielką. Ponoć 30% kobiet jest jej nosicielką i nawet o tym nie wie. Ja w moczu już tego cholerstwa nie mam (dziś odebrałam wynik posiewu moczu), ale gin i tak powiedział że dostanę antybiotyki przed porodem, bo jak się to ma to się już ma i tyle. Ja się nie martwię. Najważniejsze że wiem, żę MUSZĘ dostać antybiotyk.

Odpowiedz
Reklama
MałgosiaWS 2009-05-17 o godz. 11:10
0

Byłam własnie u ginki, która powiedziała, że jej zdaniem urodze już w przyszłym tygodniu
Ojej :o to już się zacznie, polecimy powoli.

Czyli w sumie możesz zostać lutówką, a nie marcówką :D

zaczynam się bać

Odpowiedz
Gość 2009-05-17 o godz. 11:04
0

Byłam własnie u ginki, która powiedziała, że jej zdaniem urodze już w przyszłym tygodniu
Ciekawe czy będzie miała rację??? W sumie chyba lepiej urodzic wcześniej niz przenosić i sie potem stresować jakimś wywoływanym porodem... lol
Ja się w każdym razie wcale nie czuję jakbym miała zaraz rodzić... nawet tych skurczy przepowiadających jeszcze nie miałam .... :|

Odpowiedz
monia76_waw 2009-05-17 o godz. 09:42
0

hej dziewczynki :D
ja już spakowana - w dwie torby - jedna do szpitala - druga na wynos - ciuszki dla maleństwa i dla mnie wychodne :D
już wolę o to nie prosic mojego M ;)

waga jakby stanęła 15 na plusie, a coraz ciężej - brzucholka obniżenia nie odnotowano 8)

majtolki jednorazowe kupiłam paczkę i takie siateczkowe.
na forum gazeta.pl CIP już nie wchodzę bo tylko sie denerwuję

i ciekawe ile moje bobo waży bo czuję jakbym tonędźwigała - kręgosłup mi siada, brzuch się napina coraz częściej, czasem pobolewa, trochę więcej śluzu zauważyłam. na ktg jeszcze nie byłam
e no i mam zmiany nastrojów ostatnio - to chyba przed zbliżającą się godz. zero ;)

Odpowiedz
Gość 2009-05-17 o godz. 08:58
0

Magdunia - mnie tez ten gazetowy wątek o bakterii z lekka przeraził. Na szczescie byłam dzisiaj rano na Żelaznej na badaniu, chociaż będę wiedziała na czym stoję (dzięki za wszelkie wskazówki z wczoraj :D )

Ja na razie mam 14 kg na plusie i mam nadzieję, że na tym się skończy... a brzuch to ostatnio mam wrazniea ,że mi maleje a nie rośnie - może to jest własnie to "opuszczenie"

Odpowiedz
Gość 2009-05-17 o godz. 08:46
0

ja swoje kg widze na całości tzn. troche pulchniejsza jestem na twarzy, brzuszek no i tyłek sie powiększył no wkońcu gdzieś te 19 kg musiało sie schowac :)

Odpowiedz
Reklama
MałgosiaWS 2009-05-17 o godz. 08:37
0

dziewczyny ile jesteście kg na plusie??

ja narazie 16kg - przeraża mnie to, ale w sumie nie wiem gdzie aż tyle się pomieściło, bo oprócz brzucha nie widzę dużej różnicy.

Odpowiedz
Gość 2009-05-17 o godz. 08:37
0

algaj napisał(a):Magdunia napisał(a):Algaj, mam podobnie. Może to te Kubusiowe mieszkanka tak się tajniaczą ?? ;)
taaa, Kubusie i dzieci informatyków lol lol
No patrz!! Rzeczywiście lol Coś w tym musi być ;)

Odpowiedz
anulkaz 2009-05-17 o godz. 08:34
0

Stułbia napisał(a):nie 5 par tylko sztuk
A to nie to samo? W przypadku majtek - tak jak w przypadku spodni 1 para = 1 sztuka....

A co do rozmiarów ubranek - lepiej mieć większe niż mniejsze - na dłużej starczą...

Odpowiedz
Stułbia 2009-05-17 o godz. 08:24
0

nie 5 par tylko sztuk

Odpowiedz
Stułbia 2009-05-17 o godz. 08:22
0

a propos majtek to kupiłam 5 par siateczkowych z allegro

Odpowiedz
Stułbia 2009-05-17 o godz. 08:22
0

anulkaz napisał(a):
Stułbia - może ten chłopczyk urodził się malutki...? Poza tym dużo zależy od firmy robiącej ubranka...
Podobno normalny ;) waga 3700

Odpowiedz
Gość 2009-05-17 o godz. 08:21
0

jak się tak przyglądam tym ubrankom to 56 a 62 wcale nie robią dużej różnicy więc myślę że nie ma co kupowaćdużo takich mniejszych
a własnie wszystko zależy od firm które robia ubranka.

ja kupiłam jedno opakowanie takich jednorazowych majtasków (7 szt)
w razie czego można dokupic tego raczej nie braknie :)

Odpowiedz
algaj 2009-05-17 o godz. 08:14
0

Magdunia napisał(a):Algaj, mam podobnie. Może to te Kubusiowe mieszkanka tak się tajniaczą ?? ;)
taaa, Kubusie i dzieci informatyków lol lol

Odpowiedz
Gość 2009-05-17 o godz. 08:11
0

Algaj, mam podobnie. Może to te Kubusiowe mieszkanka tak się tajniaczą ?? ;)

Ja mam kilka par tych majtek z siateczki, które przepuszczają powietrze i kilka tych jednorazowych.

Mojej kuzynki synek malutki się nie urodził bo miał 57 cm, a z ubranek 56 zaczął wyrastać w 3 miesiącu życia dopiero!

Odpowiedz
algaj 2009-05-17 o godz. 08:08
0

A mnie wkurza, że nie potrafię dojrzeć czy ten brzuch juz sie faktycznie obniżył czy nie :| mąż tez nie bardzo to widzi
parcie na pęcherz to ja czuje od kilku dobrych miesiecy, a problemow z oddychaniem nie mialam żadnych, wiec musze tylko ten brzuch obserować, żeby choć trochę zorientować się kiedy Kubuś zechce wychodzic na świat ;)

a torba nadal nie spakowana...

Odpowiedz
anulkaz 2009-05-17 o godz. 08:05
0

MałgosiaWS - dobry pomysł z wymianą numerów telefonów...

Ja kupiłam tylko majtki jednorazowe - 1 opakowanie = 5 sztuk... Po porodzie - gdy nie było gości i tak leży się bez (tak w teorii zalecają lekarze), a gdy przychodzili goście zakładałam te jednorazówki + podkłady Bella i zużywałam 1 parę majtek dziennie, a dłużej niż 5 dni rzadko kiedy w szpitalu trzymają (wtedy zawsze mąż może Ci dokupić nastpne opakowanie), a w domu to i tak zaczynasz już chodzić w normalnej bieliźnie...

Stułbia - może ten chłopczyk urodził się malutki...? Poza tym dużo zależy od firmy robiącej ubranka...

Odpowiedz
Stułbia 2009-05-17 o godz. 07:45
0

Za szybko kliknęłam wyslij a jeszcze się nie nagadałam ;)

Jesli chodzi o oobnizenie brzucha, to co chwilę słyszę, że jest niżej. Co również odczuwam w łazience ;) . Wczoraj, gdy musiałam oddać mocz do analizy, to nasiusiałam odrobinkę , aż się bałam, że nie zrobią mi badania.

Z przyjemnych wydarzeń to odwiedziłam koleżankę i jej 10 tygodniowego synka :D Jest przeuroczy :D Poprostu cudo. To co mnie zdziwiło, że jeszcze chodzi w ubrankach 56 i dopiero zaczyna nosi 62. A ja myślałam, że szybciej zmienia się ta rozmiarówka. Już teraz nie wiem, czy nie powinnam dokupić ubranek 56 Bo tych mam malutko a dużo więcej 62.

Jak się cieszę, że dzisiaj Was poczytałam, tęsknię za Wami :D

Odpowiedz
MałgosiaWS 2009-05-17 o godz. 07:45
0

Witam w Walentynki,

Ja dziś pospałam do 9-tej.

Dziewczyny macie kupione majtki jednorazowe kupione (ile?) ja kupiłam tylko te z siateczki + wkłady.

Torby jeszcze nie mam spakowanej do szpitala.
Jeszcze nic nie wyprałam z wyprawki, oj muszę się wziąć do roboty, ale coś mi się nie chce.

U mnie rodzice na pewno będą wiedzieć, że rodzę, bo pewnie tata będzie mnie wiózł do porodu lub brat, bo mój mąż pracuje dosyć daleko i nie codziennie się widzimy.

Dziewczyny może jakoś wymienimy się numerami tel.?? Tak , żeby chociaż 1 miała namiary na inną marcóweczkę, w razie czego to jeden sms i na forum będziemy wiedziały od razu która zaczęła rodzić lub urodziła.

pozdrawiam

Odpowiedz
Stułbia 2009-05-17 o godz. 07:18
0

Nie było mnie tutaj ze 100 lat. Niestety nadal nie korzystam z komputera w domu, tylko u rodziców. Nasz nadal strajkuje i wygląda na to, że bez większych wydatków się nie obejdzie :( .

Jesli chodzi o mnie i synka, to wczoraj byliśmy u lekarza i powiedział, że na razie na poród się nie zanosi. Także czekamy. Niestety te ostatnie wizyty coraz bardziej mnie rozczarowują, lekarz niewiele mówi nowego. I mam wrażenie, że trochę mnie olewa a liczą się dla niego tylko pieniądze. Gdy pytam się o co kolwiek to chce mnie zbyc tekstem, że wszystko jest adekwatne to danego okresu ciąży. Mówię, że mam duze skoki pulsu, na co on, że taki już mój urok, skarżę się na opuchnięte kończyny, to on, że inne to mają opuchniętę :o . Kurcze wpienia mnie to , a kolejną wizytę mam wyznaczoną na następny tydzień (badanie +USG). Pewnie znowu się nic nie dowiem :( .
Jestem wkurzona na siebie, że wybrałam takiego lekarza, który tylko chce kasę robić a niewiele mówi.

Od poniedziałku mam mieć podłączane KTG. Jak często się je wykonuje??

Odpowiedz
anulkaz 2009-05-17 o godz. 06:42
0

Co do informowania rodziców - gdy rodziłam córkę miałam wywoływany poród (prawie 2 tygodnie po terminie), więc było wiadomo którego dnia się urodzi... W efekcie przez cały dzień co 1 - 2 godziny moi rodzice dzwonili bezpośrednio na porodówkę (do położnych) z pytaniem czy już urodziłam ;) a my skontaktowaliśmy się z nimi po fakcie...

Teraz - raczej na pewno będą wiedzieli gdy bdziemy jechać do szpitala, bo chhcielibyśmy by w tym czasie zajęli się naszą córką... Z tym, że moi rodzice na pewno nie będą nam zawracać głowy ani telefonami, ani swoją obecnością...

U nas ogólnie - może ze względu na to, że to druga ciąża - pełny spokój (nasz, rodziców, znajomych)...

Agata - ja cały czas prowadzę samochód i jest to dla mnie bardzo oczywista czynność ;)

Odpowiedz
Gość 2009-05-17 o godz. 06:29
0

Bo Nezi sobie po USG cwaniara przyspieszyłą termin - ja to dobrze pamiętam bo miałyśmy takie same linijki na początku lol

Cholera, nie wiem co mnie podkusiło żeby wejść na Ciąża i Poród na gazecie ale przeczytałam, że tak cholerna bakteria streptococcus agalactiaei może nawet spodować śmierć dziecka i teraz będę pewnie niespokojna aż do odebrania wyników we wtorek. Mam nadzieje, że nie mam tego paskudztwa.

Odpowiedz
Gość 2009-05-17 o godz. 06:26
0

Ja ze wszystkim czekam do konca tygodnia bo w sobotę zakończymy remont sypialni i wtedy zacznę porządki i przygotowania więc mam nadzieję że do końca tyg nic się nie wydarzy lol
wczoraj mój dr, się zdiwił że w ciągu ostatniego miesiąca przytyłam aż 6 kg i teraz moja waga to 76 kg i to jakieś 19 kg na plusie.
Zulam lista marcówek jest http://forum.styl.fm/s2/viewtopic.php?t=27488
ale możemy sobie spisac tutaj

LADY_OF_AVALON - 04.03.2007
STUŁBIA - 05.03.2007
AGATA22 - 07.03.2007
MONIA76_WAW - 08.03.2007
ALGAJ - 09.03.2007
NEZI - 11.03.2007
MAGDUNIA - 11.03.2007
MAŁGOL - 11.03.2007
ANULKAZ - 15.03.2007
WERKA - 18.03.2007
PINEZKA - 23.03.2007
MAŁGOSIAWS - 24.03.2007
ZULAM - 28.03.2007
wpisałam te dziewczyny które się tak tu udzielają
najlepiej wyglądamy z Nezi ten sam tydzień a różne terminy porodu lol

Odpowiedz
Gość 2009-05-17 o godz. 06:15
0

No mnie właśnie też, dlatego czekam jeszcze do przyszłego wtorku jak odbiorę wyniki i mogę rodzić 8)
Wszystkie rzeczy potrzebne do szpitala poskładane więc wystarczy je tylko do tych toreb powkładać.

Odpowiedz
zulam 2009-05-17 o godz. 06:15
0

Proponuję zawiadomić rodziców że "jesteśmy na porodówce" tak ok. 4-5 cm rozwarcia, i nadmienić że "tu nie wpuszczają" i że "to jeszcze potrwa ze 4 godziny co najmniej" Wilk syty i owca cała.
Ciekawe która z nas pierwsza urodzi, a tak a propos na kiedy macie dokładnie termin (bo po linijkach trudno się globalnie zorientować)? Mozemy zrobić listę. Ja mam na 28.03 i nie sądzę żebym urodziła wcześniej niż w połowie marca.

Czyli
Zula 28.03

Odpowiedz
Gość 2009-05-17 o godz. 06:14
0

No Agata - dzisiaj ci trzy tygodnie do poordu stukneły, wiec jak chcesz w zgodzie z wszelkimi podręcznikami to najwyzszy czas się spakowac... lol My sie tez równo z początkiem 37 tygodnia spakowalismy, ale mi to własnie tych wszytskich wyników badań jeszcze brakuje...

Odpowiedz
Gość 2009-05-17 o godz. 05:56
0

My torby dalej nie spakowaliśmy - kusimy los
dokładnie robię to sami lol choć i tak mam już mały postęp bo przygotowałam wczoraj wszystkie dokumenty potrzebne do szpitala (wyniki badań itp.), koszule mam już wyprane i czekają w szafie, jednorazowa majtaski i wkłady-podpaski przydatne po porodzie tez już mam kupione. mam też kilka paczek chusteczek nawilżających Dzidziuś ( o które pytałam) tylko dlatego że dostałam je za darmo lol

Odpowiedz
Gość 2009-05-17 o godz. 05:56
0

Moi rodzice będą wiedzieli, bo aktualnie mieszkam u nich i pewnie to oni będą nas wieźli na porodówkę. Reszta będzie się odbywała w małym gronie, czyli mąż i ja ;) Rodzice rozumieją, że tłum na sali porodowej nie jest dobrym pomysłem ;)
Ja dziś poprałam pieluchy i ostatnie pajacyki.
Poza tym osiągnęłam magiczną granicę 70kg :o Nigdy nie myślałam, że kiedyś będę tyle ważyć :) Zresztą nie wiem gdzie te kilogramy są, bo jakoś wizualnie wielka się nie zrobiłam lol Brzuch nadal wysoko. Pupę czuję w żołądku, a nóżki w żebrach :D

Wszystkiego najlepszego z okazji walentynek :love:

Odpowiedz
Gość 2009-05-17 o godz. 05:43
0

Z wizytami w toalecie mam dokładnie tak samo jak wy, w nocy zdarza mi się wstawać chyba z 6 razy

Tego czy brzuch mi się obniżył czy nie ocenić nie potrafię no ale będę obserwować.
Ja do mojej mamy na pewno zadzwonie jak się zacznie bo jest 300 km stąd i zanim tutaj dojedzie, to my już i tak prawdopodobnie będziemy we troje. Natomiast jeśli nie urodzę do około 5/6 marca, to ona i tak już do nas przyjeżdża bo twierdzi, że nie wytrzyma w domu :D No i wtedy pewnie pojedzie z nami do szpitala. Zobaczymy. Do rodziców męża zadzwonimy chyba dopiero po.

My torby dalej nie spakowaliśmy - kusimy los. Może jutro po USG to zrobimy jak usłyszymy np., że w każdej chwily może się zacząć lol A może wyprzedzimy fakty i zrobimy to dzisiaj.

Wczoraj wieczorem mnie coś dziwnie kłuło w brzuchu, przez chwilkę się nawet przestraszyłam ale zasnęłam więc chyba żadne skurcze to nie były :)

Odpowiedz
Gość 2009-05-17 o godz. 05:31
0

witajcie :)
za to mam tak, że jak mi się chce siusiu to mnie wszystko boli i muszę szybko do toalety lecieć. A jak już robię siusiu to ledwie co... i jestem zawiedziona takie parcie i nic

to ja tez tak mam ciśnie mnie na pęcherz jakbym miała wyleac z siebie kilka litrów a jak juz to poleci tylko kilka kropelek

mojaj mama teraz codziennie do mnie dzwoni i pyta jak się czuję
i już dzisiaj z rana zdążyła mnie okrzyczeć że sama siadam do samochodu- a była zawieść mocz na posiew- i nie chciało mi się tłuc autobusem.

dziewczyny jak będziecie robiły jak się zacznie poród będziecie dzwoniły do rodziców informując ich że się zaczęło czy dopiero jak urodzicie.
bo ja chciałabym im dac znać dopiero jak urodzę nie chcę żeby wszyscy przeżywali to ze mną a moja mama napewno zjawi sięzaraz pod szpitalem czego bym nie chciała. powiedziałam jej o tym a ona od razu że mam jej tak nie robić bo ona musi być ze mną

Odpowiedz
anulkaz 2009-05-17 o godz. 05:29
0

A ja bym chciała urodzić wcześniej... Nawet torbę mam już spakowaną... Niestety - doświadczenia z poprzedniej ciąży - raczej wskazują na późniejsze niż wcześniejsze rozwiązanie...

Wizyta u lekarza za 2 tygodnie, a za 1,5 tygodnia USG...

Moja mama twierdzi, że mam niżej brzuch, ale ja tego nie widzę... Może i jest nisko - bo jak już pisałam - nie bolą mnie żebra, nie mam problemów z oddychaniem, a wszystkie dolegliwości koncentrują się "na dole" :o

A przy okazji - wszystkiego dobrego z okazji Walentynek :heart:

Odpowiedz
Nezi 2009-05-16 o godz. 13:42
0

Mój brzuch, w opinii mojego męża, nie zmienił pozycji. ;) Wizytę mam u gina w sobotę więc zobaczymy co powie. :D Ja nie mam bólu krocza, za to mam tak, że jak mi się chce siusiu to mnie wszystko boli i muszę szybko do toalety lecieć. A jak już robię siusiu to ledwie co... i jestem zawiedziona ;) takie parcie i nic ;) lol

Moja znajoma zadzwoniła, spytała jak się czuję, a potem powiedziała że jej koleżanka z pracy miała termin na 10 dni po mnie i właśnie urodziła.

Odpowiedz
Gość 2009-05-16 o godz. 13:19
0

do terminu jakieś trzy tygodnie. I wszyscy mi powtarzają, że trzeba liczyć dwa tygodnie w tą dwa w tą. Jeśli tak policzę to za tydzień mogę być na porodówce. Lub za 5 tygodni

to samo już dzisiaj usłyszałam :) najlepsza była moja koleżanka która powiedziała że u niej po obniżeniu brzucha wszystko się rozwiązało w ciągu tyg :)

Odpowiedz
Gość 2009-05-16 o godz. 13:10
0

i jestem już po wizycie lol
z nowinek u nas to wszystko w porządku, brzuszek i dno macicy się obniżyły szyjka się skróciła choć jest zamknięta-dr.powiedział że tak może być do samego rozpoczęcia porodu. tak ogólnie to ciąża jest juz donoszona i mogę się spodziewać porodu :o

wyniki mocz, morfologia sąw porządku ale z racji że w moczu miałam leukocyty musze zrobić posiew i to najlepiej jutro.

ból w kroczu jest to rzecz normalna z racji skracającej się szyjki macicy więc nie mamy się co martwić.
a i pytałam go o moją dolegliwość że piecze mnie brzuch, czy tam skóra i dr powiedział mi że to może być przyczyna obniżającego się brzycha i przez to skóra bardziej się naciąga.

Na czym polega to badanie KTG?? co podłączają i do czego?? i co dzięki niemu jest badane
Małgosiu KTG jest to monitorowanie akcji serca płodu wraz z jednoczasowym zapisem czynności skurczowej mięśnia macicy. Badanie to przeprowadzane jest w ramach intensywnej opieki przedporodowej.
http://www.zdrowie.med.pl/uk_rozrodczy/badania/kardio.html możesz sobie poczytać.
mam głupie pytanie: czy w czasie tych godzin chodzi się w bieliźnie?? (chodzi mi o majtki)
wydaje mi się że raczej nie bo przecież jak się zacznie cośdziać to znowu się rozbierać :o

Odpowiedz
Nezi 2009-05-16 o godz. 12:53
0

Małgosia, na KTG sprawdza się bicie serduszka maluszka oraz ewentualne skurcze. Opasują cię takim pasem i skurcze i tętno małego są obserwowane na monitorze.

Co do posiewu i tej bakterii, jest to bardzo ważne badanie. Zarażenie tą bakterią maluszka jest niebezpieczne dla jego zdrowia.

Ja miałam bakterie w moczu i okazało się, że mi się te świńskie bakterie w moczu zalęgły. Wyszło po posiewie moczu. W związku z tym nie będę miała już robionego posiewu z szyjki, po prostu dostanę antybiotyk w szpitalu. Niestety bakteria nie jest do zwalczenia.

Ja czuję się już jak czołg.

A poza tym stale walczę z przeziębieniem. Wszytko prawie przeszło, ale mam paskudny kaszel i dziś zaczął mi się katar. Więc jeszcze z 7 dni i będzie po przeziębieniu lol

No i mam potworną zgagę i wstrętne mdłości.

I ciągle ktoś dzwoni i pyta jak się czuję.
A do terminu jakieś trzy tygodnie. I wszyscy mi powtarzają, że trzeba liczyć dwa tygodnie w tą dwa w tą. Jeśli tak policzę to za tydzień mogę być na porodówce. Lub za 5 tygodni ;) lol

Odpowiedz
MałgosiaWS 2009-05-16 o godz. 12:04
0

Ojej faktycznie już widzę, że u niektórych marcóweczek zaczął się 37t.c.

Ja jestem przerażona porodem, nie chce nawet o tym myśleć i nie mam zielonego pojęcia co i jak muszę w czasie niego robić. np. mam głupie pytanie: czy w czasie tych godzin chodzi się w bieliźnie?? (chodzi mi o majtki) bo w sumie położne każą różne pozycje przybierać trochę chodzić, to przecież chyba nie z gołym tyłkiem, jeśli się będą wody płodowe sączyć. Czy ubiera się wtedy te z siateczki z podkładami, czy oprócz tych lekiej kupić jednorazówki?? Widzicie dziewczyny jaka ja jestem ciemna w tym temacie, ale mam nadzieję, że teraz na L4 poczytam i nadrobię trochę zaległości.

Co do bólu rocza to muszę się przyznać, że co kilka dni mnie boli i to bardzo, że ledwo mogę wstać z łóżka i chodzić, pewnie wszystko tam się rozrasta i przygotowuje do porodu.

Werka wow jesteś inżynierem lotnictwa?? jestem w szkoku.

Na czym polega to badanie KTG?? co podłączają i do czego?? i co dzięki niemu jest badane.

Ja nie robiłam badania na posiew w kierunku tych bakterii Strept.agalactiae. a czy to jest obowiązkowe badanie, bo mi gin. nie zlecał takowego??

Odpowiedz
Gość 2009-05-16 o godz. 09:52
0

Magdunia napisał(a):
Lady Pytałam o to badanie dwie strony wcześniej :) Ja robiłam je dzisiaj, właśnie na żelaznej. Kosztuje 38 zł, nie trzeba się zapisywać można je zrobić codziennie.quote]

Dzięki za info :D Czyli mam tam po prostu pójść w tych godzinach podanych na stronie, czyli 7.45 - 10.00 oraz 16.00 - 18.00 i już?? Żadnego skierowania nie potrzebuję??

Algaj - mi się już chyba obniżył, bo od paru dni czuję, że młody mi w pęcherz głowką uderza jak chodzę :| Ale żebym tak gołym okiem coś w lustrze zauważyła to niekoniecznie... lol
A co do zdawania sobie sprawy że to juz, lada chwila ... to dla mnie szczerze mówiąc poród pozostaje równie wielką abstarakcją co na początku ciąży ;) tzn owszem wiedzę na pewno mam teraz większą, ale na poziomie emocjonalnym to jakoś do mnie wcale nie dociera...

Odpowiedz
algaj 2009-05-16 o godz. 09:39
0

Mnie też baardzo czasem zaboli krocze, tak, że nie mogę chodzić, jak jestem w domu to jeszcze pół biedy, ale gdzies w sklepie np. to koszmar

Czy w ogóle zdajecie sobie sprawę, że to już TAK blisko? Ja chyba wciąż nie do końca mogę w to uwierzyć...

Aaa, jeszcze pytanie do ciężaróweczek z terminem na początek marca - obniżył Wam się już brzuch?

Odpowiedz
Gość 2009-05-16 o godz. 06:24
0

Dzięki dziewczyny za gratulacje!!! :D :D

Lady Pytałam o to badanie dwie strony wcześniej :) Ja robiłam je dzisiaj, właśnie na żelaznej. Kosztuje 38 zł, nie trzeba się zapisywać można je zrobić codziennie. No i lepiej się pospiesz bo na wynik się czeka tydzień, a w sumie nie znamy dnia ani godziny ;) No i w razie złego wyniku w szpitalu będą musieli nam podać antybiotyk, żeby maluszek się czasem nie zaraził!!

Odpowiedz
Gość 2009-05-16 o godz. 06:09
0

halooooo
no i kolejny dzien przed nami

u nas narazie sic się nie zmieniło, krok mnie troche przestał bolećpo nocnym odpoczynkiem no ale nie do końca
dziśna 15 mam wizytę.

Odpowiedz
Gość 2009-05-16 o godz. 06:00
0

Magdunia wielkie gratulacje!!!!
Jeśli chodzi o zawód to jestem inżynierem lotnictwa, a aktualnie piszę doktorat
Wczoraj się poślizgnęłam i stłukłam sobie tyłek. Na szczęście nic złego się nie stało, ale trochę strachu się najadłam
Rzeczy do torby już leżą przygotowane, trzeba je tylko spakować.
Jeśli chodzi o rozstępy to jeszcze nic, ale cellulit jest . Robię codziennie przysiady i spacery, żeby nie sflaczeć do końca. No nic, nie biorę udziału w wyborach miss, więc na razie się nie przejmuję ;) W końcu trochę tłuszczu trzeba mieć, żeby wykarmić dzidzię ;)

Odpowiedz
anulkaz 2009-05-16 o godz. 05:22
0

Magdunia - gratulacje! :brawo:

A ja od wczoraj ciut gorzej się czuję - coraz silniejsze bóle krocza i coraz częście twardnieje mi brzuch... Zamierzałam pracować do 28 lutego, ale jeśli sytuacja będzie się powtarzać - może pójdę na zwolnienienie kilka dni wcześniej... Zawód: finansistka

Ja rozstępy mam Będę walczyć po porodzie... Przyznam szczerze - że pewnie po części z mojego zaniedbania... Nie smarowałam codziennie - z braku czasu - rano ciągle strasznie się spieszę i ważniejsze jest smarowanie całego ciała by nie swędziało...

Odpowiedz
Gość 2009-05-16 o godz. 04:48
0

Magdunia - GRATULACJE :D

Czy któraś z was robiła sobie posiew pochwy w kierunku tych bakterii Strept.agalactiae w przychodni na Żelaznej?? Nie wiecie ile to badanie kosztuje i czy trzeba się w tym celu zapisac na wziyte u ginekologa czy na samo badanie od razu??

Odpowiedz
Gość 2009-05-15 o godz. 17:22
0

ale fajnie byłam na basenie rewelacja wszystko mi odpoczęło
a teraz znowu się męczęchodzićledwo chodzę, a o przewracaniu się z boku na bok juz nic nie mówię :x tak mnie boli w kroku.

Mojej Małej chyba siepoprzestawiały pory dnia i nocy cały dzien spokojna a teraz jak trezba iść spać to ona zaczyna figle-psoty a tatuś ją jeszcze buntuje :)

Odpowiedz
Gość 2009-05-15 o godz. 12:56
0

Dziękuje Wam bardzo!!!

Ale ja nie nauczycielka - ja mgr administracji ;)

U mnie rozstępy się nie pokazały i mam nadzieje, że tak już zostanie!! Za to zrobił mi się cellulitis A z tym niebardzo można teraz walczyć, za to po ciąży jak się zabiorę to Pocieszające jest to, że z nim da się wygrać.

Odpowiedz
zulam 2009-05-15 o godz. 12:50
0

Magdunia gratulacje! Dzielny Kubuś! Czyli mamy w marcówkach nauczycielki, florystkę, kogo jeszcze?

Z tymi rozstepami to na pewno lepiej smarowac niż nie, pieniędzy nie żałować! Jednak co komu pisane... Przed pierwszą ciążą myślałam że będę mieć ich sporo (miałam trochę po dorastaniu), smarowałam się choć niedrogim gerberem to regularnie i nic. Przy drugiej ciąży już mi się zdarzało o smarowaniu zapomnieć i też nic. A teraz zużyłam jedną tubkę kremu i też nic-za to mam popękane naczynka, takie jakby małe żylaki (na szczęście żylakami nie są!), a usunięcie tego trochę kosztuje

Jak macie problem z wyborem wózka kupcie po prostu wygodny głęboki a potem sobie dokupicie fajną wybajerowaną spacerówkę, bo się przekonacie na czym Wam zależy w użytkowaniu.
Ja sprowadzam podwójny z USA, decyzja prawie już zapadła.

Odpowiedz
algaj 2009-05-15 o godz. 12:43
0

Magdunia - wielkie gratulacje :D :D

My dzis byliśmy na pierwszym KTG - wyszło podręcznikowo 8) Smiesznie tak lezeć pół godziny z podłączona aparaturą jak z filmow SF z lat 50 lol

Odpowiedz
MałgosiaWS 2009-05-15 o godz. 11:26
0

To gratulacje dla młodej Pani magister od starszej magister :D
Dobrze, że jesteś po obronie, na spokojnie możesz czekać na poród.

Ja dziś byłam u lekarza, szyjka dobrze zamknięta, od dziś jestem na L4 i już przed porodem nie wracam do pracy.

Ja rozstępów jeszcze nie mam, ale czeka mnie ok. 40 dni do terminowego dnia porodu, więc wszystko zdarzyć się może.

Jeśli chodzi o wózek to prawdę mówiąc nie mam pojęcia, który wybiorę, w sumie płacić za niego będą teściowie, ale nie chcemy ich naciągać na coś drogiego.

pozdrawiam

Odpowiedz
Gość 2009-05-15 o godz. 11:17
0

Magdunia napisał(a):A ja się chciałam tylko pochwalić, że jestem już panią magister!!!

Obroniliśmy się dzisiaj z Kubusiem na 5 :D :D :D

Jestem przeszczęśliwa i już teraz mogę zajmować się tylko i wyłącznie Kubą :D :D
w takim razie GRATULACJE

Odpowiedz
Gość 2009-05-15 o godz. 11:10
0

A ja się chciałam tylko pochwalić, że jestem już panią magister!!!

Obroniliśmy się dzisiaj z Kubusiem na 5 :D :D :D

Jestem przeszczęśliwa i już teraz mogę zajmować się tylko i wyłącznie Kubą :D :D

Odpowiedz
Gość 2009-05-15 o godz. 11:06
0

Jak tam poszukiwania wózkowe? Ja bym doradzała taki, w który można wpiąć fotelik. Osobiście najbardziej podoba mi się implast

hmm narazie stoimy w miejscu- Implast albo Baby Dreams
zastanawiam się cały czas nad tym fotelikiem czy aby napewno tak często będę z niego korzystała wpinając go w stelaż
Nie straszcie tymi rozstępami. Ja się kremuję różnymi specyfikami i dodatkowo noszę pas ciążowy, to może uda się uniknąć
ja też myślałam że uniknę wkońcu moja mama po dwójce dzieci nie ma ani jednego a u mnie sie pojawiły na piersiach, na dole brzucha i na pośladkach jakoś zniosę bo da się je zakryć ale uda :x przy założonym stroju kąpielowym juz nie

Odpowiedz
Gość 2009-05-15 o godz. 09:49
0

Agata ty się nie wygłupiaj, przecież do marca jeszcze dużo czasu ;) Jak tam poszukiwania wózkowe? Ja bym doradzała taki, w który można wpiąć fotelik. Osobiście najbardziej podoba mi się implast :D
Nie straszcie tymi rozstępami. Ja się kremuję różnymi specyfikami i dodatkowo noszę pas ciążowy, to może uda się uniknąć

Odpowiedz
Gość 2009-05-15 o godz. 08:26
0

ja własnie wróciłam z badania
kurcze ledwo doszłam do domu nie dość że szłam jak kaczka kiwając się z jednego boku na drugi to jeszcze coś okropnie zaczęło mnie boleć w kroku nie mogłam nawet butów wytrzeć o wycieraczkę bo cięzko mi przebierać nogami

dzisiaj mam zamiar iść jeszcze na basen ze szkoły rodzenia tylko zobaczymy jak się będę czuła.

Jutro wizyta u gina więc po niej napewno zabiorę się za spakowania torby i przygotowanie wszystkich dokumentów potrzebnych do porodu.

Mała w nocy buszowała to teraz w dzień spi ;)

Jedyny minus - w ciągu ostatniego tygodnia zaczeły mi sie pojawiac rozstepy na brzuchu i to w hurtowych ilościach od razu I na cholerę tyle kasy w te kremy władowałam
tak to juz jest kremy nie zapobiegają wystąpieniu rozstępów jedynie mogą trochę je zmniejszyć bo rozstępy to sprawa genetyczna mi tez dopiero pojawiły się pod koniec 8 mies. a używałam tylko oliwki Bambino.

Odpowiedz
Gość 2009-05-15 o godz. 07:13
0

My wreszcie spakowalismy torbe do szpitala, więc młody jak sobie zyczy moze juz wychodzić :D Ale ja cos wcale nie czuje, żeby mu sie spieszyło...
Mi dziewiąty miesiąc mija dobrze - nie moge narzekac, tak jak i na reszte ciąży - brzuszek nie za duży i ginka powiedziała, że juz mi raczej nie urośnie, dziecię grzeczne, czuję się dobrze i nawet to cholerne ciśnienie mi troche spadło, od kiedy przestałam pracować :D
Jedyny minus - w ciągu ostatniego tygodnia zaczeły mi sie pojawiac rozstepy na brzuchu i to w hurtowych ilościach od razu :| I na cholerę tyle kasy w te kremy władowałam

Odpowiedz
Gość 2009-05-15 o godz. 06:07
0

Mnie na szczęście po piąktowej szkole rodzenia przestało wszystko boleć i wczoraj nawet poturlałam się na 1,5 godzinny spacer :D
Większość ubranek już wyprana i wyprasowana. Dziś chyba zacznę pakować torbę.
Jeśli chodzi o mój brzuszek, to mam wrażenie, że nie jest zbyt duży i przez większość dnia w ogóle nie czuję, że go mam ;) Poza wymiotami do szóstego miesiąca i permanentną zgagą, na ciążę nie mogę się skarżyć, chociaż wysiadanie z samochodu też przebiega z pewnymi kłopotami lol

Odpowiedz
anulkaz 2009-05-15 o godz. 06:02
0

Witajcie po weekendzie :)

U nas pełny spokój - maluszek bryka, ale u mnie ucisk / ból dotyczy tylko i wyłącznie krocza... Kłopotów z oddychaniem nie mam - tak jak i nie czuję żadnego ucisku na żebra...

Co do ilości dzieci - plan zakładał dwójkę i założenie było takie - urodzić obydwoje przed 30 urodzinami (jeszcze trochę mi do nich brakuje)... O trzecim nawet nie myślę - mój mąż ledwie się na drugie zgodził (jest jedynakiem), więc szans nie ma żadnych... Poza tym - mi też dwójka wystarczy... Choć pewnie im więcej dzieci - tym weselej (zwłaszcza po początkowym trudnym okresie)... Zulam - podziwiam i chylę czoła :)

Obrączkę cały czas noszę - to chyba zasługa niskich temperatur (w poprzedniej ciąży musiałam zdjąć - ale rodziłam pod koniec czerwca)...

O - i właśnie zauważyłam, że mi w linijeczce przeskoczył miesiąc na 9. :D

Odpowiedz
Gość 2009-05-15 o godz. 04:21
0

witajcie po weekandowo :)
jakieś zmianu zaszły w naszym wątku?? chyba jeszcze nie :)

wczoraj jak gadalam z teściową to powiedziała mi że jej dwie znajome co miały termin tak jak ja jedna tydzień wcześniej jedna tydzień później juz urodziły więc jak tylko widzi na telefonie że to my dzwonimy to juz zaczyna cos podejrzewac i pierwsze co pyta czy już.... lol

ja dzisiaj wybieram się na badanie na czystość pochwy potrzebne do porodu w wodzie a jutro planowa wizyta u gina - i powiem wam że boję się trochę co powie.
coś mi się zdaje że brzuch mi sie lekko obniżył ale to tylko moje spostrzeżenie

Majeczka dzisiaj w nocy chyba wogóle nie spała bo co sie przebudziłam to ona sobie fikała :)

Odpowiedz
Gość 2009-05-14 o godz. 17:29
0

Nezi napisał(a): Ja jak się przewracam z boku na bok to się budzę, bo mnie zatyka i powietrza mi brakuje jak jestem w pozycji przejściowej na plecach. Jak wychodzę z samochodu to to trwa 3 razy dłużej niż normalnie lol
lol lol lol sorry, ale oplulam monitor ;) powoli zaczynam rozumiec o czym mowisz 8)

Odpowiedz
Gość 2009-05-14 o godz. 17:29
0

Nezi napisał(a): Ja jak się przewracam z boku na bok to się budzę, bo mnie zatyka i powietrza mi brakuje jak jestem w pozycji przejściowej na plecach. Jak wychodzę z samochodu to to trwa 3 razy dłużej niż normalnie lol
lol lol lol sorry, ale oplulam monitor ;) powoli zaczynam rozumiec o czym mowisz 8)

Odpowiedz
Gość 2009-05-14 o godz. 16:56
0

Dziewczyny, czy wszystkie robiłyście już ten posiew w kierunku Streptoccocus agalactiae ?? Nezi, robiłaś go w przychodni na żelaznej??

Cholera, ja miałam zrobić w zeszłym tygodniu ale tak jakoś wyszło, że zrobię dopiero we wtorek - to prawda, że na wynik czeka się tydzień czy bywa wcześniej?? No nic, w sumie jest jeszcze czas, nie przewiduje tak wczesnego rozdwajania się.

Odpowiedz
zulam 2009-05-13 o godz. 11:49
0

No wiecie co laski, ja Was tu mobilizuję do ukończenia przygotowań a Wy mi tu że "pocieszam" ;)
Ja tym razem nie czuję nisko główki, ani wysoko nóżek, bo Ignaś leży sobie skośnie, jak miło, jaka odmiana! W ogóle jest najspokojniejszy z moich dzieci, długo śpi i traktuje matke z należytym respektem, oby mu zostało.
Zunia miała cytomegalię (pewnie wrodzoną, aczkolwiek tego nie wiemy bo nie ma typowych dla niej zmian, a ja pewnie wcześniej chorowałam i co najwyzej nadkaziłam sie innym podtypem wirusa) i ma wadę słuchu, niestety jak się okazało genetyczną, więc stąd mój niepokój o Ignasia. Wada jest recesywna, może mały będzie mieć szczęście i nie dostał dwóch kompletów uszkodzonego genu. Gdybyśmy to wiedzieli wcześniej, zanim powołaliśmy go na świat... No nic, nie biadolę. Idę dom ogarnąć bo moi chłopcy z nart wracają i wypadałoby mieć schludnie, skoro przez tydzień same kobiety były, włączając w to czworonoga

Odpowiedz
algaj 2009-05-13 o godz. 11:23
0

ja - mimo stosunkowo malego brzuszka - też zaczynam na niego narzekać ;)
Pęcherz boli przeokrutnie, nogi pod żebrami są, a jakże, do tego dochodzi nacisk na jakis nerw chyba, bo aż syczę z bólu czasami jak mi sie malec źle ustawi i zaczyna boleć pachwina
opuchlizny i rozstępów (Ziajka rullezz ;)) na razie nie ma i mam nadzieje już nie będzie :P

Odpowiedz
Gość 2009-05-13 o godz. 11:05
0

Nezi napisał(a)::lol: lol lol

mój mówi "Lenka, no nie wygłupiaj się, poczekaj do 28 lutego" lol lol
aaa 28 bo Ty masz urodzinki no mój małż też ma zobaczymy komu uda się zrobic niespodziankę :)

Odpowiedz
Nezi 2009-05-13 o godz. 10:58
0

lol lol lol

mój mówi "Lenka, no nie wygłupiaj się, poczekaj do 28 lutego" lol lol

Odpowiedz
Gość 2009-05-13 o godz. 10:52
0

I pierwsze pytanie "coś się stało?"
mój czasami dzwoni i pyta czy już rodzę lol
a jak słyszy jak mu mówię że coś mnie brzuch pobolewa albo coś w tym stylu to już widze przerażenie w jego oczach :):):) a jak cie boli skurcze czy co.....

Odpowiedz
Nezi 2009-05-13 o godz. 10:46
0

Agata22 napisał(a):Ja teraz już mamy końcówke więc troszke puchną mi palce pozbyłam się juz obrączki i pierścionków
ja puchnę od 25 tygodnia... mniej więcej. Nogi mam jak balony, noszę buty o 2 nr większe, a ogrączki nie noszę od nie pamiętam kiedy ;) mój mąż ostatnio sobie żartował, że on chyba też zdejmie bo przecież sam nosił nie będzie lol

A i mój mąż odbiera ode mnie każdy telefon, choćby był na ważnym spotkaniu. I pierwsze pytanie "coś się stało?" lol ;)

Odpowiedz
Gość 2009-05-13 o godz. 10:41
0

No tak, nie wzięłam pod uwagę gabarytów Twojego maleństwa lol Bardzo możliwe, że i ja po USG zmienię śpiewkę. No a z tym brzuchem to też racja, prawie w ogóle mi nie przeszkadza, chociaż jakieś tam niedognodności odczuwać już zaczynam.

Odpowiedz
Gość 2009-05-13 o godz. 10:40
0

Ja tak podsumowując ciąże to jestem z nij bardzo zadowolona gdyby nie toxo to dr. powiedział że mam książkowąciąże lol nie wiem co to mdłości, ciągłe wizyty w kibelku żadnych puchnących nóg żadnych dokuczliwych dolegliwości.

do najfajniejszych okresów zaliczyłabym właśnie od 6 mies :)

a teraz już mamy końcówke więc troszke puchną mi palce pozbyłam się juz obrączki i pierścionków no i brzuszek czasmi przeszkadza ale tylko czasami ;) więc nie jest najgorzej

Odpowiedz
Nezi 2009-05-13 o godz. 10:33
0

Magdunia, mnie się nie spieszy, ale jak mam "wychodować" pod serduchem 4,5 kg dziecko to ja bym wolała wcześniej urodzić lol ;) I niech będzie trochę mniejsze jednak lol

Agatko, nawet z bliźniakami bym się już nie wyrobiła... bo musiałabym zajść gdzieś koło czerwca ;) lol lol a chyba nie dałabym rady fizycznie... lol

Tak jak sobie wpominam ciążę, która już się kończy, to najfajniejszymi miesiacami był 6 i 7... no może do połowy 8. Wcześniej miałam mdłości cały czas. Jak się mdłości skończyły razem z 5 miesiacem to miałam potworne bóle głowy. A teraz jest mi już po prostu ciężko i niewygodnie. Magdunia, ty to masz brzuch 6 miesięczny, więc się nie odzywaj, kobieto ;) lol lol Ja jak się przewracam z boku na bok to się budzę, bo mnie zatyka i powietrza mi brakuje jak jestem w pozycji przejściowej na plecach. Jak wychodzę z samochodu to to trwa 3 razy dłużej niż normalnie lol

Odpowiedz
Gość 2009-05-13 o godz. 10:27
0

Ja 15 lutego idę do fryzjera, tego samego dnia mam USG i nawet mi do głowy nie przyszło, że mogłabym przed tym dniem urodzić lol :o
Spokojnie dziewczyny, gdzie Wam się tak spieszy?? Przecież nie ma jeszcze nawet połowy lutego - ja tam czekam do marca :D Ciekawe tylko co na to Kuba ;)

Ja czuje się w sumie dobrze, od czasu do czasu brzuch się napina ale to normalne. Główkę czuje już też bardzo nisko, masakra żeber ani potworny ucisk na pęcherz też nie są mi obce :)

A pajace mamy same rozpinane z przodu, jakoś tak się złożyło, tak samo większość bodziaków ale zakładanie przez główkę to też żaden problem więc nie ma się co martwić.

Odpowiedz
Gość 2009-05-13 o godz. 10:24
0

Fajnie mieć taką sporą rodzinkę. Ja już się nie wyrobię z trójką przed 33 rokiem życia
No Nezi chyba że następne będą bliźniaczki lol

Moja mała ma już dość nisko główkę
moja główkę tak bardzo nisko miała juzod początku stycznia ażlekarzowi cięzko było zrobic USG.

też ostatnio mam kłopoty żeby przewrócić się z boku na bok choć ze wstawaniem nie mamy problemu.

Ja tam jakieś doświadczenie mam w opiekowaniu się dzieciaczkami w wieku 13-14 lat zajmowałam się czasami dziećmi mojej kuzynki Nicola wtedy była bardzo malutka bo urodziła się w 7 mies ale wogóle się nie bałam a teraz mam obawy o swoje dzieciątko.

Odpowiedz
Nezi 2009-05-13 o godz. 10:14
0

zulam, Ignaś będzie na pewno okazem zdrowia. :D Fajnie mieć taką sporą rodzinkę. Ja już się nie wyrobię z trójką przed 33 rokiem życia ;) lol To wszystko przez to że 2 lata nam zeszło zanim zaszłam w tę ciążę :) A jakie problemy zdrowotne miała Zuzka?

Agatko, ja też tak mam, że brzuch często mi się napina. Jest twardy jak kamień. Do tego mam też bóle takie jak na @. Lekarz powiedział, że na tym etapie ciąży to już normalne. Macica ćwiczy do porodu i jest to dobry znak. :) Moja mała ma już dość nisko główkę, a jak się zacznie zapierać nóżkami o moje żebra to czasami brakuje mi kręgosłupa by się wyprostować i dać jej trochę miejsca. Dziś tak się rano ułożyła, że nie byłam w stanie stać i robić śniadania. Dopiero mąż pomasował brzuch, trochę ją "poprzesuwał" i dałam radę chodzić lol

Ja mam różne pajace, i takie przez głowę i takie zapinane z boku. Mam nadzieję, że mała szybko przyzwyczai się do "wciągania jej czegoś" przez głowę i nie będzie z tym problemu. Ostatnio zakładanie body przez głowę ćwiczyłam na moim chrześniaku i nie było tak źle lol Kwestia wprawy pewnie.

Ja wizytę u gina mam 17 lutego. A wcześniej tego samego dnia usg w 37 tygodniu. Mam nadzieję, że "pocieszenia" zulam nie odniosą się do mojej małej i dotrzyma do soboty za tydzień. Chciałabym mieć pewność jakie duże to moje dziecko jest lol

Odpowiedz
Gość 2009-05-13 o godz. 09:55
0

ooo coś się ruszyło w naszym wątku :)

Magdunia fajny pajacyk :) ja to bym najchętniej same takie miała dla dziecka na początek bo łatwo sie je zakłada :)

Miód faktycznie dobry na przeziębienia ale slyszałam żeby z nim nie przesadzać bo podobno ma duzo alergenów które moga później uczulać dzieciątko.

co do ubranek to mam różne od 56 do 80 włącznie :)
na poczatek piorę i przygotowuje tylko te 56,62, 68

Dziewczyny jak się ogólnie czujecie??
ja ostatnimi dniami mam takie napinania brzucha dość często i zdarza się że mam uczucie takiego parcia na krocze cos podobnego jakbym miała dostać @
we wtorek mam wizytę u dr. prowadzącego ciąże zobaczymy co powie.

Odpowiedz
zulam 2009-05-13 o godz. 09:27
0

Nezi ja zawsze chciałam miec trójkę dzieci, ale trzecie za jakiś czas po drugim, za kilka lat jeszcze (choć mam 33 lata). Potem zmieniłam zdanie-praca itp. trzeba się tym zając poważniej, potem stanowczo stwierdzilismy że dwójka i koniec (biorąc pod uwagę problemy zdrowotne Zuzki), no ale potem... 8)
Powiem szczerze byliśmy w szoku.
A teraz się cieszymy, damy radę ze wszystkim, byle tylko Ignaś był zdrowy!

Odpowiedz
Nezi 2009-05-13 o godz. 08:48
0

Śliczniasty pajacyk :D

Odpowiedz
Gość 2009-05-13 o godz. 08:34
0

Nezi, kuruj się kuruj!!

Ja ubranka mam na razie tylko w rozmiarach 56 i 62 - na 56 chyba troszkę więcej ale jestem jeszcze na etapie dokupywania rozmiaru 62 tylko czekam na nowe, wiosenne kolekcje

Babcia ostatnio kupiła Kubusiowi takiego oto słodziaka:



W końcu prawie skończyłam prać! Zostały jeszcze tylko dwa kocyki i pościel do wiklinowego łóżeczka. W przyszłym tygodniu zacznę prasować.

My nad ewentualnym drugim dzieckiem będziemy myśleć za kilka lat, 4 lata różnicy to dla mnie minimum.

Odpowiedz
Nezi 2009-05-13 o godz. 08:21
0

Piję herbatę z miodem i cytryną, nacieram sobie klatkę piersiową Amolem (bo klata mnie bolała wczoraj), łykam witaminę C i rutinoskorbin i coś jeszcze homeopatycznego. Dziś jest mi już lepiej choć nadal nieładnie kaszlę. Ale już mnie klata nie boli, więc może przeziębienie sobie poszło :D

Dziś nie wychodzę z domu, mąz sam pojechał zrobić jakieś zakupy spożywcze, a wieczorem przychodzą znajomi.

Co do urbanek, ja mam sporo różniastych, większość w rozmiarze 62 a nawet 68. Bo jak mi się podobały a była okazja allegrowa to kupowałam od razu na 68. lol Moja mała raczej mała nie będzie więc pewnie dokupywać mniejszych rozmiarówek raczej nie będziemy ;)

U nasz zajęcia w szkole rodzenia też były 3 godzinne - dwa razy po półtorej godziny. I na nie wszystkich ale na większości to właśnie były najpierw wykłady a potem ćwiczenia, lub odwrotnie. Ja nie wiem czy dałabym radę chodzić obecnie na szkołe rodzenia. Jestem już "słoniem" i mój brzuch coraz częściej mi przeszkadza. Szczególnie jak mała ułoży się dziwnie i naciska mi albo na pęcherz albo na kichę stolcową ;) lol lol lol

zulam, a tak miałam zapytać... przepraszam, jeśli pytanie niestosowne... ;) ... planowaliście troje dzieci czy mały Ignaś został poczęty w ramach "raz się żyje" lol Tak pytam, jeśli nie chcesz nie odpowiadaj. lol
My jeśli chcielibyśmy mieć więcej dzieci niż jedno musielibyśmy się brać do roboty dość szybko. Za 18 dni kończę 32 lata. lol Mój mąż do Lenki przemawia by była grzeczną córeczką, bo nie będzie miała siostrzyczki ani braciszka lol Zobaczymy jak to się nam wszystko poukłada. lol

Odpowiedz
Gość 2009-05-13 o godz. 08:04
0

Fajnie, że imię się Wam podoba :D Straszny mieliśmy problem, bo tata francuz i imię musi być wymawialne w obu językach. Mam nadzieję, że naszej niuni będzie się podobać ;) Teraz jeszcze trzeba wybrać drugie... Może coś się dobierze po naszy babciach, bo mamy dwie Janiny. Ja mam drugie imię po babci Eugenii. Kiedyś strasznie się wstydziłam, ale przynajmniej jest oryginalne ;)

Nezi na gardło polecam miód z cytyną trzy razy dziennie. Strasznie mnie po tym zgaga męczyła, ale było skuteczne no i niegroźne dla dzidzi. Z innych preparatów to tantum werde też jest ok.

Wczoraj byłam na szkole rodzenia w szpitalu na Madalińskiego. Bardzo miłe Panie prowadzące. Trochę długo to trawało, bo mieliśmy 1,5 godziny wykładu o porodzie i jeszcze 1,5 godziny ćwiczeń. Strasznie mnie po nich połamało i ledwo się dziś ruszam

Jeśli chodzi o ubranka, to cały czas mi się wydaje, że mam ich za mało no i oczywiście większość na 62. Wydaje mi się, że zawsze można dokupić po porodzie, jak wymiary dziecka będą znane.

Odpowiedz
Gość 2009-05-12 o godz. 15:20
0

Aha no i nasza dzidzia pewnie będzie miała na imię Ewa
:) hmm tez bardzo ładnie a i ja mam tak na drugie więc mi się podoba :)

Nezimoże zastosuj Osciloccocinum homeopatyczne granulki mi naprawdę szybko pomogły a są bezpieczne w ciąży bo przed stosowaniem skontaktowałam się ze swoim gin.

ja własnie tak siedzę i spisuję listę rzeczy które musimy kupić i trochę się tego uzbierało, w poniedziałek jadę na badanie a obokl przychodni są dwa sklepy więc wpadnę wybiorę co potrzeba spiszę ceny a potem tylko z mężem pojedziemy wydać kasę :)

Odpowiedz
Nezi 2009-05-12 o godz. 14:37
0

Werka, Ewa, śliczne imię :D Ja mam tak na drugie ale bardzo mi się podoba :D

A ja wczoraj wieczorem poczułam ból gardła, a dziś miałam koszmarny kaszel z bólem w klacie. Leczę się domowo i powoli chyba mi przechodzi ale zaczynam mieć katar. A myślałam że mnie o ominie, bo od początku ciąży nic się mnie nie imało. I nie mam zielonego pojęcia gdzie się tak załatwiłam... pewnie w nocy, bo było mi tak gorąco że nie byłam w stanie wytrzymać pod kołdrą... no to teraz mam.

My też mamy quinny buzz i do tego fotelik MC City.

Agatko, mnie chyba najbardziej podoba się wózek nr jeden. Ale wiadomo że wygląd to nie wszystko. Ważne by spełniał wasze wymagania, bo co dla Was jest najważniejsze.

Odpowiedz
MałgosiaWS 2009-05-12 o godz. 12:33
0

Witam,

Po przeczytaniu Waszych postów chyba zacznę panikować.
Narazie staram się nie myśleć o porodzie, torby do szpitala nie mam naszykowanej, ale pocieszam się tym, że mam termin na końcówkę marca, więc jest jeszcze sporo czasu.
Dzisiaj byłam ostatni dzień przed porodem w pracy, porzegnałam się ze wszystkimi z moją klasą włącznie, oczywiście się popłakałam.

W przyszłym tygodniu wezmę się za pranie i prasowanie. przeglądnęłam ciuszki i stwierdziłam, że więcej mam tych na rozmiar 62 niż na 56. A wy jak macie??
U mnie rodzice mają zapłacić za łóżeczko, materacyk, pościel, a tesciowie za wózek, więc to spora pomoc finansowa.

Agatko MAJA to śliczne imię. Ja cały czas się zastanawiam nad tym moim Mikołajkiem, czy nie będzie mu kiedyś to imię przeszkadzało.

pozdrawiam, trzymajcie się

Odpowiedz
algaj 2009-05-12 o godz. 08:25
0

ja torby tez jeszcze nie spakowałam, a że na 90% będzie jednak CC, to tym bardziej nie wiem czego będę potrzebować- muszę sie w końcu za to zabrać

lista wyprawkowa u nas jeszcze dłuuga - przewijak, materacyk do łóżeczka, prześcieradlo, pieluchy tetrowe i masa innych rzeczy

kupiliśmy za to fotelik Maxi Cosi Cabrio - jest naprawde super, pasuje idealnie do naszego wozka i już nie mogę sie doczekac aż będzie używany ;)

Odpowiedz
Gość 2009-05-12 o godz. 07:30
0

witajcie :)

dzisiaj dotarła już do mnie paczka z wymienionym bokiem łóżeczka - sprawa szybko i bezboleśnie załatwiona nerwy nie były potrzebne lol

co do wózka jeszcze nie mamy kupionego ale mam 3 typy i nie wiem na co się zdecydować
Implast Driver 4XL-jak narazie ma pierszeństwo

mikado OxFord

BabyDreams- atlantic największy minus że nie można zamontowac fotelika na stelaż


a co do wydatków i rodziców to narzekać raczej nie możemy
teściowie obiecali kupić wózek
a moja mama ma moją książeczke oszczędnościową i tam odkłada mi pieniążki na wyprawkę więc napewno się przyadza

Nezi i Agatko nie chcę straszyć, ale ja Jaśka urodziłam w 37 tygodniu!

to jest pocieszenie dla nas ??? lol lol lol

Odpowiedz
Gość 2009-05-12 o godz. 06:21
0

Witajcie,

Ja dzisiaj jestem jakaś wściekła od samego rana, bez konkretnej przyczyny

My torby do szpitala oczywiście nadal nie spakowaliśmy, lenie z nas okropne ale w przyszłym tygodniu wszystko będzie już gotowe lol
Aha, mam głupie pytanie; czy ubranie na przebranie dla taty jest po to, żeby przebrał się w nie od razu po przyjeździe do szpitala i nie chodził w ciuchach z dworu??

My kupiliśmy Bebecara Stylo City, wózek już od dłuższego czasu stoi u malucha w pokoiku.

Odpowiedz
anulkaz 2009-05-12 o godz. 05:48
0

Dzisiaj dotarła do mnie przesyłka z koszulami do karmienia - są OK. W związku z tym moja torba do szpitala jest w zasadzie gotowa...

Mały bardzo mi uciska - jakby nurkował głową w dół dość intensywnie (a to boli, a lekarze twierdzą, że nic się nie dzieje, szyjka długa)... JA NIE CHCĘ ZNOWU PRZENOSIĆ CIĄŻY!!!

Ja psychicznie jestem przygotowana na samotną wyprawę do szpitala, bo:
- mąż pracuje poza Warszawą, w dobrym układzie dojazd do domu zajmuje mu ok 1 godzinę
- może się zdarzyć, że nie będzie z kim zostawić naszej córki (lub trzeba będzie poczekać na osobę która się nią zajmie...)

Co do rodziców i ubranek - moja mama, przez 3,5 roku kupiła córce (swojej wnuczce) 2 bluzeczki i to jako prezent na Dzień Dziecka... Tak bez okazji nigdy nic nie dostałyśmy (jedynie gdy córka się urodziła zapłacili za wózek - który teraz posłuży synkowi)... Mamy Deltim Voyager

Dziewczyny - nie bójcie się że sobie nie poradzicie! Na początku nikt nie ma stosownej wiedzy i umiejętności! Wprawy nabierzecie bardzo szybko - w opiece, pielęgnacji i karmieniu piersią...

Zulam - co do różnicy wieku - pomiędzy córką i zynkiem będzie 3 lata i 8 miesięcy (chyba, że mały będzie się strasznie ociągał to miesiąc więcej) ;)

A tak ogólnie - to ja też chciałabym mieć już to za sobą ;)

Odpowiedz
Gość 2009-05-12 o godz. 05:24
0

Nezi :goodman: Trzymam kciuki, żeby twój małż jednak był w domu w dniu "zero".
U mnie tez nie bardzo mam mnie kto zawieżć na porodówkę, bo w naszym związku to JA jestem kierowcą ;) D. dopiero od stycznia zapisał się na kurs, ale do marca na pewno prawka nie zrobi W każdym razie palnujemy wziąc taksówkę - po co od razu karetka??? Przeciez to się tak szybko nie dzieje...

Co do twojej teściowej - to u mnie jest raczej odwrotnie - teściowa strasznie przejęta, co tydzień torbe ciuszków i zabawek przywozi, a za to moi rodzice własnie oznajmili, że jadą sobie do Egiptu na ostatni tydzień lutego i pierwszy marca, bo "muszą sobie odpocząć przed tak ważnym wydarzeniem, jakim jest zostanie dziadkami" Własna matka mnie opuszcza w takim czasie...

Zulam - my sie jutro wybieramy po wózek i kupujemy Emmaljungę Smart Duo Combi i do tego fotelik Maxi Cosi Citi (razem ponad 2000 zł nas to wyniesie...)

Odpowiedz
Gość 2009-05-12 o godz. 05:19
0

Ja się dołączę do klubu spanikowanych, może nie samym porodem, ale tym, że zupełnie nie mam pojęcia jak się potem dzidzia zająć. Nigdy nie miałam do czynienia z małymi dziećmi, wiec będzie to dla mnie premiera. W nocy śnią mi się koszmary, że dziecko płacze a ja nie wiem o co chodzi, jak jej pomóc...
Mój mąż jeszcze jest we Francji. Ma dojechać w przyszłym tygodniu. Mam nadzieję, że nic do tego czasu nie zacznie się dziać ;) Jakby co to jestem pod czujnym okiem rodziców :)
Wczoraj wyprasowałam ubranka dla niuni, tylko jakoś mało tego wszystkiego. Mam już prawie wszystkie rzeczy do szpitalnej torby, trzeba tylko ją spakować
Jeśli chodzi o wózek, to kupiliśmy quinny buzz. Ponieważ żyjemy w ciągłej podróży, wózek musiał być poręczny i lekki.

Aha no i nasza dzidzia pewnie będzie miała na imię Ewa :love:

Odpowiedz
zulam 2009-05-11 o godz. 18:14
0

Nezi i Agatko nie chcę straszyć, ale ja Jaśka urodziłam w 37 tygodniu! 8)
Spokojnie, będzie dobrze! Będziecie jedynymi mamami na świecie dla swoich dzieci, Wam będą ufać i uważać za alfę i omegę (i tego się trzymajmy), naprawdę dacie sobie ze wszystkim radę. Brawa dla Magduni za optymistyczne podejście
Ja czuję się super, naprawdę magiczna ciąża. Mam wrażenie że jestem w połowie, a to juz 34 tydzień się zrobił :o W związku z tym poszłam po rozum do głowy i poczyniłam lekkie przygotowania. Ciuszki uprane, część uprasowana, kilka drobiazgów niezbędnych kupione, reszta za chwilę. Co ciekawe w ogóle się nie denerwuję porodem, za pierwszym razem bałam się bo nie wiedziałam jak to będzie, za drugim bo wiedziałam jak będzie, a teraz loozik Oby tylko Ignaś zdrowy był, a reszta się poukłada. Zamierzam pozostać w szpitalu tak długo jak się da, biorę pojedyńczą salę i będę wypoczywać, hi, hi. Trochę się Zunią martwię, ale w końcu z tatusiem zostanie i sobie poradzą.

Anulka ile różnicy wieku będzie między Twoimi dziećmi?

Przypomnijcie mi jakie wózki kupujecie?

Odpowiedz
Nezi 2009-05-11 o godz. 15:03
0

Agatko - śliczne imię :D :D :D

Moi rodzice dali nam kaskę na wózek, więc nie narzekam. lol
Teściowa nawet się nie zapytała... nie zainteresowała... nie porusza tematu, a jak ruszy to w stylu "jeszcze się nie urodziło a już wami rządzi" to było w kontekście, żę nie wiadomo kiedy się urodzi...

Odpowiedz
Gość 2009-05-11 o godz. 14:53
0

No najlepiej zadzwoń i się dowiedz - będziesz spokojniejsza, być może bez problemu zawiozą Cię do Zośki. Ja się nie interesowałam bo alternatywy nie potrzebuje, mąż z Warszawy się nie rusza w najbliższej przyszłości więc chwila i jest po mnie.

Ja jestem spokojna może dlatego bo o tym za dużo nie myślę? Jakoś tak wmówiłam sobie, że dam rade, że będzie dobrze i w to wierzę :)
Jedyne czym się martwie to zdrowie Kubusia, nic więcej mnie interesuje.

Moja mama dzisiaj też kupiła wnusiowi dwa przecudowne pajace ale ona to zaczęła szaleć szybciej niż ja lol

Agata, bardzo ładne imie :D

Wczoraj byliśmy na wizycie i wszystko w jak najlepszym porządku, wyniki nadal super i nic nie zapowiada na razie, żeby Kuba się miał jakoś wyjątkowo spieszyć ale z tym to różnie bywa. Ciekawe czy dotrwam do następnej wizyty, póki co za tydzień USG.

Odpowiedz
Gość 2009-05-11 o godz. 14:45
0

Agata, na naszych linijkach jest "27 dni".... matko, jak to zleciało. Jestem spanikowana.

no no zleciało choć niektórzy jak mnie widzą to się dziwia że jeszcze z brzuchem jestem że jakoś długo ta ciąża u mnie trwa :)

Ja w sumie jak nawet bym zadzwoniła po karetkę to zawiezie mnie do mojego szpitala bo w moim mieście jest tylko jeden szpital gdzie jest porodówka :)

A ja wam powiem że jeszcze nie jestem przygotowana ani do szpitala ani nie mam nic nadal zrobione dla dzieciątka ciągle czekam na zakończenie remontu w sypialni mam nadzieję że na dniach skończymy dzisiaj mąż ostatni raz maluje ściany no i kupiliśmy panele więc położenie to tez z jeden dzień.

Fajną masz mamę
Moja też od czasu do czasu coś kupi, ale ogólnie czeka aż mała się urodzi
moja też w sumie czeka aż urodzę narazie kupiła tylko to co takie bardzo potrzebne na początek
ostatnio się zdziwiła że kupiliśmy juz łóżeczko że mogliśmy jeszcze poczekać :|

Nezi a co do teściowej to przyjmij ją na luzie głęboko oddychaj i już napewno zapomnij o nerwach wiem że może być cięzko ale dasz radę

A nie wiem czy chwaliłam się wam ale mamy już imię dla naszej córeczki będzie MAJECZKA

Odpowiedz
Nezi 2009-05-11 o godz. 14:45
0

Magdunia, ja mam ten abonament medyczny w Allianz. Zadzwonię tam jutro i zapytam jak wygląda kwestia karetki i czy w takim przypadku będę mogła im powiedzieć do jakiego szpitala mają mnie zawieść.
Jeśli to nie przejdzie, przyjdzie mi pojechać taksówką.
Przecież muszę mieć jakąś alternatywę, bo zwariuję w panice Nie mogę liczyć "będzie dobrze" bo jak kurna nie bedzie dobrze to co?

Spotkanie to pikuś, tym bardziej jeśli spotkanie jest w Warszawie, gorzej jeśli spotkanie jest np w Katowicach.... Ale to i tak nic, wolę Katowice niż jakiś Londyn na przykład. ;)

Magdunia, zazdroszczę spokoju.

Odpowiedz
Gość 2009-05-11 o godz. 14:32
0

A ja jakoś jestem spokojna i pozytywnie nastawiona.

Nezi, nie wiem czy to dobry pomysł dzwonić po karetkę bo karetka zawiezie Cię do najbliższego szpitala, a nie do wybranego przez Ciebie czyli do św. Zofii, w sumie to zrozumiałe bo karetka to nie taksówka. Może jednak nie będzie takiej potrzeby i pojedziesz razem z mężem. Ja tego stresu nie mam bo mój mąż ma taką pracę, że praktycznie w każdej chwili jest do mojej dyspozycji, no chyba, że akurat ma ważne spotkanie ale takie nie trwają wiecznie.

A zleciało to wszystko maksymalnie szybko!! Nie chce mi się wierzyć, że lada dzień może się zacząć w naszym wątku rozdwajanie!! :o

Odpowiedz
Nezi 2009-05-11 o godz. 14:19
0

Karmienie, mnie przeraża myśl o pogryzionych brodawkach, o braku pokarmu, o tym że będzie bolało, o tym że nie poradzę sobie z karmieniem a mała będzie ryczała... i że się czegoś najem w nieświadomości a ona dostanie bólu brzuszka...

Odpowiedz
Nezi 2009-05-11 o godz. 14:17
0

Agata, na naszych linijkach jest "27 dni".... matko, jak to zleciało. Jestem spanikowana.

Ja nawet nie mam do kogo dzwonić.
Zadzwonię po karetkę...
Ale mój mąż twierdzi, że damy radę...
Chyba mam za dużo czasu w ciągu dnia i za często o tym myślę...

Fajną masz mamę.
Moja też od czasu do czasu coś kupi, ale ogólnie czeka aż mała się urodzi.
Teściowa ma wszystko w D...

Kurcze, teściową będę gościła w tą niedzielę i poniedziałek. Nie wiem jak ja to przeżyję...

Odpowiedz
Gość 2009-05-11 o godz. 14:10
0

ja to się najbardziej boję że nie rozpoznam kiedy się zacznie coś dziać
Ale on końcówkę lutego i początek marca ma bardzo pracowity i więcej go nie będzie niż będzie w domu... i nic na to raczej poradzić nie możemy
Nezi mój mąż dokładnie będzie miał tak samo koniec lutego będzie musiał pracować całymi dniami :(
ja już poinformowałam kogo mogłam że w razie czego będę dzwoniła po nich :)
nie mam rozkosznych snów o karmieniu, bo samo karmienie piersią bardziej mnie przeraża niż rozczula....
czasmi zdarzył mi się sen ale koszmarem nie był
a co do karmienia piersią to też mnie to przeraża mimo tego że bardzo bym chciała tak karmić to obawiam się że nie dam rady nie będę wiedziała co i jak no i kiedy czy na każde zawołanie czy jak ...

byłam dzisiaj u mamy ona znowu kupiła coś dla naszej dzidzi ... białe body :)

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie